kajadda - Sob Gru 10, 2011 13:55
bodziu - Sob Gru 10, 2011 14:45
...pewnie i może, na pewno jakoś to życie buduje, na tyle ile potrafi. Jakiś czas temu poddałem się jeśli chodzi o relacje z moim pijącym wciąż synem, tak myślałem . Ale teraz gdy myślę o tym to wychodzi że nieświadomie zmieniłem "strategię" zamiast go ciągle strofować i napominać staram się pokazać Mu jak fantastyczne może być życie bez alkoholu. Nie afiszuje się z niczym, nie łażę za nim ale i go nie unikam... to po prostu samo wychodzi... wynika z tego co robię i jaki jestem. Nie piję, zmieniam się, jestem uczciwy i jeśli popełniam błędy to przyznaję się do tego... Jolu, szkoda czasu i energii na przygnębienie... jest Ci czasem źle? pomyśl że wszyscy miewają gorsze dni i zamiast w tym tkwić zastanów się, czy możesz coś z tym zrobić... czasami odpowiedzi są banalnie proste 
pozdrawiam i pogody ducha życzę
Halinka - Sob Gru 10, 2011 15:33
Potrafisz się pokochać, tylko samo to nie przyjdzie, potrzeba na to czasu i sporo pracy nad swoimi emocjami. jacek78 - Sob Gru 10, 2011 22:47
Myśle że źle siebie oceniasz.Moze jak patrzysz w to lustro to Ono chyba jest zaparowane  Ja myśle że ty nie jesteś przegrana a tym bardziej bezwartosciowa
pozdrawiam 
joluha9566 - Śro Gru 21, 2011 13:11 no kochani mialam strasznego dola ale dzieki mojej terapudce i samozaparciu dzis wynurzam sie z mroku .Jakos tak jest ze zawsze przed rocznica ten swiat robi mi sie czarny ale udalo sie gdzies stracilam czujnosc ale minelo i jestem z tego dumna .Dzieki za slowa wsparcia pozdrowionka Halinka - Śro Gru 21, 2011 16:37
Tak to jest,że po każdej burzy wychodzi słońce i życie toczy się dalej.
Możesz przybliżyć o co chodzi? joluha9566 - Czw Gru 22, 2011 16:52
Franiu - Czw Gru 22, 2011 18:50 joluha9566, nie poddawaj się,wytrwałości. bodziu - Czw Gru 22, 2011 23:50
więc wytrwaj nic nie stoi na przeszkodzie. Jeśli jednak dostrzegasz jakieś przeszkody to są one bardziej w twoim umyśle niż w rzeczywistości. Ja na rocznicę czekałem jak na spełnienie największego marzenia, a im bardziej się do niej zbliżałem tym więcej miałem obaw i wątpliwości. Sam siebie nakręcałem, ale kiedy minął rok, wszystko się zmieniło.
kolejnych 24 godzin życzę...
Halinka - Pią Gru 23, 2011 18:59
Tak jak Bodziu napisał wszystko jest w Twojej głowie, to dzień trochę inny, bo uroczysty, ale poza tym taki jak inne, ale warto go świętować we wspólnocie. Fakt,że możesz sobie zaliczyć cały rok trzeźwy jest ważny, ale nie najważniejszy. jarox48 - Pią Gru 23, 2011 22:57 JOLU
bodziu - Nie Gru 25, 2011 22:32 joluha9566,
Barbara z Mazur - Pon Gru 26, 2011 01:37 Sto dni, dwiescie,trzysta, rok a nawet 10 lat.Po co sie nakrecac skoro to stresuje.
Czy ten dzien okreslajacy liczbe nieprzepitych dni jest tak wazny?Dlaczego? Czy ktokolwiek liczy te przepite tak dokladnie? To jakby stawianie granic,przekraczanie limitow, nie podoba mi sie swietowanie takich rocznic i nie przywiazuje wagi do ilosci czasu, ktorego nie przepijam.Jakosc tego czasu jest dla mnie wazna,nie ilosc.Nie pijac nie czuje sie upowazniona do nagradzania sie za fakt, ze nie pije.Jesli w ogole mozna tu mowic o nagrodzie to jest nia samopoczucie, ze dobrze mi ze soba i osmielam sie oferowac swoje towarzystwo innym bez wstydu. joluha9566 - Pon Gru 26, 2011 14:22
joluha9566 - Pon Gru 26, 2011 14:26 Przepraszam zle zrobilam cytowanie Basi z Mazur ale chyba wiadomo o co chodzi 
|
||||||||||||||||||||||||||||||
