To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Witaj na stronach niepije.com.pl
Forum wsparcia, dla osób uzależnionych i współuzależnionych od alkoholu.
Dawniej niepije.net

Opowiedz nam swoją historie - Złego dobre początki .

Eliza - Czw Kwi 15, 2010 22:02
Temat postu: Złego dobre początki .
Banalna historia oboje po przejściach z własnym bagażem doświadczeń postanowili być razem. Moją dewizą życiową była szczerość uważałam ze szkoda czasu na kłamstwa i zapamiętywanie gdzie komu opowiedziałem bajeczkę i jaką .Początki jak początki niezgorsze nie miałam pojęcia co to za zwierz ten alkoholizm .W moim poprzednim życiu alkohol praktycznie nie istniał :mrgreen: kupowałam go 3 razy w roku .Faktem jest że początkowo niczego nie zauważyłam , po roku wiedziałam ze coś jest nie tak ,zaczęto piwko . Po kilkudniowym maratonie wiecie jak to jest bibka -kacyk-leczonko była długa rozmowa na trzeźwo przyrzeczenie że się zmieni i prośba o pomoc . Naiwnie myślałam że po wspólnej wizycie w miejscowym klubie AA skarb sam sobie dalej poradzi :-( . Usłyszałam że to nie alkoholizm tylko zagrożenie alkoholizmem wiec kilka wizyt wystarczy. Przez kilka lat była huśtawka skarb twierdził że on możne nie pic jeśli nie chce i rzeczywiście przez 2 nawet 3 miesiące był spokój ,ale wystarczył jeden mały duszek z przeszłości i zaczynało się od nowa . No a ja naiwnie wspierałam biedactwo tłumacząc go przed sobą i innymi ha nie tylko doszły kłamstewka i tolerowanie różnych świństewek typu mniejsza wypłata bo bez premii itp , a piwko to kolega postawił ,stałam się ostatnio drażliwa złośliwa i czułam się zmęczona.
dora - Czw Kwi 15, 2010 22:12

Eliza napisał/a:
była długa rozmowa na trzeźwo przyrzeczenie że się zmieni i prośba o pomoc .

To nie dziala ! Chec picia jest silniejsza niz wszystko inne wokolo.
Eliza napisał/a:
a ja naiwnie wspierałam biedactwo tłumacząc go przed sobą i innym

To sie nazywa wspouzaleznienie. Chcesz mu pomoc? To go zostaw ze swoja butelka...a Ty zajmij sie soba...idz na terapie...a moze chodzisz?

kajadda - Czw Kwi 15, 2010 22:18

Eliza, ... witaj.... historia wcale nie jest banalna..... typowa.....
Eliza - Czw Kwi 15, 2010 22:54

Dora, właśnie niedawno mnie olśniło :-D wczoraj nazwałam rzecz po imieniu po pierwszym szoku zaczynam zbierać się do kupy :-x pytasz o terapię jeszcze nie chodzę trafiłam na wasze forum szukając potrzebnych mi informacji.
oczywiście mogę go zostawić z tą butelką ,ale to nie rozwiąże problemu , sam zaproponował dziś że się za siebie weźmie . Ja w każdym razie zaczynam działać .

kukuś - Czw Kwi 15, 2010 22:58

Eliza napisał/a:
Ja w każdym razie zaczynam działać .

na czym to działanie ma polegać ?

Halinka - Pią Kwi 16, 2010 10:22

Eliza napisał/a:
sam zaproponował dziś że się za siebie weźmie .


Propozycja to za mało, potrzebne konkretne działanie.
Eliza napisał/a:
. Usłyszałam że to nie alkoholizm tylko zagrożenie alkoholizmem wiec kilka wizyt wystarczy.


Od kogo usłyszałaś takie zdanie? Od swojego alko, czy od terapeuty.?

dora - Pią Kwi 16, 2010 14:02

Eliza napisał/a:
Ja w każdym razie zaczynam działać .

Poszukaj grupy dla wspoluzaleznionych albo na poczatek grupy Al-Anon....
Eliza napisał/a:
mogę go zostawić z tą butelką ,ale to nie rozwiąże problemu

Wlasnie na terapii dowiesz sie, ze niestety.. ale takie zachowanie pomoze rozwiazac !
Eliza napisał/a:
to nie alkoholizm tylko zagrożenie alkoholizmem

O sobie moge tak powiedziec, ale nie o kims co bez picia nie moze zyc !
Czy aby napewno w AA terapeuta tak stwierdzil ?

dziadziunio - Pią Kwi 16, 2010 14:16

Halinka napisał/a:
Od kogo usłyszałaś takie zdanie? Od swojego alko, czy od terapeuty.?
_________________


Mnie także ciekawi, kto to Tobie powiedział?
pozdrawiam dziadziunio

Eliza - Pią Kwi 16, 2010 18:03

Moi drodzy :mrgreen: na pewno wiecie doskonale że taki kit można wcisnąć tylko naiwniaczce ;-) która nigdy nie miała odczynienia z problemem żaden trzeźwy terapeuta nie odważył by się na to .Oczywiście że to powiedział mój alkoholik . <smiech>
Co do działań we wtorek mam spotkanie w grupie dla współuzależnionych :mrgreen:

Halinka - Pią Kwi 16, 2010 19:05

Cytat:
.Oczywiście że to powiedział mój alkoholik . <smiech>


To wszystko wyjaśnia.

bacha - Pią Kwi 16, 2010 19:48

Eliza napisał/a:
.Oczywiście że to powiedział mój alkoholik . <smiech>
no teraz to i ja rozumiem.
Eliza napisał/a:
Co do działań we wtorek mam spotkanie w grupie dla współuzależnionych
i bardzo fajnie ,gratuluje decyzji.
Alosza - Pią Kwi 16, 2010 19:56

Eliza napisał/a:
na pewno wiecie doskonale że taki kit można wcisnąć tylko naiwniaczce

To raczej nie jest kwestia naiwności ale mistrzostwo manipulacji ze strony alkoholika. Zadziwiające jest to, że aby to mistrzostwo osiągnąć wcale nie trzeba dużo trenować ;-)

Eliza napisał/a:
Co do działań we wtorek mam spotkanie w grupie dla współuzależnionych

Świetnie, że się zdecydowałaś :-)

Alosza :-)

Mietek - Pią Kwi 16, 2010 20:04

Eliza napisał/a:
można wcisnąć tylko naiwniaczce

Manipulować, to ja potrafiłem nie tylko tymi naiwnymi :-)

Eliza napisał/a:
we wtorek mam spotkanie w grupie dla współuzależnionych

Aaa, jak już z nimi zaczniesz, to ja Twojemu skarbowi nie zazdroszczę :lol:

bacha - Pią Kwi 16, 2010 20:09

Cytat:
Aaa, jak już z nimi zaczniesz, to ja Twojemu skarbowi nie zazdroszczę :lol:
_____
no ja tez nie zazdroszczę ,widząc jak mój reaguje,pod warunkiem ze Eliza bedzie nie ugieta.Duuuuuużo wytrwałości i cierpliwosci Ci Elizo zycze,ale dasz rade bo to jest do pokonania.
dora - Pią Kwi 16, 2010 20:23

bacha napisał/a:
widząc jak mój reaguje,pod warunkiem ze Eliza bedzie nie ugieta

I o ile maz zechce sie leczyc? Bo moj sie leczyl ( niby) dopoki mial nakaz...jak sie skonczyl nakaz to i leczenia tez sie skonczylo ...Wytrwalosci zycze !



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group