Nie piję więc jestem. - Witam-wesley
Halinka - Nie Wrz 26, 2010 19:06
aneczkaaa napisał/a: | bo mam dużo ludzi wokoło siebie z którymi w każdej chwili mogę porozmawiać o swoich problemach. |
To dobrze,że masz w koło siebie ludzi,którzy znają Twój problem i umieją Ci pomóc w razie potrzeby i to jest najważniejsze, a jak to się nazywa to już mało ważne.
aneczkaaa - Pon Wrz 27, 2010 19:08
" ....Byłam na paru grupach i w żadnej nie zagrzałam na dłużej miejsca. Do jednej nawet się zraziłam z powodu paru osób, które przychodziły, mówiły jak fajnie sobie radzą w niepiciem, a ja je widywałam pijanych( po prostu kłamstwa). Dla mnie grupa AA jest grupą wsparcia, grupą ludzi w której czuję się dobrze, mogę być szczera. Tak sobie myślę, że może nie potrzebuję mityngów, bo mam wokoło siebie dużo ludzi takich jak ww?? ....."
Myślała, że ta wypowiedz jest jednoznaczna, ale się pomyliłam:( źle to napisałam...? źle to zostało zrozumiane..? zamiast "dla mnie" powinno być "według mnie" Grupa AA POWINNA być grupą ludzi, w której czuje się...itd ... i dalej jak napisałam.... że MOŻE NIE POTRZEBUJĘ.....
hmm nie wiem czy teraz jest czytelniej, ale to już chyba nieważne. Wolałam to napisać
Franiu - Pon Wrz 27, 2010 22:02
aneczkaaa napisał/a: | Grupa AA POWINNA być grupą ludzi, w której czuje się...itd |
Aniu,nie mozna się zrazać,rózni sa ludzie,rozne sa grupy,doswiadczenia trzeba brac od tych ktorzy nie piją,ja na poczatku swojej drogi uczepiłem się dwoch grup,po jakimś czasie zacząlem z przyjaciólmi jeździc po innych grupach mojego regionu,doswiadczam nowych doświadczeń i czuję się z tym super,jestem juz jakis czas w AA,nie mam najmniejszej watpliwości że mityngi sa mi potrzebne do mojej trzeźwości,mityng jest dla mnien tabletką na życie,a praca na programie pozwala mi na zmiany siebie,dostrzegac co jst we mnie złe a co dobre,drugi alkoholik jest moim lustrem,
aneczkaaa - Wto Wrz 28, 2010 19:07
Franciszek napisał/a: | Aniu,nie mozna się zrazać,rózni sa ludzie,rozne sa grupy,doswiadczenia trzeba brac od tych ktorzy nie piją, |
I tutaj jest sedno sprawy...ludzi, którzy nie piją... Już wcześniej pisałam o tym, że na mityngi przychodzą różni ludzi... i właśnie między innymi tacy , którzy bezczelnie na mityngach kłamią jak to Oni fajnie sobie radzą z nie piciem, jak ładnie trzeźwieją itd, a ja ich widzę pijanych...i za parę dni znowu na mityngu kłamią ehh. chyba nie o takie doświadczenia chodzi?
Jak już też pisałam mam wokoło siebie dużo trzeźwiejących alkoholików z którymi regularnie rozmawiam, których poznałam na mityngach, terapii zamkniętej, terapii dochodzącej, na zlotach w Gnojnie, Dniach Skupienia w Leśnej, na imprezach(zabawach, rocznicach, Sylwestrach itd). Przede wszystkim mam swoją przyjaciółkę(byłą sponsorkę), trzeźwą alkoholiczkę, niepijącą od 10 lat. Może dlatego nie potrzebuję mityngów? I nie chodzę na mityngi w swoim mieście już od ponad 2 lat.
Ostatnio dostałam zaproszenie na miting DDA i zamierzam pójść. 24.10 jest roczek odkąd takie mitingi się u nas odbywają.
Franiu - Wto Wrz 28, 2010 20:53
aneczkaaa,
Ja mam komfort trzexwienia,w moim miescie jest 10 grup i na kazdej czuję sie swobodnie,ponadto codziennie mam szanse odwiedzic kazda grupe gdybym miał tyle czasu,dodatkowo jestem w strukturach intergrupy gdzie raz w miesiącu spotykam wszystkich Mandatariuszy grup zrzeszonych w mojej Intergrupie,a jest ich 31,łacznie z ZK i AŚ,czesto chodze na mityngo otwarte Al-anon,pomimo ze jest tam tez moja Żona bardzo czesto zabieram głos,bardzo fajnie nam się zdrowieje,rozumiemy się coraz bardziej,doświadczamy wspolnie zycia w radości ,a myslę że to jest najwazniejsze,
aneczkaaa - Wto Wrz 28, 2010 21:14
Franciszek napisał/a: | Ja mam komfort trzexwienia,w moim miescie jest 10 grup i na kazdej czuję sie swobodnie, |
Ja niestety nie mam tego komfortu. Ale jak mam okazję to bywam na mityngach w innym mieście . Rzadko, ale mi to wystarcza.(chyba ). A może musi wystarczać?
Franiu - Wto Wrz 28, 2010 21:18
aneczkaaa,
Aniu,Ty wiesz najlepiej czego Ci potrzeba,więc rób tak aby dla ciebie było dobrze,aby trzeźwienie sprawiało Ci radość,
aneczkaaa - Śro Wrz 29, 2010 20:23
Franciszek napisał/a: | Aniu,Ty wiesz najlepiej czego Ci potrzeba,więc rób tak aby dla ciebie było dobrze,aby trzeźwienie sprawiało Ci radość, |
Na swój sposób jestem szczęśliwa . Ja mało potrzebuje do szczęścia
dora - Czw Wrz 30, 2010 20:00
Czy to aby nie jest temat Wesleya?
Franiu - Czw Wrz 30, 2010 21:09
dora,
Dzieki Dorciu za pytanie,ale to jam jest winien-przepraszam,juz sie wiecej nie powtórzy,
Halinka - Pią Paź 01, 2010 16:17
Franciszek napisał/a: | ale to jam jest winien-przepraszam |
Ja też jestem winna i przepraszam.
aneczkaaa - Pią Paź 01, 2010 21:47
Franciszek napisał/a: | ale to jam jest winien-przepraszam |
Ups ja też jestem winna, a więc przepraszam
obiecuje poprawę
wesley - Pią Paź 01, 2010 22:09
Trochę mnie dziwi,że się przepraszacie bo nie wiem za co? Temat,to temat - każdy może wyrazić swoje zdanie bo chyba po to jest forum? Nie uważam żadnego tematu za swój,ten wyszedł mimo woli, nie był przeze mnie zamierzony. Ale chyba jest potrzebny skoro tylu ludzi go podjęło. Jeśli nie - koniec tematu. Ja zostaję taki jakim byłem,nie zmieniam zdania. Chcę tylko powiedzieć,że nie miałem zamiaru nikogo urazić. Ale nie pobiegnę natychmiast na mityng czynić pokutę,nie jest to właściwe miejsce. Zachłyśnięcie cudowną atmosferą dawno już mi przeszło. Kilka razy owszem byłem pod wrażeniem,a za pierwszym byłem przekonany że trafiłem do jakiejś sekty - to było przeżycie! Ale już nie teraz,nie mogę kręcić się ciągle za własnym ogonem bo nigdy go nie dogonię. Zyskałem jednak potwierdzenie że się nie myliłem w swoich obserwacjach - forum jest przesiąknięte atmosferą i stylem wypowiedzi rodem z AA. Na wszystkie problemy ma pomóc mityng? Osobiście nikogo nowego nie wysłałbym tam,bo rozczarowanie może być bardzo bolesne. Ale - to moje doświadczenia. Każdy może widzieć to jak chce.
aneczkaaa - Pią Paź 01, 2010 22:59
wesley napisał/a: | Trochę mnie dziwi,że się przepraszacie bo nie wiem za co? |
Ja przepraszam za to, że się rozpisałam nie w swoim temacie na swój temat .
wesley napisał/a: | Na wszystkie problemy ma pomóc mityng? |
Moim zdaniem zdecydowanie nie. Mityngi nie rozwiązują moich problemów. Sama je rozwiązuję. .
wesley, ale z Ciebie buntownik
Halinka - Sob Paź 02, 2010 20:36
wesley napisał/a: | forum jest przesiąknięte atmosferą i stylem wypowiedzi rodem z AA. |
I trudno,żeby nie było, skoro większość ludzi tu piszących chodzi na mitingi i czerpie z nich pozytywną energię.
wesley napisał/a: | Na wszystkie problemy ma pomóc mityng? |
Oczywiście,że nie, tam dostajesz tylko wskazówki i podpowiedzi jak radzą sobie inni z podobnym do Twojego problemu, który i tak Ty sam rozwiązujesz.
|
|
|