Al-Anon - Przesłanie na każdy dzień
dora - Śro Wrz 08, 2010 18:42
8 wrzesnia
My, ktore wybralysmy sobie alkoholika za partnera zyciowego, czesto mamy wrazenie, ze nasze zycie jest szczegolnie trudne i skomplikowane. I czesto takie wlasnie jesr. Zaczynamy wierzyc, zupelnie blednie, ze jestesmy jedynymi ludzmi na swiecie, ktorzy maja prawdziwe klopoty! Zdajemy sobie sprawe, ze alkoholik- niepewny, samotny i czesto zbyt wrazliwy na realia zyciowe- zwylke ma wiele cech, za ktore powinnysmy byc wdzieczne. Wiele z nas na pewno nie chcialoby zamienic go na mniej interesujacego, choc niezawodnego partnera.
Jednak sytuacja moze stac sie rozpaczliwa i jestesmy zupelnie bezradne. Co robic?
Rozwazanie na dzisiaj
W Al-anon odkrywam w sobie sile, aby rzucic nowe swiatlo na sytuacje pozornie beznadziejne. Ucze sie, ze musze uzyc tej sily nie po to, azby zmienic alkoholika, wobec ktorego jestem bezsilna, ale po to, by przezwyciezyc moje spaczone idee i nastawienie. Jezeli potrafie rozjasnic, jak promien slonca, nasz dom, z pewnoscia wplynie to na tych, ktorzy w nim przebywaja.
''Pomoz mi wykorzystac dary, ktore mi ofiarowales. Chce ich uzyc, aby pomagac innym poprzez czynienie mojego swiata lepszym i jasniejszym''.
dora - Czw Wrz 09, 2010 19:15
9 wrzesnia
Oto-otwierajace oczy i umysl pytanie, ktore powinnam sobie zadac: ''Co zrobic z tym, co otrzymalam? Zamiast plakac nad tym, czego nie mam i marzyc o tym, aby moje zycie bylo inne, co robie z tym, co otrzymalam? Czy jestem tak bardzo przekonana, ze robie wszystko, co mozliwe, aby moje zycie bylo sukcesem? Czy moje zdolnosci wykorzystuje dobrze? Czy przyjmuje, doceniam i jestem wdzieczna za wszystko, czym mnie obdarzono?''
W rzeczywistosci posiadam nieograniczone mozliwosci. W im wiekszym stopniu je wykorzystuje, tym bardziej sie rozwina, przerastajac i niwelujac trudnosci i bolesne zdarzenia, ktore teraz pochlaniaja tak wiele mojej uwagi.
Rozwazanie na dzisiaj
Czyz moje zycie nie jest pelne wielkich mozliwosci, ktorych nie wykorzystuje? Czy zmieniajac nastawienie, moge je rozwinac? Zaczne od tego, ze bede wdzieczna nawet za najmniejsze dobro i przyjemnosci. Kiedy zaczne budowac na cennej podstawie istniejacego obecnie dobra, sprawy beda sie zmieniac na lepsze.
''Boze, spraw abym byla wdzieczna za wszystkie dobre rzeczy, ktore przyjmowalam jako cos oczywistego''.
dora - Sob Wrz 11, 2010 19:40
10 wrzesien
Jeszcze raz zadaje sobie to samo co wczoraj pytanie: ''Co zrobie z tym co posiadam?'' To rozwazanie moze byc zastosowane na wiele sposobow. Wezmy na przyklad to, ze mam dobra pamiec, jak z niej skorzystam?
Nie wydaje sie to prawdopodobne, aby Bog przyznal mi ten dar w celu wylawiania z przeszlosci srarych krzywd, zranionych uczuc, daremnych zalow i osobistych cierpien. Byloby to - wyraznym zmarnowaniem Jego daru, podczas kiedy kazdy z nas ma tyle przyjemnych i dajacych zadowolenie spraw do zapamietania.
Rozwazanie na dzisiaj
Co robie z tym bezcennym darem pamietania tego, co zdarzylo sie w przeszlosci? Jezeli uzywam go do zapamietania radosci i interesujacych wydarzen, da mi to zbawienna perspektywe, aby zobaczyc problemy, z ktorymi sie obecnie borykam.
Moge rowniez wykorzystac ten dar, aby zapamietac dzisiejsze blogoslawienstwo, ktore pomoga mi wybrnac z przyszlych nieszczesc.
''Nie pozwol twoim myslom zatrzymywac sie dluzej na dniach pelnego smutku, a raczej na dniach, ktore przyniosly ci radosc i spokoj''.
dora - Nie Wrz 12, 2010 14:24
11 wrzesnia
czasami na spotkaniach Al-anon wyciaga sie na swiatlo dzienne zale i opowiada sie o wrogom nastawieniu w domu. Prowadzaca jedno z takich spotkan opowiedziala rowniez o swoich ''walkach rodzinnych'' i wywolala poruszenie w grupie swoim koncowym komentarzem:
''Czesto zastanawialam sie, kiedy zaczynalan klotnie z mezem, jak bym sie czula, gdyby ktos nagrywal na tasmie to, co mowilam i ton, jakiego uzywalam. Skrzeczalabym i wrzeszczalabym jak przekupka, uzywalabym sarkazmu i wszystkich innych sposobow atakowania? A propos, slowo ''sarkazm'' pochodzi z greckiego slowa ''rozrywac cialo''. Czy nie czulabym sie bardzo zawstydzona, slyszac siebie nagrana na tasmie? Czy nie uswiadomiloby mi to, jaki jest moj udzial w klopotach rodzinnych? Bardzo was prosze, zacznijmy sluchac siebie i zobaczymy, czy nie pomoze nam to uspokoic sie''.
Rozwazanie na dzisiaj
Juz od teraz bede zwracac uwage na to, w jaki sposob zaczynaja sie w moim domu nieporozumienia. Jezeli okaze sie , ze ja jestem przyczyna, bedzie to pierwsza rzecza, ktora postaram sie naprawic. Jezeli zostalam sprowokowana lub bede milczec.
''Odpowiedz lagodna usmierza zapalczywosc,
slowo raniace pobudza do gniewu''
(ksiega przyslow)
dora - Nie Wrz 12, 2010 14:45
12 wrzesnia
Kiedy czlonek Al-anon decyduje sie na dawanie rad, musi pamietac, ze powinny one ograniczac sie do pomocy w ramach duchowego rozwoju. Niebezpiecznie jest przekraczac te granice namawiajac do podejmowania jakiegokolwiek dzialania. Nikt z nas nie ma prawa tego czynic.
Czasami zrozpatrzona neurotyczka daje rady, ktore moga rozniecic wrogosc pomiedzy mezem a zona. Moze ona znacznie pogorszyc sytuacje, usprawiedliwiajac pretensje zony. Podsycanie dawanych pretensji moze miec powazne konsekwencje. Podobnie naklanianie do ''wystapienia o swoje prawa'' lub ''niepozwalanie na to czy tamto''. Czerpie ona nieswiadoma satysfakcje z kierowania zyciem innych ludzi, bedac jednoczesnie przekonana o swoich dobrych intencjach.
Rozwazanie na dzisiaj
Oby niebiosa chronily mnie przed ''dobrymi'' przyjaciolmi, ktorzy w najlepszych zamiarach rozdrapuja moje otwarte rany, oslabiajac mnie, litujac sie nade mna i usprawiedliwiaja moje narzekania. W imie czynienia dobra moga utrudniac mi odbudowe tolerancji i pelnych milosci stosunkow z moja rodzina.
''Nie mozemy latwo dawac kredytu zaufania wszystkim slowom i sugestiom, ale ostroznie i bez pospiechu rozwazyc sprawe, czy jest zgodna z wola Boza''.
(Tomasz a Kempis)
dora - Wto Wrz 14, 2010 14:45
13 wrzesnia
Bylo sobie kiedys malzenstwo, ktore mieszkalo w pieknym domu i mialo mnostwo materialnych dobr, ktore w opinii wielu z nas sa wazne do osiagniecia zadowolenia. Oni jednak nie byli zadowoleni. Z powodu drobnych nieporozumien sytuacja pogarszala sie. Podczas pelnych goryczy klotni, zadne z nich nie chcialo ani na krok ustapic, az w koncu ich milosc zmienila sie w nienawisc. Ostatecznie zona nalegala, aby wewnatrz dom zostal podzielony sciana z cegiel, za ktora kazde z nich mogloby zyc oddzielnie. Kazde poszlo swoja droga i nigdy wiecej, do konca zycia, nie odezwali sie do siebie. W swojej izolacji przezyli wiele nieszczesliwych lat.
****
Czy ja nieswiadomie nie buduje muru pomiedzy soba, a osoba, ktora poslubilam? Czy jest to wynik uporu, zawzietosci, przekonania o wlasnej racji i pragnienia ukarania go? Taka sciana moze byc tak twarda i nieustepliwa, jak ta zrobiona z prawdziwej cegly. Nie pozostawilaby mi ona miejsca na rozwoj. Tak jak wyrazil to jeden z czlonkow:
''Boze obdarz mnie madroscia, abym rozpoznal bledy, z ktorych buduje sciane, taka sciane, ktorej nie moze przeniknac nawet milosc''.
dora - Wto Wrz 14, 2010 15:00
14 wrzesnia
Stale w kolko slyszymy, zarowno w AA jak i w Al-anon: ten program jest'' duchowy, nie religijny''. Kazda z nas musi znalezc wlasna droge do nieba, a Al-anon uczy wzmacniac wiare przez modlitwe, bez wzgledu na to jaka ona bedzie. Jezeli proponowane przez Al-anon praktyki pomoga nam uczynic niebo na ziemi, zadna religia nie bedzie kwestionowac tych szczesliwych rezultatow.
Czasami jednak jakis czlonek, wierny jakiejs religii, srara sie zdobyc innych dla swojej wiary calkowicie przekonany, ze probuje tylko pomoc. Moze to spowodowac zamieszanie i wiele trudnosci, a w rezultacie doprowadzic do rozlamu w malzenstwie, ktorego podstawa byla wspolna wiara.
Rozwazanie na dzisiaj
W naszych Tradycjach i w literaturze podkresla sie, ze:a) nie jestesmy powiazani z zadna organizacja i b) ze program Al-anon moze byc stosowany przez wyznawcow kazdej religii.
''Modle sie o madrosc, abym nie mieszala sie w zycie osobiste i wiare innych oraz abym pomogla im, stosujac tylko zasady Al-anon''.
dora - Czw Wrz 16, 2010 17:07
15 wrzesnia
Dobrym sposobem na ''wydostanie sie'' spod nawalu pracy codziennych problemow jest zaprzestanie reagowania na wszystko, co sie dzieje. Niektore z nas wykazuja ciagle dazenie do zrobienia czegos ze wszystkim, co sie dzieje, ze wszystkim, co ktos do nas mowi.
Oczywiscie, jest tez czas na dzialanie. jednak to dzialanie powinno byc oparte na rzetelnym przemysleniu wszystkich faktow. Nie powinno ono zmieniac sie z kazdym podmuchem wiatru. Jezeli cos wywoluje nasze niezadowolenie, nie zawsze oznacza to, ze jest to zagrozenie dla zycia, bezpieczenstwa, czy czegos waznego. Spojzenie z pewnej perspektywy pomoze nam ''pozostawic to w spokoju''.
Rozwazanie na dzisiaj
Sprobuje przezwyciezyc sklonnosci do natychmiastowego reagowania na to, co ludzie mowia i robia. Nie moge wiedziec, dlaczego oni tak robia, poniewaz nie jestem w stanie zrozumiec ich wewnetrznego nieszczescia i motywow dzialania, tak jak oni moga mnie zrozumiec. Kiedy reaguje odruchowo, oddaje kontrole nad moim umyslem w rece innych. Moj spokoj ducha podlega mojej kontroli i nie zrezygnuje z tego dla blachych wydarzen.
''Modle sie o tolerancje i madrosc, aby unikac reagowania na to, co inni ludzie mowia i robia''.
dora - Czw Wrz 16, 2010 17:23
16 wrzesnia
Jedna z czlonkin mowi na spotkaniu: ''Usiluje przedstawic mu swoj punkt widzenia, ale wydaje sie, ze nic z tego co mowie, nie dociera do niego''
Ktos inny opowiada: ''Kiedy nie mozemy znalezc zrozumienia u alkoholika lub kogos innego, jest to okazja, aby sie zastanowic nad prawdziwa wartoscia naszego punktu widzenia. A moze nie jest on ani dobry, ani rozsadny, albo tez nasza determinacja, azeby przekonac kogos nie jest uzyta we wlasciwym czasie? Czy uwzgledniamy prawo drugiej osoby do posiadania innego punktu widzenia?''
Rozwazanie na dzisiaj
Dobro i zlo nie zawsze sa czarno biale. Zanim zajme zdecydowane stanowisko, byloby madrze upewnic sie, czy jest ono rozsadne oraz, czy wzielam pod uwage wszystkie mozliwe motywy uwzgledniajace moj ''dobry'' punkt widzenia. Kiedy nareszcie bede gotowa zastosowac haslo ''Zyj i pozwol zyc'', wielka pomoca dla mnie bedzie otwarty umysl.
''Nie chce narzucac innym moich przekonan. Moge sie mylic. Wielkoduszna tolerancja moze wygladzic >>wyboiste miejsca<< w moim codziennym zyciu''.
dora - Nie Wrz 19, 2010 15:51
17 wrzesnia
Czesto slyszymy w Al-anon, ze Dwanascie Stopni jest sposobem na zycie nie tylko w radzeniu sobie z problemami alkoholizmu, ale we wszystkich innych. Wystarczy zmienic sloow ''alkohol'' na nazwe problemu, na ktory napotykamy.
Pierwszy Stopien, na przyklad, zaczyna sie slowami: ''Przyznalismy, ze jestesmy bezsilni wobec alkoholu''. To przyznanie sie mozna zastosowac w wielu innych trudnosciach, nad ktorymi, wedlug naszego odczucia,powinnismy miec kontrole, ale niestety jej nie mamy. Posiadam moc dana mi od Boga. Jest to sila do kontrolowania mojego umyslu, emocji oraz reakcji. Jezeli te sile wykorzystam madrze, problemy zewnetrzne rozwiaza sie bez mojego udzialu.
Rozwazanie na dzisiaj
Przed poznaniem Al-anon robilam wszystko, co uwazalam za mozliwe, aby kierowac zyciem mojego malzonka. Jednak kazdego dnia demonstrowalam, ze nie potrafie kierowac nawet swoim zyciem! Czulam, ze jestem zmuszana do sposobu bycia i zachowan, jakich wcale nie chcialam. W Al-anon odkrylam, jak byc soba.
''Jezeli bede probowala rzadzic czyims zyciem, poniose porazke. Kiedy skupie moje mysli na polepszeniu wlasnego zycia, moge liczyc na pomoc Sily Wyzszej''.
dora - Nie Wrz 19, 2010 16:03
18 sierpnia
Wiekszosc z nas, kiedy po raz pierwszy przychodzi do Al-anon, ogarnieta jest tylko jedna mysla: trzezwosc dla alkoholika. Dowiadujemy sie natychmiast, ze nie jest to celem Al-anon. My same musimy sie zmienic i moze sie szczesliwie zdarzyc, ze zmiany, ktore wprowadzamy, moga do tego stopnia poprawic otoczenie, w ktorym zyjemy, ze alkoholik sam zacznie szukac trzezwosci. Mozemy myslec, ze kiedy alkohlik jest bezpieczny w AA, wszystkie nasze problemy zostaly rozwiazane i mozemy spoczac na laurach. Spotkanie i rozmowy telefoniczne z przyjaciolmi w Al-anon nie wydaja sie juz tak konieczne. Przyczyna tego jest zapomnienie o dwoch podstawowych prawdach:
Rozwazanie na dzisiaj
1. zaburzenia emocjonalne sa jedna z przyczyn alkoholizmu. Moga ulec one poprawie, kiedy alkoholik stosuje duchowe zasady programu AA. Okres przystosowania sie moze byc dlugi i wystawia nasza cierpliwosc na probe, zanim Al-anon pomoze nam we wlasnym rozwoju.
2. To czego nauczylysmy sie w Al-anon i cala pomoc, ktora otrzymalysmy, powinna byc przekazana nowym czlonkom wspolnoty, ktora przygarnela nas, gdy same bylysmy w klopotach.
''Jezeli wierze, ze zycie tylko wtedy bedzie bogate i zadowalajace, kiedy bede zyla wedlug duchowych wskazowek, to wiem, ze bede zawsze potrzebowala Al-anon''.
dora - Nie Wrz 19, 2010 16:21
19 wrzesnia
Do jednej z czlonkin Al-anon, ktora miala szczeegolnie powazny problem, inna powiedziala na spotkaniu: ''Ja bym tego nie wytrzymala''.
Odpowiedz brzmiala: ''Ja tego nie wytrzymuje, tak jak powiedzialas. Ja probuje korygowac moje bledy i trzymac usta zamkniete, kiedy mnie kusi, aby na niego krzyknac oraz trzymac rece z daleka od jego problemow. Widzisz, nigdy nie chce zapomniec, ze mam w stosunku do meza zobowiazania. Chce zyc zgodnie ze zobowiazaniami, ktore na siebie przyjelam ochoczo i uroczyscie, kidy wychodzilam z niego''.
Rozwazanie na dzisiaj
Malzenstwo zawarte w oczekiwaniu dlugiego, szczesliwego i wolnego od trosk zycia, czasami szokujaco uprzytamnia nam, ze zycie wlasciwie nie jest takie. Dojrzaly punkt widzenia zaklada, ze alkoholizm i lancuch klopotow z nim zwiazanych, jest tylko jednym z nieszczesc, ktore moga wydarzyc sie w rodzinie. Innym nieszczesciom odwaznie stawialybysmy czola, ktora poslubilysmy, wymaga od nas, aby uczynic wszystko, co mozliwe, w celu poprawy sytuacji. Co robic- uczymy sie w Al-anon. Jak to wykorzystamy, zalezy tylko od nas.
''[...] w zdrowiu i chorobie
na dobre i na zle [...]''
dora - Wto Wrz 21, 2010 18:06
20 wrzesnia
Jezeli irracjonalnie i nieodpowiedzialne zachowanie w stosunku do alkoholika zdradzilo nas poprzez wyrazona dla niego pogarde, musimy powaznie zastanowic sie nad soba.
Oni nie sa ''zlymi chlopcami'', ktorymi musimy kierowac, utrzymywac ich w ryzach lub karmic. Sa to chore, zagubione, ogarniete poczuciem winy istoty ludzkie, ze sponiewieranym ego. Bog nie dal nikomu prawa do ponizania innych. W kazdym z Jego dzieci istnieja wartosci, ktore powinny wzbudzac szacunek. Ten szacunek ma nas powstrzymac przed krzywdzeniem innych, bo kazda krzywda jest zlem, ktore wroci, aby nas zranic.
Rozwazanie na dzisiaj
Aby miec pogode ducha nalezy koniecznie oddzielic w swiadomosci chorobe alkoholowa od osoby, ktora na nia cierpi. Bede traktowac alkoholika z calym szacunkiem, ktory nalezy sie kazdemu. Dzieki temu odzyska on poczucie godnosci, co jest waznym elementem w poszukiwaniu trzezwosci.
''Najpewniejszym sposobem stworzenia doskonalego czlowieka jest: tak o nim myslec''.
(James R.Lowell)
dora - Czw Wrz 23, 2010 16:51
21 wrzesnia
Dopoki nie rozumie wewnetrznego znaczenia Dwunastu Stopni, moim naturalnym impulsem jest niechec do przyznania sie, ze jestem bezsilna wobec alkoholu lub, ze nie jestem w stanie kierowac moim zyciem. Wiem jednak, ze zanim bede mogla uczynic postep, musze najpierw zaakceptowac Stopien Pierwszy.
Chociaz wiekszosc z nas ma swiadomosc Mocy Wiekszej niz nasza wlasna, poczatkowo jestesmy wstrzasniete mysla, ze istnieje potrzeba, aby ''przywrocono nam rownowage ducha i umyslu'', jak sugeruje Stopien Drugi. Jednak uczciwa ocena wielu moich reakcji wskazuje, ze zbyt czesto wracalam do bezskutecznych i dziecinnych trikow, aby osiagnac to, czego chcialam. Z myslami znieksztalconymi przez strach, rozpacz i zlosc i przemeczonymi nerwami nie moge ani myslec jasno, ani podejmowac madrych decyzji.
Rozwazanie na dzisiaj
Kazdy z Dwunastu Stopni wzywa mnie do calkowitej szczerosci wobec siebie. Przygotowuje mnie do przyjecia pomocy mojej Sily Wyzszej w odzyskaniu zdrowia psychicznego, abym mogla postepowac jak dorosla osoba.
''Dwanascie Stopni wskazuje droge do Boga i Jego niezmierzonej madrosci, ktora, jak mam nadzieje, bedzie mna zawsze kierowac''.
dora - Sob Wrz 25, 2010 18:15
22 wrzesnia
Rozwazanie na dzisiaj
Nie pozwole, aby moj spokoj zostal zniweczony przez wydarzenia, ktore same w sobie sa niewazne. Nie bede sie martwic tym, co robia inni, bez wzgledu na to czy zamierzaja mnie zranic, czy nie. Nie bede zasmiecac mysli resentymentami, nie przyniasa mi one korzysci, a wrecz przeciwnie, moga mnie zranic.
''Dlaczego akceptujemy sprawy, ktore nas martwia, jezeli mozemy z nimi cos zrobic?''
|
|
|