To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Witaj na stronach niepije.com.pl
Forum wsparcia, dla osób uzależnionych i współuzależnionych od alkoholu.
Dawniej niepije.net

AA - WIZJA RODZINY PRZEOBRAZONEJ

Franiu - Nie Mar 28, 2010 20:35
Temat postu: WIZJA RODZINY PRZEOBRAZONEJ
WIZJA RODZINY PRZEOBRAZONEJ

KOBIETY skupione w naszej wspólnocie sformułowały pewne wskazówki dla zon, sugerujące właściwy sposób postępowania w okresie, gdy mąż usiłuje powrócić
do zdrowia. Czasem można było odnieść wrażenie, iż celem zon jest bezwzględna ochrona trzeźwiejącego alkoholika i umieszczenie go na piedestale. Oczywiście nie jest to
prawda. Rozpoczęcie nowego, opartego na zasadach duchowych, życia domaga sie zgoła innego podejścia. Wszyscy członkowie rodziny alkoholika powinni spotkać
sie na wspólnej płaszczyźnie tolerancji, zrozumienia i miłości .Znalezienie owej płaszczyzny może nastąpić tylko w drodze wzajemnych ustępstw. Zarówno alkoholik, jak jego zona, dzieci i teściowie maja ustalony, subiektywny pogląd na kwestie, jaki powinien być
optymalny stosunek miedzy rodzina a alkoholikiem. Przy tym każda z wymienionych osób uważa, ze jej stanowisko powinno być respektowane najbardziej. Uznanym faktem jest, ze im bardziej któryś z członków rodziny dąży do podporządkowania sobie innych, tym większa niechęć i gwałtowniejszy sprzeciw budzi swa postawa. Sytuacja taka rodzi tylko niezgodę i nieszczęście. Powstaje tu pytanie, co jest źródłem tych, skądinąd nagminnych, sytuacji. Czyż nie powstają one dlatego, ze każdy z członków rodziny ma ambicje przywódcze? Czy nie
jest tak, ze każdy ma swoja własną wizje rodziny, jej idealny model przed oczami? Pragnie, niekiedy podświadomie, najpierw uszczknąć cos dla siebie, a dopiero potem - ewentualnie
- wnieść co nieco od siebie do życia rodzinnego. Zaprzestanie picia to dopiero pierwszy krok oddalający nas od pełnego napięcia życia. To pierwszy krok ku normalności.
Pewien lekarz powiedział: Lata przeżyte z alkoholikiem na pewno uczynią z jego zony i dzieci neurotyków. Cala rodzina alkoholika jest do pewnego stopnia chora".
Wszyscy członkowie rodziny winni od samego początku mieć świadomość , ze droga, która sie rozpoczęła, na pewno nie będzie usłana różami. Każdy krok będzie sprawiał ból.
Pojawia sie silne pokusy, aby pójsć no skróty, aby spróbować bocznych drózek, na których latwo jednak zabladzic. Postaramy sie opowiedziec wam, na jakie typowe przeszkody
moze natknac sie rodzina alkoholika. Spróbujemywskazac, jak uniknac bladzenia i przeszkód, a gdy sie one przydarza, jak wyciagnac wnioski i zrobic z nich dobry uzytek. Rodzina alkoholika teskni za powrotem do szczescia. Marzy o spokoju i poczuciu bezpieczenstwa. Pamieta czasy, kiedy maz i ojciec byl czlowiekiem uczciwym i rozwaznym, kiedy wiodlo im sie dobrze. Porównuje swe obecne Zycie z tym dawnym. Kiedy to porównanie wypada na niekorzyść dnia dzisiejszego, wszyscy okazuja sie nieszczesliwi. Wraz z poczatkiem nowego zycia powoli wzrasta zaufanie rodziny do meza i ojca. Rodzina jest przekonana, ze wróca
stare, dobre czasy. Niekiedy wrecz zadaja, aby niemal natychmiast je wyczarowal. Co wiecej, czlonkowie rodziny wierza, ze Bóg powinien im wrecz zrekompensowac zle dni
przezyte z alkoholikiem. Jakby zapomnieli, ze glowa domu przez cale lata rujnowala domowe finanse, uczucia, ludzka przyjazn, zdrowie swoje i innych. Trzeba, by zrozumieli, ze
odbudowa z ruiny wymaga dlugiego czasu. Ojciec ma poczucie winy za to, co sie stalo. Poprawienie sytuacji materialnej rodziny bedzie najprawdopodobniej wymagalo wielu lat wytezonej pracy. Gdy podejmuje ten wysilek, nie nalezy robic mu wyrzutów z powodu przeszlosci. Byc moze, mimo wytezonej pracy ,juz nigdy nie zapewni rodzinie poprzedniego dostatku. Rozsadna rodzina bedzie cenila go bardziej zato kim stara sie byc, niz za to co
usiluje miec. Czlonkowie rodziny powinni byc przygotowani na to, ze od czasu do czasu beda ich przesladowac widma przeszlosci, gdyz w "piciorysie" kazdego alkoholika wiele jest
zarówno smiesznych, jak i ponizajacych, haniebnych i tragicznych epizodów. W pierwszym odruchu pragniemy calkowicie o nich zapomniec, wykreslic je z pamieciNie- którzy próbuja urzeczywistniac zasade, w mysl której kluczem do osiagniecia szc1;escia jest zatrzasniecie drzwi za przeszloscia. My sadzimy, iz jest to sposób myslenia nader egoistyczny: Klóci sie on z zasadami duchowymi naszego nowego zycla.
Henry Ford kiedys slusznie zauwazyl, ze doświadczenie stanowi w zyciu czlowieka najwyzsza wartosc. Jest to prawda, jesli ktos ma wole obrócenia przeszlosci na korzysc.
Wzrastamy poprzez stawianie czola trudnosciom, prostowanie bledów i przekuwania ich w zyski. Tak oto przeszłość alkoholika staje sie, nieco paradoksalnie, glówna i czesto jedyna
wartoscia jego rodzinyTa bolesna przeszlosc moze byc niewyczerpana wartością dla innych rodzin borykajacych sie ze swoim problemem. Uwazamy, ze kazda rodzina, która uwolnila sie od swego problemu ma dlug wobec tych rodzin, które sie z nim borykaja. Jesli nadarzy sie okazja kazdy jej czlonek powinien byc gotów przywolac dawne bledy, niewazne jak bolesne i jak gleboko ukryte. Dzielenie sie wlasnym doświadczeniem z tymi, którzy cierpia, przekazywanie im sposobów skutecznej pomocy, ma szczególna wartosc w naszym zyciu.
Trzymaj sie kurczowo mysli, ze W REKACH BOGA CIEMNA PRZESZLOSC JEST NAJWIEKSZA WARTOSCIA,JAKA POSIADASZ. Ona jest kluczem do zycia szczesliwego innych. Korzystajac z jej doswiadczen możesz odwrócic od innych widmo smierci i nieszczescia. Odgrzebywanie starych historii i grzebanie w przeszloscito zródlo nowych nieszczesc w rodzinie. Bywalo, ze w okresie picia alkoholik lub jego zona byli uwiklani w jakies przygody milosne. W pierwszym odruchu duchowego doświadczenia przebaczyli sobie wzajemnie i bardzo sie do siebie zblizyli. Cud pelnego pojednania lezal w zasiegu ich reki. I wtedy pod byle jakim pretekstem zaczeli nawzajem wywlekac stare sprawy i walczyc tymi "argumentami" ze soba. Mezowie i zony byli niekiedy zmuszeni odseparowac sie na
pewien czas, dopóki nie odniesli oboje zwyciestwa nad swoja zraniona duma. W wiekszosci przypadków udalo sie nam, alkoholikom, przejsc przez te ciezka próbe bez "wpadki".
Ale nie wszystkim sie to udalo. Dlatego sadzimy, iz nie na lezy analizowac przeszlosci w kategoriach pretensji i uraz. Jesli mamy mówic o przeszlosci, to po to, by byl z niej pozytek
na przyszlosc. Sa w naszych rodzinach wstydliwe sprawy, które zachowujemyw sekrecie jak przyslowiowego trupa w wannie. Kazdy z nas wie o wielu klopotliwych sprawach. Taka sytuacja w powszednim zyciu moze byc przyczyna niezmiernych szkód, moze powodowac skandaliczne plotki, zabawe na cudzy koszt i sklonnosc do wykorzystywania intymnych
sekretów dla wlasnych korzysci. Wsród nas takie sytuacje zdarzaja sie rzadko. Mówimy bardzo wiele o sobie nawzajem, ale takie rozmowy staramy sie zawsze lagodzic w duchu
milosci i tolerancji. Nasza kolejna scisle przestrzegana zasada jest nie opowiadanie
o osobistych przezyciach innych ludzi, chyba ze za ich zgoda. Uwazamy, iz najlepiej ograniczyc sie do przekazywania wlasnych doswiadczen, do mówienia o sobie. Jesli
ktos krytykuje siebie, smiejac sie z wlasnych wad to może zyczliwie innym pomagac, zas krytykowanie i osmieszanie ich wywoluje z reguly odwrotny skutek. Zwlaszcza rodziny
alkoholików powinny zachow.ac pod tym wzgledem ostrożność i delikatnosc pamietajac, ze jedna zlosliwa i nie przemyslana uwaga moze rozpetac piekielna awanture. My, alkoholicy,
jestesmy bowiem ludzmi drazliwymi. Zapewne uplynie sporo czasu zanim wyzwolimy sie z tej powaznej ulomnosci. Wielu alkoholików to entuzjasci. Ich naturalnym sposobem
bycia jest wpadanie z jednej skrajnosci w druga. Rozpoczynajac proces zdrowienia, stawiajac pierwsze kroki na drodze nowego zycia decyduja sie z reguly na jeden z dwóch
wariantów postepowania: albo zaciekle walcza o szybki sukces zawodowy albo tez sa tak zafascynowani droga AA, ze nie moga i nie chca myslec o niczym innym. Obie te sytuacje
powoduja problemy w rodzinie. Mielismy wiele takich doswiadczen. Uwazamy, ze jest to niebezpieczne jesli alkoholik całkowicie poswieci sie zarabianiu pieniedzy. Poczatkowo rodzina bedzie mile zaskoczona widzac, ze definitywnie koncza sie ich troski finansowe. Potem jednak czlonkowie rodziny uswiadamiaja sobie, ze sa zaniedbywani. Ojciec jest w ciagu dnia ciezko zapracowany, wieczorem zas notorycznie zmeczony. W niewielkim stopniu interesuje sie dziecmi, gdy mu sie o tym mówi denerwuje sie. Jesli nawet nie irytuje sie, to pozostaje znuzony i obojetny. Nie zas jak tego oczekiwalibliscy, czuly i opiekunczy. Również zona skarzy sie, ze jest zaniedbywana. Slowem wszyscy w rodzinie czuja sie zawiedzeni i daja mu to odczuc. Z tych pretensji i narzekan wyrastabpowoli mur. Ojciec nadal doklada staran, aby nadrobic utracony czas. Zabiega o sukcesy w pracy i dobra opinie.Zdaje mu sie, ze z powodzeniem. Zona i dzieci sa jednak innego zdania. Nosza w sobie poczucie krzywdy i zaniedbania z czasów pijackiej przeszłości i teraz oczekuja od niego wiecej niz jest w stanie im dac. Oczekuja, zeby sie nimi zajal, zeby wrócily mile, przyjemne dni z czasów zanim on zaczal pic i zeby okazal skruche z powodu tego co oni wycierpieli. Ojciec jednak nie potrafi zmienic swojego postepowania. Niecheci narastaja, a nawiazanie z nim kontaktu staje sie
coraz trudniejsze. Niekiedy z byle glupstwa nastepuje gwałtowny wybuch. Rodzina zdaje sie byc tym zaskoczona, zaczyna go krytykowac, wytykajac niedociagniecia w realizowaniu
duchowego programu AA. Takich sytuacji nalezy za wszelka cene unikac. Wina lezy po obu stronach, choc kazdy ma jakies racje na swa obrone. Klótnie do niczego nie prowadza, jedynie pogarszaja i tak zla atmosfere. Rodzina powinna uswiadomic sobie, ze ojciec, aczkolwiek przeszedl cudowna metamorfoze, nadal jest alkoholikiem. Czlonkowie rodziny winni byc wdzieczni Bogu za to, ze glowa rodziny przestala pic i znowu nalezy do
swiata. Powinni skoncentrowac sie na postepach, jakie czyni, ciagle miec na uwadze, ze to
rodzina uzna i pojmie ten fakt, wówczas przejdzie do porzadku dziennego nad stanami jego przejsciowej apatii, rozdraznienia czy depresji. Znikna one powoli w klimacie tolerancji, milosci i duchowego zrozumienia. Z kolei glowa rodziny powinna pamietac, ze to glównie on
sam ponosi wine za stan, w jakim znalazla sie jego rodzina. Zapewne zycia mu nie starczy na pelna naprawe krzywd wyrządzonych najblizszym. Alkoholik musi równiez dostrzegac
niebezpieczenstwo, które wiaze sie z dazeniem do finansowego sukcesu za wszelka cene. Wielu z nas odzyskalo równowage finansowa, ale wiemy, ze PIENIEDZY NIE NALEZY STAWIAC NA PIERWSZYM MIEJSCU. POSTEP DUCHOWY ZAWSZE IDZIE PRZED DOBROBYTEM MATERIALNYM, NIGDY ODWROTNIE. Ponieważ rodzina alkoholika w czasie okresu picia ucierpiala najbardziej, byloby wskazane, aby teraz nie szczedzil dla niej
sil. Jesli nie okaze wielkodusznosci i prawdziwej miłości pod wlasnym dachem, zapewne nie zajdzie daleko. Bywaja trudne we wspólzyciu i zony, i rodziny. W znacznym jednak
stopniu ich zachowanie jest usprawiedliwione dlugim alkoholizmem ojca. Gdyby kazdy czlonek takiej sklóconej, konfliktowej rodziny spróbowal dokonac najpierw analizy wlasnych bledów, mogloby to stanowic droge do bardziej konstruktywnejrozmowy bez wybuchowych argumentów, uzalania sie nad soba, samousprawiedliwien i nieprzyjaznej krytyki. Z czasem
matka i dzieci zauwazaja, ze wymagaja od ojca zbyt wiele. Ojciec zapewne przyzna, ze daje im mniej niz powinien. Byc moze owa samoocena 'pozwoli wszystkim przyjac dewize:
LEPIEJ DAWAC NIZ BRAC. Rozwazmy inny przyklad. Alkoholik przezyl glebokie duchowe przeobrazenie. Zdawac by sie moglo, ze w ciagu nocy stal sie innym czlowiekiem. Nagle staje sie fanatykiem religijnym. Nie jest w stanie skupic sie na niczym innym. Gdy jego abstynencja staje sie faktem oczywistym, rodzina zaczyna spogladac na swego "odnowionego" ojca najpierw z niepokojem, nastepnie z irytacja. Jedynym tematem rozmowy
z nim sa sprawy duchowe. Niekiedy wrecz zada od rodziny podobnej gorliwosci religijnej. Albo tez, wpadając w druga skrajnosc, wykazuje zastanawiajaca wobec nich obojetnosc utrzymujac, ze jest ponad przyziemnymi sprawami. Moze posunac sie nawet do zarzucenia zonie, osobie gleboko i od dawna religijnej, iz nie ma ona pojecia o wierze. Bedzie jej radzil, by póki jeszcze nie jest za pózno, sta-rala sie przyjac ten rodzaj duchowych przekonan, który on reprezentuje. -Taka postawa ojca rodziny moze wywolac nieprzychylne nastawienie. Matka i dzieci moga wpasc w zazdn?sc, ze przelal swoje uczucia na Boga, zapominajac o nich. Zywiac wdziecznosc za to, ze ojciec przestal pic, trudniej jest zaakceptowac
fakt, ze to Bóg sprawil cud, gdy ich wlasne wysilki spelzly na niczym. Latwiej natomiast zapomniec, ze jego stan byl juz poza zasiegiem ludzkich mozliwosci. Ciagle nie
moga pojac, dlaczego ich milosc i poswiecenie nie zdołały go uzdrowic. Skoro, w istocie, chce on naprawic dawnekrzywdy, to dlaczego interesuje go wszystko inne na swiecie,
oprócz wlasnej rodziny? Jak rozumiec jego sformulowanie: "Bóg sie zatroszczy o was?" Domownicy zaczynaja podejrzewac, ze ojciec jest sfiksowany na tym punkcie.
On jednak nie jest tak niezrównowazony , jak mogliby sadzic jego bliscy. Przyznajmy, ze wielu z nas przezylo okres podobnej euforii. Z upodobaniem zanurzalismy sie w otchlanie
zycia duchowego. Bylismy jak poszukiwacze zlota, którzy w pogoni za drogocennym kruszcem nie zauwazyli, ze konczy sie im zywnosc. Znajdowalismy sie w stanie bezgranicznej radosci z powodu wyzwolenia sie od zycia będącego wielkim pasmem frustracji. Ojciec rodziny sadzi, ze znalazl cos cenniejszego niz zloto. Moze tez sadzi, ze powinien caly skarb zachowac dla siebie. Zauwazy wkrótce;. Ze zasoby sa nieograniczone. NAJWIEKSZE KORZYŚC I ODNIESIE WÓWCZAS, GDY BĘDZIE EKSPLOATOWAL
OWO ZLOZE PRZEZ CALE ZYCIE, ROZDAJAC SWOJ "UROBEK" INNYM, POTRZEBUJACYM LUDZIOM.
Przy zyczliwej wspólpracy rodziny alkoholik rychlo pojmie, ze brakuje mu wlasciwej hierarchii wartosci. Zauwazy on, iz jego zycie duchowe jest jakby spaczone, niepelne.
W przypadku przecietnego czlowieka, a takim przeciez jest, zycie duchowe, w którym nie ma dosc miejsca na rodzine nie moze byc doskonale. Jesli z kolei rodzina zrozumie i zaakceptuje
fakt, ze obecne zachowanie ojca i meza jest typowe dla tego etapu jego rozwoju, to prawdopodobnie w przyszłości wszystko ulozy sie d9brze. W domu, gdzie panuje atmosfera wspólczucia i wzajemnego zrozumienia, owe ojcowskie dziwactwa i skrajnosci zapewne szybko przemina. Inaczej uloza sie sprawy ,jesli rodzina skoncentruje sie na potepianiu i krytykowaniu alkoholika. Ojciec bedzie zyl w glebokim przekonaniu, ze dostatecznie dlugo w sporach rodzinnych nie mial racji. Teraz nareszcie, sprzymierzony z Bogiem, ma szanse, aby zajac w swej rodzinie nadrzedna, nalezna mu pozycje. Rodzina moze, wbrew zamiarom, przyczynic sie do utrwalenia w ojcu jego blednego mniemania o sobie, jesli w dalszym ciagu zajmowac bedzie wobec alkoholika postawe konsekwentnego krytycyzmu. Ojciec alkoholik bedzie coraz bardziej zamykal sie w sobie, zamiast starac sie budowac normalne stosunki z najblizszymi.Dokona tego wyboru w przeswiadczeniu, ze ma do tego moralne prawo.
Rodzina powinna ustapic, nawet gdy nie pojmuje nowych praktyk zycia duchowego, którym oddaje sie obecnie ojciec. Jesli nieco zaniedbuje rodzine i wykazuje nie dosc w odniesieniu do jej potrzeb trzeba sie z tym pogodzic, gdy jest to koszt pomocy swiadczonej przez ojca na
rzecz innych alkoholików. W pierwszym okresie rekonwalescencji praca z innymi alkoholikami jest najlepsza, najpewniejsza gwarancja zachowania abstynencji. Byc moze pewne przejawy dzialalnosci ojca rodziny będą nas bulwersowaly i budzily sprzeciw. Niemniej sadzimy, ze podazajac nowa droga wkrótce znajdzie sie na solidniejszym gruncie i wybral lepsze i solidniejsze podstawy niż czlowiek, który nad rozwój duchowy przedklada cele zarobkowe i interesy finansowe. Nowa droga obrana przez ojca stwarza o wiele mniejsze ryzyko powrotu do picia. A o to przeciez przede wszystkim chodzi. Jest to priorytet!
Wielu z nas spedzilo sporo czasu w sztucznym swieciepseudoduchowego zycia. W koncu sami dostrzeglismy, ze to dziecinada. Swiat marzen i mirazy zastapilismy wielkim poczuciem celu oraz towarzyszaca mu swiadomoscia roli Boga w naszym zyciu. Doszlismy do przekonania, ze wedlug Boskiego zyczenia bedac myslami wysoko razem z Nim, jednoczesnie musimy mocno stapac po ziemi. Po niej bowiem odbywaja swa doczesna wedrówke nasi blizni. Tutaj tez winnismy wykonywac swoja prace. Taka jest rzeczywistosc,
która nas otacza. Nasze doswiadczenie mówi, ze glebokie i duchowe zycie moze byc równoczesnie pozytecznei szczesliwe. Poddajmy jeszcze jedna sugestie. Otóz rodzina alkoholika powinna starac sie poznac zasady, w oparciu o które buduje on swe zycie. I to niezaleznie od tego, czy je podziela, czy tez nie. Z reguly bliscy potrafia docenic te proste zasady, mimo ze ojciec ma ciagle pewne trudnosci ze stosowaniem ich
na co dzien. Najwiekszej pomocy alkoholikowi usiłującemu zyc wedlug regul duchowych moze udzielic jego zona, pod warunkiem, ze pozna i zaakceptuje ten rozsadny duchowy
program i sama zacznie go stosowac w codziennym zyciu. Alkoholizm ojca i meza moze spowodowac jeszcze inne glebokie zmiany w zyciu domowym. Ojciec, przez lata cale odurzony alkoholem, nie byl w stanie pelnic funkcji Glowy rodziny. Role te wziela na siebie zona - matka rodziny. Sprostala odwaznie tej odpowiedzialnosci. Sila rzeczy zmuszona
byla traktowac meza jak chore i krnabrne dziecko. Maz nawet gdyby chcial, nie mógl odzyskac swej pozycji w rodzinie, poniewaz cala jego energia byla skierowana na alkohol. Ona planowala zycie rodziny i kierowala nia. Ojciec, gdy nie pil, podporzadkowywal sie tym rzadom. W ten oto sposób matka rodziny, chcac nie chcac, przyzwyczaila sie do wypelniania roli uwazanej powszechnie za meska. Maz, wracajac na nowo do zycia, stara sie usilnie zostac ponownie glowa rodziny. Sytuacja ta rodzi nowe konflikty i klopoty. Mozna je zazegnac przyjaznie tylko w ten sposób, ze kazda ze stron przeanalizuje uczciwie swe sklonnosci
i samokrytycznie je skoryguje.Picie ojca izolowalo domowników od swiata zewnetrznego.
Ojciec rodziny od lat nie uczestniczyl w zyciu społecznym i towarzyskim, nie istnial dla niego sport czy inne zainteresowania. Kiedy jego zapomniane pasje i hobby ozywaja, rodzina czesto patrzy na ten wybuch aktywnosci z zazdroscia. Jest zaborcza, pragnie miec w stosunku do ojca wyłączne prawo wlasnosci i nie zamierza sie dzielic jego czasem z innymi. Zamiast starac sie rozwijac swoje zainteresowania,matka i dzieci zadaja od niego, aby stale przebywal
w domu, w ten sposób naprawiajac niejako stare, niegdyś wyrzadzone im krzywdy.
Od samego poczatku maz i zona powinni liczyc sie z tym, ze kazde z nich bedzie musialo pójsc na ustepstwa w takiej, czy innej sprawie. Kompromis jest konieczny, jesli rodzina
ma odegrac wazna, pozytywna role w nowym zyciu meza i ojca. Ojciec rodziny, chcac utrzymac abstynencje powinien poswiecac wiele czasu na pomoc innym alkoholikom, ale
i tu konieczny jest umiar. Bedzie zapewne zawieral nowe znajomosci z ludzmi, którzy nie znaja problemu alkoholowego. Trzeba nauczyc sie uwzgledniac i ich wymagania.
Byc moze czlonkowie rodziny zaczna sie udzielac w pracy spolecznej. Rodzina, która nie byla dotad religijna, moze zechce teraz uczeszczac do kosciola. Alkoholicy, szydzacy czesto z ludzi religijnych, w okresie trzezwienia potrzebuja kontaktu z nimi. Przezywajac duchowe
doswiadczenia alkoholik latwo moze stwierdzic, ze ma duzo wspólnego z ludzmi gleboko wierzacymi, mimo wielu poszczególnych róznic pogladowych. Jesli nie uwikla sie
w dysputy religijne, zapewne zyska nowych przyjaciól, z którymi kontakt bedzie i przyjemny, i wysoce pozyteczny. W tej atmosferze duchowej alkoholik i jego rodzina mogą promieniowac jasnym swiatlem optymizmu w nowym otoczeniu. Moga byc zródlem nowej nadziei i sily dla osób duchownych, jako przyklady calkowitego poswiecenia
idealom pomocy innym. Oczywiscie nasze uwagi sa tylko sugestiami, jak mozna postepowac. Nie ma w nich nic z przymusu. Nie mozemy podejmowac decyzji za innych ludzi, kazdy musi kierowac sie wlasnym sumieniem. Mówilismy dotad o sprawach powaznych, niekiedy tragicznych. Poznalismy alkohol od najgorszej strony. Ale przeciez w naszej swiadomosci tkwia nie tylko ponure, smutne mysli i wspomnienia. Gdyby tylko tak bylo potencjalni
czlonkowie wspólnoty, nie dostrzegajac w nas radości ani optymizmu, omijaliby nasz ruch z daleka. Podkreslamy z calym przekonaniem, ze nalezy sie cieszyc zyciem. Staramy sie nie popadac w cynizm. Nie mamy zamiaru dźwigać klopotów calego swiata na naszych barkach. Gdy widzimy, jak ktos grzeznie w bagnie alkoholizmu, staramy sie udzielic mu pierwszej pomocy. Oferujemy mu wszystko, czym dysponujemy. Kierujac sie jego dobrem przypominamy sobie, i niemal ponownie przezywamy, nasza ponura przeszlosc.
Zachowajmy jednak w tym umiar. Ci z nas, którzy próbowali udzwignac caly ciezar klopotów innych ludzi wkrótce czuli sie nimi okrutnie przytloczeni. Jestesmy przekonani, ze naszymi sprzymierzencami SA pogoda ducha i usmiech. Ludzie spoza naszej wspólnoty sa
niekiedy zaskoczeni, gdy wybuchamy smiechem, opowiadajacsobie jakis tragiczny epizod z przeszlosci. Czemu jednak nie mielibysmy sie smiac? Przeciez ozdrowielismy. Otrzymalismy równiez niezbedna sile, aby niesc pomoc innym ludziom. Wiadomo, ze ludzie chorzy rzadko sie smieja. A wiec uczmy sie weselic i bawic, gdy tylko nadarza sie po temu okazja czy to w gronie rodziny czy tez poza nia. Jestesmy przekonani, ze Bóg pragnie, abysmy czuli sie wolni, szczesliwi i radosni. Nie podzielamy stanowiska, ze Ziemia jest padolem cierpien i lez choc wielu z nas tak sie ona w przeszłości zjjawila. Sami bylismy sprawcami takiej wizji. Bóg jej przeciez nie stworzyl. Unikaj zatem swiadomego sprowadzania na siebie nieszczesc. Jesli zas one nadejda zaufaj Bogu, z radoscia wykorzystaj te okazje do zademonstrowania
wiary w Boska wszechmoc. A teraz pare zdan o zdrowiu. Organizm zniszczony przez
alkohol nie zregeneruje sie przez jedna noc. Tak samo "pijany" sposób myslenia i depresja nie znikna w mgnieniu oka. Wierzymy, ze duchowy model zycia to najlepsze lekarstwo na nasze rozliczne i róznorodne bóle. Ludzie, którzy ozdrowieli z alkoholizmu sa przykładami cudownych wrecz przemian równiez w sferze psychicznej. Trudno ukryc podziw nad poprawa naszego stanu fizycznego. Rzadko który z nas, alkoholików, nosi na sobie nieusuwalne slady nalogu. Nie oznacza to bysmy lekcewazyli stan naszego zdrowia. Na szczescie jest na swiecie wielu dobrych lekarzy, psychologów, specjalistów z róznych dziedzin medycyny. Nie wahaj sie zasiegnac u nich rady odnosnie stanu twego zdrowia.
Wielu z nich z zamilowaniem wykonuje swój zawód pragnac,abysmy mogli cieszyc sie zdrowiem fizycznym i psychicznym. Pamietamy, ze chociaz Bóg uczynil z nami cud,
powinnismy korzystac z pomocy dobrego internisty czy psychiatry. Czesto owa pomoc jest niezbedna, zarówno w poczatkowym okresie abstynencji, jak i pózniej. Jeden z lekarzy, który mial okazje zapoznania sie z trescia tej ksiazki jeszcze w maszynopisie, wyrazil opinie, ze dobre rezultaty daje czesto obecnosc slodyczy w diecie pacjenta alkoholika. Oczywiscie, w kazdym indywidualnym przypadku decydowac musi lekarz. W mysl tej opinii alkoholik
powinien miec przy sobie zawsze czekolade. Jej skonsumowanie przyczyni sie do szybkiego zregenerowania energii w okresie wyczerpania fizycznego. Ow lekarz dodal, ze
pojawiajace sie nagle w nocy laknienie alkoholu mozna zahamowac przez zjedzenie zwyklego cukierka. Wielu z nas zauwazylo w okresie abstynencji wzmozony apetyt na slodycze. Trzeba go zaspokajac. Daje to dobre rezultaty. Teraz slowo o zyciu seksualnym. Dla niektórych mężczyzn alkohol jest afrodyzjakiem, powodujacym nadaktywność seksualna. Niekiedy malzonki zauwazaja, ze maz po zerwaniu z piciem wykazuje oznaki impotencji. Moze to prowadzic do stanów absurdalnego przygnebienia, zwłaszcza gdy nie rozumie sie przyczyn takiej reakcji organizmu alkoholika. Niektórzy z nas przeszli przez tego rodzaju doswiadczenie. Przezylismy je, by po uplywie kilku miesięcy stwierdzic, ze nasze wspólzycie seksualne uklada sie teraz lepiej niz kiedykolwiek. Jesli jednak owa pozytywna zmiana
nie nastapi, nie wahaj sie zasiegnac opinii lekarza czy psychologa. Nie znamy przypadków, w których ten problem nie znalazlby pomyslnego rozwiazania. Niepijacemu juz alkoholikowi trudno ponownie nawiązać przyjazne stosunki z dziecmi. Pijanstwo ojca odbilo sie wyraznie
na wrazliwej psychice dzieci. Chociaz nie wyrażają tego w slowach, moga serdecznie nienawidzic go za krzywdy, które wyrzadzil im i matce. Dzieci potrafia byc zawziete
i nawet cyniczne. Niekiedy zdaje sie, jakby nie byly zdolne przebaczyc i zapomniec, nawet gdy matka juz od dawna zaakceptowala nowy sposób zycia i myslenia ojca. Po jakims czasie dzieci zauwaza jednak, ze ojciec stal się innym, nowym czlowiekiem. Dadza to tacie odczuc we właściwy sposób.Można je wtey zaprosić do medytacji i codziennych dyskusji. Wezma w nich uział chetnie i ze zrozumieniem. Od tego momentu zacznie się szybki postep. Ponowne pojednanie ojca z dziecmi przyniesie zgola cudowne rezultaty. Bez wzgledu na to, czy rodzina alkoholika przyjmie naszduchowy program, czy tez odrzuci go, dla alkoholika me
ma alternatywy. Aby zdrowiec, musi pójsc droga duchowegorozwoju. Czlonkowie rodziny powinni wierzyc, ponadwszelkie watpliwosci, ze idzie on we wlasciwym kierunku. Powinni uwierzyc w cud, gdyz sa jego naocznym świadkami. Oto charakterystyczny przyklad. Jeden z naszych przyjaciól pije duzo kawy ijest nalogowym palaczem tytoniu. Bywa, ze przekroczy miarke w obu nalogach. Zona, chcac mu pomóc, poczela go strofowac. Maz przyznal, ze w istocie rzeczy ma ona racje, ale jednoczesnie szczerze oznajmil, ze nie ma zamiaru ograniczyc stosowania owych uzywek. Ponieważ zona w glebi duszy przekonana jest o II grzesznosci II
picia kawy i palenia papierosów, usilowala wplynac na meza dokuczliwym gderaniem. Jej nietolerancja doprowadzila go w koncu do wscieklosci. W rezultacie po prostu sie upil.
Oczywiscie, nasz przyjaciel nie mial racji. Przyznal to pózniej, gdy przyjal nasz program duchowego rozwoju. Jest teraz jednym z najbardziej aktywnych czlonków Wspólnoty
Anonimowych Alkoholików. Nadal pije kawe i pali papierosy, ale nikt z jego n.ajblizszych, tym bardziej zona, nie wtraca sie juz do tego. Zona poniewczasie zrozumiala, ze niepotrzebnie stworzyla sztuczny problem wówczas, gdy maz staral sie wyjsc z bezporównania powazniejszego nalogu, z alkoholizmu. W podobnych sytuacjach proponujemy wam stosowanie trzech hasel.
Oto one:
WSZYSTKO W SWOIM CZASIE (zacznij od najwainiejszego).
. ,
ZYJ I DAJ ZYC (innym).
PROSTA DROGA NAJLEPIEJ (i prosta droga zwykle najlatwiej
.
Temat z Wielkiej Księgi AA



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group