Jestem tu nowa/nowy - Potrzebuje pomocy -bmario44
grazyna - Pon Sie 16, 2010 19:32
cześć bmario44
dwa dni nie picia to bardzo DUżO - trzymaj tak dalej, zostaw z spokoju żonę , samotność, użalanie sie ...idt i jak radzą inni w te pędy do AA.
' alkoholik " nie jest już dla mnie obraźliwe.- alkoholiczka Grażyna
Halinka - Pon Sie 16, 2010 20:21
Witaj!
bmario44 napisał/a: | jak mi sie uda może będę mógł Ja komuś pomóc |
Ty najpierw pomóż sobie i powtarzaj jak mantrę " dzisiaj nie piję" i szybko po pomoc w realu. Tutaj liczy się każdy dzień.
Mariusz - Pon Sie 16, 2010 22:52
Uważasz, że "" wychodzące z ust Twojej żony to najgorsze co Cię spotkać mogło z powodu alkoholu ?
Eeee, jeszcze mało chyba dymu narobiłeś w życiu z powodu alkoholu.
Zabolało, bo jak to mówią prawda boli, a jeszcze taka którą ukryć się staramy, ech.., ta to boleć potrafi...
Ale nie zrażaj się tym i zastanów się, czy ważne są słowa które ranią Ciebie, czy życie które ucieka Ci przez palce...
Tylko się nie dziw, że ktoś Cię nazwał alkoholikiem, przecież Ty tak samo długo pewnie pracowałeś na to jak i ja.
Pozdrawiam, Mariusz alkoholik i nie myśl, że najgorsze Cię spotkało, najgorsze jak nie zaczniesz trzeźwieć, jeszcze przed Tobą.
Więc zbieraj siły albo na to, albo na trzeźwienie !
Mietek - Pon Sie 16, 2010 23:06
Witaj bmario 44 <czesc>
Ja jestem Mietek, trochę już przetrzeźwiały
jarox48 - Wto Sie 17, 2010 09:05
Serwus bmario44
Dostales juz wiele madrych rad takze staraj sie ze wszystkich swoich sil wykorzystac je.
POWODZENIA,NASTEPNYCH 24 BEZ %
Pozdrawiam
Jarek alkoholik
piotreka - Czw Sie 19, 2010 17:50
Krzysztof napisał/a: | bmario44 napisał/a: | A jak sobie poradzić z samotnością? Z odrzuceniem ? |
Ty, nie rozśmieszaj ludzi !!! Co ty myslisz, że rozpłaczemy się ze wzruszenia nad twoją samotnościa ??
Ty najpierw przestań NAPRAWDĘ pić, trochę potrzeźwiej, to może i żona ci uwierzy. Ile lat "dawałes jej do pieca" ?? Dziwisz się, że ci powiedziała "alkoholiku" ?? A co spodziewałes sie, że usłyszysz "książe" ?? zasuwaj na mityng, to i samotny nie będziesz, bo tam spotkasz ludzi takich ja ty.
biegusiem |
zgadzam się w całej rozciągłości.jak żeś "garbaty" to trzymaj z "garbatymi" jest takie powiedzonko nie ubliżając garbatym oczywiście.
Witaj
Mietek - Czw Sie 19, 2010 19:34
Mariusz napisał/a: | najgorsze jak nie zaczniesz trzeźwieć, jeszcze przed Tobą. |
Zgadzam się z tym w całej rozciągłości. W jednym z postów napisałeś; zarabiam, dbam czy staram się dbac o dom, to są te dobra które jeszcze w Tobie pozostały i które są na pewno do stracenia jeśli dalej będziesz pił.
Od żony usłyszałeś; Ty alkoholiku.
Ja przedstawię to ze swojej strony. Kiedy moja ex odeszła miałem 2 lata abstynencji.
Okazało się, że mnie fizycznie trzeźwego, drażniło jej picie, drażnił odór alkoholu z jej oddechu, o całej otoczce już nie wspomnę. Mogę więc zrozumiec co przeżywała Twoja żona i wcale jej się nie dziwię.
Dziś proponuję Ci, zacząć od mityngów AA, podjąć terapię, a przede wszystkiem utrzymac abstynencję. Trudne to lecz wykonalne. Zachowania żony na razie bym sobie odpuścił. Jeszcze przez kilkanaście m-cy nawet, byłem obwąchiwany przez najbliższych po powrocie do domu czy to z pracy, czy z mityngu, czy z jakiejś imprezy, zanim naprawdę uwierzyli że nie piję.
Do trzeźwienia zatem zapraszam a reszta jestem pewien, że z czasem się ułoży.
Wszystko jednak w Twoich rękach i na pewno w Twojej głowie.
Trzymaj się
bmario44 - Czw Sie 19, 2010 23:39
Byłem dzisiaj na spotkaniu z Pania Psycholog w Poradni Rodzinnej...Po krótkiiej opowieści Mojej Żony przez 45 min zrobiła ze mnie szmatę.Po kilku minutach chciałem wtrącić jakieś swoje zdanie ale okazało sie że ja nie mam prawa do swojego zdania, k...a ok piłem ale nie zmieniłem domu w siedlisko zła i przemocy a odebrano mi resztki godności...Juz mi się nic nie chce Pozdrawiam Pa
grazyna - Pią Sie 20, 2010 06:08
cześć bmario44,
.....a co myślałeś,że Cię będą głaskac po głowie, żona Cię pochwali jak to piłeś,aTy tylko bmario44 napisał/a: | piłem ale nie zmieniłem domu w siedlisko zła i przemocy | .
O jakiej godności mówisz, ja jak piłam i leżałam jak szmata pijana - a dzieckiem nie miał się kto zająć, albo Wigilja - a ja pijana śpię nieprzytomna i tak dalej.....przypomij sobie te godne chwile. Jak zczełam trzezwieć to przeszło pół roku nie miałam NIC do powiedzenia w domu (bo ciągle mi nie ufali), nie wiedziałam nawet czy mogę iść na spacer z dzieckiem.Latałam do poradni dwa lata, dwa razy w tygodniu i uczyłam się na początku SŁUCHAĆ- a to wielka sztuka. Wczoraj byłam na mitingu- słuchałam.
Zyczę Ci wytrwałości, napierw posłuchaj innych i przyjdzie czas jak zaczniesz słuchać siebie.
Franiu - Pią Sie 20, 2010 06:15
bmario44,
Zrób sobie uczciwie rachunek sumienia,moze wtedy przejrzysz na oczy i rozjaśni Ci umysł,chyba że uważasz że powinna Ci pomnik postawić,
Krzysztof - Pią Sie 20, 2010 06:34
bmario44 napisał/a: | Byłem dzisiaj na spotkaniu z Pania Psycholog w Poradni Rodzinnej...Po krótkiiej opowieści Mojej Żony przez 45 min zrobiła ze mnie szmatę.Po kilku minutach chciałem wtrącić jakieś swoje zdanie ale okazało sie że ja nie mam prawa do swojego zdania, k...a ok piłem ale nie zmieniłem domu w siedlisko zła i przemocy a odebrano mi resztki godności...Juz mi się nic nie chce Pozdrawiam Pa |
nie rozśmieszaj ludzi bladym świtem !!!
O jakiej ty godności mówisz ???
I na co liczyłes ??? Że żona padnie na twarz, bo łaskawie przestałes pic ???
A komu ty k....a łaske zrobiłes ??
Chcesz zyć, to nie pij.
Mariusz - Pią Sie 20, 2010 09:22
Bmario, a może pomyśl o czym Ona mówi, przecież przez 45 min. to Ona nie mogła wymyślać.
Po drugie, skąd wiesz co czuła Twoja żonka jak Ty chlałeś, teraz naucz się słuchać, to więcej zrozumieć możesz.
Chcesz być trzeźwy nic nie robiąc w tym kierunku, pewnie nawet do Naszej forumowej biblioteki nie zajrzałeś.
Wiesz ja to wszystko rozumiem co przeżywasz, ale Ty zrozumieć musisz wreszcie, że nie trzeba bić i robić meliny z domu, by zniszczyć życie najbliższych.
A co do słuchania, to naucz się słuchać innych, a zobaczysz, że z biegiem czasu i oni zaczną słuchać Ciebie !
Dodam tylko, że słuchać to nie znaczy słyszeć !
jacek78 - Pią Sie 20, 2010 12:24
bmario44 napisał/a: | k...a ok piłem ale nie zmieniłem domu w siedlisko zła i przemocy a odebrano mi resztki godności...Juz mi się nic nie chce Pozdrawiam Pa |
T po co przestałeś pić Przecież jak nic się nie działo, to można śmiało pić dalej.Jest chyba trudno przyjać do siebie że jest sie alkoholikiem
pozdrawiam i witam Jacek alkoholik
Mietek - Pią Sie 20, 2010 21:57
bmario44 napisał/a: | ok piłem ale nie zmieniłem domu w siedlisko zła i przemocy |
Taaak nie biłem, nie kłóciłem się, nie rozstawiałem po kątach, moje mieszkanie nie było pijacką meliną, tylko domownicy nie mieli z kim porozmawiać, nie mieli komu powiedzieć o tym co ich boli, nie obchodziło mnie czy syn odrobił lekcje, jakie postępy w nauce, co u młodszych w przedszkolu, natomiast do żony nie miałem żadnych spraw, z wyjątkiem proszę dać mi jeść, bo jestem napracowany, czy jutro będę miał świeżą koszulę i nie ważne że ona zmęczona swoją pracą, prowadzeniem domu, zakupami. Czy to nie jest czasem pewien rodzaj przemocy? Tej psychicznej Mariusz napisał/a: | nie trzeba bić i robić meliny z domu, by zniszczyć życie najbliższych. |
Absolutnie i w pęłni się z tym zgadzam.
bodziu - Sob Sie 21, 2010 12:07
bmario44,
Bogdan Alkoholik
|
|
|