To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Witaj na stronach niepije.com.pl
Forum wsparcia, dla osób uzależnionych i współuzależnionych od alkoholu.
Dawniej niepije.net

Refleksje AA - CODZIENNE REFLEKSJE AA NA KAŻDY DZIEŃ W ROKU

Franiu - Sob Gru 25, 2010 06:59

25 - Grudnia

"POGODZENI Z ŻYCIEM"

Każdy dzień zaczynam z wizją woli Boskiej przed oczami,wszystkie nasze uczynki są jej przejawem.
"Objaw,Panie,jak mogę Ci służyć najlepiej.Wola Twoja
(nie moja)niech się dzieje"

Anonimowi Alkoholicy,str.73

Aby wkroczyć w nowy dzień,co rano czytam ten fragment,ponieważ przypomina mi on o konieczności stosowania zasad AA "we wszystkich moich poczynaniach".Gdy w moim umyśle czołowe miejsce zajmuje wola Boga,jestem w stanie robić to,co robić p o w i n i e n e m - i dzięki temu pozostaję w zgodzie z życiem,z sobą i Bogiem.

Franiu - Sob Gru 25, 2010 17:54

26 - Grudnia

"AKCEPTOWANIE SUKCESÓW I PORAŻEK"


...jak dajemy sobie radę z tym,co uważamy za niepowodzenia albo sukcesy?Czy możemy obecnie pogodzić sie z jednymi i drugimi oraz przyjąć je bez goryczy lub pychy.Czy potrafimy odważnie i z pogodą ducha stawić czoło biedzie,chorobie,samotności lub żałobie?Czy naprawdę potrafimy cieszyć się skromniejszymi,ale często trwalszymi osiągnięciami wówczas,gdy omijają nas błyskotliwe sukcesy?

12 Kroków i 12 Tradycji,str111-112

Po tym,jak znalazłem AA i przestałem pić,nieco czasu zajęło mi zrozumienie,dlaczego Krok Pierwszy składa się z dwóch części: tej,która mówi o mojej bezsilności wobec alkoholu,i tej,która mówi o mojej niezdolności do kierowania swoim życiem.Na takiej samej zasadzie,przez długi czas uważałem,że jeśli chcę żyć w zgodzie z Dwunastoma Krokami,to wystarczy,że będę starał się"nieść posłanie innym alkoholikom".Rozumując w ten sposób,przyspieszyłem nieco bieg rzeczy.
Zapomniałem bowiem,że wszystkie Dwanaście Kroków stanowi całość i że także Krok Dwunasty składa się więcej niż z jednej części.W końcu nauczyłem się,że muszę""stosować te zasady"we wszystkich dziedzinach mojego życia.Sumiennie pracując nad wszystkimi Krokami,nie tylko zachowuję trzeźwość i pomagam innym ją osiągnąć,ale również trudności,jakie sprawia mi życie,przeobrażam w radość życia.

Franiu - Nie Gru 26, 2010 20:25

27 - Grudnia

"ROZWIĄZYWANIE PROBLEMÓW"

Również ważne było przeświadczenie,że zasady natury duchowej pozwolą mi rozwiązać wszystkie inne problemy życiowe.

Anonimowi Alkoholicy,str.36

W procesie zdrowienia,jaki opisano w Wielkiej Księdze,z czasem uświadomiłem sobie,że te same zalecenia,które pozwalają mi uporać się z alkoholizmem,pomagają mi też uporać się z wieloma innymi sprawami.Ilekroć odczuwam złość lub frustrację,tylekroć w stanach tych widzę przejaw mojego głównego problemu wewnętrznego,którym jest alkoholizm.Gdy" idę"drogą wytyczoną przez Kroki,z doskwierającą mi trudnością udaje mi się zwykle poradzić sobie na długo przed dojściem do dwunastej "sugestii"- a na te problemy,które nadal mi dokuczają,najlepszym lekarstwem okazuje się niesienie posłania innemu alkoholikowi.Zasady AA naprawdę rozwiązują moje problemy! Ani razu nie zdarzyło się,żeby mnie zawiodły - i zaprowadziły mnie na drogę życia,którą uważam za satysfakcjonującą i pożyteczną.

Franiu - Pon Gru 27, 2010 18:29

28 - Grudnia

"DOSTOSUJ SIĘ I PRZYJDŹ"

W AA zmierzamy nie tylko do trzeźwości - próbujemy też na powrót stać się obywatelami świata,który kiedyś odrzuciliśmy i który odrzucił nas.To jest ostateczny cel postępowania,do którego niesienie posłania jest pierwszym,lecz nie ostatnim krokiem.

JAK TO WIDZI BILL,STR.21

Stare powiedzonko mówi: "Dostosuj się i przyjdź".
Działanie to jest tak ważne,że przyjąłem je za swoje motto.Co dzień mogę zdecydować,czy się dostosuję i przyjdę,czy nie.Przyjście na mityng sprawia,że zaczynam czuć się jego częścią - i wówczas mogę robić na mityngach to,co mówię,że chcę robić.Mogę rozmawiać z nowicjuszami i dzielić się swoim doświadczeniem; na tym polega wiarygodność,uczciwość i uprzejmość.Dostosowuję się i przychodzę - oto konkretne działania,które podejmuję w nieprzerwanym procesie powrotu do normalnego życia.

Franiu - Wto Gru 28, 2010 22:21

29 - Grudnia

"RADOŚĆ ŻYCIA"
....dlatego właśnie radość dobrego życia jest tematem Dwunastego Kroku.

12 Kroków i 12 Tradycji,str.125

Program AA jest programem radości! Mimo to,od czasu do czasu dąsam się,musząc podejmować kroki konieczne do tego,by dalej zmierzał naprzód,i opieram się przed działaniami,które mogłyby przynieść mi upragnioną radość.Nie opierałbym się przed nimi,gdyby nie były one związane z jakimś bolesnym obszarem mojego zycia -obszarem,w którym potrzebuję nadziei i spełnienia.Ponawiane doświadczenie radości zmiększa i wygładza twarde i kanciaste kontury mojego ego.I na tym własnie polega moc radości - tak pomocnej dla wszystkich uczestników AA.

Franiu - Śro Gru 29, 2010 17:26

30 - Grudnia

"ANONIMOWOŚĆ"

Anonimowość stanowi duchową podstawę wszystkich
naszych Tradycji, przypominając nam zawsze o pierszeństwie zasad przed osobistymi ambicjami.

Anonimowi Alkoholicy, str.183

Tradycja Dwunasta stała się dla mnie ważna już w początkach trzeźwienia i do dziś stanowi ona, wraz z Dwunastoma Krokami, konieczny warunek mojego zdrowienia. Wstąpiwszy do Wspólnoty, uświadomiłem sobie,że mam problemy z osobowością; gdy więc po raz pierwszy usłyszałem tę Tradycję, jej przesłanie było dla mnie całkiem jasne: w zetknięciu z innymi alkoholikami moge bezpośrednio stanąć w twarzą w twarz z własną chorobą i towarzyszącą jej złością, tendencją do samoobrony i skłonnością do agresji. W Tradycji Dwunastej ujrzałem wspaniały sposób na ukrócenie mojego rozbuchanego ego; przyniosła mi ona ulgę w złości i dała okazję do spożytkowania zasad Programu. Wszystkie Kroki plus ta Tradycja w szczególności - były mi przewodnikiem podczas dziesiątek lat nieprzerwanej trzezwości.Jestem wdzięczny tym, którzy byli przy mnie,gdy ich potrzebowałem.

Franiu - Pią Gru 31, 2010 16:08

31 - Grudnia

"CODZIENNE POSTANOWIENIA"
Idea zycia najbliższymi dwudziestoma czterema godzinami dotyczy przede wszystkim sfery emocjonalnej człowieka. Oznacza ona skupienie się na tym, co przynosi "dzisiaj" - a nie na dniu wczorajszym czy jutrzejszym.

JAK TO WIDZI BILL, STR. 284

Nowy rok: 12 miesięcy, 52 tygodnie, 365 dni, 8760 godzin, 525 600 minut - czas, by zastanowić się nad wytycznymi, celami i działaniami. Aby wieść normalne życie, muszę sobie coś zaplanować, ale w sensie emocjonalnym, muszę ograniczyć sie do codziennych dwudziestu czterech godzin - gdyż jeśli tak postąpię, to nie będę musiał podejmować postanowien na cały rok! Nowym Rokiem będzie dla mnie każdy nowy dzień! Będę mógł postanowić sobie, "Dziś zrobię to i to..."
Codziennym miernikiem mojego życia może być czynienie niewielkich postępów - co będzie możliwe, jeśli postanowię wypełniać wolę Boga i postaram się wprowadzić w życie zasady AA.

Franiu - Pią Gru 31, 2010 16:09

1 - STYCZNIA.

"JESTEM CUDEM"
Centralnym wektorem naszego obecnego nastawienia jest absolutna pewność, że Stwórca wstąpił do naszych serc i naszego życia w sposób zaiste cudowny. On to zapoczątkował osiągnięcie przez nas tego, czego nigdy nie osiągnęlibyśmy sami.
Anonimowi Alkoholicy, str. 21

Takie właśnie jest obecnie moje nastawienie w życiu i na tym polega prawdziwy cud. Zawsze wierzyłem w Boga,ale nigdy nie umiałem wprowadzić tej wiary w życie w pełen znaczenia sposób.Dzisiaj, dzięki Anonimowym Alkoholikom, ufam Bogu i polegam na Bogu jakkolwiek Go pojmuję; i dzięki temu jestem dziś trzeźwy! Sam nigdy nie potrafiłbym nauczyć się ufać Bogu i polegać na nim.Teraz wierzę w cuda, bo sam jestem cudem.

Franiu - Nie Sty 02, 2011 20:58

2 - STYCZNIA.

"NAJPIERW FUNDAMENT"

Czy niepicie to wszystko,czego mamy się spodziewać po przebudzeniu duchowym? NIE; abstynencja to zaledwie sam początek.
Jak to widzi Bill, str. 8

Praktykowanie programu AA przypomina budowanie domu. Najpierw musiałem położyć solidny fundament z betonu, na którym mógłbym postawić dom;dla mnie równało się to zaprzestaniu picia. Ale niezbyt wygodne jest życie na betonowym fundamencie bez żadnej ochrony, wystawionym na oddziaływanie gorąca, zimna, wiatru, deszczu. Tak więc, na fundamencie tym zbudowałem pokój, gdy zacząłem stosować program AA. Pierwszy pokój chwiał się w podstawach, bo nie miałem jeszcze wprawy w tej pracy. Ale z biegiem czasu, wprowadzając Program w życie, nauczyłem się budować coraz stabilniejsze pokoje. Im dłużej praktykowałem i im więcej budowałem, tym wygodniejszy i szczęśliwszy stawał się dom, który teraz mam i w którym mieszkam.

Franiu - Nie Sty 02, 2011 20:59

3 - STYCZNIA.

"BEZSILNOŚĆ"

Przyznaliśmy, że jesteśmy bezsilni wobec alkoholu, że przestaliśmy kierować swoim życiem.
"DWANAŚCIE KROKÓW I DWANAŚCIE TRADYCJI" str. 23

Nie bez kozery już w pierwszym Kroku jest mowa o bezsilności: uznanie własnej bezsilności wobec alkoholu stanowi podwalinę procesu zdrowienia.
Dowiedziałem się, że nie mam ani siły, ani kontroli, o których myślałem kiedyś, że je posiadam. Jestem bezsilny wobec tego co myślą o mnie ludzie. Jestem bezsilny wobec tego, że czasem o włos spózniam się na autobus. Jestem bezsilny wobec tego, jak inni pracują (lub nie pracują) nad Krokami. Ale dowiedziałem się także, że wobec wielu spraw n i e j e s t e m bezsilny. Nie jestem bezsilny wobec mojego wewnętrznego nastawienia. Nie jestem bezsilny wobec swojej skłonności do negatywnych myśli i postaw.
Nie jestem bezsilny wobec przyjęcia odpowiedzialności za swoje zdrowienie. Dysponuję siłą, która pozwala mi wywierać pozytywny wpływ na mnie samego, na tych, których kocham i na świat, w którym żyję.

Franiu - Pon Sty 03, 2011 21:23

4 - Stycznia

"ZACZNIJ OD MIEJSCA, W KTÓRYM JESTEŚ"

Uważamy, że wyeliminowanie picia jest tylko początkiem pracy nad sobą. Znacznie ważniejsze jest demonstrowanie przez nas nowych zasad w życiu rodzinnym, zawodowym i różnych sytuacjach życiowych.
Anonimowi Alkoholicy, Str. 15 - 16

Zwykle łatwo mi jest być miłym wobec ludzi z AA i tam, gdzie odbywaja sie mitingi. Gdy pracuję nad zachowaniem trzezwości, to razem z innymi uczestnikami AA świętuję wspólne nam wszystkim doświadczenie wyrwania się z piekła nałogu. Przeważnie nietrudno jest okazać zadowolenie i życzliwość wobec moich starych i nowych przyjaciół "na Programie".
Jednak w domu czy w pracy sprawy mogą mieć się inaczej.
Własnie w sytuacjach zaistniałych w tych dwóch dziedzinach życia najwyrazniej uwidaczniają się małe codzienne frustracje,które sprawiają, że z trudem zdobywamy się na usmiech, życzliwe słowo lub uważne wysłuchanie drugiego człowieka.
To też, to właśnie poza Wspólnotą staję w obliczu prawdziwego sprawdzianu, który pokazuje, czy z powodzeniem kroczę drogą wytyczoną przez Dwanaście Kroków.

Franiu - Wto Sty 04, 2011 17:33

5 - Stycznia

"CAŁKOWITA AKCEPTACJA"

Alkoholik nie wyobraża sobie zycia bez alkoholu. Pewnego dnia nie będzie umiał wyobrazić sobie życia ani z alkoholem ani bez niego. Wtedy dopiero, jak mało kto, pozna, co to jest samotność.
Wówczas uświadomi sobie, że znalazł sie na skraju przepaści. Będzie życzył sobie już tylko śmierci.
Anonimowi Alkoholicy, STR. 132 - 133

Tylko alkoholik potrafi zrozumieć dokładnie znaczenie takiego stwierdzenia jak powyższe. Podwójne przesłanie, które czyniło ze mnie niewolnika picia, wprawiło mnie także w przerażenie i zagubienie. "Jeśli się nie napiję, to umrę" współzawodniczyło z "Jeśli będę dalej pił, to alkohol mnie zabije". Obie te obsesyjne myśli coraz bardziej przybliżały mnie do dna. A sięgnięcie dna zaowocowało całkowitą akceptacją mojego alkoholizmu - bez najmniejszych nawet zastrzeżeń - która była absolutnie niezbędna dla mojego zdrowienia. Nigdy w życiu nie znajdowałem się w trudniejszym i bardziej kłopotliwym położeniu; ale jak się później okazało, dylemat ten był konieczny, jeżeli miałem odnieść sukces "na Programie".

Franiu - Śro Sty 05, 2011 22:39

6 - STYCZNIA.

"MIEJSCE SPOTKANIA"

Dlatego, też Drugi Krok jest punktem, w którym wszyscy się spotykamy. Agnostyk, ateista i odszczepienieć od wiary - przy tym Kroku wszyscy możemy podać sobie ręce.
Dwanascię Kroków i Dwanaście Tradycji, Str. 35

Czuję, że Bóg natchnął sobą program AA i że jest On obecny na każdym naszym mitingu. Widzę, wierzę i wiem, że AA działa, ponieważ się dziś nie napiłem. Idąc na miting AA, powierzam moje zycie opiece Boga i Wspólnoty. Skoro Bóg mieszka w moim secru i w sercach wszystkich pozostałych, to stanowi czastkę większej całości i nie jestem nikim wyjątkowym.
Skoro Bóg mieszka w moim sercu i przemawia do mnie poprzez innych ludzi, to widocznie i ja winienem byc Jego posłańcem. Trzeba, bym odczytywał Jego wolę, stosując w życiu zasady duchowe - uzdrowi to mój umysł i ducha i uczyni mnie trzeżwym emocjonalnie.

Franiu - Czw Sty 06, 2011 17:55

7 - Stycznia

"ZWYCIĘSTWO POPRZEZ KAPITULACJĘ"

Zaczynamy rozumieć, że tylko bezwarunkowa kapitulacja umożliwia nam podjęcie pierwszych kroków w kierunku wyzwolenia i odzyskania siły.
Przyznanie się do bezsilności okazuje sie w rezultacie solidnym fundamentem,na którym można budować szczęśliwe i wartościowe życie.
DWANAŚCIE KROKÓW I 12 TRADYCJI AA, STR 23

Gdy alkohol objął swym wpływem każdy aspekt i zakątek mojego życia, gdy butelki stały się sumbolem całego mego pobłażania sobie przyzwolenia na wszystko,gdy wreszcie zrozumiałem, że owłasnych siłach nie pokonam potęgi alkoholu - wówczas uświadomiłem sobie, że ostatnią deską ratunku może być dla mnie tylko kapitulacja. Poddając się, odniosłem zwycięstwo nad własnym egoizmem i wygodnictwem, zwycięstwo nad moim upartym opieraniem się życiu, jakie zostało mi dane. Gdy zaprzestałem walki - z kimkolwiek i czymkolwiek - wkroczyłem na drogę trzezwości, pogody ducha i spokoju.

Franiu - Sob Sty 08, 2011 08:39

8 - Stycznia

"PUNKT ZWROTNY"


Stosowanie półśrodków nic nam nie dało. Znalezliśmy sie w punkcie zwrotnym. Poprosiliśmy Boga - z całkowitym oddaniem - o pomoc i opiekę.
ANONIMOWI ALKOHOLICY, STR 50

Codzień znajduję sie w jakimś punkcie zwrotnym. Moje myśli i działania mogą popchnąć mnie ku rozwojowi albo zepchnąć na drogę starych nawyków i picia. Czasem punkty zwrotne oznaczają poczatek - na przykład, gdy zamiast surowo kogoś krytykować, zaczynam go chwalić ; albo gdy zamiast męczyć się samemu, zaczynam prosić innych o pomoc. Kiedy indziej punkty zwrotne oznaczają koniec - na przykład, gdy wyraznie widzę, że powinienem przestać chodować urazę albo oddawać się krzywdzącemu samolubstwu. Co dziń wielw moich niedostatków wystawia mnie na pokusę : ale dzięki temu też co dzień mam okazję uświadomić je sobie. Co dzień, w takiej czy innej formie, dają o sobie znać moje wady: potepianie siebie,skłonność do uciekania, złość, zarozumialstwo, mściowość, pycha.
Korzystanie z półśrodków w celu pozbycia się tych wad tylko paraliżuje moje wysiłki. Jedynie gdy z całkowitym oddaniem proszę o pomoc Boga, to staję się chętny - i zdolny - do zmiany.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group