Opowiedz nam swoją historie - Złego dobre początki .
Eliza - Nie Kwi 18, 2010 19:21
Mietek może się mylę ale ale sztuką jest przekonać kogoś że robi to z własnej nieprzymuszonej woli . trzeba go było widzieć jak dziś rano czytał na waszym forum testy dla alkoholików .
oj wiem jestem okrutna ale jeszcze się nie poddam.
Halinka - Nie Kwi 18, 2010 19:56
Cytat: | trzeba go było widzieć jak dziś rano czytał na waszym forum testy dla alkoholików . |
To bardzo dobrze, znaczy coś jednak dociera, więc jest nadzieja
Eliza - Nie Kwi 18, 2010 20:20
Halinka napisał/a: | Cytat: | trzeba go było widzieć jak dziś rano czytał na waszym forum testy dla alkoholików . |
To bardzo dobrze, znaczy coś jednak dociera, więc jest nadzieja |
No mam nadzieję chociaż niepokoi mnie jedna sprawa , dotąd to ja zmuszam go do podjęcia tematu, nie robi tego sam .
wczoraj powiedziałam ze idę na spotkanie we wtorek padło pytanie czy ja też mogę.
ciekawe co powie we wtorek ? (oba spotkania są w tym samym dniu i czasie).
Mietek - Nie Kwi 18, 2010 20:34
Eliza napisał/a: | trzeba go było widzieć jak dziś rano czytał na waszym forum testy dla alkoholików . |
Elizo, ten ból pamiętam doskonale. Dlatego własnie napisałem tak jak powyżej.
Eliza napisał/a: | sztuką jest przekonać kogoś że robi to z własnej nieprzymuszonej woli |
Ooo taaak. Mnie do tego 17 maja 1991 r, przekonał nie kto inny jak, jak tylko resztki tego dobrego Mietka które wtedy jeszcze we mnie pozostały. Sam miałem z tym przekonaniem trudności. Eliza napisał/a: | ciekawe co powie we wtorek ? |
Mam takie ciche przekonanie, że jeżeli dzisiejsze czytanie testów zrobiło na nim wrażenie, to pójdzie, czego obojgu Wam serdecznie życzę
kukuś - Nie Kwi 18, 2010 22:53
Eliza napisał/a: | trzeba go było widzieć jak dziś rano czytał na waszym forum testy dla alkoholików . |
jeśli dzisiaj nie pije , to jest nadzieja ,że się nad sobą zastanawia , ale to tak tylko wg. mnie . Żeby tak chciał iść na miting....tak jak na swój chcesz iść Ty - życzę .
bacha - Pon Kwi 19, 2010 08:51
Eliza napisał/a: | dotąd to ja zmuszam go do podjęcia tematu, nie robi tego sam . |
Mnie się wydaje że zmuszanie obróci sie predzej czy póżniej przeciwko Tobie.Myslę że powinnas się skupić bardziej na Sobie,a On decyzje swoje niech samodzielnie podejmuje.Ty mozesz go tylko wspierac.
Eliza - Pon Kwi 19, 2010 16:03
bacha napisał/a: | Eliza napisał/a: | dotąd to ja zmuszam go do podjęcia tematu, nie robi tego sam . |
Mnie się wydaje że zmuszanie obróci sie predzej czy póżniej przeciwko Tobie.Myslę że powinnas się skupić bardziej na Sobie,a On decyzje swoje niech samodzielnie podejmuje.Ty mozesz go tylko wspierac. |
ale wspieranie mnie w walce z współuzależnieniem może być dobrym pretekstem do pracy nad sobą ?
Eliza - Pon Kwi 19, 2010 16:19
Elizo, ten ból pamiętam doskonale. Dlatego własnie napisałem tak jak powyżej.
Eliza napisał/a: | sztuką jest przekonać kogoś że robi to z własnej nieprzymuszonej woli |
Ooo taaak. Mnie do tego 17 maja 1991 r, przekonał nie kto inny jak, jak tylko resztki tego dobrego Mietka które wtedy jeszcze we mnie pozostały. Sam miałem z tym przekonaniem trudności. Eliza napisał/a: | ciekawe co powie we wtorek ? |
Mam takie ciche przekonanie, że jeżeli dzisiejsze czytanie testów zrobiło na nim wrażenie, to pójdzie, czego obojgu Wam serdecznie życzę [/quote]
przechodziłam to po wypadku- przekonanie samego siebie o chorobie jest bolesne .
Dlatego chciałabym żebyśmy jednak zaczęli razem ,boję się że jak zacznę sama to mój skarb zamknie się przede mną . czas okaże czy mam racje. jurto wtorek .
kukuś - Pon Kwi 19, 2010 17:39
Eliza napisał/a: |
ale wspieranie mnie w walce z współuzależnieniem może być dobrym pretekstem do pracy nad sobą ? |
coś Ty Elu wymyśliła
Alkoholik ma z Tobą chodzić na spotkania Al- anon i pomagać Tobie wyjść ze współuzależnienia ? A potem co , wrócicie oboje do domu , on sobie wypije , a potem znowu pójdzie z Tobą i będzie wspierał ?
Sorry Elu , ale to jest jakiś absurd
bacha - Pon Kwi 19, 2010 17:45
Eliza napisał/a: | ale wspieranie mnie w walce z współuzależnieniem może być dobrym pretekstem do pracy nad sobą ? |
Sądzę ze to Twoje pobożne zyczenie,ale wydaje mi się nie realne. kukuś napisał/a: | ale to jest jakiś absurd | też wydaje mi się ze to jakis absurd.
Eliza - Pon Kwi 19, 2010 18:24
ale mi się dostało
Wspominałam ze ciągle gnębi mnie pytanie dlaczego ? poprzednie małżeństwo męża skończyło się w podobny sposób jak Mietkowe picie Po 18 latach małżeństwa z alkoholiczką (wbrew rodzinie która uważała że małżeństwo to świętość ) obudził się na kacu i powiedział dość ! wyszedł tak jak stał ) nie było mu łatwo .Popełnił ten sam błąd co wielu z nas Ja mogę przestać ! i wiecie co rzeczywiście ma długie okresy trzeźwości , ale wystarczy kontakt z poprzednim życiem (niestety nieunikniony ) a kończy się to piwkiem i niespodziewanymi spotkaniami z kolegami . Myślę że to z jego strony nieudolne wołanie o pomoc ,a ja byłam ślepa i zamiast pomóc to sama dałam się wciągnąć w współuzależnienie ,jeśli tak jutro będę wiedziała.
ps. nie chodzić ze mną oba spotkania są w tym samym czasie i dniu.
dora - Pon Kwi 19, 2010 18:29
Elizo ! Jak chcesz zacytowac czyjs tekst...to zaznacz tekst i kliknij pomiedzy ''ignoruj a cytuj...i bedzie ok.
Eliza napisał/a: | żebyśmy jednak zaczęli razem ,boję się że jak zacznę sama to mój skarb zamknie się przede mną . |
Nadopiekunczosc i nadkontrola...przestan mu matkowac...Chcesz zeby sam dorosl do decyzji ? Nie rob niczego co sam moze zrobic...nie wyreczaj go...
Ty sama dla siebie sie lecz a on dla siebie....i wtedy w domu mozna wymienic wrazenia, mysli...
Ja juz to przerobilam ! Jak dla mnie to bardzo laskawie podchodzisz do tego problemu...to jest cholerna i podstepna choroba...nie tak szybko i nie tak latwo z nia wygrac...
...przepraszam ale tak mysle i musialam Ci to napisac
powodzenia
kukuś - Pon Kwi 19, 2010 22:44
Eliza napisał/a: | przechodziłam to po wypadku- przekonanie samego siebie o chorobie jest bolesne . |
to prawda , ale jest to konieczne . Bez pogodzenia się i akceptacji , zwłaszcza choroby na którą lekarstwa nie ma , nie da się dalej żyć .
Halinka - Wto Kwi 20, 2010 20:24
kukuś napisał/a: | zwłaszcza choroby na którą lekarstwa nie ma , nie da się dalej żyć . |
Ależ Kukuś, lekarstwo na alkoholizm jest , ja stosuję je od prawie 20 lat
Wystarczy nie pić , poznać samego siebie i żyje się dalej.
Eliza - Wto Kwi 20, 2010 21:21
Halinka napisał/a: | Wystarczy nie pić , poznać samego siebie i żyje się dalej. |
Święte słowa
Właśnie wróciłam do domku ze spotkania Al-Anon . Nawet 2km spacer nie poprawił mi samopoczucia .Dopiero teraz czuje że ostatnie kilka lat to pasmo moich porażek
ale wiem też że moja decyzja była słuszna i żeby nie Wy tutaj ( Dzięki ) pewnie jeszcze bym czekała przed 18 byłam przez godzinę w domku sama i tak bardzo kusiło mnie żeby jeszcze spasować , poczekać
Teraz jestem oooooookropnie zmęczona i mam kiełbie we łbie. ale
|
|
|