Uzależnienie od alkoholu- alkoholizm - AA nie jest dla każdego ?
eskimos - Nie Maj 13, 2012 09:11 Temat postu: AA nie jest dla każdego ? Mieszkam w dużym mieście, na nowym ( w miarę) osiedlu domków jednorodzinnych. W związku z tym nie mam zbyt często szansy "chodzić po ulicy". Dom, szkoła dzieci, praca, zakupy. Większość dnia poruszam się samochodem i trudno jest mi spotkać przypadkowych ludzi. To co napiszę, wiem że jest codziennością dla wielu, ale mnie poruszyło.
Drugi raz w ciągu tygodnia widziałem ex-nowicjusza z którym poznałem się na jego pierwszym mityngu. Pamiętam go dobrze bo mieszka niedaleko mnie i pracował kiedyś w hurtowni w której często bywałem. Jeszcze sam piłem wtedy a już wydało mi się że ma "szybkie oczy alkoholika" Jak się okazało po latach miałem rację.
Los tak zechciał że byłem już dość doświadczonym AAowcem gdy on trafił na swój pierwszy mityng. Ponieważ znałem go z widzenia bardzo uważnie słuchałem i starałem się ( jak zresztą zawsze) zrobić tak żeby jego pierwszy mityng był dla niego dobrym doświadczeniem. Odwiozłem go nawet po mityngu bo wracaliśmy w tę samą stronę. Okazało się że do terapii został zmuszony przez żonę. Warunkiem uczestnictwa w terapii jest kilka mityngów AA stąd jego obecność na naszej grupie. Na pierwszym jego mityngu.
Historia jakich wiele tyle że ja tym razem mam szansę obserwować nie tylko co dzieje się ze "zwycięzcami" ale i z człowiekiem którego AA nie poruszyło. Zobaczyłem go wczoraj z błędnym wzrokiem, nieogolonego, przedwcześnie postarzałego ale z miną tego "co jest nadal cwańszy od wszystkich". Pamiętam swoje własne myśli z tamtego czasu "wy mi wszyscy mówicie żebym nie pił a ja i tak was oszukam".
Na rozum wiem ale na serce jest mi trudno. Wiem że on jeszcze nie osiągnął swojego dna i mogę do niego gadać ile mi się zechce a on i tak nie posłucha. Kurczę. Jak mi przykro. Nie mogę dotrzeć do tego myślenia. Tylu już widziałem nowicjuszy którzy pojawiają się na jednym mityngu i nie wracają nigdy. Wiem, wiem. Nic na to nie jestem w stanie zrobić. Robię tyle ile potrafię. Powierzam.
azull - Nie Maj 13, 2012 15:07
Wczoraj wybrałem się na moją sobotnią grupę o 22. Mimo że fajny film w Tv, mimo że zmęczony po całym tygodniu, etc etc. Ale chce mi się. Chce mi się być jak cholera trzeźwym...
W nocy miałem sen, że udałem się na coroczny ogólnokrajowy meeting AA. zapewne było to pokłosiem moich rozważań aby się na takowy udać we wrześniu. NA tymże trzydniowym meetingu, upiłem się z innym kolegą z AA. Ku ścisłości śniło mi się, że wypiłem jedno piwo. Kolega znacznie bardziej się skatował.. Pamiętam że usprawiedliwiałem się przed innymi kolegami z grupy, mówiąc, jestem przecież w AA, nic mi zatem nie grozi... Obudziłem się z wielkim poczuciem ulgi, że to był tylko sen!
Po przeczytaniu Twoich rozważań Nanooku, powiem jedynie, a raczej zacytuję : wielu jest powołanych, ale niewielu wybranych! Ja bardzo pracuję na to, aby zostać tym jednym z wybranych.
Pozdrawiam serdecznie, Azull alkoholik w skrócie AA
Halinka - Nie Maj 13, 2012 17:41
Ja tak myślę, że AA może być dla każdego, ale jest tylko jeden mały warunek, zainteresowany musi sam chcieć.
eskimos napisał/a: | Okazało się że do terapii został zmuszony przez żonę |
To całe wyjaśnienie.
Przez ponad dwadzieścia lat mogłabym policzyć na palcach ręki ludzi, którzy załapali po przymusowym skierowaniu- to naprawdę wyjątki.
jacek78 - Nie Maj 13, 2012 23:57
eskimos napisał/a: | Wiem że on jeszcze nie osiągnął swojego dna i mogę do niego gadać ile mi się zechce a on i tak nie posłucha. |
Zgadzam sie z tym.Myśle że jak już wie do kogo się zwrócić, to teraz jak zaliczy dno, to wtedy może poprosi o pomoc
eskimos napisał/a: | Tylu już widziałem nowicjuszy którzy pojawiają się na jednym mityngu i nie wracają nigdy. |
U Nas znów jest tak, że przychodzi sporo ludzi z detoksu.I nieraz widzę że wpólnota im pomogła swoim doświadczeniem, gdyż po detoksie idą na odwyk i zaczynają chodzić na AA.Dzisiaj właśnie mówiłem na mitingu, że moją ogromną radością jest gdy widzę osoby które nie dawno było na detoksie czy na odwyku i są wśród Nas.Którzy wybrali trzeźwość i są we wspólnocie AA
Halinka napisał/a: | mogłabym policzyć na palcach ręki ludzi, którzy załapali po przymusowym skierowaniu- to naprawdę wyjątki. |
To Ja się w Twojej ręce mieszcze Halinko i zaliczam sie do tych wyjątków
Halinka - Pon Maj 14, 2012 19:18
jacek78 napisał/a: | i zaliczam sie do tych wyjątków |
Ty, w ogóle jesteś wyjątkowy
kajadda - Pon Maj 14, 2012 19:21
Halinka napisał/a: | Ty, w ogóle jesteś wyjątkowy | ... zgadzam się całkowicie
Jacek
jacek78 - Pon Maj 14, 2012 22:07
Halinka napisał/a: | Ty, w ogóle jesteś wyjątkowy |
kajadda napisał/a: | zgadzam się całkowicie |
No to się zaczerwieniłem
eskimos - Sob Cze 02, 2012 08:24
Bohater liryczny mojej opowieści pojawił się wczoraj w moim kościele. Jak mniemam z okazji pierwszego piątku m-ca. Na 4 minuty. W stanie żałosnym.
Pojawienie się w kościele, w moim rodzinnym mieście, w stanie totalnego upojenia było jednym z elementów mojego alkoholowego dna. Koszmarnego dna. Obym o nim nie zapomniał.
Wierzę że coś w sumieniu mojego Bohatera się dzieje. Oby to stało się przyczynkiem do prawdziwego i bolesnego upadku z którego będzie chciał się podnieść.
PS. Ja nawet nie pamiętam jak gość ma na imię. Nie jest mi bliski. A właściwie jest. Jak każdy inny alkoholik.
PS1. Poczułem ponownie sens mojego comiesięcznego przynoszenia ulotek AA i pozostawiania ich na stoliku w kościele.
Halinka - Sob Cze 02, 2012 15:26
Eskimos napisał/a: | Poczułem ponownie sens mojego comiesięcznego przynoszenia ulotek AA i pozostawiania ich na stoliku w kościele.
_________________ |
Masz rację, gdyby nawet tylko jedna osoba skorzystała to i tak warto
eskimos - Nie Lip 01, 2012 09:31
Trochę w kontekście.
Polecam filmik http://www.filmweb.pl/fil...ted-2011-558807 Przytacza różne argumenty wiary w Siłę Wyższą. Zawiera nawet wątek AA. Mówi o tym ( chyba) że nie każdemu da się pomóc. A właściwie że każdy człowiek jest wolnym i sam decyduje.
Polecam zwłaszcza pracującym nad Krokiem II.
Mariusz - Śro Lip 18, 2012 23:41
Film ponad czasowy, polecam, aktorstwo na najwyższym poziomie. Niskobudżetowy jednak wolę go dziesięć razy obejrzeć, niż raz tak zwany "Hit" kinowy za miliony dolarów.
jacek78 - Wto Paź 09, 2012 23:35
Też sobie Go oglądłem i nawet ok.Na początku troszke mnie drażnił ale później zajarzyłem o co chodzi i bardzo zaczeło mnie ciekawić.Dużo jest tam właśnie o sile wyższej.Też polecam
|
|
|