To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Witaj na stronach niepije.com.pl
Forum wsparcia, dla osób uzależnionych i współuzależnionych od alkoholu.
Dawniej niepije.net

Opowiedz nam swoją historie - Dlaczego siebie za wszystko obwiniam?

dora - Pią Maj 14, 2010 22:11

zanamaja napisał/a:
to straszne jak widzi się , że osoba kiedyś tak bliska upada tak nisko zdając sobie doskonale z tego sprawę.

Niestety innego wyjscia nie ma :!: Ale tak trzeba :!:
Maju korzystasz z jakiejs terapii :?:

bodziu - Sob Maj 15, 2010 18:47

Mietek napisał/a:
.
Napiszę inaczej. Kiedy Ty się wreszcie dziewczyno obudzisz?!?!?!!!!!


no i obudziła się? <pa>
Kurcze, jakie to zycie jest nie przewidywalne... :shock:

Mietek - Pon Maj 31, 2010 22:34

Zanamaja, wcięło Cię gdzieś :?:
Skrobnij jakieś zdanko, proszę :->

<czesc>

andzia21520 - Pon Maj 31, 2010 22:56

Zycie różne figle plata <czesc>
zanamaja - Pon Cze 07, 2010 19:01

Ech...

jest na detoksie, później idzie na terapię zamkniętą. Sam, sam z siebie.

Zabrzmi to dla mnie samej dziwnie, szokująco ale zachodzą w nim duże zmiany,
nie pokładam w tych przemianach żadnych nadziei bo pamiętam ostatniego kopniaka.

Stwierdził że ma juz swoje dno, juz po kasie, przyjaciołach, wielkim swiecie, uszło z niego powietrze, pozostał organizm wypełniony alkoholem, frustracją i kacem moralnym.

Nagle okazałam się najpiękniejsza, najlepsza, najwspanialsza i najseksowniejsza na świecie.
A rodzina to najważniejsza rzecz na świecie, dom to najprzytulniejszy kąt, ja to wyrocznia w jego decyzjach :shock:

Nie wierzę.

Mariusz - Pon Cze 07, 2010 19:15

zanamaja napisał/a:
ja to wyrocznia w jego decyzjach


Wyrocznią niestety musi być On sam dla siebie i ponosić konsekwencje swoich czynów.
Fajnie że, wszystko idzie w dobrym kierunku :-)

Powodzenia w pracy nad sobą.

dora - Pon Cze 07, 2010 21:06

zanamaja napisał/a:
ja to wyrocznia w jego decyzjach

Kazdy z nas jest wyrocznia...ale dla samego siebie :roll:
Nie daj sie znow wposcic w maliny...badz czujna :oops:

A swoja droga fajnie, ze sie odezwalas :!: Nareszcie :!:

kukuś - Pon Cze 07, 2010 23:11

zanamaja napisał/a:
Nagle okazałam się najpiękniejsza, najlepsza, najwspanialsza i najseksowniejsza na świecie.
A rodzina to najważniejsza rzecz na świecie, dom to najprzytulniejszy kąt, ja to wyrocznia w jego decyzjach

wcześniej już też szukał wsparcia w Tobie , i na jak długo byłaś jego ostoją...?
Nie daj się zwieść pustym słowom , rób swoje i dbaj o siebie . Pozdrawiam serdecznie :-D

zanamaja - Wto Cze 08, 2010 16:46

kukuś napisał/a:
zanamaja napisał/a:
Nagle okazałam się najpiękniejsza, najlepsza, najwspanialsza i najseksowniejsza na świecie.
A rodzina to najważniejsza rzecz na świecie, dom to najprzytulniejszy kąt, ja to wyrocznia w jego decyzjach

wcześniej już też szukał wsparcia w Tobie , i na jak długo byłaś jego ostoją...?
Nie daj się zwieść pustym słowom , rób swoje i dbaj o siebie . Pozdrawiam serdecznie :-D


Masz rację ale teraz to sytuacja u niego zmieniła sie diametralnie :mrgreen:

on stracił prawo jazdy i auto, przez co nie jest już samodzielny, mobilny, a ja mam i prawko i auto, bardzo mi to ułatwia moje życie.
skończyły się wojaże bo skończyła się i kasa, przyjaciółki nie polecą na jego wdzięk osobisty a na ich sponsorowanie już go zwyczajnie nie stać, za darmo nie będą mu świadczyć usług.
Przyjaciół nie ma bo nie ma kasy, więc i jego wielkie EGO się rozsypało, spokorniał, spotulniał, jego walizki nie wyniosłam z przedpokoju aby wiedział że więcej jego wybryków nie zniosę. Widzi to. Jego akcje dramatycznie i błyskawicznie spadły, moje nagle bardzo wzrosły, chłop doznał szoku
A ja? Ja trzymam się świetnie, szukam pracy, samopoczucie jest ok, nie żyję jego światem a wręcz zauważam, że on zaczyna żyć moim, na zakupy leci za mną, jadę gdzieś to on też się pisze, cały czas. Szuka we mnie cały czas wsparcia a mi jakoś nie zależy na byciu razem. Może on to widzi, nie wiem.
Zastanawiam się tylko kiedy się znów urwie, czy wtedy gdy znów się odkuje i trochę grosza zarobi?
Pewnie tak będzie :idea:
Pozdro

Felicja - Czw Cze 24, 2010 17:18

Cytat:
Nagle okazałam się najpiękniejsza, najlepsza, najwspanialsza i najseksowniejsza na świecie.
A rodzina to najważniejsza rzecz na świecie, dom to najprzytulniejszy kąt, ja to wyrocznia w jego decyzjach


A może się tak jemu na stałe zrobi? I co wtedy?

Wilk w owczej skórze? Długo tak nie wytrzyma ;-)

Ale jak pójdzie na terapię, to może coś do głowy mu mądrego przyjdzie?

bacha - Czw Lip 01, 2010 12:28

Zanamaja co u Ciebie?zniknełaś gdzieś :-(
Pozdrawiam <cmok>

zanamaja - Czw Lip 01, 2010 18:47

no cóż, pije, był na detoksie przed miesiącem, 2 tygodnie przerwy i nadal kanał. Zapisał się na terapię zamkniętą do Stanomina na 19 sierpnia. Ale nie sądzę, czy cokolwiek mu pomoże. Toczy się przeciwko niemu dochodzenie, może posiedzieć z 15 lat, to kwestia kilku miesięcy więc nie ma motywacji do trzeźwienia, nie ma kasy na picie, podkrada mi z portfela, schowałam go już. Nie chcę z nim być, gonie go ale nie odchodzi bo przecież nie ma kasy, gdyby miał już byłby w jakimś burdelu albo hotelowych ciągach z panienkami i przyjaciółmi a tak to i koledzy się wykruszali. Żyje przeszłością, mrzonkami, nadal sądzi że jest wielki i wszystko może. Nie ma auta, kasy, prawa jazdy, ma tylko nierówno pod kopułą. Miłość z jego strony nadal trwa, okraszona nienawiścią gdy zabraniam przynosić alkohol do domu. Wczoraj upił się, wezwał na mnie policję, przyjechali, spojrzeli na niego, pouczyli jego nie mnie i wyszli, stanęli za drzwiami mieszkania a mężuś znów swoje chore epitety więc tym razem ja wezwałam gliny, weszli po dosłownie minucie, słyszeli jego krzyk, zawinęli go i wywieźli do jego kurwidołka, ja wyjechałam z córką i zwierzątkami na wieś a on wrócił i całą noc spędził na schodach pod drzwiami mieszkania bo nie miał kluczy. Kumpel przywiózł go do mnie na wieś pijanego, a ten nadal swoje wyrzuty do mnie więc zawinęłam się i wyjechałam do domu ze swoim majdanem a on został i poszedł na ławeczkę do wioskowych meneli stawiać kwasy po 3 zeta i udawać PANA.
Cóż jak jakoś dotrze do domu, zrobi dym to znów wezwę gliny i będę się upierała aby na wytrzeźwiałkę go zawieźli bo menela nie chcę w swoim domu i pod drzwiami. I tak w koło Macieja aż do zamknięcia go w kiciu.
Jego kochanka znienawidziła jego i mnie, uprzykrzyłam im trochę życie. Kontakty miedzy nimi urwane, poinformowałam jej ojca, że ona pracowała w burdelu, taka moja satysfakcja, miała niezły dym.

Coś kroi mi się z pracą :mrgreen: aby nie zapeszyć. Narazie ciągnę jakoś.

Mietek - Czw Lip 01, 2010 20:55

zanamaja napisał/a:
I tak w koło Macieja aż do zamknięcia go w kiciu.

Czekaj tatka latka...
Zana, czytam Ciebie i ręce opadają i złość we mnie narasta.
Czy Ty dalej musisz się kręcić wokól niego? Zdradzana, poniewierana, wykorzystywana, ile tego można wytrzymać?
Czy Ty już w ogóle nie jesteś w stanie się opamiętać?
zanamaja napisał/a:
ja wyjechałam z córką i zwierzątkami na wieś

Ha, to Ty z córką masz uciekać przed pijakiem i przemocowcem? Dobre to nawet, eech.
zanamaja napisał/a:
Coś kroi mi się z pracą

Aczkolwiek życzę powodzenia/nie dziękuj dla niezapeszenia/, to widzi mi się że Twój małżonek będzie miał więcej do podkradania.
Opanowania się życzę i pozdrawiam.

zanamaja - Pią Lip 02, 2010 00:16

Co mam zrobic... To jego siostry mieszkanie nie moje, nie moge go wyrzucic chociaz tak bardzo bym chciala. Nie uciekam przed nim to on za mna lata bo tylko ja i moja rodzina mu pozostalismy, tak mysli. Chcialabym juz sie go pozbyc, nie mam pomyslu jak to zrobic, przeciez nie wyprowadze sie na wies, to bylby szok dla dziecka i wedlug niego ucieczka, myslalby ze sie boje a tak nie jest. Sama jestem Zla na siebie ze doszlo do takiej sytuacji. Kiedys dalabym wszystko aby wrocil, dzis dalabym wszystko aby odszedl i dal mi spokoj. Nie dociera do niego, ze nie chce z nim byc, nie chce dac mi spokoju, uwaza, ze do by nie zrobil ja kocham go i bede z nim zawsze. Myli sie, coraz czesciej czuje odraze, wstret i obrzydzenie gdy patrze na niego. Litosc tez, bo nie wie jak bardzo ma chora psychike. Kilka dni wczesniej dzwonil do znajomych policjantow z naszego miasta i zarzucal im, ze z nimi spie. Kazdego faceta, ktorego znam-podejrzewa o stosunki pozamalzenskie ze mna. Osadza po swoich czynach. Jego kochanka, prawdziwa prostytutka, dla ktorej chcial sie ze mna rozwodzic to chodzacy ideal a ja to ku.....wa.... Wydymala go z kasy i pogonila, po co hej alkoholik?
Felicja - Pią Lip 02, 2010 07:35

Zanamaja - czy Ty jesteś w terapii? To co piszesz to cały czas kręcenie się dookoła aklohlika. Może spotkania w Alanon? Gdzieś się wygadać, odreagować chłopa i zająć się sobą!
zanamaja napisał/a:
Coś kroi mi się z pracą


:mrgreen:

Ciepełka :-D



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group