To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Witaj na stronach niepije.com.pl
Forum wsparcia, dla osób uzależnionych i współuzależnionych od alkoholu.
Dawniej niepije.net

Jestem tu nowa/nowy - Witam:)

jacek78 - Wto Wrz 28, 2010 21:15

Franciszek napisał/a:
z tego zrodzily sie przyjaźnie,warto było,
<czesc>
Franiu - Wto Wrz 28, 2010 21:19

jacek78,

we wtorek jestem w Skale,fajnie by było abys był <czesc>

aneczkaaa - Wto Wrz 28, 2010 21:26

jacek78 napisał/a:
Teraz już mnie to nie interesuje co mówią o mnie.Ja czuje się z tym dobrze.Jak mi grupa nie odpowiada, to mówie to lub udaje się na inną.

Ja mam tylko 3 grupy w swoim mieście. nie mam w czym wybierać :-P

Ale to nie o to chodzi, żeby grupa się do mnie dopasowywała, bo to jest nierealne. To ja mam się dopasować do grupy. Tylko, że ja nie potrafię już z ufnością i ze spokojem iść na te grupy :-( .
Cieszę się z tego, że mam tych wszystkich ludzi, których mam wokoło siebie, sama, wiem to, nie dałabym rady. Jak to kiedyś usłyszałam " sama to mogłam pić, a trzeźwieć najlepej w grupie"

aneczkaaa - Wto Wrz 28, 2010 21:27

hmmm czy wy nie możecie mieszkać gdzieś blisko mnie? :-P . Wtedy bym napewno się wybrała na mityng :-D
Franiu - Wto Wrz 28, 2010 21:32

aneczkaaa,
zapraszam Cie we wtorek do Skaly/małopolskie/ :-D

aneczkaaa - Wto Wrz 28, 2010 21:34

Cytat:
zapraszam Cie we wtorek do Skaly/małopolskie/ :-D

hmmm ciężko by mi było dojechać :-P

Mietek - Wto Wrz 28, 2010 21:46

aneczkaaa napisał/a:
Wtedy bym napewno się wybrała na mityng

Napisz gdzie, może uda mi się dojechać :-D
Wtrącę swoje trzy grosze.
Aneczko, u mnie jest też trzy grupy, dodatkowo jeszcze jedna w AŚ.
Otóż kilka razy zdarzyło się tak, że z mityngu co nieco na mój temat wyciekło.
A ponieważ to niewielkie miasteczko, wszyscy wszystkich prawie znają, więc fama leci.
Na mityngu w odpowiedzi w temacie, powiedziałem o jednym z przypadków jak to kombinowałem zdobywanie pieniędzy na alkohol.
Na drugi dzień w pracy, powitanie; cześć kombinatorze. Nieświadomy o co chodzi zapytałem co to ma znaczyć. I dowiedziałem się wszystkiego. Tylko czy taki przypadek ma mnie zrażać do całej grupy? Ten który z mityngu to wyniósł, bardziej się potem wstydził ode mnie.
Fakt picia, przez rzekomo niepijących też nie jest mi obcy. Ale czy to moje sumienie i mój problem? Jeśli któryś z moich popijających kolegów się wychylił, otwarcie w przerwie podchodziłem i waliłem prosto z mostu co o tym myślę.
Jednak nie wszędzie i nie o wszystkim mówię. Czasem ze swoim problemem jadę nawet kilkadziesiąt km żeby nie dawać powodów do plotek na miejscu.
Cóż, na każdej grupie znajdzie się czasem ktoś, kto przyszedł tu przypadkiem tylko.
Natomiast dla mnie najważniejszym na dzień dzisiejszy jest fakt, że sam z sobą, ze swoim sumieniem, żyję w zgodzie.
Pozdrawiam Cię <mp3>

Halinka - Śro Wrz 29, 2010 17:33

aneczkaaa napisał/a:
Tylko, że ja nie potrafię już z ufnością i ze spokojem iść na te grupy


To może pomyśl o stworzeniu następnej grupy, to też jest wyjście.
Tak jak pisze Mieciu na mitingi przychodzą różni ludzie i o anonimowości w małym miasteczku nawet nie ma co marzyć, ale to jest najmniej ważne, bo czego mam się teraz wstydzić, że jestem trzeźwa?
A z jakiego województwa jesteś? Może gdzieś blisko mnie?

aneczkaaa - Śro Wrz 29, 2010 19:54

Mietek napisał/a:
Cóż, na każdej grupie znajdzie się czasem ktoś, kto przyszedł tu przypadkiem tylko.

Przypadków ;-) było i jest dużo, na grupach jest straszna rotacja. Tak sobie myślę, że w jakim momencie i gdziekolwiek bym nie poszła w każdej grupie znajdzie się ktoś "nieodpowiedni". Problem jest we mnie i w moim podejściu chyba?

aneczkaaa - Śro Wrz 29, 2010 19:56

Halinka napisał/a:
To może pomyśl o stworzeniu następnej grupy, to też jest wyjście.

To nie wchodzi w gre :-( . Nie mam miejsca i czasu na organizację. To nie jest takie proste.

Cytat:
A z jakiego województwa jesteś? Może gdzieś blisko mnie?

Jestem z lubelskiegoHalinka,

Halinka - Śro Wrz 29, 2010 20:15

aneczkaaa napisał/a:
To nie jest takie proste


Organizowałam grupę u nas i wiem jak to jest.Chodziliśmy przez rok w cztery osoby, zanim cokolwiek ruszyło, ale było warto. Dziś grupa ma tyla lat co i ja trzeźwości.

aneczkaaa - Śro Wrz 29, 2010 20:27

Halinka napisał/a:
Organizowałam grupę u nas i wiem jak to jest.Chodziliśmy przez rok w cztery osoby, zanim cokolwiek ruszyło, ale było warto. Dziś grupa ma tyla lat co i ja trzeźwości.

Wydaje mi się, że na to jest potrzebny czas, dużo czasu. Mylę się? Możesz mi napisać jak do tego doszłaś? Czego potrzebowałaś do stworzenia grupy? Gdzie się spotykaliście?

Mietek - Śro Wrz 29, 2010 21:24

aneczkaaa napisał/a:
Problem jest we mnie i w moim podejściu chyba?

Co niebądź z tym się zgadzam ;-) .
aneczkaaa napisał/a:
Czego potrzebowałaś do stworzenia grupy? Gdzie się spotykaliście?

Wprawdzie pytanie skierowałaś do Halinki, znów wtrącę swoje trzy grosze.
Otóż moja macierzysta grupa, też swego czasu/2000r./ miała bardzo poważny kryzys, żeby było śmieszniej, wcale przyczyną kryzysu nie byli alkoholicy.
Grupa istniała przy poradni uzależnień, a przyczyną kryzysu okazała się pani pielęgniarka, jednocześnie rejestratorka poradni. Nie będę opisywał istoty kryzysu, jednak było nas parę osób których taka sytuacja bardzo niepokoiła i bolała.
Wyobraź sobie że kilka naszych mityngów/4/ odbyło się nawet u mnie w domu, a że było to lato, dwa mityngi nawet odbyliśmy na boisku jednej ze szkół.
Potem przygarnął nas proboszcz jednej z dwu grójeckich parafii i działamy nadal.
Jednak alkoholicy to uparciuchy. Jak chcieli pić, z podziemi flachę wyciągnęli :-D , jak chcą trzeźwieć to i pod mostem chyba by się im też udało :lol:
Pozdrawiam ;-)

kukuś - Śro Wrz 29, 2010 22:21

aneczkaaa napisał/a:

Po 1) Na 2 grupach na których byłam byli ludzie, którzy notorycznie kłamali, że dobrze sobie radzą, a ja ich widywałam pijanych, a za parę dni przychodzili i znowu kłamali, że jest ok.

ojej ! To pijacy , kłamczuchy i oszuści też do AA chodzą :shock: i uczestniczą w mitingach jakby nigdy nic się nie stało . To mi się w głowie nie mieści :evil:

kukuś - Śro Wrz 29, 2010 22:26

aneczkaaa napisał/a:

Po 2) Anonimowi... - Myślę, że to moja sprawa co i komu mówię... Od osób nie związanych z mityngami dowiadywałam się co u mnie słychać w życiu prywatnym. Rzeczy które mówiłam tylko na mityngu.

to jest karygodne :evil: Wcale się tobie nie dziwię , że nie chcesz już tam chodzić . Ludzie którym zaufałaś/zawierzyłaś maglują Twoje życie prywatne na straganach - szok :shock:



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group