Uzależnienie od alkoholu- alkoholizm - Hipnoza w leczeniu uzależnień
Wążżż - Czw Kwi 22, 2010 20:31
przepraszam kukuś. Jeszcze dość nieporadnie poruszam się po forum
Franiu - Czw Kwi 22, 2010 20:38
Wążżż napisał/a: | Nie wiem czy ja też jestem uzależniona. Próbuję to jakoś ogarnąć |
http://www.maraton.home.pl/balti_test.htm,
diagnozę możesz sobie postawić sama,
pozdrawiam
Wążżż - Czw Kwi 22, 2010 20:46
niestety ten link nie działa.
Wążżż - Czw Kwi 22, 2010 20:50
Będę uciekać. Jutro do pracy. Dzięki wszystkim, którzy się do mnie odezwali. Pozdrawiam wszystkich
Franiu - Czw Kwi 22, 2010 20:57
TEST BALTIMORSKI CZYLI WYWIAD Z SAMYM SOBĄ
JESTEŚ CZY NIE JESTEŚ ALKOHOLIKIEM
Sam może o tym nie wiesz ?
Jeżeli zaczynasz mieć problemy związane z piciem alkoholu. Jeżeli jest coś w Twoim zachowaniu, co zaczyna Cię niepokoić – przeczytaj ten test i odpowiedz TAK lub NIE na postawione pytania. Odpowiadaj szczerze, sam siebie nie oszukuj .
Poniższe pytania testowe zostały skonstruowane i są stosowane w szpitalu uniwersyteckim w Baltimore USA w Johns Hopkins University w celu zbadania, czy pacjent jest alkoholikiem.
1. Czy tracisz na picie coś z Twego czasu pracy ?
2. Czy picie czyni Twoje pożycie domowe nieszczęśliwym lub mniej szczęśliwym ?
3. Czy pijesz dlatego, że jesteś nieśmiały wobec innych ?
4. Czy picie już przynosi ujmę Twojej opinii ?
5. Czy miałeś kiedykolwiek w skutek picia trudności finansowe ?
6. Czy w skutek picia wpadasz w złe towarzystwo ?
7. Czy Twoje picie jest powodem zmartwień w Twojej rodzinie ?
8. Czy odkąd pijesz zmniejszyła się Twoja ambicja ?
9. Czy pragniesz pić codziennie o określonej porze ?
10. Czy następnego ranka odczuwasz potrzebę picia ? ( chociażby piwa ? )
11. Czy z powodu picia nie możesz zasnąć, budzisz się lub śpisz niespokojnie ?
12. Czy odkąd pijesz zmniejszyła się Twoja sprawność fizyczna i umysłowa ?
13. Czy picie odbija się na Twojej pracy zawodowej lub innych Twych sprawach życiowych ?
14. Czy pijesz, aby zagłuszyć troski lub dolegliwości ?
15. Czy czasami pijesz samotnie ?
16. Czy kiedykolwiek w skutek picia straciłeś pamięć o tym co robiłeś i gdzie byłeś ?
17. Czy miałeś kiedykolwiek w stanie nietrzeźwym konflikt w lokalu czy innym miejscu z innymi osobami z innymi osobami ?
18. Czy miałeś kiedyś do czynienia z lekarzem, pogotowia itp. Wskutek picia ?
19. Czy byłeś kiedykolwiek w szpitalu, w izbie wytrzeźwień, ambulatorium lub innym zakładzie z powodu Twego picia ?
20. Czy pijesz, aby wzmocnić pewność siebie lub chęć „pokazania się” ?
21. Czy cieszysz się na myśl o napiciu się i szukasz ku temu okazji ?
Podsumuj odpowiedzi i sam sobie postaw rozpoznanie:
1. Jedna odpowiedź „Tak” na którekolwiek z 21 pytań oznacza ostrzeżenie, że możesz stać się człowiekiem uzależnionym od alkoholu.
2. Dwie odpowiedzi „TAK” – prawdopodobnie już jesteś lub wkrótce staniesz się uzależniony od alkoholu.
3. Trzy odpowiedzi „TAK” oznaczają że powinieneś natychmiast zwrócić się do specjalistów lekarzy. Bez ich pomocy nie wyleczysz się sam. Sam nie będziesz miał siły zerwać z nałogiem.
Jeżeli rozpoczniesz leczenie, pamiętaj, że nie wolno Ci już nigdy wypić ani jednego kieliszka alkoholu. Każda najmniejsza dawka alkoholu niweczy leczenie.
Mietek - Czw Kwi 22, 2010 20:58
Wążżż witam Cię i ja Mietek do alkoholizmu się przyznający, jednocześnie i współuzależniony
W jednym z powyższych postów napisałaś o Twojej siostrze. Możesz bardziej rozwinąć ten wątek
Jak długo Twoja siostra nie pije, jak dawno rozpoczęła się jej przygoda z AA i czy uczęszcza, lub uczęszczała na terapię?
Pozdrawiam serdecznie.
Halinka - Czw Kwi 22, 2010 21:06
Witaj Wążżż!
Znam jednego alkoholik, który wspierał się hipnozą, ale to niewiele pomogło.
Możesz próbować ale uważam,że szkoda na to pieniędzy.
Mamy lekarstwo, które jest bezpłatne - wystarczy nie pić, pójść na terapię lub mitingi i żyć pełnią życia.
Mietek - Czw Kwi 22, 2010 21:28
Franku, Wążżż to kobieta
Mietek - Czw Kwi 22, 2010 21:32
Halinka napisał/a: | Mamy lekarstwo, które jest bezpłatne - wystarczy nie pić, pójść na terapię lub mitingi i żyć pełnią życia. |
Zgadzam się w zupełności. Też dość długo siedzę w temacie trzeźwienia, jednak nie znam przypadku człowieka, któremu hipnoza pomogłaby zmienić tok myślenia.
To mi raczej zakrawa na szarlatanerię. Ale to już moje zdanie.
dora - Czw Kwi 22, 2010 22:01
Witaj Wazzz
Jestem koalko
kukuś - Czw Kwi 22, 2010 23:10
Wążżż napisał/a: | Nie wiem czy ja też jestem uzależniona. Próbuję to jakoś ogarnąć. Dlatego moja wizyta na tym forum. Będę wdzięczna za rozmowę bo już trochę zgłupiałam w tym temacie |
najpierw zrób sobie test odpowiadając uczciwie na pytania . Potem przeanalizuj swoje picie alkoholu , najlepiej napisz tutaj szczerze na forum . I nie bój się , nikt Tobie krzywdy nie zrobi - jesteśmy tu wszyscy po to by sobie pomagać
ps.
myślę ,że " zgłupiałaś " bo nie wiesz gdzie się ustawić , nie znasz jeszcze swojego miejsca , a może i samej siebie....odwagi " pełzaku "
ps.2
nie wierz w leczenie alkoholizmu hipnozą , to taka abra kadabra ;))
kajadda - Czw Kwi 22, 2010 23:29
kukuś napisał/a: | nie wierz w leczenie alkoholizmu hipnozą , to taka abra kadabra ;)) | ... dokładnie tak.
A mnie się wydaje skoro wążżż trafiłaś na to forum tzn. że dostrzegłaś że masz problem z alkoholem.... i powiem tego nie da się określić jednym zdaniem ... nie ma jakiejś granicy że... dotąd nie jesteś alkoholikiem.... a odtąd jesteś. To jest bardzo płynna granica i baaaaardzo indywidualna... ja np. nie piłam bardzo długo ... ok 1,5 roku ostatnie pół codziennie .... nie uzalezniłam się fizycznie... nie miałam objawów odstawiennych..... dla mnie alkohol był "antidotum" na złe samopoczucie... wypiłam i ....ulga..... błogostan..... problemy popłynęły gdzieś... zniknął ból istnienia.... rano.... koszmar większy dół...... i mysli.... przetrzymam wieczorem sobie poprawię nastrój.... i poprawiałam .... znowu błogostan.... problemy odpływały....ale rankiem nastał przypływ tych problemów.... i znowu czekałam na wieczór... i znowu...... itd.
Nie zapijałam klina, nie piłam wódki, nie piłam na imprezach.... do dzisiaj uchodzę za abstynentkę.... jak mi źle to wtedy myślę o alkoholu.... nie mam tzw głodu fizycznego..... tylko psychiczny..... Pozdrawiam.
bacha - Pią Kwi 23, 2010 09:49
Witaj Wążżż!
Jestem współuzależniona
Floe - Pią Kwi 23, 2010 11:35
Hej, Wążżższo
W trakcie studiów dorabiałam pracą w bibliotece, bardzo sobie tę pracę chwaliłam i chwalę. Ojciec prowadził szkolną bibliotekę i ma spore zasługi w rozczytywaniu społeczeństwa, w tym też mojej osobistej mamy, że o sobie nie wspomnę. Pierwsze moje uzależnienie - to właśnie czytanie.
Być może stąd bierze się ciekawość, która skłania do stawiania pytań i poszukiwania odpowiedzi czy rozmaitych rozwiązań.
Hipnoza? Czemu nie?
Czytałam o ośrodku warszawskim, w którym pomoc uzyskało sporo alkoholików. Z tym, że proces terapeutyczny trwa tam trochę dłużej i pracuje nad pacjentem spory zespół ludzi.
Zahipnotyzowani nie udzielają się na forach. M.in. dlatego, że w ich życiu nie ma miejsca nie tylko na alkohol, ale i na gadanie o alkoholu. Czyli - paradoksalnie - o niepiciu też się nie rozmawia. Podobnie jak w mojej codzienności. Ja samodzielnie wyszłam z nałogu i nie mam w związku z tym problemów właściwych ludziom trzeźwiejącym. Interesuje mnie środowisko i obyczaje alkoholików niepijących - z antropologicznego punktu widzenia.
O hipnozie i jej skuteczności wiadomo mi z całkiem innego źródła: pewien inteligentny i wykształcony naukowiec korzystał z usług hipnotyzera, ponieważ nie mógł przemóc się i iść do dentysty. Hipnoza wyeliminowała tę antystomatologiczną fobię, co uratowało trzonowe z siekaczami.
Że istnieją jakieś tajemne siły, które tkwią w człowieku, przekonuje choćby policyjne zamiłowanie do korzystania z pomocy rożnych wieszczarzy, wróżbitów i cudowidzących...
Dlatego istnieją rozmaite sposoby pokonania chęci podniesienia promili we krwi. A jaka jest ich skuteczność? Nie dysponujemy rzetelnymi danymi.
Może i tak jest lepiej
dziadziunio - Pią Kwi 23, 2010 17:01
Zawsze uśmiecham się słysząc o hipnozie która jest skuteczna w stosunku do walki z jakimkolwiek uzależnieniem. Uśmiecham się nie z uwagi na to, że jestem niedowiarkiem ale dlatego, że byłem świadkiem skutecznego jej działania. Mój kolega kiedyś poszedł na taką sesję do jakiegoś skośnookiego cudotwórcy, koszt takiej wizyty 5O pln. A powątpiewaniu i śmiechom nie było końca. Chciał przestać palić papierosy, myśmy się śmiali i niezadługo minie osiem lat jak on nie tknął papierosa..
Jestem pomimo to, jednak dość sceptycznie odnoszącym się człowiekiem co do czarów, hipnozy i magiii. Jednak jemu pomogło i w jego wypadku zadziałało.
miłego dziadziunio
|
|
|