Strona Główna Witaj na stronach niepije.com.pl
Forum wsparcia, dla osób uzależnionych i współuzależnionych od alkoholu.
Dawniej niepije.net


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Sam ze swoimi myslami (hewciu)
Autor Wiadomość
hewciu 
Moderator


Pomógł: 3 razy
Wiek: 52
Dołączył: 25 Mar 2010
Posty: 651
Skąd: Świat
Wysłany: Czw Kwi 15, 2010 09:36   Sam ze swoimi myslami (hewciu)

Cześć,

Tak sobie myślę,ze Nasze nowe forum, grono nowych ludzi się pokaże.
Czas żeby wiedzieli z kim maja doczynienia.

Mam na imię Tomek jestem trzeźwiejącym alkoholikiem. Trzeźwieje z pomocą wszystkiego co mi pomaga, głównie jednak dzięki AA i programowi 12 Kroków i 12 Tradycji.

Może jedna zacznę od początku.

Alkohol w moim życiu pojawił się już w szkole podstawowej, w niej po raz pierwszy sie upiłem. Jedno co do teraz pamiętam, to fakt, ze już wtedy zauważyłem,ze mam „mocniejsza” głowę od towarzyszy tych Naszych doświadczeń.

Musze tutaj dodać, ze moja mama zmarła gdy miałem dziewięć lat, tato był marynarzem, wychowywała mnie moja siostra z mężem, starsza o 13 lat. Za co jestem i będę jej wdzięczny do końca dni swoich!!!


Praktycznie od momentu gdy skończyłem szkole podstawowa alkohol towarzyszył mi przy każdej okazji, każda okazja była dobra.

Po skończeniu szkoły zawodowej, zacząłem pracować w Stoczni, jak to bywa w tak dużych zakładach pracy nie trudno było mi znaleźć „swoich”, zaczęły się pierwsze zwolnienia, opuszczanie pracy. Jako,ze uważany bylem za „kumatego” udawało się zawsze tak iż tej pracy nie traciłem. Może i źle, może wtedy bym oczy szerzej otworzył?

Po drodze wojsko, pierwsza prawdziwa miłość, technikum wszystko w parze z alkoholem.

Tak ten alkohol kroczył ze mną prze te moje życie i z czasem zacząłem zauważać, ze coś jest nie tak, mam chyba problem!

Wyjście z wojska zapoczątkowało pierwsze istotne zmiany w moim życiu. Poznalem moja pierwsza żonę. Szybka żeniaczka, po niespełna roku znajomości, narodziny syna po roku. Zmiana pracy, początek pracy na morzu.
Brama alkoholizmu otworzyła się przede mną otworem, wyjazdy z domu, brak jakiejkolwiek kontroli, zaczęło się picie ciągami.

Pewnego dnia wróciwszy do domu zauważyłem, ze coś jest nie tak, zaczyna psuć się coś w moim związku.
Jako, zauważałem juz, ze mam problem z alkoholem, myślałem,ze to moja wina, udałem sie do poradni uzależnień.
Po spotkaniu z psycholog, dowiedziałem sie, ze problemów z alkoholem raczej nie mam ale zona na bank mnie zdradza. I w tym tylko przypadku pani psycholog sie nie mylila. Zona miala kochanka.

Rozwód. Możliwości picia bez kontroli, do woli, trzezwialem tylko w pracy.

Do momentu gdy poznalem moja obecna Żonę. Na początku starałem się kontrolować swoje picie, całkiem nieźle mi to wychodziło. Do momentu. Narodziny pierwszych dzieciaczków, powolne staczanie sie ojca.
Brak jakiejkolwiek kontroli nad piciem, nie potrafiłem najprostszej czynności wykonać na trzeźwo, o załatwieniu sprawy w urzędzie nie bylo mowy bez kilku piw przed.
Kolejna ciąża zony, ukochana córka, w drodze.
Tatuś pijany kilka tygodni przed rozwiązaniem, zona wyjechała z dziećmi do mamy. Nerwy, przedwczesny poród, komplikacje, córcia ledwo uratowana.
Niepełnosprawna. Nigdy sobie tego nie wybaczę. Choć teraz wiem,ze jestem chory i wtedy tez bylem.
Ale dopiero po roku tak naprawdę zacząłem coś ze sobą robić i to tez nie ze swojej inicjatywy. Zona tak umówiła spotkanie z psycholog wiedziawszy,ze wrócę do domu trzeźwy. Poszedłem dla „zamknięcia ust”.

Od tego momentu jestem trzeźwy, Ona jest w tym ze mną.

Jestem trzeźwy i Jej wdzięczny.

P.S. Przepraszam za bledy ale chce to wysłać bo czasem zachce mis ie skasować przed wysłaniem. Dotychczas powiedziałem to tylko psycholog i Zonie.
_________________
"....... Każdy z nas ma te chwile
Gdy się do ciebie modli Boże
Razem z przyjaciółmi pomóż
W odwadze przed następnym krokiem pomóż
I daj schronienie jak w rodzinnym domu
I cicho cię proszę chroń przed ścieżką ciemną
Nawet najtwardsi mają chwile kiedy potrzebują klęknąć..." (Grammatik - Każdy ma chwilę)
 
     
Mariusz 


Pomógł: 15 razy
Wiek: 54
Dołączył: 24 Mar 2010
Posty: 2176
Wysłany: Czw Kwi 15, 2010 10:00   

Hewciu bardzo smutna Twoja historia, dziękuje że, napisałeś.
Nie będę tu żadnych emotikonek wklejał, bo są co najmniej nie na miejscu.

Strasznie mną targnęło to co napisałeś, pozdrawiam Cię mocno.

Trzym się Hewciu, no i 24h trzeźwych brachu.
_________________
Brak śniegu to znak, że go nie ma ;-) . Co nie znaczy, że nigdy nie spadnie...
 
 
     
Krzysztof


Pomógł: 3 razy
Wiek: 74
Dołączył: 31 Mar 2010
Posty: 272
Wysłany: Czw Kwi 15, 2010 10:27   

Tomek,
tak trzeba. Wywalić z siebie cały ten gnój, bo wtedy jest szansa na zmiany.
Ja też jestem alkoholikiem, też zrobiłem wiele złych rzeczy, ale obaj mielismy fart, że zyjemy i mamy szansę coś zmienić w swoim zyciu. Nie musimy do końca zycia czołgać się we włosiennicy i odwalać samobiczowanie. Ale jestesmy odpowiedzialni za to, co robimy ze swoim życiem.

Więc jak zawsze stare zawołanie: głowa do góry, będzie dobrze - bo źle to już było.
A jak bedziesz miał nadal fart, to któregos dnia usłyszysz od swoich dzieci:".... cos Ty tato - nie tylko nie wstydzę się Ciebie, ale nawet chwilami jestem dumny !!!"
 
     
Alosza 


Pomógł: 2 razy
Wiek: 50
Dołączył: 25 Mar 2010
Posty: 158
Skąd: Katowice
Wysłany: Czw Kwi 15, 2010 10:34   

Dziękuję Ci Tomku.

Smutno mi się zrobiło gdy czytałem.

Dobrze, że jesteś i że jesteś trzeźwy.

Alosza
_________________
Wspólnota AA zrujnowała mi picie :)

3 sierpień 2008 - to pierwszy dzień mojego życia :)
 
 
     
kukuś 


Pomogła: 13 razy
Dołączyła: 25 Mar 2010
Posty: 1455
Wysłany: Czw Kwi 15, 2010 11:50   

dobrze jest wyrzucić z siebie to co bolesne .
Każdy z nas ze zmienioną świadomością popełniał błędy , i niewiele do powiedzenia miał wtedy nasz umysł , nasze serce - górowała chemia .
Tomku , masz kochającą żonę i dzieci które takiego ojca jakim teraz jesteś potrzebują i kochają , a Ty kochasz ich , i to jest najważniejsze !
Pozdrawiam serdecznie
 
     
bacha 
Basia

Pomogła: 13 razy
Wiek: 65
Dołączyła: 24 Mar 2010
Posty: 3204
Skąd: W-m
Wysłany: Czw Kwi 15, 2010 12:18   

Bardzo się wzruszyłam czytajac tę opowieść.Dobrze jest wylać z siebie to co zalega w człowieku.Ciszę się że obojętnie za czyja sprawą ale zrozumiałes problem i to jest wazne.Życzę Ci abyś wytrwał.
_________________
Basia

http://www.youtube.com/wa...ture=plpp_video
 
     
kajadda 


Pomogła: 16 razy
Wiek: 57
Dołączyła: 26 Mar 2010
Posty: 3414
Skąd: katowice
Wysłany: Czw Kwi 15, 2010 12:46   

hewciu napisał/a:
Jestem trzeźwy i Jej wdzięczny.
..... to jest ważne i budujące....i o to chodzi w związku.... zaufanie i wspieranie się wzajemne..... :-)
_________________
"Prawdziwy akt odkrycia nie polega na odnajdywaniu nowych lądów,lecz na patrzeniu na stare w nowy sposób." Marcel Proust
 
     
Wesus 


Pomógł: 5 razy
Wiek: 55
Dołączył: 25 Mar 2010
Posty: 435
Skąd: Katowice/ CT
Wysłany: Czw Kwi 15, 2010 13:10   

Dzięki Tomek !

pozdrawiam W
_________________
By dojść do źródła, trzeba płynąć pod prąd.
 
     
dziadziunio 
dziadziunio

Wiek: 64
Dołączył: 29 Mar 2010
Posty: 1248
Skąd: szczecin
Wysłany: Czw Kwi 15, 2010 13:14   

<czesc>

pozdrawiam :roll: Krzysztof :roll:
_________________
........................... poprzez nierozwagę, przeoczyłem chwilę w której wbrew zamysłom boskim, ze zwykłego pijaczka stałem się kimś kto chciał zamordować całe swoje wewnętrzne człowieczeństwo..........
 
     
dora 
Moderator


Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 26 Mar 2010
Posty: 4423
Wysłany: Czw Kwi 15, 2010 14:46   

Poruszyla mnie Twoja opowiesc. Twoja a tak bardzo podobna do mojej...choc ja jako wspoluzalezniona robilam rozne przykre rzeczy, ktorych dlugo sie wstydzilam np. zaniedbalam moja trojke dzieci, dostawaly lanie, bo przeszkadzaly mi w skupieniu sie nad tym co robil moj maz.Dzis po latach, po terapiach wiem i zrozumialam w czym tkwil moj problem. Nadrobilam stracone lata i dzis dzieci maja ''fajna '' mame...rozumiejaca ich problemy i swoje ..no i chorobe ojca i meza.
_________________
...''Pomimo łez wciąż można biec, ale trzeba tego bardzo chcieć....''
 
     
Mietek 
Mietek


Pomógł: 23 razy
Wiek: 75
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 3734
Skąd: Grójec
Wysłany: Czw Kwi 15, 2010 18:39   

Dzięki Tomku za Twój post.

Pozdrawiam i powodzenia w trzeźwieniu życzę.
_________________
% mnie nie zabiły, to znak, że mam jeszcze coś do zrobienia
 
 
     
Franiu 
Moderator


Pomógł: 8 razy
Wiek: 73
Dołączył: 24 Mar 2010
Posty: 2768
Skąd: D.G.
Wysłany: Czw Kwi 15, 2010 19:28   

hewciu,
dzięki ,za kawal historii,
pozdrawiam,24h.
_________________
"Przebaczenie jest dwukierunkową drogą, bo ilekroć przebaczamy komuś, przebaczamy również samemu sobie."
http://www.blok.rzsa.pl/
 
 
     
hewciu 
Moderator


Pomógł: 3 razy
Wiek: 52
Dołączył: 25 Mar 2010
Posty: 651
Skąd: Świat
Wysłany: Pią Kwi 16, 2010 06:55   

Dzięki moi drodzy!

To miedzy innymi dzięki Wam i temu co robicie jestem trzeźwy i mogę się tym cieszyć.
Bo mi naprawdę jest z tym dobrze i od momentu gdy zaczalem trzezwiec moje życie sie zmienilo. Mogę naprawdę powiedzieć, ze jestem szczesliwy. Duzo pracy to kosztowało,kosztuje, bedzie kosztowac ale warto!!!

Szkoda, ze nie wszystkim z trzezwoscia tak po drodze i, ze nie zyje im się dobrze bez procentów. Moze przyjdzie pora.....

Pozdrowki!
Dzięki, ze jesteście!!!
_________________
"....... Każdy z nas ma te chwile
Gdy się do ciebie modli Boże
Razem z przyjaciółmi pomóż
W odwadze przed następnym krokiem pomóż
I daj schronienie jak w rodzinnym domu
I cicho cię proszę chroń przed ścieżką ciemną
Nawet najtwardsi mają chwile kiedy potrzebują klęknąć..." (Grammatik - Każdy ma chwilę)
 
     
Halinka 
Siła spokoju.


Pomogła: 27 razy
Wiek: 71
Dołączyła: 25 Mar 2010
Posty: 4469
Skąd: podkarpacie
Wysłany: Pią Kwi 16, 2010 19:21   

hewciu napisał/a:
Po spotkaniu z psycholog, dowiedziałem sie, ze problemów z alkoholem raczej nie mam


Tomek ! Tak dla uściślenia to ile czasu minęło o tego wydarzenia do momentu,kiedy stwierdziłeś,że jednak problem masz?
Dla mnie z ciągu Twojej opowieści wynika,że już wtedy miałeś problem.
Nie odbieram ,że miałeś smutne życie, jesteś tak młodym człowiekiem,że jeszcze wiele szczęśliwych chwil przed Tobą, a najważniejsze,że masz rodzinę ,która Cię wspiera, więc nie zawiedź siebie <czesc>
_________________
Halinka

Nie żałuj, nigdy nie żałuj, że mogłeś coś zrobić w życiu, a tego nie zrobiłeś. Nie zrobiłeś , bo nie mogłeś.
STANISŁAW LEM
 
 
     
hewciu 
Moderator


Pomógł: 3 razy
Wiek: 52
Dołączył: 25 Mar 2010
Posty: 651
Skąd: Świat
Wysłany: Sob Kwi 17, 2010 07:13   

Halinka,

Te wydarzenia mialy miejsce jakies osiem lat temu, wtedy zdawalem juz sobie sprawe ,ze z tym moim piciem jest cos nie tak ale wizyta u psycholog troche mnie od tych mysli odwiodlo.
Doszedlem do wniosku ze sam dam sobie z tym rade i bylem trzezwy przez jakies dwa miesiace.

Jakies dwa lata temu doszedlem do wniosku, ze NAPRAWDE! mam problem, a i tak bylem zdania, ze sam dam sobie rade.
Nie chcialem slyszec o zadnej pomocy specjalistow, AA......
Specjalisci tylko wyciagna kase, AA? gdzie ja tam pasuje?........
Typowe myslenie chorego alkoholika.

Teraz im dziekuje z calego serca, ze staneli na mojej drodze i pomogli otworzc oczy.

Pozdrowionka!
_________________
"....... Każdy z nas ma te chwile
Gdy się do ciebie modli Boże
Razem z przyjaciółmi pomóż
W odwadze przed następnym krokiem pomóż
I daj schronienie jak w rodzinnym domu
I cicho cię proszę chroń przed ścieżką ciemną
Nawet najtwardsi mają chwile kiedy potrzebują klęknąć..." (Grammatik - Każdy ma chwilę)
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,1 sekundy. Zapytań do SQL: 6