Strona Główna Witaj na stronach niepije.com.pl
Forum wsparcia, dla osób uzależnionych i współuzależnionych od alkoholu.
Dawniej niepije.net


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Zamknięty przez: Alosza
Wto Mar 30, 2010 21:49
TERAPIA DOROSŁYCH DZIECI ALKOHOLIKÓW
Autor Wiadomość
Franiu 
Moderator


Pomógł: 8 razy
Wiek: 73
Dołączył: 24 Mar 2010
Posty: 2768
Skąd: D.G.
Wysłany: Sob Mar 27, 2010 22:00   TERAPIA DOROSŁYCH DZIECI ALKOHOLIKÓW

TERAPIA DOROSŁYCH DZIECI ALKOHOLIKÓW - wykład

Najskuteczniejsza terapia DDA odbywa się podczas pracy grupowej. Indywidualne sesje z terapeutą mają zadanie diagnostyczno-konsultacyjne. Terapeuta po rozpoznaniu problemów pacjenta układa dla niego indywidualny program, uwzględniający problemy, na które brak miejsca podczas terapii grupowej. Wyznaczane cele korespondują ze zmianami, jakich pragnie pacjent, prowadzą do zmiany myślenia o problemie, przeżywania go i w zachowaniu. Podstawą leczenia DDA jest opuszczenie starej tożsamości i zbudowanie, czasem od nowa tożsamości nowej.
Przebieg terapii w można podzielić na 4 fazy:

1) uświadomienie bolesnej prawdy o sobie – tzn, że osoby, które zamieniły dzieciństwo DDA w piekło, były chore na alkoholizm,
2) przekroczenie bariery milczenia i zaprzeczania - czas przestać rozpamiętywać problem, a zacząć o nim mówić (mając wsparcie we wspólnocie ludzi o podobnych doświadczeniach).
Pacjenci dowiadują się jak funkcjonuje rodzina alkoholowa, co doświadczają dzieci i jak te doświadczenia przenoszone są w dorosłe życie. Każdy może przyjrzeć się, jak to było u niego, które jego problemy wywodzą się z przeszłości, jak powstały. To faza edukacyjno-diagnostyczna, połączona z procesem terapeutycznym - wiedza odniesiona do siebie pozwala zrozumieć i uporządkować dotychczasowe przeżycia, wywołuje chęć dzielenia się nimi, budzi skrywane dotąd uczucia.

3) uporządkowanie przeszłości, nazwanie po imieniu doznanych krzywd
To etap głębokiej pracy psychoterapeutycznej – zwykle nad problemami związanymi z rozliczaniem przeszłości. Wracają doznane krzywdy i niezaspokojone potrzeby, z którymi pacjenci starają się uporać z pozycji osoby dorosłej.
4) żyć tu i teraz
Zostawić za sobą dzieciństwo i skupić się na aktualnym życiu. To czas przyglądania się obszarom swojego funkcjonowania. Pacjenci układają plan rozwijania tego, co im się podoba i zmiany tego, z czego są niezadowoleni. Najczęściej chcą zmienić swoje miejsce w świecie – by je mieć, np. wyodrębnić je z mieszkania\ uporządkować to, co robią \ wyznaczyć granice między pracą, a czasem z bliskimi, dla siebie.

Celem terapii jest zostawienie dzieciństwa, zmiana obrazu siebie na adekwatny do rzeczywistego, uporządkowanie obecnego życie. By poczuć swoją siłę i niezależność, DDA mierzą się z trudnymi uczuciami i wspomnieniami. Uczą się widzieć siebie prawdziwie, zarówno swoje dobre jak i złe strony, wszyscy je mamy. Realny obraz siebie jest bardziej pozytywny niż wizja sprzed terapii. Pożądane efekty terapii to uwolnienie się od poczucia krzywdy i urazów z dzieciństwa oraz konstruktywne radzenie sobie z emocjami. Najważniejszy jest powrót do realnego życia, bezpośredni kontakt z rzeczywistością, bez uciekania w fikcyjny świat, uzależnienia od innych oraz otwarcie się na emocje i bliskie kontakty.

Omówię pokrótce każdy z etapów powrotu do zdrowia.

1. UŚWIADOMIENIE SOBIE BOLESNEJ PRAWDY O SOBIE

Dziecko postrzega i rozumie świat według wzorców nabytych w dzieciństwie. W rodzinie alkoholowej potrzeby, uczucia i zachowania wszystkich, przystosowane i skoncentrowana są wokół osoby pijącej. Rozwój dziecka zostaje zaburzony. Brak konsekwencji w zachowaniu rodziców, powoduje, że boi się, jest ciągle niepewne. Sprzeczne komunikaty powodują, że czuje się zagubione i przestraszone. By przetrwać, musi być w stałym pogotowiu. Wobec otoczenia czuje i ostrożne, wewnątrz bezradne, z głęboką potrzebą bycia kochanym, normalnym dzieckiem. Zostawione samo sobie, uczy się niczego nie potrzebować, samo dba o siebie. Głęboko ukrywa swoje uczucia, przyłapane na nich, odczuwa wstyd, obawiając się zerwania rodzinnej więzi. Dla rodziny pragnącej zachować pozory dobrze funkcjonującej, nie jest ważne, co ono czuje i postrzega, przestaje ono ufać własnym zmysłom. Potrzebuje wierzyć, że rodzice są dobrzy, uważa, zatem, że to z nim jest coś nie tak. Przejmuje ich obowiązki, stara się być doskonałe, by zasłużyć na miłość. To również jego sposób radzenia sobie z chaosem.
Wzrastając w nieprzewidywalnym świecie, dzieci reagują dwoma skrajnymi postawami – albo stają się agresorem (osobą dominującą) - przedwcześnie dojrzewają, by radzić sobie z dezorganizacją i brakiem kontroli, (co jednak nie daje im wewnętrznej pewności siebie), albo ofiarą (współuzależnionym) – brakuje im poczucia „własnego ja”, stale boją się, reagują zamiast podążać za pragnieniami. Nie są w stanie ukształtować niezależnej tożsamości. Dorastając zauważają, że to, co normalne w domu, nie jest normalne w świecie. Odczuwają wstyd, upokorzenie, zakłopotanie. Usiłują „wypaść normalnie”, ale nie wiedzą, co to znaczy. Chowają się za fasadą „robienia dobrego wrażenia”. Często borykają się z depresją i bezsensem życia. Dla DDA dzieciństwo to wspomnienie chaosu, zagrożenia, źródło cierpienia i wstydu, nieufności i lęku.

1.1. NAJCZĘŚCIEJ STOSOWANE MECHANIZMY OBRONNE
Pewną stabilizację w codziennym chaosie niosą mechanizmy obronne – techniki poznawania i oceniania, z których korzystamy wszyscy Dziecko rozbudowuje mechanizmy obronne, by wprowadzić, choć namiastkę ładu i sensu do życia, by zmniejszyć cierpienie. Najczęściej używanymi mechanizmami są:

WYPARCIE – zapomnieć, by przetrwać, DDA często niewiele pamiętają;
ZAPRZECZENIE – pozwala powiedzieć „tak nie jest”. To nieakceptowanie istniejącego stanu rzeczy, sztuczka w postrzeganiu, że to, co się dzieje, nie ma miejsca, że coś nie jest prawdą;
RACJONALIZACJA – twierdzimy, że coś ma miejsce, ale podajemy powód, który wszystkich uspokaja;
PROJEKCJA - rzutujemy uczucia na kogoś innego, jesteśmy przekonani, że przeżywa je ktoś inny, np. nasz gniew zamieniamy w czyjś gniew skierowany do nas. Możemy odczuwać emocje, ale nie rozpoznajemy ich jako własne;
IZOLACJA - pamiętamy fakty, ale nie towarzyszące im uczucia;
SUBLIMACJA – nieakceptowany impuls kierujemy ku akceptowanym celom.

By utrzymać wspólną z rodzicami więź, dziecko stosuje również czynności zabezpieczające w postaci:
SELEKTYWNEGO BRAKU UWAGI – wymazanie z pamięci nieprzyjemnych aspektów; oraz AUTOMATYZM - powtarzanie sekwencji zachowań bez udziału świadomości.

Powrót do zdrowia zaczyna się, gdy przestajemy zaprzeczać alkoholizmowi rodziców, wywracamy swoje przekonania, wiedzę o sobie, rodzinie i świecie. PRZEŁAMANIE ZAPRZECZANIA TO KONIEC ZŁUDZEŃ - o fałszywym poczuciu bezpieczeństwa i więzi rodzinnej. Pod zaprzeczanie skrywa się obawa, że nie byliśmy kochani. Kluczowe pytanie brzmi: „Co z tego wyniknie, jeśli przyznam, że mój ojciec (matka) był alkoholikiem lub osobą współuzależnioną?", oraz „Jakie są wnioski dla mnie i mojego dzieciństwa?".
Poddając w wątpliwość swą tożsamość, rozpoczynamy proces rozwoju, korygowania utrwalonych przekonań i spostrzeżeń. DDA często ma dość swego życia, bywa, że:
- samo sięga po kieliszek;
- przeraża je jak traktuje własne dzieci;
- obawia się posiadania dzieci;
- skarży się na lęk, depresję, zaburzenia snu, jedzenia, trudności w bliskich kontaktach z ludźmi, problemy małżeńskie lub seksualne;
- miewa próby samobójcze, stany depresyjne lub emocjonalne odrętwienie;
Szukającym porady należy pomóc w zaakceptowaniu i zrozumieniu realiów domowego alkoholizmu.

2. PRZEKROCZENIE BARIERY MILCZENIA I ZAPRZECZANIA

W domu rodzinnym dziecko przyswoiło sobie rodzinną wersję historii, jak i rodzinne mechanizmy obronne. Mechanizmy te przekształciły się w nawyki, nawyki w styl działania, które wyznaczają sposób bycia w świecie. By zaszła zmiana, należy napisać własną historię, uwzględniającą prawdziwy obraz siebie, utracony w dzieciństwie. Przerwanie milczenia wyzwala wachlarz uczuć: strach, wstyd, ulgę, smutek. Pojawiają się one z różnych powodów. Dopóki nie zrozumiemy ich znaczenia, emocje będą wyskakiwać niespodziewanie, zaburzając nasze życie.
Dzieci wychowane w domach dysfunkcyjnych (czy to związanych z problemem alkoholowym, czy też z innymi zaburzeniami), posiadają podobne, charakterystyczne cechy:
1. Lęk przed utratą kontroli
2. Lęk przed uczuciami
3. Lęk przed konfliktem
4. Nadmiernie rozwinięte poczucie odpowiedzialności
5. Poczucie winy
6. Niezdolność do odprężenia się i zabawy
7. Ostra, bezlitosna samokrytyka
8. Życie w świecie zaprzeczeń
9. Trudności z utrzymaniem bliskich kontaktów
10. Pozostawanie w roli ofiary
11. Zachowania kompulsywne
12. Tendencja do mylenia miłości z litością
13. Lęk przed porzuceniem
14. Myślenie w kategoriach „wszystko albo nic” w sytuacji kryzysowej
15. Skłonność do uskarżania się na dolegliwości fizyczne
16. Cierpienie spowodowane zalegającym „nieprzetrawionym” uczuciem żalu
17. Przewaga reagowania nad działaniem
18. Zdolność przetrwania

Problemy charakterystyczne dla DDA nie odbiegają od zwykłych problemów życiowych większości ludzi - występują jedynie z większą intensywnością, częściej niż zwykle. Omówię je pokrótce

2.1. POTRZEBA KONTROLI - DDA kontrolują swoje uczucia i zachowanie oraz próbują kontrolować innych – kontrola stanowi obronę przed bezradnością i poczuciem zależności. Boją się, że stanie się coś złego, jeżeli przestaną kontrolować. Tęsknią za bezpieczeństwem, bliskością, lecz skrępowane emocje, oraz brak spontaniczności, nie ułatwiają im tego. Potrzebują oprzeć się na kimś, ale boją się tego, uważając, że zależność doprowadza do destrukcji. „Albo się sprawuje kontrolę, albo nie. Ktoś wygrywa, ktoś inny przegrywa”. Nadmiernie czujni, poszukując oznak aprobaty bądź odrzucenia. Usiłują być samowystarczalni. Samotność, efekt uboczny kontroli, jest bolesna jak brak kontroli. Obawiają się, że gdy zacznie czuć, nigdy nie przestaną.

2.2. LĘK PRZED UCZUCIAMI - DDA już w dzieciństwie ukryły głęboko swoje uczucia (szczególnie złość i smutek), co ogranicza swobodę doświadczania i wyrażanie uczuć. Z czasem każda reakcja emocjonalna, nawet pozytywna zaczyna u nich wywoływać lęk i odbierana jest jako utrata kontroli.

2.3. LĘK PRZED KONFLIKTEM - Wiąże się z doświadczaną przemocą w rodzinie. DDA często obawiają się ludzi posiadających władzę, gniewu oraz krytyki. Stanowczość innych mylnie odbierają jako złość. Lęk przed konfliktem powoduje, że DDA stale poszukują aprobaty, zatracając swoją tożsamość. Często kończy się to narzuconą sobie izolacją lub\i ciągłym dostosowaniem się, celem uniknięcia zadrażnień.

2.4. NADMIERNIE ROZWINIĘTE POCZUCIE ODPOWIEDZIALNOŚCI - DDA są przesadnie wrażliwe na potrzeby innych. To efekt szybkiego reagowania na potrzeby nietrzeźwych rodziców. Przyjmując odpowiedzialność za rodziców, z jednej strony dziecko czuje własną moc, z drugiej uważa siebie, za przyczynę domowych problemów. Nienawidzi siebie, krytykuje, samooskarża. Aby radzić sobie z trudnościami, stara się być doskonałe, uszczęśliwiać innych.
Związki międzyludzkie wiążą się z wytaczaniem granic, DDA ma problemy z utrzymaniem własnych granic, zadbania o siebie. Odgrywając na grupie różne ról – uczy się, jak to jest, gdy samemu się czegoś potrzebuje i ustala granice.

2.5. POCZUCIE WINY - DDA czują się winni, że nie powstrzymali rodziców od picia. Dbać o własne potrzeby, też czują się winni. Mogą poświęcać swoje potrzeby w imię „bycia odpowiedzialnym” i by uniknąć poczucia winy.

2.6. NIEZDOLNOŚĆ DO ODPRĘŻENIA SIĘ I SPONTANICZNEJ ZABAWY - Zabawa jest stresująca, szczególnie, gdy inni patrzą. Wewnętrzne dziecko DDA czuje się wówczas przerażone. Wyćwiczyło samokontrolę, by dobrze się zaprezentować, by obserwować, co czują inni i mieć się na baczności. Pod surową kontrolą zanika spontaniczność.

2.7. OSTRA, BEZLITOSNA SAMOKRYTYKA - Wiąże się z bardzo niskim poczuciem własnej wartości, bez względu na posiadane, czasem bardzo wysokie kompetencje. Niektórych samokrytycyzmu nauczyli odrzucający i poniżający rodzice, inni sami zadręczali się, wyrzekając się swych potrzeb. Są zdumieni odkrywając, że większość ludzi takiej krytyki nie posiada.

2.8. ŻYCIE W ŚWIECIE ZAPRZECZEŃ - Zagrożone DDA posługują się zaprzeczaniem. Działa ono jak dozorca, dopuszczając do świadomości bezpieczne treści. Dziecko by utrzymać więź z rodzicami, wypiera swe uczucia, potrzeby zaprzecza im. Uświadomienie ich sobie, oznaczałoby odrzucenie przez rodziców. Odrywane od swojego doświadczenia, od siebie, traci wrażliwość. Myli trzymanie urazów na wodzy, z udowadnianiem, że są nieważne. Zaprzecza, że czuje, potrzebuje, tłumi tęsknotę i samotność. Zamiast pytać, „Kim jestem?”, pyta „Kim muszę być?”, „co powinienem dostrzegać, a czego nie wolno mi widzieć?”. Skutkuje to zagubieniem. Jego osobowość staje się sytuacyjna, zależna od potrzeby chwili, od drugiej osoby, zadania do spełnienia. „Nie widzi” tego, co jest, a jak widzi, nie potrafi tego uporządkować. W sposób sztywny, niezręczny i nieefektywny, usiłuje radzić sobie z różnymi sytuacjami.
Grupa terapeutyczna „tu i teraz” wydobywa głębokie problemy DDA. To długotrwały i bolesny proces. Jej uczestnicy, jak w życiu, doświadczają tych samych uczuć, myśli i zachowań. Tutaj bezpiecznie mogą zastawić się nad ich trafnością. Do tej pory emocjonalnie wycofani, uczą się reagować, wnosić swoje uczucia. DDA Uczy się rozumieć, co inni od niego chcą. I jak sami mogą na to zareagować, co mogą zrobić, by czuć satysfakcję. Przed rozpoczęciem terapii była to dla niech niezrozumiała i beznadziejna sytuacja, prowadząca do poczucia osamotnienia.

2.9. TRUDNOŚCI Z UTRZYMANIEM BLISKICH KONTAKTÓW - Miłość do siebie samego i swoboda w wyrażaniu potrzeb ułatwia stworzenie intymności. Nieustannie sprawującym kontrolę nad sobą i innymi DDA, trudno nawiązywać związki i utrzymywać je. W bliskości, nie czują się bezpieczne, ze względu na brak zaufania i poczucie bezbronności.

2.10. POZOSTAWANIE W ROLI OFIARY - DDA wychowały się w środowisku, na który miły niewielki wpływ. Były ofiarami choroby swoich rodziców. Jako dorośli nadal mają tendencję do postrzegania się w roli „ofiar” i często w miłości, przyjaźni, karierze zawodowej, pociągają je kontakty z innymi „ofiarami”.

2.11. ZACHOWANIA KOMPULSYWNE - Mogą nałogowo pracować, jeść, uzależniać się od relacji, lub kompulsywnie podejmować inne zachowania. Wielu DDA często pije nałogowo i staje się alkoholikami.

2.12. TENDENCJA DO MYLENIA MIŁOŚCI Z LITOŚCIĄ – W swoim życiu raczej nie spotykali się z przykładami dojrzałej miłości. Często to, co nazywano miłością, polegało na litości jednego rodzica do drugiego. DDA „kochają” ludzi, do których mogą odczuwać litość i którym mogą przyjść na ratunek.

2.13. LĘK PRZED PORZUCENIEM - To efekt wzrastania w poczuciu bycia porzucanym przez rodzica oraz groźbie porzucenia na zawsze w wyniku śmierci lub rozwodu rodziców. W rezultacie DDA zdarza się przesadnie tkwić w niezdrowym związku, by nie przeżywać na nowo porzucenia.

2.14. POSTAWA „WSZYSTKO ALBO NIC” W SYTUACJI STRESOWEJ – Wychowane w wielkiej presji dziecko rozwija sposób myślenia, odczuwania i zachowania, według zasady „wszystko albo nic”. Postawa ta nie dopuszcza szarości, i choć minimalizuje wieloznaczność i niepewność, zawęża i zniekształca postrzeganie.
Podczas dojrzewania, różne elementy „ja” łączą się w poczucie tożsamości. Świat przestaje być czarno-biały, młody człowiek ogarnia coraz więcej uczuć, łączy sprzeczne emocje. Ale nie DDA, które musi ciągle wybierać między wykluczającymi się alternatywami. Czuje się osierocone i zagubione w świecie.
DDA w terapii uczy się, że nie ma gotowej, „właściwej” reakcji, że musi nauczyć się ocenić każdą sytuację na nowo. Budzi to w nim olbrzymi lęk, własne oceny i spostrzeżenia dawno temu musiało odrzucić, a dopływające informacje i zdarzenia zniekształcać. Zaczyna budować od podstaw, tym razem opierając się na własnych spostrzeżeniach, zmysłach i doświadczeniach, na sobie.

2.15. SKŁONNOŚĆ DO USKARŻANIA SIĘ NA DOLEGLIWOŚCI FIZYCZNE - Dzieci z domów alkoholowych, narażone na silny, nieustający stres, wykazują wyższy wskaźnik podatności na choroby.

2.16. CIERPIENIE SPOWODOWANE ZALEGAJĄCYM „NIEPRZETRAWIONYM” UCZUCIEM ŻALU - Żal z powodu poniesionych strat nie był przez DDA przeżywany w dzieciństwie, ich rodziny nie tolerowały głębokich uczuć. Kolejne nawarstwiające się straty i rozczarowania nie mogą być przeżyte, bez uwolnienia uczuć z dzieciństwa. W rezultacie DDA często są przygnębione i niezdolne do odczuwania radości.

2.27. PRZEWAGA REAGOWANIA NAD DZIAŁANIEM - Skutkiem wysokiego stresu jest nadmierna czujność – DDA automatycznie wychwytują z otoczenia wszystkie potencjalne zagrożenia i reagują na nie, zamiast zaplanować coś i działać zgodnie z tym planem, zmierzać do wytyczonego celu.

2.18. ZDOLNOŚĆ PRZETRWANIA - Najważniejszą rzeczą dla DDA jest to, że przetrwali. Wbrew przeciwnościom losu, dzięki własnej inteligencji, wytrwałości, kreatywności. To wielki powód do dumy.

Nie wszystkie osoby mające uzależnionego rodzica, będą identyfikowały się z każdą cechą, choć większość z nich rozpozna u siebie. Odkrycie, że coś nas łączy, zmniejsza wyniesioną z dzieciństwa izolację.


ROLE PEŁNIONE W RODZINIE
Innym sposobem opisania cech DDA, jest przyjrzenie się pełnionym przez nie rolom. Role te ukształtowane w trudnych warunkach, pomogły dzieciom przetrwać. Zrosły się nimi i funkcjonują obecnie jako nawyki. W każdej rodzinie dzieci odgrywają podobne role. W zdrowych rodzinach, dzieci wybierają je swobodnie, w zgodzie ze swoimi potrzebami i talentami. W rodzinach alkoholowych, role wyznaczane są przez potrzeby rodziny. Dzieci zmuszane do ich odgrywania, tracą poczucie, kim są.
Jeżeli w kontaktach z bliskimi, szczególnie w trudnych chwilach, masz skłonność do doświadczania podobnych uczuć, może właśnie taką rolę odgrywasz \ odgrywałeś lub chciałbyś odgrywać:

Bohater
Zachowanie - zawsze stara się stawić czoło wyzwaniu, wyprowadza rodzinę z kłopotów, kompetentny, można na nim polegać, skromny
Uczucia – obawa ciągłego bycia nie w porządku, niemożliwość sprostowania wymaganiom, poczucie winy

Kozioł ofiarny
Zachowanie – wpadając w kłopoty, odwraca uwagę od problemów rodzinnych. To na nim, nie na uzależnieniu, skupia się uwaga rodziny
Uczucia – złość i ból

Zagubione dziecko
Zachowanie – unika bycia w centrum uwagi, usuwając się w cień, rzadko wymaga poświęcenia mu czasu, stara się nic nie dodawać do dźwiganego przez rodzinę brzemienia
Uczucia – samotność

Maskotka
Zachowanie – dziecko pełne wdzięku, rozśmiesza otoczenie, odgrywa rolę błazna, odwracając uwagę od uzależnionego rodzica i rozładowania napięcia
Uczucia – lęk

Na tym etapie terapii zadaniem jest przełamanie zaprzeczania i zaakceptowanie, że jest się dorosłym dzieckiem alkoholika. Zrozumienie, co to dla mnie znaczy – które z powyższych cech posiadam i w jaki sposób mogę nad nimi pracować, by uwolnić się tego sztywnego gorsetu odczuć i zachowań. Osią pracy jest zniekształcony obraz siebie.

3. Uporządkowanie przeszłości, nazwanie doznanych urazów i krzywd

Zdrowienie wymaga wysiłku, bycia w prawdzie i unikania osądów. Przeszłość DDA została ukryta pod kaftanem bezpieczeństwa „nie rozmawiaj, nie ufaj, nie odczuwaj”. Ożywianie wspomnień (faktów i emocji) odkrywa wyzwalającą prawdę, urealnia zarówno przeszłość jak i obecną chwilę. Pomaga zrozumieć siebie, odnieść odczuwany ból, do leżących u podstaw problemów. Dla DDA to trudne wyzwanie – dotąd przecież radziły sobie, odcinając się od uczuć, próbując być ponad nie. Pomagało to znosić ból i przetrwać, izolowało jednak od własnych doświadczeń, od siebie. Powracanie do wspomnień to przyznanie się do lęku przed nimi, a zarazem osłabienie tego lęku.
W grupie spotkania są tematyczne, nawiązują do zaburzonych obszarów funkcjonowania w świecie. Cechy ukształtowane w dzieciństwie utrudniają życie. Pracując w nimi DDA uświadamia sobie, w jaki sposób i dlaczego dotąd reagowało i jak może to zmienić, by zacząć normalniej, w zdrowy sposób żyć.

PROCES ZDROWIENIA
To etap krzepnięcia w nowej tożsamości „orosłego dziecka alkoholika" i dalszego przełamywania zaprzeczania. DDA ma już większy dystans i mniejszą potrzebę odruchowego postępowania. Czuje się mniej zależne od rodziców. Po odrzuceniu zaprzeczania, DDA „sprawia wrażenie" osoby bardziej zaburzonej, tak też się często czuje. Musi bowiem zrezygnować z patologicznych sposobów kontaktowania się z innymi, a prawidłowych jeszcze nie wykształciło. Miewa wątpliwości - kwestionuje wiarygodność nowego spojrzenia i prawo do własnych obserwacji. Grupa stanowi wielkie oparcie. W bezpiecznych warunkach, wśród osób z podobnymi doświadczeniami, jest miejsce, by ponownie odegrać konflikty i wzory zachowania, przyjrzeć się im, zweryfikować, podważyć. Nie ma odwrotu: czas na konfrontację. Gdy odrzuci się zaprzeczanie, zmieni zachowanie, rekonstruuje historię, przypomina „jak to wtedy było", co się działo naprawdę - nadchodzi czas odpowiedzi. DDA zaczyna się otwierać, uświadamiać własne emocje, przekonania, zachowania. Porzuca dotychczasowy ograniczony, zawężony światopogląd, na rzecz postawy otwartej i ekspansywnej. Odsłania to, co dotąd było ukryte, konfrontując się z najgłębszymi przekonaniami i obronami. To jak wyciąganie cegieł ze ścian własnego domu, od fundamentów począwszy!
Olbrzymią pomocną w trudnym procesie przebudowy jest nowy język terapeutyczny. Pomaga on strukturalizować dokonujące się zmiany. Porządkuje, uczy nowych słów pozwalających opisywać i sprawdzać doświadczenia, nadaje znaczenie przeżyciom. U Kształtuje się nowe, zdrowe i niezależne poczucie własnego „ja", bardzo osobiste i jedyne w swoim rodzaju.
Omówione wątki będą się pojawiać do końca terapii, może nawet do końca życia. Zmniejsza się ich intensywność i stopień, w jakim przeszkadzają w życiu. Mogą pojawiać się w ważnych momentach życiowych, nie wywierają jednak dominującego wpływu na poczucie tożsamości ani na relacje z innymi.

4. Żyć tu i teraz

Leczenie DDA polega na tym, aby przestać rozpamiętywać problem, a zająć się jego rozwiązaniem; by uporządkować przeszłość, nazwać po imieniu urazy i krzywdy, i zacząć żyć „tu i teraz" wykorzystując potencjał własny i wszystkie możliwości, jakie niesie ze sobą dzisiejsze, a nie wczorajsze życie.

Dopóki DDA nie odczują ran i nie mają potrzeby zatroszczenia się o nie, zdrowienie nie jest możliwe. By gojenie nastąpiło, należy skoncentrować się na uczciwości, przyjąć uczuci oraz włączyć się we wspólnotę. Proces gojenia ran zaczyna się od uczciwości, którą blokują:
- lęk (wielu DDA boi się odkryć na dnie swej duszy coś strasznego);
- wstyd i pycha (wstyd nie pozwala nam na dostrzeganie prawdy, gdyż boimy się by ci, których kochamy nie odepchnęli nas. Duma mami nas fałszywymi wizjami).
Lęk wstyd i pycha łączą się w krytyka wewnętrznego. Można się do niego zdystansować – uświadom sobie jego obecności, obserwuj bez osądzania. Posłuchaj, co mówi i rób swoje. To nowa pozycji na drodze zdrowienia – pozwól uczuciom istnieć, zrezygnuj z kontrolowania ich, zaakceptuj ich obecności. Pozwól przepływać im bez osądzania i atakowania. To wielki krok ku zdrowiu.

Zdrowienie stanie się pełniejsze, gdy będziesz uczciwy wobec własnych uczuć. Oddanie głosu Twoim uczuciom, potrzebom, poglądom jest integralną częścią zdrowienia, poszanowaniem życia wewnętrznego. Pewność siebie (asertywność) wymaga używania zaimka „ja”, informowanie innych o własnych potrzebach - jasno, zwięźle, bez wybiegów, ale i bez wrogości. Wielu DDA uważa mówienie o swoich uczuciach za ryzykowne. Umiejętność wyrażania siebie w sposób jasny i nie raniący jest wielką sztuką.

Dobre relacje dziecka z rodzicami dają poczucie bezpieczeństwa, otwierają na kontakty z ludźmi i ze światem. Gdy związek z rodzicami powoduje niezrozumiały ból, blokuje to zaufanie i otwartość. DDA nauczyło się polegać tylko na sobie i ukrywać swoją wrażliwość. Z trudem włącza się we wspólnotę.
Życie duchowe to przeżywanie. Doświadczenie bliskiego związku z innymi ludźmi, ze światem, wszechświatem, poczucie spełnienia i sensu życia. Powracający do zdrowia DDA często dochodzą do miejsca, gdzie uczciwość do uczuć, pragnienie przeżywania ich, uświadamia im, że zanurzeni jesteśmy we wszechobecnych siłach duchowych.
Mimo doświadczeń, że nie można polegać na innych, proces zdrowienia wzywa Cię, byś spróbował jeszcze raz. Trzeba wiary, by zrobić ten krok. Godząc się z realnymi ograniczeniami, otwieramy się na zdrowe kontakty. Dzielenie życia duchowego z innymi nie jest łatwe, wymaga odsłonięcia duszy, odsłania naszą bezbronność. Gdy się już odważymy, siła wspólnych przeżyć, poczucie spełnienia zachwycają.

Zabawa sprawia, że rezygnujemy z kontrolowania i nabieramy zaufania, odczuwamy przyjemność z tego, co się wydarza. Czasem w trakcie uświadamiamy sobie, jak nasza spontaniczność jest zablokowana. To smutne odkrycie, ale stwarzające szansę, by nareszcie zaprzyjaźnić się ze swoim „wewnętrznym dzieckiem” - częścią „ja”, które do tej pory ignorowaliśmy, w tak, jak sami byliśmy zaniedbywani przez rodziców. Dajmy nową szansę tej ważnej części „ja”. Zmiana pojawia się, gdy przestajemy kontrolować swoje potrzeby, uczciwie przyznajemy się do nich i idziemy za ich głosem.

W dalszym zdrowieniu przeszkadzać mogą niedokończone sprawy oraz trudności z rozstaniem.
Niedokończone sprawy - to najczęściej nieumiejętność uczciwego i szczerego porozmawiania z rodzicami. Może próbowaliśmy, ale ich reakcja była zbyt bolesna. Częściej milczymy z powodu strachu – przed kolejnym nieporozumieniem, brakiem delikatności, obawą przed jeszcze większą izolacją.
Dla DDA pożegnania czy rozstania są bardzo trudne. Tak wiele utraciliśmy w przeszłości. Zdrowi DDA potrafią przeżywać swoje uczucia, nawet te trudne, bez względu na to, co się dzieje. Kiedy żegnając się, dzielisz się swym bólem z innymi, wasza bliskość wzrasta, aż do chwili rozstania. Uczucia, które pozostają, zdecydowanie różnią się od odrętwienia czy nieobecności emocjonalnej. Słowo „Żegnaj” uzmysławia, że terapia jest za nami. Akceptacja tego oraz pozwalanie sobie na uczucia oczyszczają. Łatwiej będzie nam iść ku następnym doświadczeniom, które zastąpią to, co utraciliśmy.

Nasze trudne doświadczenia z dzieciństwa, powtarzają się dziś w każdym mieście i wsi w całym kraju. Kiedy będziemy gotowi do dalszej drogi, naszym obowiązkiem będzie przekazanie tego posłanie innym, tak, jakbyśmy pragnęli, by ono kiedyś było dane nam. Zachętą dla dorosłych dzieci alkoholików dopiero wyruszającym w podróż, niech będą słowa John’a, którego powrót do zdrowia trwał wiele lat:

Siedziałem tam, spokojny i smutny, pośród kości. Same szkielety. Nigdzie się nie wybierałem. W tym śnie pełniłem dyżur pod ziemią, w grobie, jako wartownik i partner zarazem. Takie było moje towarzystwo, moje życie, moja misja - miałem pilnować kości. Wtem, powoli, lecz całkiem celowo, wstałem. Odszedłem na bok i wygramoliłem się z grobu na słońce i szeroki świat, który na mnie czekał. Po raz ostatni odwróciłem się, by się pożegnać. Czuwanie przy kościach dobiegło końca.

Opracowane na podstawie:
Stapianie Bron „Bezpieczne przejście. Powrót do zdrowia dorosłych dzieci alkoholików”
Marzena Kucińska „Terapia dorosłych dzieci alkoholików”
Timmen L.Cermak, Jacques Rutzky „Czas uzdrowić swoje życie”



TERAPIA DDA W PSYCHOLOGII ZORIENTOWANEJ NA PROCES

O ile klasyczna terapia DDA szuka przyczyn naszych dzisiejszych zachowań w dzieciństwie i próbuje nasze zachowania na podstawie przeszłości wyjaśniać, w POP zachęcamy do tego, by szukać znaczeń swoich doświadczeń. Porządek wprowadzony przez klasyczną terapię jest przydatnym, choć nie jedynym podejściem w terapii DDA. W POP pracujemy nad uświadamianiem sobie, co się w nas dzieje, nie dajemy gotowego przepisu, co należy zmienić. Jeżeli jesteś w stanie w swoich przeżyciach odkryć sens – to doskonale, natomiast, jeśli ja miałabym Ci powiedzieć, że Twoje cierpienie ma sens – byłoby to nadużyciem. Ta subtelna różnica, ukazuje istotę pracy – doświadczenie jest Twoje, ja będę je wspierać, towarzyszyć Ci, byś pełniej mógł\mogła poczuć siebie, ale to Ty musisz odkryć, co jest w nim dla Ciebie na dany moment najważniejsze. To wiedza, która płynie z naszego wnętrza.
Wymaga to wielkiej przytomności i uważności. Natura człowieka jest niezwykle subtelna i delikatna, a zarazem obdarzona wielką mocą. Spójrzmy na małe dzieci, jakie są kruche i delikatne, pełne ufności i miłości, ciekawe siebie i świata. Zobaczmy ile razy dziecko ucząc się chodzić potyka się przewraca, nabije guza, ale jakaś wewnętrzna siła prowadzi je, by spróbować jeszcze raz... Tacy jesteśmy. To nasza najgłębsza, duchowa warstwa. Trudno jest żyć, nie mając z nią kontaktu i bądź nie wnosząc jej w codzienność.

W POP pracujemy nad tym, co dzieje się tu i teraz, zakładając, że w tym, co tu i teraz znajdziemy wskazówki. Aktualne doświadczenie pokazuje nam, z czym pracować. Wchodząc w doświadczenie, szukamy w jego wzorcach, tego, co dobre i potrzebne. Bycie tu i teraz oznacza bycie przytomnym. Jakie informacje chcą się do nas przedostać – co widzimy, słyszymy, co czujemy w ciele, jak się poruszamy, co się w nas porusza, co się wydarza w relacjach, co przychodzi do nas ze świata? Zwykle zawężamy naszą percepcję do jednego, dwóch kanałów – mówi się, że ktoś jest wzrokowcem, ktoś inny słuchowcem – zbyt mało korzystamy z informacji, które w nas są, przepływają jak ryby w wodzie, czekając, kiedy zarzucimy wędkę swej ważności, by mogły odkryć przed nami znaczenie. Świadomie integrujemy i porządkujemy swoje doświadczenia, zyskując wiedzę o nas samych, kim jesteśmy na dany moment i dokąd zmierzamy. I jak się z tym czujemy...
Proces życie jest w ciągłym ruchu i zmianie - jednego kanału w drugi, stanu na inny stan, tej chwili w kolejną. Zwiększenie świadomości wokół tego uwalnia nas od sztucznego przywiązania do jednego stanu, pozwala ponownie włączyć się w strumień życia. Podstawowym paradygmatem w POP jest podążanie za tym, co się wydarza i wnoszenie tego do świadomości. Taka też jest terapia DDA.

Myśląc o tym, kim jesteśmy, identyfikujemy się z pewnymi postawami, wartościami – to nasz proces pierwotny - sposób organizowania percepcji i doświadczeń. Korzystamy z niego tak długo, aż liczba\rodzaj zakłóceń powoduje, że przestaje on się sprawdzać. Jesteśmy wówczas zmuszeni, do radykalnej zmiany. DDA przychodząc na terapię, poszukuje nowego modelu organizującego jego życie.
POP oferuje przebudowę tego wzorca, w oparciu o nasz wewnętrzny potencjał – sięgając do informacji z obszarów „za progiem”, poza naszą tożsamością - do procesu wtórnego. Sygnały te docierają do nas, w postaci tego, co nam się w życiu przytrafia, wyrażają się w ciele, w barwie głosu… Są one sprzeczne, niespójne z naszą główną tożsamością, często niewygodne, dlatego zwykle projektujemy je na innych (najczęściej na osoby, które uważamy za „wrogów” lub negujemy je. Sztuką jest przyjęcie ich i wzbogacenie siebie o jakości, które niosą. Każde doświadczenie ma sens. W trudnych relacjach przejawia się nasz proces rozwojowy, pojawiają się jakości, pragnące zintegrować się z naszą tożsamością. Celem terapii POP jest odkrycie tych informacji, a zarazem nowych cech czy umiejętności, Dzięki którym będziemy mogli pełniej żyć.

Przyjęcie etykietki DDA, to początkowy okres terapii – pozwala zobaczyć, jakie wzorce i normy nabyliśmy w dzieciństwie. Co to dla nas znaczy, że wychowaliśmy się w domu, w którym życie skupione było wokół alkoholika – z czym się identyfikujemy - jaki jest nasz proces pierwotny. Uświadomienie sobie tego pozwoli nam pewniej osadzić się w sobie.
DDA ma za sobą trudne doświadczenia dzieciństwa. Wychowało się w systemie chroniącym picie alkoholika Cała rodzina funkcjonowała w określonych rolach, skoncentrowana wokół picia alkoholika. Dziecko świadomie lub mniej świadomie identyfikowało się z wyznaczoną mu rolą. Stajemy się tym, czym udajemy, że jesteśmy - role zamrażają się w stany, określają naszą tożsamość, sposób funkcjonowania w świecie. Niepewność i nieprzewidywalność otoczenia, przyczyniła się do wytworzenia u dziecka sztywnego kaftana bezpieczeństwa, matrycy bycia w kontakcie ze sobą i ze światem - „nie rozmawiaj, nie ufaj, nie odczuwaj”. Proces życia, został zamrożony, buksujemy jak koło samochodu na lodzie….
Nieustannie odbieramy i wysyłamy informacje - słowa, tonacja głosu, ruchy, dźwięki, itd. Część z nich wysyłamy intencjonalne, część mniej intencjonalnie. Podwójne sygnały są dopełnieniem relacji, tym, czego brakuje w jej świadomej płaszczyźnie. Idealnie byłoby, gdybyśmy byli wewnętrznie spójni i wysyłali spójne sygnały \ informacje. Zwykle tak nie jest. Sygnały wychodzące spoza naszej pierwotnej tożsamości, z obszarów zamrożonych, sprawiają sporo zamieszania. Nie chcąc \ nie mogąc okazać np. uczucia wzruszenia, wysyłamy je w postaci podwójnych sygnałów - wilgotnych oczu, trzęsącego się głosu. Zwykle wiadomość wysłana nieświadomie jest też nieświadomie odebrana. Druga osoba może zauważyć tą nieświadomą komunikację i wnieść ją otwarcie do relacji.
Dlatego niezwykle istotna w terapii jest praca grupowa – pozwala ona zobaczyć nam, w którym miejscu nasze koła straciły przyczepność, z jakich obszarów wysyłamy nieświadome sygnały - technika zamiany ról, odgrywanie i przyglądanie się temu, co się w nas dzieje, mówienie na forum grupy, poszerza naszą świadomość. Ulgę przynosi zarówno wydostanie się z pełnionej roli \ powtarzanego schematu (naszego buksowania), jak i możliwość mówienia o tym, co się w nas dzieje - to przełamanie nakazu milczenia, wychodzenie poza sztywny gorset zachowań, w którym funkcjonujemy od lat, który gniecie i uciska. Zmiany zachodzą, gdy zyskujemy świadomość pełnionej roli i już nie chcemy tak dłużej. Mając świadomość posiadanych ograniczeń, postrzegamy kierunki rozwoju. Nasza przyszłość leży „za progiem” obecnej tożsamości, musimy tylko nauczyć się po nią sięgać. By lepiej uświadomić sobie, co dzieje się na naszych progach, proponuję przyjrzeć się powszechnemu, ciekawemu zjawisku zaśnienia.
Zaśnienie to poziom niezamierzonej komunikacji między ludźmi, kiedy sygnały reagują na siebie nawzajem. Może zdarzyło Ci się ostatnio spotkać kogoś i miałeś dziwne odczucia? Przypomnij sobie tą sytuację, jak się wówczas czułeś? Bez przerwy, nieświadomie odpowiadamy na nieświadome sygnały innych. Np. jeśli rozmawiamy z miłą osobą, która ma zaciśnięte pięści, możemy czuć dyskomfort - odpowiadamy na zaciśnięte pięści, podwójny, zagubiony sygnał - jesteśmy zaśnieni, odgrywamy jakąś rolę. Jeśli potrafimy zauważyć i wnieść swoje reakcje, to prosta droga do wyjaśnienia tego, co się teraz w nas dzieje i jak to się ma to tego, co wydarza się w relacji. Zwykle nie uświadamiamy sobie zaśnienia, nieświadomie przejmujemy rolę, która jest w polu relacji, której nie zajmuje druga osoba (w tym przypadku – mamy mniejszy próg na złość, wściekłość, ogarnianie swojej siły niż osoba, z którą rozmawiamy). I jak w dzieciństwie – nie wnosimy siebie świadomie, w sposób, w jaki byśmy chcieli. Zwykle nie zauważamy podwójnego sygnału, albo zauważamy go, ale nie ufamy temu, co widzimy, czujemy, co osłabia naszą gotowość do mówienia o tym. Gdy nie potrafimy stanąć za sobą, za naszymi uczuciami, nie wnosimy swoich postaw, jak nasze życie może być zadowalające?
Większość nieporozumień ma źródło w podwójnych sygnałach. Podwójne sygnały wskazują na brak spójności osoby, która je wysyła. Trudno się obronić przed podwójnym sygnałem, nie jest on skierowany wprost. Podwójne komunikaty ujawniają nasze najgłębsze uczucia, doświadczenia duchowe, nieświadome poczucie mocy i rangi. Są kluczem do odkrywania złożoności i głębi relacji z innymi ludźmi.
Podwójnym sygnałem, niezwykle raniącym innych, jest sygnał dominacji w postaci np. wymuszenia uwagi. Jeśli zdajemy sobie sprawę z tego wymuszenia, możemy zareagować. DDA doskonale nauczyło się odczuwać rangę alkoholika, własną niemoc, niemożliwość wniesienie siebie, ból bycia niezauważonym. Sytuację z domu rodzinnego nieświadomie przenosi na relacje z innymi osobami, zwłaszcza posiadającymi wyższą rangę.
DDA jest świetnym obserwatorem – grupa jest dobrym miejscem, by w spokojnej i bezpiecznej atmosferze wzajemnie obserwować swoje reakcje i świadomie nad nimi pracować. Korzyści są wielostronne. Obserwując możemy przyglądać się swoim odczuciom, mówić co zauważamy, konfrontować nasze odczucia z odczuciami innych. To znakomity sposób na bycie bliżej siebie, nauka ufania sobie i innym. Bycia tu i teraz, a nie w przeszłości czy przyszłości. To lekcja uważności na siebie samych, (na innych dawno temu nauczyły się być uważne), a zarazem wnoszenia siebie do relacji, czynienia jej bardziej prawdziwą. Kiedy nasze podwójne sygnały będą zauważane przez innych i omawiane – będziemy mieli okazję przyjrzeć się, jak my się komunikujemy, jakie wysyłamy sygnały, co poprzez nie usiłuje w nas bardziej zaistnieć. Jakich jakości potrzebujemy, by móc pełniej wyrażać siebie. Będziemy mieli okazję pracować na progu swojej tożsamości – poprzymierzać nowe kawałki siebie, poczuć się w nowej skórze. Jeśli ktoś nie będzie chciał pracować, nie będzie – to lekcja zadbania o własne granice – na wszystko przyjdzie odpowiedni czasie. To także lekcja tolerancji i szacunku dla pojawiających się odczuć - w nas samych oraz dla siebie wzajemnie. To także odpuszczania sobie sztywnego kontrolowania świata, pozwolenie, by rzeczy działy się zgodnie ze swoją mądrością.
Gdy jesteśmy przy zagadnieniu kontroli – warto zastanowić się, co znaczy kontrolować. W klasycznym ujęciu pozbycie się kontroli jest jednym z celów terapii. Zgodzę się z tym o tyle, jeśli kontrolę rozumiemy jako nieświadome kontrolowanie wszystkiego wokół, marginalizowanie uczuć, wypieranie ich, pomijanie w relacji, kontrolowanie innych, czujność napiętą jak struna do granic możliwości.
Ale możemy też na kontrolę spojrzeć inaczej – jak wyraz troski o siebie, o swoje życie. Chcę mieć poczucie wpływu, na to, jak moje życie wygląda, jak się w nim odnajduję, w którą stronę idę i dlaczego tam? Chcę mieć wpływ na jakość moich relacji z innymi ludźmi – nie poprzez kontrolowanie innych, lecz tworzenie relacji w oparciu o szacunek dla podmiotowości drugiej osoby i dla siebie.

Podczas kolejnych spotkań proponuję zajęcie się cechami charakterystycznymi dla DDA. To słowa klucze otwierające nasze spotkania, a zarazem nasze doświadczenia. Przez cechy te jak przez różnokolorowe filtry będziemy patrzeć na nasze życie, przyglądać się, jak się teraz przejawiają w naszym życiu, na grupie. Uważne podążanie za doświadczeniem, umożliwi nam spotkanie z zamrożonymi w nas obszarami. Może uda się je ogrzać, by woda znów popłynęła. Będziemy mówić o różnorodnych odczuciach, mocniej obstawiać pojawiające się role, by zobaczyć jak wielorakie i złożone jest doświadczanie siebie i świata. Uwzględniając cała gamę barw, będziemy pracować nad stworzeniem wspólnej płaszczyzny spotkania i porozumienia.
Abyśmy mogli się rozwijać, potrzebujemy dostępu do różnych kawałków siebie, do różnych ról, które odgrywamy w życiu, a zwłaszcza do obszarów, które rzadko odwiedzamy a jeszcze rzadziej udzielamy im głosu. Praca z procesem pomaga uczestnikom grupy stać się bardziej świadomymi siebie - ogarniać to, kim jesteśmy i w jaki sposób to komunikujemy. Praca w grupie jest uzupełnieniem samodzielnej pracy nad własną przemianą. Grupa daje wiele możliwość, popycha nas do odkrywania w sobie różnych stron, wzmacniania skuteczność terapii. Na grupie łatwiej nam dostrzec, co się w nas dzieje, zaobserwować jak radzimy sobie z treściami nieuświadomionymi, w jaki sposób one nami rządzą. Zmiana u jednej osoby "prowokuje" zmianę w innych. Zobaczenie przemiany dopuszcza jej możliwość, zmniejsza nasz własny próg na zmianę. Przepracowane zachowania i doświadczenia z grupy możemy przenosić do relacji w świecie zewnętrznym, do codziennego życia. Trudności, których tu doświadczamy, są szansą wzięcia odpowiedzialność za siebie i swoje zachowanie. Działania, a nie tylko reagowania.
Praca w grupach, jak każda praca w POP odbywać się może na 3 poziomach:
1. Uzgodnionej rzeczywistości, na którym zmierzymy się z naszymi "rzeczywistymi" problemami i zadaniami. Opisując konflikty czy problemy mówić będziemy o uczuciach, faktach itp.
2. Poziomie snów, gdzie pracować będziemy na snach, głębokich uczuciach, podwójnych czy nieintencjonalnych sygnałach z ciała, "duchach" (figury nie mające reprezentantów w UR), rolach.
3. Poziomie esencji, najgłębszym poziomie rzeczywistości – poprzez odczuwanie pewnych tendencji, tego, co nie wyrażone, co istnieje gdzieś głęboko w nas.
Oczywiście nie zawsze każdą sytuację rozpatrywać będziemy na tych trzech poziomach. Będziemy podążać za tym, co będzie się chciało wyrazić, to będzie nas prowadzić.

Jeżeli coś nas zatrzymuje przed zmianą, warto zastanowić się, co to jest. Może nie zrobiliśmy wszystkiego, co mieliśmy do zrobienia? Przyjrzyjmy się korzyściom, jakie mamy z sytuacji, na którą narzekamy. Zmiana oznacza śmierć tej części nas, z którą się rozstajemy – zmianę naszego życia, znajomych, przyjaciół, może partnera? Czy jesteśmy na to gotowi? Rozstaniom towarzyszą uczucia żalu, smutku, złości. Przygotujmy się na nie, zróbmy im przestrzeń, dajmy wyraz.
Początek nowego to też obawy, które na niepokoją – pragniemy zmiany, ale i boimy się jej. Przyjrzyjmy się tym lękom, łatwiej będzie je pokonać. Sprawdźmy, czego potrzebujemy by obawy te nie stały się rzeczywistością i róbmy to.
Często też zdarza się, że mamy nierealne wyobrażenia, jakie powinno być nasze życie. Jesteśmy uwięzieni między jasnym i ciemnym snem o naszej przyszłości. Śnimy o nierealnej karierze i sukcesach. Wejście głębiej w jasne sny, zobaczenie najgłębszych tęsknot, pragnień, pozwala otwarcie skonfrontować się z nimi, zobaczyć, jakie są szanse ich realizacji. Pozwala zobaczyć, co jest realne a co nie i zacząć skutecznie działać. Inaczej zderzenie jasnego snu z rzeczywistością wywołuje ciemny sen: „o niczego się nie nadaję” i „nic mi się nigdy nie uda”, pojawia się żal, rozpacz, beznadzieja, myśli samobójcze. Ani jasny ani ciemny sen nie są prawdziwe. Dopełnieniem mrocznego snu może być pozwolenie, by kolejno „umierały” te pragnienia, nadzieje, w których realizację przestajemy wierzyć. To nas bardziej określi, pozwoli wytyczyć wyraźniejsze cele. Zastanówmy się jak wygląda rzeczywistość i postawmy poprzeczkę na odpowiedniej wysokości, a w miarę upływu czasu i postępów podnośmy ją – w ten sposób zbudujemy drogę do realizacji marzeń.
Czasami jesteśmy skupieni na tym, jak nie powinno być, że nie myślimy o tym, jak być powinno, jak nasze życie ma wyglądać, byśmy byli zadowoleni. Warto myśleć o konkretnych sytuacjach, wymyślać rozwiązania. Jeśli nie wiesz jak coś zrobić, zastanów się, kto by wiedział i pomyśl, co by zrobił na Twoim miejscu? Wyobrażanie sobie "równoległego świata", w którym sprawy toczą się po naszej myśli jest początkiem zmiany.
Wrogiem zmiany jest...lenistwo – jeśli brakuje Ci umiejętności które mogłyby wesprzeć zmianę, zacznij się ich uczyć! Potrzebujemy też mocy by pokonywać ograniczenia. Dlatego bądźmy świadomi zarówno słabych stron i pracujmy nad nimi, ale mocno też doceniajmy, pielęgnujmy i cieszmy się swoimi mocnymi stronami.
Napięcie psychiczne miedzy treściami i procesami świadomymi, a nieświadomymi jest motorem przemiany, dojrzewania oraz sposobem doświadczania własnej Jaźni.
Nie jesteśmy oswojeni z konfliktami, zwykle pomijamy to, co trudne i bolesne: unikamy ciężkiej atmosfery, gwałtownych emocji, przeczuć, fantazji, doznań z ciała i innych subtelnych sygnałów. Na co dzień ukrywamy się za rolami czy pozami, zaprzeczając naszym przeżyciom. Ale nie na grupie. Tu jesteśmy po to, by przyjrzeć się, jak wewnątrz nas samych spychamy niewygodne odczucia wobec siebie czy innych. Głęboka świadomość to umiejętność rozpoznania, w jaki sposób konflikt w świecie, jest obecny w nas samych, co w sobie odrzucamy, a co faworyzujemy. Gdzie kończy się nasza tożsamość, w którym miejscu stajemy na progu możliwego i co chcemy i możemy z tym zrobić. Oznacza to:
· czujność skierowaną ku wewnętrznym doświadczeniom i zewnętrznym wydarzeniom (…
· otwarcie na siebie i innych, zdolność włączania się w dowolny strumień życia.
· świadomość różnicy między osobą a rolami
· zdawanie sobie sprawy z przywilejów oraz związanej z nimi siły.
· otwartości na wszystko, co pojawia się w polu uwagi

Taka postawa niesie głębokie wewnętrzne doświadczenie wszystkich naszych części. Daleko wykracza poza terapię DDA, jest stylem życia i komunikowania się z sobą samym i ze światem. To uznanie, że każdy człowiek, każde doznanie i doświadczenie jest niezbędne by świat mógł się rozwijać, a ja mogę ten świat współtworzyć. I mieć z tego frajdę. Warto mieć taką perspektywę, pracując nad własnym rozwojem.
_________________
"Przebaczenie jest dwukierunkową drogą, bo ilekroć przebaczamy komuś, przebaczamy również samemu sobie."
http://www.blok.rzsa.pl/
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,06 sekundy. Zapytań do SQL: 7