To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Witaj na stronach niepije.com.pl
Forum wsparcia, dla osób uzależnionych i współuzależnionych od alkoholu.
Dawniej niepije.net

Opowiedz nam swoją historie - Alkoholizm prawdziwy cd.....

dziadziunio - Nie Kwi 11, 2010 22:01

Halinka napisał/a:
Niedobre i nieprzemyślane słowa potrafią zabić wszelkie dobre uczucia.


Myślę jednak, że mówić nleży o wszystkim.. O tym co czujemy, o tym co myślimy o tym co w nas i obok nas...
Bez tego nasze życie nie ma sensu a sens życia to przecież wszysto co posiadamy...
Bez tego przecież nie ma nas...

Dobrej nocy, pozdrawiam :roll: dziadziunio :roll:

dora - Nie Kwi 11, 2010 22:09

dziadziunio napisał/a:
Myślę jednak, że mówić nleży o wszystkim.. O tym co czujemy, o tym co myślimy o tym co w nas i obok nas...

Tak powinnismy...ale raniac nikogo...bo slowa tez bardzo bola...
Wiem , bo doswiadczylam tego na wlasnej skorze jako przemoc psychczna...
dobrej nocki <mp3>

jacek78 - Nie Kwi 11, 2010 22:12

dziadziunio napisał/a:
Myślę jednak, że mówić nleży o wszystkim.. O tym co czujemy, o tym co myślimy o tym co w nas i obok nas

Zgadzam się z Tobą <czesc> Nie umiałem kiedyś mówić np. do żony czy kolegi co czuje czy co mam na myśli, tylko trzymałem to w sobie.Później źle to sie kończyło dla mnie, bo dochodziło do kłótni czy złośći :evil: Teraz robię to tak jak napisałeś, że wszystko wurzucam z siebie po przez rozmowe z drugą osobą na spokojnie.I tym sobie bardzo pomagam ;-)
pozdrawiam Dziadziunio <czesc>

kukuś - Nie Kwi 11, 2010 22:20

dziadziunio napisał/a:

Myślę jednak, że mówić nleży o wszystkim.. O tym co czujemy, o tym co myślimy o tym co w nas i obok nas...
Bez tego nasze życie nie ma sensu a sens życia to przecież wszysto co posiadamy...
Bez tego przecież nie ma nas...

podpisuję się pod tymi słowami obiema łapkami .
Pozdrawiam Dziadziunio <czesc>

Wesus - Pon Kwi 12, 2010 12:38

dziadziunio napisał/a:
Myślę jednak, że mówić nleży o wszystkim.. O tym co czujemy, o tym co myślimy o tym co w nas i obok nas...


Myślę, że należy też wziąść pod uwagę jakie skutki dla innych przyniesie to wyrazanie naszych myśli.


pozdrawiam W

bacha - Pon Kwi 12, 2010 13:03

dora napisał/a:
Tak powinnismy...ale raniac nikogo...bo slowa tez bardzo bola...
Wiem , bo doswiadczylam tego na wlasnej skorze jako przemoc psychczna...
dobrej nocki <mp3>
ja zgadzam się z Dorotką ,gdyz własnie tego doswiadczam
dora - Pon Kwi 12, 2010 16:55

Dziadziunio <czesc>
Wiem,ze nic mi do tego,ale mam pytanie : pracujesz jeszcze?A moze znalazles cos nowego, lepszego ? :roll:

Halinka - Pon Kwi 12, 2010 19:25

Wesus napisał/a:
Myślę, że należy też wziąść pod uwagę jakie skutki dla innych przyniesie to wyrazanie naszych myśli.


Właśnie o to mi chodziło. Nie zawsze nasza prawda jest prawdą drugiego człowieka.

dziadziunio - Pon Kwi 12, 2010 20:38

dora napisał/a:
Wiem,ze nic mi do tego


A więc skoro Wiesz po cóż pytasz?
Pozdrawiam pomimo wszystko...
<tany> dziadziunio <tany>

A tak z ciekawości zapytam. Kiedy miałaś ostatni okres.... <beks>

dora - Pon Kwi 12, 2010 21:31

dziadziunio napisał/a:
A więc skoro Wiesz po cóż pytasz?

Myslalam zes przyjaciel...wiec tak spytalam po przyjacielsku...
dziadziunio napisał/a:
A tak z ciekawości zapytam. Kiedy miałaś ostatni okres....

Nie mam problemu z mowieniem prawdy...mialam 5 lat temu... <smiech>

dziadziunio - Pon Kwi 12, 2010 22:05

dora napisał/a:
Nie mam problemu z mowieniem prawdy...mialam 5 lat temu


Ucieszyło mnie to, że obruciłaś to w żart.
Jak Wiesz chyba za bardzo się otworzyłem na poprzednim forum. To, że Wiesz o tym że miałem kłopoty z pracą o tym dla mnie świadczy.
Długo szukałem ale w końcu podpierając się swoimi starymi znajomymi i mocno pochylając moją wysoko noszoną głowę, poprosiłem ich o pomoc. Używając swoich z koleji znajomości Ci stworzyli z pomocą środków unijnych, specjalne stanowisko pracy na którym posadzili moją skromną osobę....
Nie zarabiam zbyt dużo ale tyle aby spokojnie żyć....
Nie żle co?
A tak naprawdę pracy nadal nie mam i żyję tylko i wyłącznie dzięki środkom zarabianym przez moją partnerkę i pieniążkom dokładanych do rodzinnej kasy przez jej mamę i jej partnera...
Jak się czuję nie muszę Tobie mam nadzieję tutaj pisać. Mało tego rodzina mojej partnerki postanowiła, że pokryje wszystkie moje zadłużenia a po zrobieniu prawa jazdy mam już załatwioną również przez nich niezłą pracę...
Zajmuję się Fasolką i pomimo to, że jestem alkoholikiem idzie mi to całkim nieżle..
Cały czas kipię w środku i zarówno ja jak i moja terpeutka czekamy do kiedy to wytrzymam.
Miałem świetny komfort picia, ale nie o takim komforcie trzeżwienia marzyłem....
Wiem, że to wszystko skończy się dla mnie bardzo tragicznie, ale tragicznie to ja już skończyć powinienem dawno, dawno temu..
Czy coś jeszcze chcesz wiedzieć moja Przyjaciólko?

pozdrawiam :roll: dziadziunio :roll:

dora - Pon Kwi 12, 2010 22:17

Najwazniejsze w tym jest to, ze postarales sie byc szczery...tak mysle...
dziadziunio napisał/a:
Jak się czuję nie muszę Tobie mam nadzieję tutaj pisać

Ale zajmowanie sie Fasolka to rowniez ciezka praca...trzeba ja wprowadzic w ten swiat pelen niespodzianek... Jestes wielki Dziadziunio :!:
dziadziunio napisał/a:
że pokryje wszystkie moje zadłużenia

Motywacja do trzezwosci jest :?: Dzis nie pij , jutro tez nie :!: I bedzie ok ... :!:

dziadziunio - Pon Kwi 12, 2010 22:35

dora napisał/a:
Najwazniejsze w tym jest to, ze postarales sie byc szczery...tak mysle...


Myślę, że zbyt dużo myślisz. To, że wiesz o niektórych rzeczach czy też sytuacjach z mojego życia świadczy tylko i wyłącznie o tym, że być może zbyt, zbytnio się otworzyłem...
Alkoholizm jest na tyle wstrętny, że balastuje na wszystkich słabych punktach przeciwnika. Tak zawsze próbował balastować Arek, tak także balastowała i przy odsłoniętej już kurtynie Jolka.. Alkoholizm i koalkoholizm nie tylko wspólną posiadają pochodną lecz i również wiele wspólnie podobnych, bliżniaczych wręcz zachowań...
A tak z ciekawości zapytam, po co były Tobie takie wiadomości?

pozdrawiam dobrej nocy :roll: dziadziunio :roll:

kukuś - Pon Kwi 12, 2010 22:54

dora napisał/a:

Nie mam problemu z mowieniem prawdy..

...bo jesteś szczera i odważna Dorotko . Chodzisz na terapię , uczysz się , pokonujesz własne lęki...
Odwagę zdobyłaś ciężką pracą i możesz być z siebie dumna

dziadziunio - Wto Kwi 13, 2010 09:20

No to skoro pokrzepiłem strapione dusze moich prawdziwych przyjaciól, pora może powrócić do sedna tematu, sedna tego forum i sedna sprawy. Jak widzicie nic mi nie grozi, mam spokojną drogę powrotu tam gdzie nigdy przecież tak naprawdę nie byłem.. Spędziłem wiele godzin na rozmowach ze swoją terpeutką aby właśnie to uzależnienie zrozumieć, uzależniony jestem od swojej partnerki i choć jest to kobieta młoda i naprawdę urodziwa to właśnie tego za nic zrozumieć nie mogłem... Cały czas dopatrując się jakiś niesamowitych profitów które ona czerpać musi z powodu tego, że przebywa z moją przecież osobą. Nie mam już nic i niczego tak naprawdę wyniosłego swoją osobą nie reprezentuje a ona czały czas przy mnie. Zapijałem napinając wciąż linki naszej znajomości do granic wytrzymałości i nic i za nic nie chciała mnie zostawić..

Muszę wyjść z Fasolką wieczorem dokończę.
miłego dnia dziadziunio



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group