Strona Główna Witaj na stronach niepije.com.pl
Forum wsparcia, dla osób uzależnionych i współuzależnionych od alkoholu.
Dawniej niepije.net


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Zamknięty przez: Franiu
Nie Wrz 12, 2010 16:53
PORADNIK DLA RODZINY ALKOHOLIKA
Autor Wiadomość
Franiu 
Moderator


Pomógł: 8 razy
Wiek: 73
Dołączył: 24 Mar 2010
Posty: 2768
Skąd: D.G.
Wysłany: Nie Wrz 12, 2010 16:53   PORADNIK DLA RODZINY ALKOHOLIKA

PORADNIK DLA RODZINY ALKOHOLIKA

PROBLEMY MAŁŻEŃSKIE W PRZEBIEGU CHOROBY ALKOHOLOWEJ

W celu zrozumienia istoty problemów małżeńskich w przebiegu choroby alkoholowej, spróbujmy przyjrzeć się zagadnieniu współ uzależnienia, czyli koalkoholizmu (uzależnienie od alkoholizmu osoby bliskiej – męża).

Z wiedzy na temat choroby alkoholowej i jej zasięgu wynika, że jedną z podstawowych dziedzin życia zaburzonych przez picie jest płaszczyzna rodzinna (bycie w roli męża, ojca, matki, żony – w przypadku, gdy uzależniona jest kobieta).
Rodzina nie jest zlepkiem luźnych elementów, lecz jej członkowie stanowią dynamiczny układ, system, w którym tworzą się pewne reguły, prawa, role. Ktoś jest osobą decydującą, o jednych sprawach się mówi, o innych nie. Pewne emocje okazuje się, innych nie, itp. Reguły w rodzinie są wyznaczone przez osobę, która jest najbardziej sztywna w swoim zachowaniu. Np. – jeśli rodzi się głuche dziecko, lub ktoś traci wzrok w wypadku, to reszta rodziny dostosowuje się do tej sytuacji w swoich zachowaniach, gdyż osoba chora nie jest w stanie wyleczyć własnej ułomności.

Powtarzające się stale picie w rodzinach osób uzależnionych, nie podlegające modyfikacjom zachowanie alkoholika mimo prób nacisku ze strony najbliższych, staje się z czasem tym, do czego reszta rodziny musi się dostosować.

Reguły w takim domu są tworzone w związku z tym, że jeden z domowników nadużywa alkoholu. Życie alkoholika kręci się wokół butelki, a życie całej rodziny kręci się wokół alkoholika. Dzieci są zbyt małe, słabe, nie mają siły przebicia, aby cokolwiek zmienić w tym układzie. Dostosowują się na swój sposób ponosząc mniejsze, lub większe koszty emocjonalne.
A co dzieje się w psychice i zachowaniach drugiej, dorosłej osoby niepijącej?
Najczęściej spotykane postawy osób współ uzależnionych, postawy koalkoholowe, to:
- ukrywanie problemu,
- zaprzeczanie, jak długo się da,
- okłamywanie siebie i innych, że jeszcze nie jest tak źle,
- nadopiekuńczość, gdy alkoholik jest w złej formie.
Jednocześnie pojawia się nadmierna kontrola, pilnowanie, chowanie butelek, sprawdzanie ilości posiadanych pieniędzy, nie chodzenie na imprezy z alkoholem, aby nie stwarzać okazji do picia z nadzieją, że – może uda mi się wpłynąć tym razem na niego tak, aby nie wypił. Ponieważ najczęściej nie udaje się to, pojawia się poczucie winy, frustracja. Emocje wahają się od euforii z powodu tego, że - „już dwa tygodnie nie pije, i na tych imieninach też nie tknął kieliszka”, do kompletnego załamania po kolejnym ciągu. Bardzo niskie jest poczucie wartości w związku z tym, że – „nie jestem tak ważna, i tak dobra, aby spowodować jego rezygnację z butelki”. Pojawia się poczucie klęski – nic się nie udaje, i to wszystko przestaje mieć sens, narasta napięcie, ciągła frustracja, złość, agresja, gniew.

Postawy koalkoholowe pogłębiają się w miarę zaawansowania choroby partnera. W zależności od tego, czy któreś z partnerów, bądź oboje podejmują leczenie, układ funkcjonalny małżeństwa może przybierać różną formę – zmierzać ku zdrowieniu, bądź pogłębianiu problemu:

I wariant – trwanie w uzależnieniu i współ uzależnieniu, nikt nie podejmuje leczenia.
II wariant – mąż pije, żona podejmuje leczenie (zaczyna pracę nad sobą).
III wariant – mąż podejmuje leczenie, żona trwa w postawie koalkoholowej.
IV wariant - każde z małżonków z osobna podejmuje leczenie: - mąż zaczyna pracę nad uświadomieniem sobie i akceptacją swego uzależnienia, żona natomiast uświadamia sobie swój koalkoholizm, i pracuje nad uznaniem swej bezsilności wobec alkoholizmu męża.

Optymalnym rozwiązaniem (wariant IV) jest, aby każdy wziął odpowiedzialność na siebie za swoje zdrowienie.

Zdrowienie - to nie tylko zaprzestanie picia. Często słyszę od alkoholików takie zdanie: - „oboje z żoną uważamy, że wystarczy tylko, abym nie pił, inne sprawy ułożą się same. Będzie dobrze”. Jak się okazuje w praktyce, nie jest to takie proste.
W procesie trzeźwienia małżeństw można wyróżnić trzy fazy:
1. faza wahań – gdy oboje mają wątpliwości, czy jest to rzeczywiście podjęcie trwałej abstynencji. Koncentrują się wówczas na alkoholu, głównie jest to najważniejsze, sprawy małżeńskie pozostają na drugim planie.
2. faza ulgi – partnerzy czerpią satysfakcję z samego faktu, że on nie pije. Obydwoje koncentrują się wówczas na pozytywnych przeżyciach, są zadowoleni, i nie widzą potrzeby naprawiania małżeństwa.
3. faza ujawniania się trudności – są one nieuniknione, a składa się na nie obciążające dziedzictwo z okresu picia, sprzeczne oczekiwania, konieczność kształtowania nowego układu. Obydwoje są podleczeni na tyle, by zdawać sobie sprawę, że ich związek nie funkcjonuje dobrze, ale nie na tyle, by sobie z tym radzić. W tej fazie bywa, że rozwodzą się w poczuciu beznadziejności: - nie wierzą, że bilans małżeński z tą osobą może wypaść pozytywnie.

Jakie są trudności w trzeźwiejących małżeństwach?
1. W okresie (często wieloletnim) rozwoju choroby utrwalają się pewne cechy charakterystyczne zarówno dla alkoholika, jak i jego żony (koalkoholiczki), i mechanizmy obronne.
Cechy alkoholika:
- nie branie odpowiedzialności za własne zachowania
- unikanie konfrontacji z własnymi emocjami
- nieumiejętność wyrażania emocji
- mała odporność na frustrację
- lęk przed ludźmi i zakłamanie w kontaktach z nimi
- niska samoocena i próby jej podniesienia przez wielkościowe zachowania
- poczucie winy
Cechy żony alkoholika:
- alkohol tematem tabu
- koncentracja na alkoholiku, nie zajmowanie się sobą
- nad odpowiedzialność, dominacja, przejmowanie obowiązków i decyzji
- skłonność do zamartwiania się, lęki
- zamęt, niepewność - w co wierzyć, i czego oczekiwać
- odcięcie się od emocji, zablokowanie zarówno złości, jak i pozytywnych uczuć
- apatia, poczucie beznadziejności

Te cechy nie zanikają w momencie podjęcia abstynencji, i mogą być źródłem problemów w trzeźwym życiu.

2. Trudność, z jaką spotyka się większość małżeństw, to nierozwiązany problem zadośćuczynienia. Bagaż emocjonalny, czyli nagromadzone latami emocje (jemu – poczucie winy, jej – złość i poczucie krzywdy) z łatwością aktywizują się nawet w sytuacjach z obecnego punktu widzenia neutralnych.

3. Sprzeczne oczekiwania, o których się nie mówi, a więc nie można ich uzasadnić, ani uzgodnić:

ON
a. muszę skoncentrować się na swym leczeniu, nie wymagaj ode mnie nic oprócz niepicia
b. powinniśmy zapomnieć o przeszłości i zacząć wszystko od nowa, nie wypominaj mi dawnych krzywd
c. jestem już całkiem innym człowiekiem, powinnaś mi wierzyć (przestań mnie kontrolować)
ONA
a. skoro już nie pijesz, zajmij się rodziną i mną
b. powinieneś mi zadośćuczynić za wszystko, co złego zrobiłeś w przeszłości
c. musisz mi udowodnić, że mogę ci zaufać, nie mogę stracić czujności

4. Przestały być aktualne stare sposoby podtrzymywania poczucia własnej wartości. Dlatego on tak intensywnie poszukuje dowartościowanie się poza domem, a swoją ważność w tym związku próbuje sobie potwierdzić za pomocą dołowania żony. Typowa wypowiedź „rozwijających” się mężów: - ona jeszcze do mnie nie dorosła, niezadowolenie i pretensje. Ona ze swej strony próbuje udowodnić swoją ważność manipulując jego poczuciem winy. Również niedowartościowanie powoduje, że trzeźwe otoczenie jest spostrzegane jako groźniejszy rywal, niż wódka – „nie jestem dość ważna”.

5. Trudności w komunikowaniu się. Tutaj brakuje umiejętności wyrażania emocji i prowadzenia negocjacji (określania kompromisu, i uzgadniania decyzji), jest wiele tematów tabu (wspomnienia z okresu picia, współżycie seksualne), rzadko mówi się o wzajemnych relacjach. Do lęku przed porzuceniem przez partnera, który blokuje komunikację we wszystkich dysfunkcyjnych małżeństwach, dochodzi dodatkowy czynnik – obawa przed zapiciem.

6. Konieczność wypracowania nowych reguł współżycia i nowego układu ról. Dotyczy to zarówno rzeczy bardzo ogólnych, jak odpowiedzialność za wychowanie dzieci, jak i szczegółowych, np. pór posiłków. Stare wzory nie przystają do zmienionej sytuacji. Jednym z newralgicznych obszarów jest tu kwestia władzy w rodzinie, i podejmowania decyzji. Żony często nastawiają się na to, że w tej dziedzinie wszystko pozostanie po staremu, tj. kierownictwo zostanie w jej rękach, mężowie natomiast gwałtownie upominają się o swoje prawa, aż do prób odzyskania pozycji wyłącznej głowy rodziny.

7. Kłopoty seksualne. U mężczyzn są to najczęściej zaburzenia potencji (tak określają swoje kłopoty mężczyźni, żony najczęściej narzekają na zbyt duże potrzeby mężów). Z czynników psychologicznych najważniejsze wydają się być lęki związane z obrazem samego siebie, jako mężczyzny. U kobiet na ogół mamy do czynienia z pozorną oziębłością, powstałą w wyniku negatywnych doświadczeń z okresu picia.

8. Sprawy zewnętrzne układu małżeńskiego mające wpływ na nasilanie się trudności:
a. dzieci – dla nich ta sytuacja też jest nowa, też wnoszą do niej różne obciążenia z przeszłości
b. w tym okresie może dochodzić do zdrad, i romansów. Grupą wysokiego ryzyka są tu zwłaszcza mężczyźni, których żony nie leczą się. Po pewnym czasie, na fali przełamywania izolacji od ludzi i uświadamiania sobie potrzeby bliskości – wydaje im się, że znajdą szczęście w związku z kobietą, wobec której nie mają żadnych obciążeń z przeszłości, i która potrafi lepiej niż żona zrozumieć ich trzeźwienie.

Rozpoznanie u siebie powyższych problemów daje możliwość pracy nad pokonaniem tych trudności. Potrzebna jest do tego motywacja obu partnerów. Jeżeli ją posiadają, to mogą dążyć przede wszystkim do poprawienia komunikacji, skupiając się szczególnie na jasnym i szczerym mówieniu o tym, jak się czuję, i dowiadywać się tego od partnera. Warto zająć się oswajaniem tematów tabu, nie unikać rozmów związanych z okresem picia, o sprawach związanych z trzeźwieniem. Można to wykorzystać do zapobiegania nawrotom picia. Ważnym elementem jest poznawanie siebie nawzajem, szczególnie chodzi tu o podobieństwa i różnice – pozwala to uniknąć traktowania drugiej strony, jakby była taka sama, jak ja.

Podnoszenie samooceny partnera i własnej.
Aby uniknąć niepotrzebnych konfliktów warto zawrzeć „nową umowę małżeńską” zawierającą:
- oczekiwania od małżeństwa, i od partnera
- zakres odpowiedzialności, podział obowiązków
- funkcjonowanie domu, wychowanie dzieci
- określenia, ile swego czasu każdy z partnerów chce poświęcić dla rodziny

Również budowanie rodzinnych rytuałów, oraz odbudowa kontaktów towarzyskich ma znaczenie dla umacniania się więzi w odnawiającym się małżeństwie.
_________________
"Przebaczenie jest dwukierunkową drogą, bo ilekroć przebaczamy komuś, przebaczamy również samemu sobie."
http://www.blok.rzsa.pl/
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,03 sekundy. Zapytań do SQL: 7