Jestem tu nowa/nowy - witam - pierwszy raz
Mietek - Nie Sie 15, 2010 08:22
Witam Cię Grażynko i ja Mietek, jeden z tych co też trzeźwieć mu się zachciało
Gratulki za Twoje latka i nie chciałbym usłyszeć o tym co w pierwszym poście napisane
hewciu - Nie Sie 15, 2010 09:15
grazyna!
Witam Serdecznie!
Nie zaczynaj nie warto. Sama Wiesz do czego byś wróciła
Trzymaj się trzeźwo!
Pozdrawiam!
Tomek AA
Mariusz - Nie Sie 15, 2010 10:18
Witaj, Grażynko.
Nie kombinuj za dużo, pamiętaj o tym, że prosta myśl jest najwłaściwsza !!!
Tyle latek nie picia, dbaj o nie, bo nic tak łatwo nie oddajemy, jak właśnie Naszą trzeźwość.
Smutek nadchodzi i odchodzi, a Ty o tym wiesz najlepiej.
Głowa do góry i pogadaj o tym z kimś w realu.
Gratuluje 9-ciu latek, pamiętaj o nich !!!
dancia - Nie Sie 15, 2010 11:14
Witaj Grażynko Gratuluję tych 9 lat
grazyna - Nie Sie 15, 2010 11:49
dzisiaj już jestem- ważne trzeźwa. witam wszystkich. mój nastrój - może być. wiem muszę zadbać o siebię więc siedzę na forum.
kajadda - Nie Sie 15, 2010 11:52
grazyna napisał/a: | wiem muszę zadbać o siebię więc siedzę na forum. | ... bardzo słusznie siedź, pisz, czytaj bo jest co i o czym...
piotreka - Nie Sie 15, 2010 14:16
ja również chciałem ciepło się z tobą przywitać.
uważam podobnie...że najlepszą pomocą jest spotkanie z innym alkoholikiem/ami ale w jak to się mówi realu.po polsku chyba chodzi o rzeczywistość .jak nie masz możliwości to pewnie że można tutaj po "wertować" tematy i ich strony jest w czym przebierać..
...w krakowie burza jak nie wiem ale ja lecę na mit bo tak mi "coś" podpowiada,że tak trzeba
jeszcze raz witaj grażynko i gratuluję trzeźwych latek
grazyna - Nie Sie 15, 2010 14:33
jutro juz umówiłam się z moim duchowym AA, a teraz wziełam się za sprzątanie kuchni, wiem jest święto, ale to też jeden ze sposobów, jak skończę to takie fajne uczucie, wchodzę do kuchni i nic mnie nie wkurza- rozumiecie?. Jestem na forum cały czas- bardzo tego potrzebuję. dziękuję że Wy jesteście
Franiu - Nie Sie 15, 2010 19:45
grazyna,
Wysprzątane juz wszystko, tylko w pracoholizm nie wpadnij,
grazyna - Nie Sie 15, 2010 20:02
pracoholizm to mi nie grozi, ale z tą wysprzątaną kuchnią to dobry był pomysł, jak i z forum. Trochę wprowadziłam rodzinę w zdumienie porządkami w niedzielę, ale po tygodniu mojego wydzierania się to nawet już nic dzisiaj nie gadali. teraz czytam posty i staram się załapać jak działa forum. pa
Franiu - Nie Sie 15, 2010 20:12
Wiesz chyba że alkoholicy wychodząc z choroby bardzo częst wpadają w pracoholizm,sam bylem tego dowodem na swojej skórze,po 2 latach w AA zrozumialem jak siebie krzywdzę nie szanując siebie,dałem sobie spokój i czas pracy unormowałem sam sobie do swoich potrzeb,
grazyna napisał/a: | po tygodniu mojego wydzierania się to nawet już nic dzisiaj nie gadali |
to czemu sie wydzierasz,zapanuj nad emocjami bo sobie tym rowniez szkodzisz,
grazyna - Nie Sie 15, 2010 20:26
Masz rację Franku, dlatego zaczełam, szukac pomocy to nie tak że nagle zle się poczułam i już wiem że mam nawrót, albo che mi się pić. Ostani raz mialam kontakt z przyjaciółmi AA w Częstochowie na pielgrzymce.Pózniej koniec roku szkolnego, urlop, powrót do pracy -siedzenie po godzinach, teraz remont w domu itd. brak czasu dla siebie, gonie nie wiadomo co i wiesz wszystko musiało byc tak jak ja chcę, przeważyło- wyjście mojego męza na imprezę - a ja w szale, awantura bo po co on idzie. Zaczełam się zastanawiać czy mi żal że on poszedł pić, co się dzieje, wszystko mi przeszkadza, dlatego znalazłam forum, żeby pogadać . jutro mam spotkanie z moją terapeutką-przyjaciółką, ja będę gadać, gadać ...ona wysłucha i powie: nie p..... chlać ci się chce. I tak będzie dobrze.Czytając Was "ostudziałam się" i to też bardzo dobrze.
I tak będzie dobrze.
Franiu - Nie Sie 15, 2010 20:41
grazyna,
grazyna napisał/a: | jutro mam spotkanie z moją terapeutką-przyjaciółką |
moja skromna sugestia to poszukac sobie terapeutki,nie przyjaciołki,obca nie znana terapeutka inaczej spogląda na problem,swoja jednak więcej ma poblazania dla przyjaciółki,nakręcasz się sama nie potrzebnie a tym samym wpadasz w dołki,swiata nie zmienisz ale możesz siebie,
grazyna napisał/a: | Zaczełam się zastanawiać czy mi żal że on poszedł pić, co się dzieje, wszystko mi przeszkadza, |
czyżby powrócił żal po stracie?zacznij dziewczyno dbać o siebie bo tylko Ty masz na to wplyw,zajmij sie swoją trzeźwością,nad czy sie zastanawiasz,nie szukaj dziury w całym,emocje biora górę nad Twoimi oczekiwaniam ze strony drugich osób,mąż jeżeli nie ma problemu to wolno mu wypić,niestety,pracowaliśmy na swoją chorobę kilka lat i trudno dzisiaj oczekiwać tego że dalej będziemy pępkami tego swiata i cała rodzina będzie tańczyć koło Nas jak my zagramy,myślę że nie tędy droga,jesli chcemy trzeźwieć to my musimy ponosic konsekwencję za swoje czyny i zachowania,wyjdź jak najszybciej do ludzi z problemem,bo samotność w tej chorobie nie jest sprzymierzeńcem,wygadaj sie na mityngu,stapamy po cieńkiej nitce a zapicie jest cały czas wokól nas,trzeba być czujnym,korzystaj z doswiadczeń innych alkoholików,bi nikt nie zadba o Ciebie,
grazyna - Nie Sie 15, 2010 20:44
masz rację-dziękuje.
Franiu - Nie Sie 15, 2010 20:46
grazyna,
Tu nie chodzi o moją racje,ja jej nie chce mieć,tu chodzi o Twoje zdrowienie i Pogode Ducha,a jak można ją osiągnąć,kiedy nasze myslenie nam przeszkadza?
|
|
|