Śmiech to zdrowie - No to śmiejemy się jak gwizdki.
dora - Pon Lip 18, 2011 12:15
Od Przedszkola do Opola - prowadzący pyta się dziewczynki "a jak twój tata mówi na kotka?"
Dziewczynka odpowiedziała "jebany futrzak".
hewciu - Śro Lip 20, 2011 22:23
Ekspedycja ratunkowa została wysłana aby odnaleźć samolot, który rozbił się gdzieś głęboko w dżungli.
Jej członkowie do końca nie porzucili nadziei na uratowanie ocalałych. Gdy wreszcie dotarli na miejsce katastrofy, ich oczom ukazał się apokaliptyczny obraz. Zobaczyli wypalony las, rozrzucone części samolotu, bagaże... Nigdzie nie było jednak śladu ciał ofiar katastrofy.
Nagle na szczycie pogorzeliska dostrzegli brodatego, półnagiego mężczyznę, który siedział oparty o drzewo i był zajęty obgryzaniem sporych rozmiarów kości. Gdy wyssał już z niej cały szpik, rzucił ją na ogromny stos podobnych kości leżący u jego stóp. Zauważywszy w końcu członków ekspedycji ratunkowej nie ukrywał radości:
- Mój Boże, jestem uratowany! - krzyczał i tańczył uradowany.
Jednak członkowie ekspedycji zajęci byli bardziej badaniem terenu katastrofy i w miarę upływu czasu coraz bardziej docierała do nich straszna prawda o wydarzeniach, które musiały się tu wydarzyć. Wszędzie dookoła poniewierały się obgryzione ludzkie kości. Wyglądało na to, że cudem ocalały mężczyzna zjadł wszystkich swoich towarzyszy. Widząc niemy zarzut w ich spojrzeniach mężczyzna krzyknął histerycznie:
- Nie możecie mnie za to osądzać...! Czy to źle, że chciałem przeżyć?!
Na to odezwał się szef ekspedycji:
- Nie mamy zamiaru sądzić Cię za to, co zrobiłeś by przeżyć. Ale ja p***dole chłopie, ten samolot rozbił się dopiero przedwczoraj!
hewciu - Śro Lip 20, 2011 22:24
W barze siedzi młody mężczyzna i dziewczyna.
- Koleżanka się spieszy? - zagaduje mężczyzna.
- Nie, koleżanka się nie spieszy - przekornie odpowiada dziewczyna.
- Koleżanka napije się kawy?
- Tak, napiję się kawy...
- Koleżanka wolna?
- Nie, mężatka...
- Mężatka? A koleżanka może zadzwonić do domu i powiedzieć, że została zgwałcona w barze?
- Tak, koleżanka może zadzwonić do domu i powiedzieć, że ją zgwałcili 10 razy.
- 10 razy?!
- Kolega się spieszy?
dora - Nie Sie 21, 2011 10:07
Przybiegają dzieci do mamy i krzyczą:
- Mamo, mamo, tata się powiesił w piwnicy!
Zdenerwowana i przerażona matka rzuca prasowanie i zbiega wraz z dziećmi do piwnicy, ale niczego nie zauważa.
A dzieci na to:
- Ha, ha, ha. Prima aprilis... nie w piwnicy tylko na strychu.
############################################################
- Tato, kto to jest alkoholik? - pyta Jasiu.
- Widzisz te cztery drzewa? Alkoholik widzi osiem.
- Ale tato... Tam są tylko dwa drzewa...
##########################################################
- Doktorze, czy może mi Pan przepisać coś na ręce? Cały czas się trzęsą.
- Czy dużo Pan pije?
- Nie. Więcej rozlewam...
##########################################################
Spotyka się dwóch kolegów - pijaczków, i jeden do drugiego mówi:
- Zenek... Wiesz jaka moja stara jest głupia?
- Dlaczego?
- Wczoraj nie miała na wódkę, a buty kupiła dziecku.
##########################################################
- Wyobraź sobie, że wczoraj wpadłem w fatalne towarzystwo. Kupiłem pół litra i wtedy okazało się, że Ci moi koledzy to abstynenci.
##########################################################
dora - Nie Sie 21, 2011 10:21
Kolega opowiada koledze:
- Byłem u lekarza i poprosiłem o syrop od kaszlu, a on dał mi nie wiem czemu środek na rozwolnienie.
- Zażyłeś ten środek?
- Zażyłem.
- I co, kaszlesz?
- Nie mam odwagi...
#########################################################
- Panie, teraz to wyższa kultura jest, nie to co kiedyś. Jedzie taki jeden z drugim, to i chętnie autostopem podwiozą, mili tacy, po drodze do knajpy zaproszą i nawet kotleta postawią.
- A kiedy to się Panu zdarzyło?
- Mnie to nie, ale mojej żonie często.
########################################################
Przychodzi baba do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, wie Pan co? Jestem jakoś dziwnie chora. Jakbym się położyła, to bym leżała leżała... Jakbym szła, to bym szła i szła...
A doktor:
- A jakbym Cię w dupę kopnął, to byś leciała, leciała i leciała...
########################################################
Przychodzi garbata baba do lekarza, a lekarz na jej widok:
- Niech się Pani tak nie skrada.
#########################################################
Przychodzi baba do lekarza. Po badaniu lekarz mówi:
- Ma Pani raka!
Baba na to:
- Niech Pan coś zaradzi doktorze...
- Niech Pani spróbuje robić okłady z błota.
- Z błota? Dziwi się baba. Myśli Pan że pomogą?
- Nie wiem czy pomogą - mówi lekarz, ale niech się Pani pomału przyzwyczaja do ziemi.
########################################################
Przychodzi trup baby do lekarza i kładzie się na kozetce. Zdziwiony lekarz:
- Gdzie mi się Pani tak tu rozkłada?!
- A co? Mam wiecznie gnić w poczekalni?
########################################################
dora - Nie Sie 21, 2011 10:30
Franek i Kowalski łowią ryby. Kowalski co chwilę coś wyciąga, a Franek nic.
- Jak Ty to robisz Kowalski? - pyta z zazdrością Franek.
- Bo ja, widzisz, łapię na robaki, które mają po dziesięć centymetrów.
- A skąd je masz?
- Normalnie! Dwieście dwadzieścia wolt do ziemi i wyłażą takie duże glisty.
- Ja też tak zrobię!
Spotykają się po tygodniu. Franek ma na głowie bandaż, a pod oczami siniaki.
- Co Ci się stało? - pyta Kowalski.
- Tak żem zrobił jak Ty. Puściłem dwieście dwadzieścia wolt, wyszły robaki po dziesięć centymetrów. Dałem pięćset wolt i wiesz - wyszły robaki po trzydzieści centymetrów. Pomyślałem, że jak dam tysiąc wolt, to wyjdą jeszcze większe. I dałem tysiąc wolt do ziemi.
- I co, wyszły większe?
- Nie, glisty nie, wyszli górnicy z dołu i tak mnie strzaskali, jak widzisz.
##########################################################
Siedzą dwaj rybacy i łowią ryby. Nagle jeden mówi:
- Przyrzeknijmy sobie, że się nigdy nie ożenimy.
- Dobra.
Za parę lat spotykają się nad tym samym jeziorem i jeden mówi:
- Żenię się.
- Przecież sobie przyrzekaliśmy, że się nie ożenimy.
- No tak, ale...
- Ale co ona takiego ma, że się z nią żenisz? Ładna jest chociaż?
- Nie, brzydka jak ropucha.
- To może bogata?
- Nie, biedna jak mysz.
- To co ona ma takiego?
- Chłopie żebyś Ty widział, jak ona robaki kopie...
##########################################################
Na spotkaniu wędkarzy przed wyjazdem na ryby pada pytanie:
- Panie Prezesie, ile brać butelek wódki?
- Skąd takie pytanie?
- Bo za pierwszym razem wzięliśmy po jednej, to połamaliśmy wędki. Drugim razem wzięliśmy po dwie, to połamaliśmy wędki i nie mogliśmy znaleźć autobusu.
Prezes po chwili namysłu mówi:
- Brać po trzy flachy, nie brać wędek i nie wychodzić z autobusu.
##########################################################
Franiu - Nie Sie 21, 2011 13:31
Mąż zabrał żonę na pierwszą w jej życiu partię golfa. Pierwsze uderzenie
żony i piłka rozbija okno domku stojącego obok pola. Mąż trochę się
zdenerwował:
- Mówiłem, żebyś uważała, a teraz trzeba będzie tam iść, przepraszać i
może nawet zapłacić.
Idą do domku i pukają do drzwi. Miły głos mężczyzny zaprasza do środka.
Wchodzą. Rozbite szkło, zniszczona stara waza i siedzący na kanapie facet.
- Czy to wy zbiliście szybę?
- Przepraszamy bardzo.
- Właściwie to nie ma za co. Jestem dżinem, który był uwięziony w tej
wazie kilkaset lat. Teraz powinienem spełnić trzy życzenia. Nie obrazicie
się, jak spełnię wam po jednym, sam zostawiając sobie jedno na koniec?
- Nie, tak jest świetnie - mówi mąż. - Chciałbym dostawać milion dolarów
co roku.
- Nie ma problemu. Do tego gwarantuję, że będziesz bardzo długo żył. A
ty, młoda kobieto?
- Chciałabym mieć ogromny dom w każdym państwie. Z najlepszą służbą na
świecie.
- Mówisz, masz - odpowiada dżin - Do tego obiecuję ci, że do żadnego z
nich nikt się nigdy nie włamie.
- A jakie jest twoje życzenie, dżinie? - pyta małżeństwo.
- Ponieważ tak długo byłem uwięziony, nie marzę o niczym innym, jak o
seksie z tobą - zwraca się do kobiety.
- I co ty na to, kochanie? - pyta mąż.
- Mamy tyle kasy i domy... Ja się zgadzam.
Żona kolesia idzie z dżinem na pięterko... Całe popołudnie kochają się.
Dżin jest wręcz nienasycony. Po czterech godzinach nieustannego seksu dżin
złazi z kobiety, patrzy jej prosto w oczy i pyta:
- W jakim wieku jesteście?
- Oboje mamy po 35 lat.
- Pieprzysz... 35 lat i wierzycie w dżina?!
jacek78 - Sob Lis 12, 2011 00:24
-Żona do męża:
-Piszą, że woda podrożała...
-O, wreszcie i abstynentom się do tyłka dobrali!
azull - Wto Lis 15, 2011 15:49
Dwie młode uczestniczki wycieczki oddaliły się od grupy dość daleko i zabłądziły. W końcu trafiły na rozległą ogrodzoną łąkę.
Nagle zza ogrodzenia wybiegł rozdrażniony byk i ruszył wprost na dziewczyny. Te natychmiast zaczęły uciekać ile sił w nogach, ale byk zbliżał się do nich z niepokojącą szybkością. Wreszcie jedna z dziewczyn, zadyszana, rzuciła się na ziemię i zawołała z rozpaczą:
- To już wolę mieć cielątko niż dostać zawału serca!
hewciu - Śro Lis 16, 2011 10:38
Wchodzi facet do banku, ubrany jak to zwykle w takich sytuacjach bywa, w długi czarny płaszcz, czarną wełnianą czapkę typu Leon Zawodowiec i szybkim krokiem podchodzi do okienka kasowego.
Szybkim ruchem wkłada rękę do kieszeni i cicho mówi do kasjerki:
- Wpadka!
- Chchyyybbbaa chchhodzi ppppanu o NAPAD...
- Nie, WPADKA, dobrze wiem co mówię, zapomniałem pistoletu!
hewciu - Śro Lis 16, 2011 10:39
Pokłóciły się okrutnie członki ciała. No bo kto niby ma być szefem?
- Toż jasnym jest, że ja - burknął mózg - to ja tu myślę i wszystko kontroluję.
- Bzdura! - zaprotestowały ręce - my tu robimy najwięcej - zarabiamy na wasze utrzymanie.
- Ech - westchnęły nogi - to nasza rola rządzić, to my decydujemy jaki kierunek obrać i dążyć w słusznym kierunku.
- My - odparły oczy - myśmy szefami - my wszystko widzimy i naprawdę nic nam nie umyka.
- Bzdura - odparł żołądek - to ja tu rządzę, wytwarzam wam wszystkim energię, ciężko pracuję i trawię. Beze mnie zginiecie...
- JA BĘDĘ SZEFEM - nagle odezwał się milczący dotąd tyłek - I JUŻ. Śmiech ogólny, no całe ciało się nie może pozbierać.
- DOBRA - odpowiedział tyłek - jak tak, to STRAJK. I przestał robić cokolwiek.
Minęło kilka godzin.
Mózg dostał gorączki, ręce się powykrzywiały, nogi zgięły się w kolanach, oczy wyszły na wierzch, żołądek wzdęło i spuchł z wysiłku Szybko zawarto porozumienie. Szefem został tyłek.
I tak to już jest drodzy moi.
Szefem może zostać tylko ten, co gówno robi
.
Franiu - Śro Lis 16, 2011 16:32
Idą Jaś i Małgosia przez las i Jasio mówi:
- Małgosiu, dam Ci Snickersa za pocałunek
- No dobrze.
Sytuacja powtarza się kilka razy.
Doszli do końca lasu i Małgosia mówi:
Jasiu, zanim Ty mnie przelecisz, to ja cukrzycy ostanę.
Franiu - Śro Lis 16, 2011 16:34
W pogotowiu ratunkowym dzwoni telefon:
- Panie doktorze, proszę przyjechać, nasz 3-letni synek połknął korkociąg...
- Zaraz będziemy. A co państwo zrobili do tej pory?
- Flachę otworzyliśmy śrubokrętem..
Franiu - Śro Lis 16, 2011 16:35
Rano w biurze:
Stary, skąd masz takie limo pod okiem?!
- A, bo jak się wczoraj wieczorem modliliśmy przy stole i właśnie mówiliśmy "ale nas zbaw ode złego", to niechcący spojrzałem na teściową...
Franiu - Śro Lis 16, 2011 16:37
Pobożny mężczyzna co niedzielę po mszy świętej rzucał żebrakowi 10 zł.
Którejś niedzieli rzucił 5 zł.
-Przecież zawsze była dycha! - upomina się żebrak.
-A wie pan, posłałem syna na studia.
-No i bardzo dobrze, tylko dlaczego na mój koszt?
|
|
|