To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Witaj na stronach niepije.com.pl
Forum wsparcia, dla osób uzależnionych i współuzależnionych od alkoholu.
Dawniej niepije.net

Opowiedz nam swoją historie - minąłem ostatni próg... nie ma już powrotu... cieszę się

Wesus - Nie Mar 25, 2012 16:12

bodziu,

<czesc>

Halinka - Nie Mar 25, 2012 16:19

Cieszę się ,że zdecydowałeś się na szczerość, a to co napisałeś absolutnie nie zmienia mojego do Ciebie stosunku.
Ważne ,że jesteś szczęśliwy i nie ranisz nikogo. <czesc>

Kasia777 - Nie Mar 25, 2012 21:12

Bodziu <cmok> ważne ze jesteś sobą

<cześć>

jacek78 - Nie Mar 25, 2012 22:48

Bodziu
Ja też cieszę się że zawitałeś i napisałeś o sobie.Ważne że zdobyłeś się na odwagę
Napewno będzie Ci teraz lżej ;-)
Gratuluje <czesc>

Mariusz - Nie Mar 25, 2012 23:48

<czesc>
Krzysztof - Nie Mar 25, 2012 23:51

Bodziu, pozdrawiam.
hewciu - Pon Mar 26, 2012 01:01

Pozdrowionka Bodziu! <czesc>
bodziu - Pon Mar 26, 2012 07:42

Cytat:
Nawet najtwardsi mają chwile kiedy potrzebują klęknąć...


... Nie wiem czy jestem tym "twardym" czy może też nie... ale tak, miewam takie chwile kiedy potrzebuje klęknąć, zatrzymać się na chwilę, pomyśleć albo czasami nie myśleć.
Czasami po to by wyhamować, bo zbytnio się rozpędziłem a czasami po to by w końcu ruszyć z miejsca w którym utknąłem na dłuższą chwilę.
Dzisiaj? myślę że "klękam" z wdzięcznością. Dziękując Bogu za swoje nowe życie, za ludzi którzy są w okół mnie, za moje dzieci... za każdą trzeźwą chwilę i za potrzebę życia w prawdzie.
:-D Czuję się trochę jak bohater <smiech> Wasza reakcja na moje słowa jest podobna do tej jaką obserwowałem na swoim mityngu gdy powiedziałem o sobie. Nie spodziewałem się że wszyscy okażą tyle dojrzałości i zrozumienia... a już po swoich dzieciach spodziewałem się zupełnie czegoś innego... ale jednak nie miałem racji... to miłe... znaczy to że tak zupełnie nie zmarnowałem czasu który miałem dla nich jako ojciec. Jestem dumny że mam tak wspaniałe dzieci.

Dzisiaj mam wolne i razem z Alanem, moim partnerem , przygotowujemy się na spotkanie z moimi dziećmi. Dzisiaj spotkają się po raz pierwszy... mały stres dla wszystkich, ale mam nadzieję że będzie to początek przyjaźni... Alan jest dobrym człowiekiem i myślę że szybko podbije serca mojej rodziny.

Dziękuję Wam Wszystkim że jesteście... pogody ducha na kolejny dzionek... pozdrawiam
<czesc>

dora - Śro Mar 28, 2012 17:32

bodziu napisał/a:
z Alanem, moim partnerem , przygotowujemy się na spotkanie z moimi dziećmi.

Trzymam kciuki aby wizyta udala sie :lol:

Halinka - Śro Mar 28, 2012 18:54

bodziu napisał/a:
przygotowujemy się na spotkanie z moimi dziećmi.


A cóż tutaj ma się nie udać, jesteś dorosły ,to Twoje życie, więc będzie dobrze. :lol:

Mietek - Śro Mar 28, 2012 20:19

bodziu napisał/a:
Nie spodziewałem się że wszyscy okażą tyle dojrzałości i zrozumienia.


Boguś :-) , bo ja o mnie podobni nie jesteśmy z klanu o. R.....a. :lol: A tolerancji i akceptacji już zdążyłem się nauczyć :-) .

Z drugiej strony, nie oceniam sytuacji, która nie dotyczy bezpośrednio mnie.

Jestem trzeźwy, dorosły i to dziś ja mam wpływ na kierowanie swoim życiem.

Trzymaj się trzeźwiutko <czesc>

Tomek R - Czw Mar 29, 2012 10:16

Bodziu
<czesc>
Gość z Ciebie przez DUŻE G
pozdrawiam
TR

Halinka - Czw Mar 29, 2012 13:18

Bodziu!
Zaglądasz na pw?

Halinka - Czw Mar 29, 2012 15:32

Bodziu!
Coś mi poprzestawiało moje pw. i wiadomość do Ciebie poszła do mnie, więc dopiero dzisiaj ją wysłałam do Ciebie.

bodziu - Czw Mar 29, 2012 18:52

Cytat:
Mam pytanie , ale nie chcę go zadawać na forum , bo jest zbyt osobiste : czy i kiedy Twoja była żona o tym się dowiedziała .
Czy zrobiłeś to sam , czy przez dzieci? Rozumiem,że dzieci dowiedziały się dopiero teraz.


Myślę że nie jedna osoba chciała by zadać takie lub podobne pytanie więc nie będę się ograniczał do -pw....
Moje dzieci dowiedziały się jako pierwsze, później przyjaciele, niektórzy znajomi, forum i wczoraj powiedziałem to mojej mamie i rodzinie. Moja była żona nic nie wie. Jest tak na prośbę moich dzieci, ale ja sam uważam że to błąd. Myślę że jest bardzo mądrą kobietą i zrozumie. Może nie od razu... ma prawo się wściec i poczuć oszukana. To nie moja wina że jestem taki jaki jestem, chociaż przez wiele lat chciałem to zmienić. To nie moja wina że przyszło mi żyć w takim środowisku i w takim czasie. Chciałem być "normalny" próbowałem. A co mi z tego wyszło to sami wiecie. To nie jest koniec świata, a na pewno nie koniec mojego świata... jest jak jest ... samo życie :shock:
pozdrawiam



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group