Uzależnienie od alkoholu- alkoholizm - Witam -1987
dorota - Nie Lis 07, 2010 22:01
Witaj na forum 1987.
Masz poważny problem, bo jednak to matka ale tu na forum dostaliście wspaniałe porady a zapewniam, że ludzie tutaj naprawdę potrafią pomóc, sama jestem tego przykładem.
Pozdrawiam i życzę wytrwałości.
kukuś - Pon Lis 08, 2010 18:56
witajcie ludziki z wieku dwudziestego
dorotacz - Pon Sie 22, 2011 23:19
Witajcie, ja trochę po czasie, bo post z przed prawie roku ale jakże aktualny...
i mnie tu przygnała moja mama
i przeczytałam tu o pozostawieniu alkoholika samemu sobie, by przejrzał na oczy gdy sięgnie dna....
a ja tak zrobiłam jakiś czas temu i efekty mamy dziś takie a nie inne - walczy o życie ciężko poparzona, bo ja czekałam aż przestanie pić, czekałam aż poczuje się samotna w swoim świecie ze swoim przyjacielem-alkoholem, czekałam bo bałam się wyciągnąć rękę, bałam się powiedzieć co czuje i myślę.... a teraz jak chcę to zrobić bo prawie ją straciłam ( choć nie wiem czy nie straciłam jej już dawno) to nie bardzo mam komu pomagać...
a sobie też jakoś ciężko pomóc
Nie rozumiem metod uświadamiania alkoholikowi, że źle robi poprzez odwracanie się od niego i pozostawianie samemu sobie...
jak byśmy nie działali to i tak będzie źle :(
a jak Wasza mama? mam nadzieje że zaglądacie czasem tu
azull - Wto Sie 23, 2011 07:26
dorotacz napisał/a: | Nie rozumiem metod uświadamiania alkoholikowi, że źle robi poprzez odwracanie się od niego i pozostawianie samemu sobie...
jak byśmy nie działali to i tak będzie źle :( |
Dorota, w Piśmie jest napisane: wielu jest powołanych, ale niewielu wybranych... nie każdemu alkoholikowi dane jest wyjście z nałogu, inaczej nikt nie umierałby z powodu marskości wątroby lub padaczki poalkoholowej. Z metoda o której piszesz powyżej, jest jak z demokracja... ludzkość uważa ją za najlepszy porządek społeczny, bo jak do tej pory nie wymyśliła niczego lepszego. Niekoniecznie źle musi być z definicji... śmierć w niektórych kręgach kulturowych jet wyzwoleniem i początkiem czegoś nowego, podobno lepszego...
pozdrawiam Azull
kajadda - Wto Sie 23, 2011 21:55
dorotacz napisał/a: | Nie rozumiem metod uświadamiania alkoholikowi, że źle robi poprzez odwracanie się od niego i pozostawianie samemu sobie... | ... bo on sam musi zrozumieć, że ma problem, a inni mu w tym przeszkadzają (daja komfort picia) ...
jacek78 - Wto Sie 23, 2011 22:53
dorotacz napisał/a: | ja tak zrobiłam jakiś czas temu i efekty mamy dziś takie a nie inne - walczy o życie ciężko poparzona, bo ja czekałam aż przestanie pić, czekałam aż poczuje się samotna w swoim świecie ze swoim przyjacielem-alkoholem, czekałam bo bałam się wyciągnąć rękę, bałam się powiedzieć co czuje i myślę.... a teraz jak chcę to zrobić bo prawie ją straciłam ( choć nie wiem czy nie straciłam jej już dawno) to nie bardzo mam komu pomagać...
a sobie też jakoś ciężko pomóc
Nie rozumiem metod uświadamiania alkoholikowi, że źle robi poprzez odwracanie się od niego i pozostawianie samemu sobie... |
Mam wrażenie Dorota jakbyś zaczeła się obwiniac czy oskarżać za to wszytko co się stało.Tylko pytanie , czy To przez Ciebie?Przeciez alkoholik sam sobie wlewa do gardła.Alkohol dla alkoholika pijącego jest najważniejszy.Mi nikt nie wlewał alkoholu.Ja sam niszczyłem wszystko pijąc(rodzine,zdrowie) .Alkohol mi w tym pomagał.Nikt inny.
Co do mamy jeszcze, to myśle że Najpierw trzeba zacząc od siebie, a potem zająć się kimś innym.
pozdrawiam
|
|
|