Opowiedz nam swoją historie - Ostatnia szansa....jak do tego doszło i dlaczego ja?
bmario44 - Pon Sie 23, 2010 18:23
Najgorsze są wieczory, siedze sam i myśle i w zasadzie tak juz od dawna tylko alko zagluszało i usypiało a teraz ....No nic może ugotuje cos na obiad...zawsze jakies zajęcie a poźniej jakis film i spać.I powiem Wam że gorsza od niepicia jest ta pieprzona samotność z tym jest trudniej wygrać :(
kukuś - Pon Sie 23, 2010 18:42
posiedż z nami na fotum , to nie będziesz już się czuł taki samotny
Krzysztof - Pon Sie 23, 2010 20:39
bmario44 napisał/a: | Najgorsze są wieczory, siedze sam i myśle i w zasadzie tak juz od dawna tylko alko zagluszało i usypiało a teraz ....No nic może ugotuje cos na obiad...zawsze jakies zajęcie a poźniej jakis film i spać.I powiem Wam że gorsza od niepicia jest ta pieprzona samotność z tym jest trudniej wygrać :( |
przestań wreszcie pieprzyć o samotności i rusz dupe do ludzi !!!
Ty wiesz ile jest mozliwosci w Łodzi ???
I wbij sobie do łba jedno: jak alkoholik za duzo mysli, to ZAWSZE WYMYŚLI FLASZKĘ.
Mietek - Pon Sie 23, 2010 20:47
bmario44 napisał/a: | siedze sam i myśle i w zasadzie tak juz od dawna tylko alko zagluszało i usypiało |
Wieki już temu usłyszałem zdanie; Jeśli siedzę i myślę, to nic nie robię.
Zaden więc wstyd ruszyć; Krzysztof napisał/a: | rusz dupe do ludzi !!!
Ty wiesz ile jest mozliwosci w Łodzi ??? |
I zacząć działać. Nikt mi sam flaszki nie przynióśł, po trzeźwość też musiałem wyruszyć osobiście.
Samo nic się nie zrobi.
kajadda - Pon Sie 23, 2010 20:51
bmario44 napisał/a: | Najgorsze są wieczory, siedze sam i myśle i w zasadzie tak juz od dawna | ... a ja dodam że na terapii mówią że praca nad sobą to min myślenie... ale widać Ty myślisz nie tak jak trzeba... nie w tym kierunku... pod prąd... skorzystaj z jakiejś formy terapii tam Ci podpowiedzą jak myśleć i wtedy wieczory będą owocne a nie przepite...
... a może Ty myślisz jak tu flaszkę skombinować i ile wypić a ile nie a jak wypijesz zaśniesz i będzie fajnie? ...A spróbuj pomyśleć że jak wstaniesz będzie kac... nowy dzień z tymi samymi problemami a może już z większymi bo nic nie robisz żeby się ich pozbyć?
bmario44 - Wto Sie 24, 2010 01:02
Słowo daje siedze myśle o różnych rzeczach ale nawet nie mam ochoty sie napić po prostu nawet o tym nie myśle.Zostało mi 5 godzin snu o ile wogóle zasne.Jutro posiedze z Wami dłużej i poczytam innych :) Pomogło tydzień temu to i pomoże znowu.A tu kolejny dzień bez....Tak się zastanawiam czy nie za łatwo mi to przychodzi...ale pewnie to rodzaj pułapki dla mojego mózgu :) Zbyt łatwe zwycięstwa cieszą i usypiają czujność a tu przeciwnik poważny....ilu ludzi powalił na i do ziemi prawda?
bmario44 - Wto Sie 24, 2010 22:08
No i dupa ...tydzień bez alko i poszły 3 piwa..Nawet nie wiem czy bardziej jest mi wstyd przed Wami czy bardziej jestem w......iony na siebie. Dobrze że tylko 3 a nie 10 ale źle bp miało być na liczniku zero :(
kajadda - Wto Sie 24, 2010 22:13
bmario44 napisał/a: | No i dupa ...tydzień bez alko i poszły 3 piwa.. | ... no dupa ... bmario44 napisał/a: | Dobrze że tylko 3 a nie 10 | ... a jakie to ma znaczenie ... rozwiązałeś problem emocji ... srodkiem znieczulającym... to tak jak boli ząb... bierzesz tabletkę i przestaje... ale czy go wyleczyłeś? Trzeba iść do dentysty... on go otworzy, poboli... ale wyleczy i nie trzeba będzie jeść p/ bólowych....
Mietek - Wto Sie 24, 2010 22:21
bmario44 napisał/a: | Dobrze że tylko 3 a nie 10 ale źle bp miało być na liczniku zero :( |
A tak to zrobiło się zero ale dni
Bmario, nie jestem w trzeźwieniu zbytnim radykałem, staram się dość łagodnie nieraz przedstawiać swoje sugestie, jednak teraz odstąpię od swojej zasady.
Jeśli bym do tej pory podobnie jak Ty siedział na dupie i tylko myślał jak mi to jest źle, klikał o swojej samotności, to mogłoby mnie tu dawno już nie być.
Chłopie w Łodzi masz wspaniałe warunki do tego, żeby zacząć trzeźwieć na dobre w realu. Moja sugestia jest więc następująca. Ruszaj dupsko z chałupy do pierwszej z brzegu poradni leczenia uzależnień, lub PZP i hajda do trzeźwości.
Również Wspólnota AA czeka na Twoją osobę.
Reszta należy do Ciebie. Albo chcesz być trzeźwy, albo użalaj się dalej.
Z czasem nawet skrzynka piwa może być mało
bmario44 - Wto Sie 24, 2010 22:30
Wiesz co ja ostatnio bardzo duzo myslałem nad historia swojego picia, przyczynami itd.I jak ktoś to będzie chciał przeczytać i coś napisać to fajnie...taki komentarz a może ktoś miał podobnie...Mój pierwszy kontakt z samotnym pijaństwem wyglądał mniej więcej tak: Coś koło 20 lat temu miałem taką a nie inna prace i wracałem sam wieczorem do domu i spałem z bronią i z nożem pod kołdrą pod poduszka sie takich rzeczy nie trzyma bo ciężko wyjąc jak trzeba..A dodatkowo miałem być jeszcze spokojny i kultiralny...Zyłem w wiecznym napięciu ale jakoś dawałem ra de do tego razu kiedy zostałem zaatakowany przez 2 gości z których jeden miał siekiere a drugi bagnet.I na czym polegał moj problem? musiałem uciec bo nie byłem w stanie zrobić im krzywdy...jakas blokada itd.Nie powiem co usłyszałem ale nastepnego dnia w tych samych okolicznościach wypiłem ćwiatrkę i położyłem sie do "łóżka" po kilku godzina ch wpadło paru facetów a ja wypadłem z wyra....nikomu nnie zrobiłem krzywdy tzn prawie nikomu i od tej pory był błogi spokój bo jak wracałem to żule przchodzili na drugą strone uloicy aja cgyba do tej ćwiartki zacząłem się powoli przyzwyczajać
kukuś - Wto Sie 24, 2010 22:36
bmario44 napisał/a: | siedze myśle o różnych rzeczach ale nawet nie mam ochoty sie napić po prostu nawet o tym nie myśle. |
bmario44 napisał/a: | ...tydzień bez alko i poszły 3 piwa.. |
widocznie tak musiało być , żebyś w końcu zaczął poważnie traktować swój problem , i przestał się nad sobą użalać . Zacznij działać !
Życzę mądrych decyzji
koba - Wto Sie 24, 2010 22:41
bmario44 napisał/a: | Wiesz co ja ostatnio bardzo duzo myslałem nad historia swojego picia, ..... |
Dobrze Ci Mietek radzi,zamiast myśleć kiedy i dla czego lepiej weź się do "roboty"
Mietek - Wto Sie 24, 2010 22:44
bmario44 napisał/a: | żule przchodzili na drugą strone uloicy aja cgyba do tej ćwiartki zacząłem się powoli przyzwyczajać |
Na dobrą sprawę nic nowego w Twoim powyższym poście nie wyczytałem.
Z moim przyzwyczajaniem sie do ćwiartki było podobnie, choć po raz pierwszy zdarzyło sie to w wieku 13 lat.
Co do takiej czy innej pracy chcesz to mi wierz nie chcesz to nie wierz.
Będąc w wojsku, w 1968 r zaliczyłem Czechosłowację. Tego nijak na trzeźwo nie dało się przeźyć.
Jednak zawsze będę obstawał przy tym, że po trzeźwość do ludzi, tak jak po gorzałę do monopolu, muszę udać się sam. Na tacy na pewno jej nie otrzymam.
Powodzenia
Krzysztof - Wto Sie 24, 2010 23:17
bmario44 napisał/a: | Wiesz co ja ostatnio bardzo duzo myslałem nad historia swojego picia, przyczynami itd.I jak ktoś to będzie chciał przeczytać i coś napisać to fajnie...taki komentarz a może ktoś miał podobnie...Mój pierwszy kontakt z samotnym pijaństwem wyglądał mniej więcej tak: Coś koło 20 lat temu miałem taką a nie inna prace i wracałem sam wieczorem do domu i spałem z bronią i z nożem pod kołdrą pod poduszka sie takich rzeczy nie trzyma bo ciężko wyjąc jak trzeba..A dodatkowo miałem być jeszcze spokojny i kultiralny...Zyłem w wiecznym napięciu ale jakoś dawałem ra de do tego razu kiedy zostałem zaatakowany przez 2 gości z których jeden miał siekiere a drugi bagnet.I na czym polegał moj problem? musiałem uciec bo nie byłem w stanie zrobić im krzywdy...jakas blokada itd.Nie powiem co usłyszałem ale nastepnego dnia w tych samych okolicznościach wypiłem ćwiatrkę i położyłem sie do "łóżka" po kilku godzina ch wpadło paru facetów a ja wypadłem z wyra....nikomu nnie zrobiłem krzywdy tzn prawie nikomu i od tej pory był błogi spokój bo jak wracałem to żule przchodzili na drugą strone uloicy aja cgyba do tej ćwiartki zacząłem się powoli przyzwyczajać |
Ty, Rambo dla ubogich !!!
zacznij wreszcie słuchac tego, co inni do ciebie mówia i piszą.
Bo niebawem zobaczysz zamiast żuli - białe myszki.
kukuś - Wto Sie 24, 2010 23:21
bmario44 napisał/a: | ....nikomu nnie zrobiłem krzywdy tzn prawie nikomu i od tej pory był błogi spokój bo jak wracałem to żule przchodzili na drugą strone uloicy aja cgyba do tej ćwiartki zacząłem się powoli przyzwyczajać |
najnormalniej w świecie dodawałeś sobie wódką odwagi , a przy okazji bardzo siebie krzywdziłeś , bo uchodziłeś za człowieka twardego , a takim w rzeczywistości wcale nie byłeś . Pora odnależć siebie prawdziwego , dobrego...
|
|
|