Opowiedz nam swoją historie - Dzisiaj nie piję-Jacek AA
jacek78 - Pią Sie 22, 2014 22:31
azull napisał/a: | Ja dziś złapałem gumę. Udało mi się załatać i napompować na poboczu |
Dobrze że mnie to mnie jeszcze nie spotkało.Jak narazie do pracy jeżdże codziennie i jest narazie ok
A ja miting w niedziele i rocznica kolegi.Także też pojade, jak w każdą niedziele.
Pozdrawiam
jacek78 - Nie Sie 31, 2014 22:39
Witam
U mnie jak to zawsze.Raz dobrze raz kiepsko.Jak to Dora mi nieraz pisała, duże dzieci większy problem I tak się zaczyna dziać pomału, bo problemów przybywa.Dzisiaj nawet był taki ale sobie poradziłem asertywnie.Nie za bardzo grzeczne byly, więc nie chcialem stosować surowych kar czy przemocy, to grzecznie powiedziałem że niema dzisiaj wyjścia na pole tylko siedzimy w domciu.No troszke ich to zabolalo, bo co chwile domofon dzwonił kiedy które wyjdzie na polko.I już dochodziło do tego, że zaczynalem "czuć się litościwy" i miałem pozwolić.Jednak po przemyśleniu mówiełm Nie.Myśle że to może jakoś pomoże, bo jak ostatnio wlaśnie sie uginałem pod ich prośbami, to na drugi dzień było to samo.Zobaczymy jak to będzie
Byłem też na Intergrupie.Albo może inaczej nazwie-na Intercyrku
Intergrupa zaczyna sie po 10.00 a kończy przed 12.00 Po prostu szybkie spotkanie.Zmiana rzecznika pokazała odrazu zmiane Intergrupy.Spotkanie prowadzone w pośpiechu i chaotycznie.Myśle że na takim spotkaniu najwazniejsi są mandatariusze a nie służby które prowadzą intergrupę.Oni sa tylko od prowadzenia.To jest to samo co na mitingach.Prowadzący jest od prowadzenia.
Na koniec spotkania nie przeczytano szkicu raportu Intergrupy.Nie ustalono dnia czy miejsca, gdzie intergrupa następna się odbędzie.Gdy wstawaliśmy do modlitwy na zakonczenie i po moim zapytaniu co miejscem i datą nastepnego spotkania, to dostalem odpowiedź że niema teraz czasu i ustalą to później służby które prowadzą intergrupe.No wystawiłem oczy i wyjechałem ze złością troszke.Siedziało to we mnie pare godzin ale stwierdzilem że niema się co nakręcać zloscią, tylko na następnym spotkaniu powiem o tym i będe chciał wyjśnienia.Dla mnie jest to nie zrozumiałe, że komuś się spieszy do domu, to integrupa w pośpiechu sie odbyć ma i pomija się program spotkania.
No ale jak to nieraz mówilem,że są takie kręgi ludzi z dużym doświadczeniem i kregi z małym.Po prostu, podziały
Fajnie też powiedział kolega ktory był na spotkaniu(koło 8 lat jezdzi do wiezienia w Wiśniczu nieś posłanie, gdyż niema kto wziąść służby).Wybierano delegata i zadano pytanie, czy masz sponsora.On zapytał, czemy przed wyborem każdej służby pyta się czy masz sponsora?Czy jeżeli niema się sponsora to przy wyborze służby inaczej sie patrzy na kandydata?
Po spotkaniu też nad tym sobie myslałem, bo dla mnie też niema znaczenia czy ktoś ma sponsora czy nie.Jeżeli pracuje na programie i miał doświadczenie w innych służbach, to mysle powinno wystarczyć.Ale może tak uważam bo niemam sponsora
No ale widzę, że chcyba zaczołem znów troszke więcej trzeźwieć, bo zaczynam się więcej interesować wspólnotą
pozdrawiam
bacha - Pon Wrz 01, 2014 12:19
jacek78 napisał/a: | No ale widzę, że chcyba zaczołem znów troszke więcej trzeźwieć, bo zaczynam się więcej interesować wspólnotą | No Jacek nie przeginaj,bo jednak starasz sie trzezwiec i to nie tylko o ineresowanie sie wspolnota chodzi.Tak ze prosze se nie ujmowac.Ja osobiscie widze zmiany jakie w Tobie nastepuja.Tak wiec Jacus nie olekamy,tylko pracujemy haha.Buziol i pozdrowka
jacek78 - Wto Wrz 02, 2014 00:06
bacha napisał/a: | .Tak ze prosze se nie ujmowac |
No chyba się pośpieszylem za bardzo, bo dzisiaj był najgorszy dzień Choć długo ttak źle nie było.
W pracy wszystko się knociło.Tu źle coś wyszło.Tam żle.Także nabiegałem się dośc dobrze
Z domu dostałem info, że syn przeskrobał porządnie Dziewczynie uszkodził troszke rower bo zaczepiała go oraz rodzic stwierdzili, że nasz syn molestuje ich córke.Ona lat 11 a syn 6.Czy to można nazwać molestowaniem Z tego co wiem, to cos tam zaczepiał je i nawet pokazywał sisusiaka Ale One czyli towarzystwo dziewczynek do tego go chyba namawiały.Bo nieraz przychodziły do domofonu i nigdy nie pytały sie czy jest córka tylko czy jest Kuba.Więc coś musiały z nim wydziwiać albo zmuszać go do tego.Do tej pory nie widzieliśmy tego i też czujemy się z żoną winni Gdzieś nasze oczy były skierowane gdzie indziej.Myśle że trzeba sie tym zająć bo kiedyś może być za późno.Pójde z synem do terapeuty w szkole albo psychologa.Jakos trzeba ten problem rozwiązać.
Ojciec dziewczynki straszył mnie już policją,kuratorem.Narazie zobaczymy co będzie, bo najpierw musze naprawić rower który zepsuł, bo najechał na nią.I myśle że coś mu musiala powiedzieć skoro tak zaregował.No ale to nie jest wytłumaczenie.
Musi zmienić towarzystwo bo widać jaka młodzież dzisiaj jest.Widzieliśmy że caly czas chodzi z dziewczynami ale nie podejrzewaliśmy nic.
Także dzień zaliczam dzisiaj do nie udanego
pozdrawiam
Halinka - Wto Wrz 02, 2014 20:02
jacek78 napisał/a: | No chyba się pośpieszylem za bardzo, bo dzisiaj był najgorszy dzień |
E, tam najgorszy to dopiero kiedyś będzie , ale dobrze, że nie wiadomo kiedy. jacek78 napisał/a: | Widzieliśmy że caly czas chodzi z dziewczynami ale nie podejrzewaliśmy nic. |
Synek wcześnie zaczyna.
jacek78 - Wto Wrz 02, 2014 22:22
Halinka napisał/a: | Synek wcześnie zaczyna. |
No może.Ale dziwne dla Nas jest że do pewnej pory synek zawsze bawił się z kolegami.Zachowanie jego było inne.A gdy zaczeły dziewczynki przy nim przebywać,dzwonić za Nim, to odrazu zmienil się.Większość czasu przeznaczał na zabawe z dziewczynami.Myśle że One musiały go do czegoś namawiać czy pokazywać jakiś dziwne zachowania.Chłopak ma dopiero 6 lat a one po 11 Także źle się zaczeło dziać
bacha - Śro Wrz 03, 2014 21:31
jacek78 napisał/a: | Chłopak ma dopiero 6 lat a one po 11 Także źle się zaczeło dziać | Mysle Jacku iz nie jest to kwestia tego ze ..zle.... po prostu dzieci dorastaja i wraz z tym klopoty wiadomo wieksze.Nie kazde dziecko jest aniolem,mysle ze nawet takowych nie ma.Wszystkie te problemy to po prostu zycie.....Nie ma co zaraz sobie wlosow z glowy wyrywac,bo po jakims czasie moze sie okazac iz to wcale nie do konca tak bylo jak opisaly to dzieci ,a w nastepstwie ich opowiesci rodzice.Pewnie ze nie bagatelizowala bym tego,wzmozyla bym czujnosc.Ja w sytuacja problematycznych typu -dzieci,zawsze przypominalam sobie jakim ja bylam dzieckiem i co ja robilam w takim wieku i jak sie zachowywalam,to pomagalo mi patrzec na wszystko z dystansem i nawet czesto z poczuciem humoru.Pozdrowka i cmoczki
jacek78 - Śro Wrz 03, 2014 22:03
bacha napisał/a: | .Pewnie ze nie bagatelizowala bym tego,wzmozyla bym czujnosc. |
Staram się właśnie tak robić.Postanowiłem, że nieraz będe sobie na polko na spacer chodził.Czy na papieroska I zawsze jakoś moge zerknoć co tam sie dzieję bacha napisał/a: | zawsze przypominalam sobie jakim ja bylam dzieckiem i co ja robilam w takim wieku i jak sie zachowywalam, |
A wiesz że tak samo myśle.Wracam do tego co ja robiłem.Jak mnie traktowano.Czy jakie mialem relacje z rodzicami.Tak sobie to porównuje do tego co teraz się dzieję.I nawet pomaga mi to rozwiązać różne problemy i zaakceptować.
buzieczek
jacek78 - Sob Wrz 27, 2014 22:36
Muszę coś skrobnoć bo widze że dawno nie pisałem
U mnie nawet dobrze.Nie dawno byłem na weselu Wychulałem się nawet dość.Orkiestra i obsługa super.Nie mówie już o jedzeniu
Troszke potańczyłem z żonką.Z rodzinką pogadałem.Także było super
Śmiać mi się chciało jak stałem obok bramy na weselu a tu siostrą sobie jedzie z córeczką autkiem.Na wesele była proszona ale nie przyszła.Wiele osób ją widziało i tak sobie pomyslałem, że jak się nie wstydzi Rodzina napewno miała o niej zdanie
W domciu spoko nawet.Po tym weselu chyba coś się zaczeło zmieniać.Tate udało nam się wyciągnać na wesele.Także fajnie że poszedł.Myśle że jakoś mu to pomogło.Wachał się cały czas i tłumaczyl, że mama by nie poszła, więc on też nie idzie.Długo my go namawiali i rozmawiali o tym temacie.Udalo się.Nie był na całym ale był na ślubie i pare godzin na weselu
Pogadał sobie z siostrami i coś musiały mu powiedzieć, bo widać zmiane po Nim.Zaczoł więcej gadać.Być miły.Pomaga nam teraz.Także zmiane widać odrazu
Ja również pogadałem sobie z rodzinką i ucieszyłem się, bo rodzina mnie rozumię w paru sprawach i wydaje mi sie że musiały z tatą gadać jak się dostrzega taką zmianę.Także tu jest plus
Ale też widzę zmiany u siebie, gdyż częstom zaczynam sie złoscić o byle co.Dostrzegłem to w pracy,bo z kolegami zaczynam sie kłócić.Dobrze że dostrzegam ale źle bo zdarza się to coraz częściej
Coś muszę zacząć się sobie przyglądać co tak sie dzieję.Myśle że jutro na mitingu pogadam z kimś o tym.
Myśle też że pogadam znów z tatą o mieszkaniu bo jest znów okazja.Może zdanie zmienił.Może będzie chciał zająć sie tym tematem Zobaczymy jak będzie
Dzisiaj nie piję a jutro na miting pozdrawiam
Do nas na mitingi na Aqua Vita nikt prawie nie chodzi.Zaczynam sie zastanawiać co by można było zmienić aby znów zaczelo tak dużo ludzi chodzić jak kiedyś.Nie wiem czy nie chcą tu chodzić bo im nie pasuje ta grupa czy po prostu mają już mitingo w oddali
No coś trzeba się zastanowić nad tym
Sorki że tak długo nie pisałem
Halinka - Nie Wrz 28, 2014 15:10
jacek78 napisał/a: | Sorki że tak długo nie pisałem |
Jacek nie przepraszaj, każdy z nas ma swoje życie i na wszystko nie wystarcza czasu. jacek78 napisał/a: | Myśle też że pogadam znów z tatą o mieszkaniu bo jest znów okazja.Może zdanie zmienił | Dlaczego miałoby się coś zmienić\?
jacek78 - Pon Wrz 29, 2014 21:10
Halinka napisał/a: | Dlaczego miałoby się coś zmienić\ |
Ano dlatego, że może tata podjoł jakieś decyzje w sprawie mieszkania.Może coś się zmieniło.
Nie namawiam go do niczego ale zapytać się grzecznie moge
Halinka - Wto Wrz 30, 2014 12:39
jacek78 napisał/a: | ale zapytać się grzecznie moge |
Pewno,że możesz, zwłaszcza grzecznie
jacek78 - Pią Paź 10, 2014 20:15
No i tak jak mówiłem.Pogadałem z tata i zapytałem ale odpowiedzi nie usłyszałem żadnej Także myśle że tak będzie długo. Ale nie jest to takie ważne dla mnie.Ważniejsze jest pogodzenie się z czymś, co bylo dla mnie takie trudne
Po ostatniej tragedii Ani Przybylskiej, która odeszła od Nas po ciężkiej chorobie, zrozumiałem i dotarło do mnie, że mama nie miała prawie żadnych szans aby wyjsć z tej choroby-raka trzustki.Ten typ raka jest chyba najbardziej niebezpieczny i nie uleczalny.
Nie pisałem o tym ale jakoś w sobie dusiłem to bo ciężko mi było zrozumieć, że nie dało się wyleczyc tego nowotworu.Wzorowałem się troszke na sobie, bo mając guza mózgu, porownywałem to do raka trzustki.Tłumaczyłem sobie, że jeżeli mnie wyleczono to mame też się dało.Obwinialem lekarzy(chociaż leczenie mamy napewno nie było tak jak powinno wyglądać), boga czy rodzine.Nie mogłem zrozumieć że tak to miało wyglądać.
Myślałem też że jakby pieniądze były to pewnie by sie dało.Tu jednak Ania pokazała mi i pomogła się pogodzić w końcu z tym, że kasa niema znaczenia.Przecież Ania do bogatszych należała , a jednak nie dało się wyeliminować tej choroby.
Także ten przykład pokazał mi, że nie było już ratunku dla mamy i tak musiało być.
Pewnie Bóg(każdy pojmuje Go jak uważa) chciał aby mama zaczeła nowe życie tam u góry już.Może i dobrze.Tak miało być
Dobrze, że poczułem w końcu to że to śmiertelna choroba i niema na nią lekarstwa.W końcu ta złość, żal odeszła o demnie.
pozdrawiam
Halinka - Sob Paź 11, 2014 14:56
Dobrze Jacek, że osiągnąłeś w końcu spokój i nie winisz już nikogo za śmierć mamy.
Uraza i obwinianie nigdy nie prowadzą do dobrego, tylko niszczą.
Widzę, że i z tatą dojdziesz do porozumienia, nie zapominaj, że ty umiesz mówić o wszystkim a tato jest z innego pokolenia.
jacek78 - Sob Paź 11, 2014 21:15
Halinka napisał/a: | nie zapominaj, że ty umiesz mówić o wszystkim a tato jest z innego pokolenia. |
Nie zapominam ale niestety z Tatą nie da się rozmawiać.nie rozumię moich spostrzeżeń czy propozycji.On nie myśli że ja chce dobrze tylko wydaje mi się że rozumię że chce źle.Tak jak piszesz.Wiek gra role
Dzisiaj rozmawiałem z chrzestną czyli siostrą taty.Dla niej podział np. majatku jest dopiero wtedy jak osoba umrze.W tej sytuacji tata.Dopiero wtedy jest podział.
Nic dodać nic ująć.Stwierdziłem że nie rozmawiam już na ten temat i niech się dzieje co chce.
Daje sobie po prostu spokój
|
|
|