Strona Główna Witaj na stronach niepije.com.pl
Forum wsparcia, dla osób uzależnionych i współuzależnionych od alkoholu.
Dawniej niepije.net


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Dzisiaj nie piję-Jacek AA
Autor Wiadomość
jacek78 
gadzet


Pomógł: 14 razy
Wiek: 47
Dołączył: 26 Mar 2010
Posty: 4449
Skąd: Skawina
Wysłany: Sob Kwi 10, 2010 23:39   Dzisiaj nie piję-Jacek AA

Witam na forum.Mam na imię Jacek i jestem alkoholikiem :-|

Napisze w skrócie co było przyczyną że znalazłem sie tu na forum i w skrócie mój piciorys :oops:
Przestałem pić pierwszy raz w 2002 r..A to dzięki swojej Kochanej mamusi, która przez sąd wsadziła ,mnie na leczenie zamknięte.Bała się, gdyż ja piłem jak szewc, a byłem po operacji guza mózgu.Zażywałem Luminal(lek przeciwpadaczkowy).Chciała mnie w ten sposób ratować.Pierwsza myśl jaka mi wtedy przyszła, to- to że Ja już swojej mamy i rodziny niemam.Oni będą swoje dziecko wsadzać do szpitala psychiatrycznego :?: Ja nie nie jestem żadnym alkoholikiem :evil: Wole już spac na ulicy jak wracać do domu-tak wtedy myślałem :-/
Ale wiadomo że niemiałem racji.Bo będąc już niecały tydzień na odwyku i uczestnicząc w rekolekacjach dla osób uzaleznionych i współuzależnionych zdanie szybko zmieniłem.Chyba Bóg, lub jakaś siła wyższa pokazał mi że mam problem i przekonał mnie że ja Jacek jestem alkoholikiem i mam problem.Wtedy wieczorem gdy miałem isć spać, poszłem sie golić i przed lustrem sam do siebie powiedziałem-Tak Jacek.Ja jestem ALKOHOLIKIEM.I od tego czasu moja terapia przeobraziła sie w szkołe, gdzie uczyłem się i poznawałem mechanizmy tej choroby.Byłem bardzo aktywny.
Po wyjsciu z terapii zamkniętej(7 tygodni) pierwsze co zrobiłem to podziękowałem swojej mamie.Póżniej skupiałem się na terapii dalszego zdrowienia, gdzie chodziłem 2 lata i nie chciałem odejsć z niej.PO prostu bałem się że sobie nie poradze.Ale jak wiadomo kiedyś musiałem wyjsć i zacząć sobie radzić sam.Było mi ciężko, ale AA mi bardzo pomagało.Chodziłem na grupy AA, jeżdziłem na rekolekcje.Jeździłem na warsztaty organizowane w Tenczynie.Byłem na 3 obozach terapeutycznych.I oczywiscie co roku byłem w Częstochowie.Tak jak zawsze mówiłem, AA było dla mnie " żoną"
Miałem prace, gdzie pomagałem ludziom chorym.Pracowałem w szpitalu psychiatrycznym na oddziale sądowym jako salowy i pracownik monitoringu.Ale bardzo byłem aktywny, po przez pomoc chorym,uczestnicząc wspólnie w zajęciach.Po prostu pomagałem im bardzo.Gdy tylko usłyszałem słowo że to są wariaci, zawsze stawałem w ich obronie :evil: Dla mnie to byli normalni ludzi, tylko chorzy
Potrafiłem skończysz szkołe Technikum, które kiedyś zaczołem, aby sie uchronić od wojska.Także wszystko mi się w życiu układało.Byłem bardzo szczęśliwy <tany>
Później poznałem swoją żonę, gdzie na drugiej randce powiedziałem Jej o swoich chorobach(alkoholizm,łusczyca i operacja guza mózgu).Wtedy jeszcze bardziej mnie pokochała i chciała być ze mną do końca życie(teraz też) :lol:
Za nie długo pobraliśmy sie i na weselu pomylono sie dano mi szampana alkoholowego zamiast bezalkoholowego.Wtedy po 5 latach napiłem sie alkoholu.Byłem bardzo zły na obsługe, ale myślałem że nic się może nie stanie.A tu jednak stało się :cry: Zaczeły sie różne kłopoty.I w domu i w pracy.Zaczołem opuszczać AA bo ważniejsza była praca(po 16h) i nie którzy widzieli we mnie zmiane, ale Ja zaprzeczałem temu.Nie znam sie na medycynie, ale później lekarz mi wytłumaczył ze lampka szampana była jednym z powodów że mózg mój zaczoł sie zmieniać i domagać się już alkoholu.
Aż w końu zapiłem, bo niby miałem powód, gdyż urodziło mi sie pierwsze dziecko.Nie szukałem pomocy, bo myślałem że sobie sam poradze.Chodziłem dalej na AA , ale co 4 miesiace zapijałem.Byłem raz na izbie wytrzeźwień,była u mnie policja.Zaczołem coraz bardziej być brutalny,chamski czy arogancki.Założono mi "niebieską kartę", ale Ja myślałem że to tylko mała sprawa.Później znów zapicia i znów Policja,kurator i nawet zamiar pozbawienia mnie praw rodzicielskich.Przez te 2,5 roku zapijałem, ale szukałem pomocy wszędzie.Tak mi się może tylko wydawało że szukam, a robiłem a odwrót.Przyjaciele za AA już nawet do mnie nie dzwonili i nie pomagali mi w żaden sposób, bo widzieli że mam to w d..ie :-/ .Aż w końcu dostałem wyrok, bo sprawa poszła do sądu już, zgłoszona przez policje o stsowanie przemocy w domu.Dostałem 1 rok w zawieszeniu na 2 lata.I to mnie chyba już bardziej zmotywowało do następnego odwyku
Żona mnie zostawiała coraz częsciej samego w domu, bo nie chciała ze mną być.Ja miałem wtedy komfort picia.Aż w koncu po tygodniu picia, stwierdziłem że już sam sobie nie poradze.Raz doszło do tego że chciałem się sam zabić, połykąjąc 30 tabletek Luminalu będąc pijany.Wtedy poraz pierwszy znalazłem się na detoksie.I jakby nie policja i pogotowie, to pewnie mnie by już tu nie było :-x
Po odwyku było dobrze.Chciałem nie pić.Chodziłem na grupe dalszego zdrowienia i znów przyszła chwila nie uwagi i napiłem się :-/ Święta Wielkanocne wtedy spędziłem sam
Dopiero po jakimś czasie stwierdziłem że coś ze mną jest nie tak.Wszystko mnie wkurza.Coraz bardziej staje się nerwowy.Używam przemocy psychicznej, ale Ja tego nie widze.Po wskazówkach od terapeuty, który mi mówił o takiej grupie, poszedłem na nią.Ale se myślałem.PO co Ja na taką grupę :?: Czy Ja kogoś zabiłem czy może siedziałem w więzieniu :?: Nie wiedziałem że nie umiejętnosc radzenia sobie ze złoscią,w tym przeklinanie,obrażanie czy kłotnia to tez jest przemoc.
Chodze na tą grupę i bardzo mi już pomogła.Nauczyła mi mówić sobie STOP w sytuacjach, kiedy może dojśc do kłótni,sprzeczki czy po prostu do użycia przemocy.Ale gdy już do tego dojdzie, to nie jest to tak jak kiedyś.Teraz umię wyciągnąć wnioski z tego i powiedzieć słowo przepraszam.Umiem przyznać się do błędu.Chodze do terapeuty i oczywiscie na grupe AA.Bo wiem że zaprzestanie chodzenia na grupe , prowadzi mnie spowrotem do kieliszka.Dla mnie bez AA niema trzeźwosci.AA jest dla mnie jak nieraz pisałem czy mówiłem "drugą żoną".Bez Niej niema dla mnie trzeźwego życia :!: Miałem dużo spraw, problemów przez moje picie, ale powoli wszystko się układa.
Zaczołem sie bardzo angażowac w AA, czyli jak kiedyś.Jak jeszcze nie miałem rodziny.Jeżdże i chodze na grupe.Chodzę też na grupę dla sprawców przemocy i dziele się swoim doświadczeniem na detoksie.Wiem też że czytajac literature(Codzienne refleksje,24 godziny czy Życie w trzeźwosci) bardzo sobie pomagam i umiem teraz zastanowić się,przemyśleć rózne sprawy.Przedtem ksiażki leżały i nie potrafiłem je nawet przejrzeć.Teraz czytam codziennie i jest mi z tym dobrze. ;-)
Myśle że jakbym nie szukał nigdzie pomocy i nie chciał przestać pić, to pewnie bym był sam teraz.Bez rodziny, bez przyjaciół.Wiedziałem że sam sobie nie poradze i przyjaciele z AA mi pomogli.Pomogli mi też terapeuci i Wy, czyli forum ;-)
Miałem ostatnio sytacje które mnie bardzo pogrążały, nie dawałem sobie rady.Odczuwałem głody alkoholowe i chodziłem nabuzowany, jakbym chciał kogoś zabić :evil: Byłem już o mały włos od kieliszka, ale nie zapiłem i na dzień dzisiejszy jestem trzeźwy.Myśle że nauczyła mnie dużo terapia, na która chodzę.
Mam prace,mam rodzine.Mam gdzie mieszkac i żyje mi sie dobrze.Myśle tez że pomaga mi w tym żona, bo zaczeła chodzić na Al-anon i coś tam usłyszała już.Próbuje mnie zrozumieć i pomaga mi w trudnych sytuacjach <czesc>
Tak wygląda moje picie kiedyś i trzeżwosć teraz :roll:
Także taka moja historia w skrócie i pewnie czegoś zapomniałem, lub pomyliłem się, ale tyle udało mi się jakoś poskładać do kupy.
Dziękuje wszystkim przyjaciołom, którzy mi pomagają,wspierają i doradzają .Wiem że to Forum bardzo mi pomaga i chce aby dalej tak było. <czesc>


Dzisiaj nie piję i jestem szczęsliwy <tany>
_________________
Jacek AA



"Wszyscy wiedzą,że czegoś nie da się zrobić i przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da i on to właśnie robi"
Albert Einstein
 
 
     
kajadda 


Pomogła: 16 razy
Wiek: 57
Dołączyła: 26 Mar 2010
Posty: 3414
Skąd: katowice
Wysłany: Sob Kwi 10, 2010 23:43   

jacek78 napisał/a:
Dzisiaj nie piję i jestem szczęsliwy
.... ja też... :mrgreen:
_________________
"Prawdziwy akt odkrycia nie polega na odnajdywaniu nowych lądów,lecz na patrzeniu na stare w nowy sposób." Marcel Proust
 
     
dora 
Moderator


Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 26 Mar 2010
Posty: 4423
Wysłany: Sob Kwi 10, 2010 23:55   

jacek78 napisał/a:
mówić sobie STOP w sytuacjach, kiedy może dojśc do kłótni,sprzeczki czy po prostu do użycia przemocy

Albo policzyc do 10 ...
_________________
...''Pomimo łez wciąż można biec, ale trzeba tego bardzo chcieć....''
 
     
jacek78 
gadzet


Pomógł: 14 razy
Wiek: 47
Dołączył: 26 Mar 2010
Posty: 4449
Skąd: Skawina
Wysłany: Nie Kwi 11, 2010 00:07   

dora,
Tak też można <mp3>
_________________
Jacek AA



"Wszyscy wiedzą,że czegoś nie da się zrobić i przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da i on to właśnie robi"
Albert Einstein
 
 
     
kukuś 


Pomogła: 13 razy
Dołączyła: 25 Mar 2010
Posty: 1455
Wysłany: Nie Kwi 11, 2010 00:11   

Imponujesz mi Jacku swoją niezachwianą wiarą i ciągłą pracą nad sobą .
Pozdrawiam serdecznie :-D
 
     
jacek78 
gadzet


Pomógł: 14 razy
Wiek: 47
Dołączył: 26 Mar 2010
Posty: 4449
Skąd: Skawina
Wysłany: Nie Kwi 11, 2010 00:16   

kukuś napisał/a:
Imponujesz mi Jacku swoją niezachwianą wiarą i ciągłą pracą nad sobą .


Bo uczę się tego do innych, czyli np. od Was :-D Wy mi pokazujecie i AA że warto >cmok2>
_________________
Jacek AA



"Wszyscy wiedzą,że czegoś nie da się zrobić i przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da i on to właśnie robi"
Albert Einstein
 
 
     
Mariusz 


Pomógł: 15 razy
Wiek: 54
Dołączył: 24 Mar 2010
Posty: 2176
Wysłany: Nie Kwi 11, 2010 10:08   

jacek78 napisał/a:
Dzisiaj nie piję i jestem szczęsliwy


No to jest nas więcej <czesc>
_________________
Brak śniegu to znak, że go nie ma ;-) . Co nie znaczy, że nigdy nie spadnie...
 
 
     
Alosza 


Pomógł: 2 razy
Wiek: 50
Dołączył: 25 Mar 2010
Posty: 158
Skąd: Katowice
Wysłany: Nie Kwi 11, 2010 10:19   

Dziękuję Ci Jacku <czesc>

Alosza
_________________
Wspólnota AA zrujnowała mi picie :)

3 sierpień 2008 - to pierwszy dzień mojego życia :)
 
 
     
Mietek 
Mietek


Pomógł: 23 razy
Wiek: 75
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 3734
Skąd: Grójec
Wysłany: Nie Kwi 11, 2010 11:46   

jacek78 napisał/a:
Dzisiaj nie piję i jestem szczęsliwy

Ja też, dołączam do Ciebie.

Jacek <czesc> <jazda>
_________________
% mnie nie zabiły, to znak, że mam jeszcze coś do zrobienia
 
 
     
jacek78 
gadzet


Pomógł: 14 razy
Wiek: 47
Dołączył: 26 Mar 2010
Posty: 4449
Skąd: Skawina
Wysłany: Nie Kwi 11, 2010 21:51   

Alosza,
Aloszka jak patrze na Twój avatar czyli zdjecie, to przypominam sobie właśnie ten film z młodych lat, czyli "Nie kończąca się opowieśc".Bardzo pasuje ten tytuł do mnie, bo moja opwiesć,a co za tym idzie moja trzeźwosć, chciałbym aby niegdy się nie skończyła.A przynajmniej w tym realnym świecie.Więc można zmienić tytuł na "Nie kończąca się trzeźwosc" <zakrecony> Tak mi tylko oczywisćie myśl przyszła, ale będe miał twój avatar w główce :mrgreen:
pozdrawiam <czesc>
_________________
Jacek AA



"Wszyscy wiedzą,że czegoś nie da się zrobić i przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da i on to właśnie robi"
Albert Einstein
 
 
     
jacek78 
gadzet


Pomógł: 14 razy
Wiek: 47
Dołączył: 26 Mar 2010
Posty: 4449
Skąd: Skawina
Wysłany: Nie Kwi 11, 2010 21:53   

Ciesze sie że jest nas wiecej i że Dzisiaj nie PIJEMY <czesc>
Myśle że Nas bedzie przybywać coraz wiecej :mrgreen:
_________________
Jacek AA



"Wszyscy wiedzą,że czegoś nie da się zrobić i przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da i on to właśnie robi"
Albert Einstein
 
 
     
bacha 
Basia

Pomogła: 13 razy
Wiek: 65
Dołączyła: 24 Mar 2010
Posty: 3204
Skąd: W-m
Wysłany: Pon Kwi 12, 2010 06:44   

Jacuś!dla mnie osobiście jestes nadzieją że moze być lepiej,że się da jak się chce.Dajesz mi wiarę że moja historia zakończy się pomyślnie :oops: Pozdrowionka
_________________
Basia

http://www.youtube.com/wa...ture=plpp_video
 
     
Alosza 


Pomógł: 2 razy
Wiek: 50
Dołączył: 25 Mar 2010
Posty: 158
Skąd: Katowice
Wysłany: Pon Kwi 12, 2010 09:34   

Hej Jacuś :-)

jacek78 napisał/a:
Aloszka jak patrze na Twój avatar czyli zdjecie, to przypominam sobie właśnie ten film z młodych lat, czyli "Nie kończąca się opowieśc".Bardzo pasuje ten tytuł do mnie, bo moja opwiesć,a co za tym idzie moja trzeźwosć, chciałbym aby niegdy się nie skończyła.A przynajmniej w tym realnym świecie.Więc można zmienić tytuł na "Nie kończąca się trzeźwosc"


No to mamy podobne skojarzenia ;-) Powiem Ci, że tą bajkę i muzykę z niej uwielbiam do dzisiaj. Muzykę mam nawet od dawna ustawioną jako dzwonek w telefonie :-) Kiedyś też nagle w tej bajce zobaczyłem drogę do trzeźwości i tym bardziej stała mi się bliska. Ot taka niekończąca się opowieść właśnie ;-)

Znalazłem tłumaczenie piosenki:

Nie kończąca się opowieść
Obróć się wokoło i uważnie patrz.
Lustrem twoich marzeń stanie się jej twarz.
Uwierz mi, że jestem wszędzie, w oczu twoich słońcach,
na kartkach powieści, która nie ma końca.
Sięgnij gwiazd, wraz z fantazją wzleć,
śnij swój sen, a on spełni się.
Między chmurami na tęczy sekretny świat się mieści.
Oto właśnie prawda wiecznej opowieści,
opowieści.

Pokaż swe obawy, a odejdą w cień.
W dłoniach twych się rodzi nowy, piękny dzień.
Między chmurami na tęczy sekretny świat się mieści.
Oto właśnie prawda wiecznej opowieści,
opowieści.

Nie kończąca się opowieść,
Nie kończąca się opowieść,
Nie kończąca się opowieść.


I nawet jest teledysk na youtube:
http://www.youtube.com/watch?v=3khTntOxX-k

Dobrego Dnia Przyjacielu :-)
Alosza
_________________
Wspólnota AA zrujnowała mi picie :)

3 sierpień 2008 - to pierwszy dzień mojego życia :)
 
 
     
jacek78 
gadzet


Pomógł: 14 razy
Wiek: 47
Dołączył: 26 Mar 2010
Posty: 4449
Skąd: Skawina
Wysłany: Pon Kwi 12, 2010 21:29   

A mi sie wszystko troszku poukładało ;-) Pozałatwiałem trudne sprawy i mam już to za sobą.Nie muszę się obawiac czy denerwować :evil: Pomału, małymi kroczkami wszystko dało sie do kupy poskładać.Ostatnio coś na mitingach(wczoraj i dzisiaj), tylko byłem słuchaczem.Nie chciałem jakoś zabierać głosu.Chyba miałem jakieś takie ciche dni i wolałem słuchac zamiast mówić <mp3> Może tez ma związek z tą tragedią jaka się wydarzyła.Chodze taki smutny,często zamyślam się i rozmyślam o tej tragedii( często płacze :cry: ), bo jednak dla mnie to bardzo smutne wydarzenie.
Ale tez są dobre strony :roll: , bo w domu sie relacje poprawiły z żoną i bardzo teraz widze dzieci do mnie się tulą i rozumieją mnie.Z żoną bardzo teraz dużo rozmawiamy i nawet "małe pieszczotki" jakię są :lol: .Dzisiaj pojechaliśmy razem na zakupy i fajnie było.Także dobrze sie dzieje w naszym związku małżeńskim.Przygladam sie temu wszystkiemu i jestem uważny,pełen wigoru i energii do życia :lol:
pozdrawiam wszystkich <cmok> >cmok2>
_________________
Jacek AA



"Wszyscy wiedzą,że czegoś nie da się zrobić i przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da i on to właśnie robi"
Albert Einstein
 
 
     
Mietek 
Mietek


Pomógł: 23 razy
Wiek: 75
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 3734
Skąd: Grójec
Wysłany: Pon Kwi 12, 2010 21:43   

jacek78 napisał/a:
Ostatnio coś na mitingach(wczoraj i dzisiaj), tylko byłem słuchaczem.

<czesc> Jacek.
Niejednokrotnie nie zabieram głosu na mityngach. I to nie dlatego że nie mam nic do powiedzenia. Po prostu daję wygadać się innym. Zwłaszcza tym młodszym. Daje mi to przypomnienie tego co było u mnie w przeszłości. Ostrzega przed nawrotami i czasem głupimi myślami, a czasem prowokuje do zajrzenia w swoje zeszyty z konsekwencjami mojego picia. I o dziwo dzieje się nieraz tak że w którymś zeszycie cosik tam dopisuję.

Milego wieczoru.
_________________
% mnie nie zabiły, to znak, że mam jeszcze coś do zrobienia
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,07 sekundy. Zapytań do SQL: 6