 |
Witaj na stronach niepije.com.pl
Forum wsparcia, dla osób uzależnionych i współuzależnionych od alkoholu. Dawniej niepije.net
|
Zaczynam życie po pięćdziesiątce |
Autor |
Wiadomość |
boja55
Wiek: 70 Dołączył: 13 Gru 2010 Posty: 47 Skąd: kielce
|
Wysłany: Wto Gru 14, 2010 03:15 Zaczynam życie po pięćdziesiątce
|
|
|
Pierwszy raz upiłem się w szkole podstawowej,w średniej alkohol towarzyszył mi przy każdej okazji i jak teraz na to patrzę to uzależniłem się w wieku 20 lat.Moja pierwsza praca jako geolog,praca w terenie,gdzie alkohol piłem prawie codziennie.Poznałem dziewczynę, pokochałem Ją,pobraliśmy się,lecz Ona nie wiedziała o tym że jestem alkoholikiem,bo gdy wracałem do domu na sobotę i niedzielę to nie piłem,piłem w pozostałe dni tygodnia jak byłem w pracy.Wreszcie przez alkohol z pracy mnie wyrzucili i było tak jeszcze kilkakrotnie. Zaczęły się ciągi kilkudniowe,pieniądze przepijałem i moja żona podała mnie na przymusowe leczenie.Musiałem stawić się u biegłej sądowej,poszedłem tam pijany i pierwszy raz ktoś w oczy powiedział mi że jestem alkoholikiem.Jak Ona śmiała mi tak powiedzieć,powiedziałem Jej że jest głupia i wyszedłem.Na sprawie o leczenie nie byłem,bo piłem,jednak dwa lata dostałem zaocznie.Pierwszy pobyt w szpitalu na odwyku to wakacje. Był 1988 rok,nie było tam jeszcze terapii,był to czerwiec i miesiąc przeleżałem grając w karty.Przed wyjściem zaszyłem sobie esperal,bałem się i nie piłem pół roku,wreszcie w pracy przez osiem godzin na raty wypiłem pół szklanki wódki obserwując co będzie się działo.Nie działo się nic ,więc poszedłem pić.Zaszywałem się jeszcze dwa razy,ale moje niepicie trwało odpowiednio dwa miesiące,drugie dwa dni.Piłem coraz mocniej,na wiosnę 1992 roku zwolnili mnie z pracy i zaczął się dwuletni ciąg alkoholowy.Nie umiałem pić,ja piłem tylko po to aby się upić,abym padł i choć na chwile o wszystkim zapomniał.Wtedy nie liczył się nikt i nic,liczyło się tylko moje picie.Doszło do mnie ,że jestem skończony,że nie dam rady żyć bez alkoholu i postanowiłem się zapić.Byłem pijany,kupiłem litr wódki, rozlałem do czterech szklanek i wypiłem to.Na drugi dzień się obudziłem i się znienawidziłem,bo nawet nie potrafiłem odebrać sobie życia.Wreszcie organizm się zbuntował,nie miałem siły wstać i iść pić dalej,byłem wrakiem człowieka.Dochodziłem do siebie cztery dni o wodzie i papierosach i o wielkim trudzie dotarłem do szpitala.Musiałem wyglądać strasznie,skoro bez skierowania,bez wywiadu przyjęto mnie na oddział odwykowy. Przeszedłem terapię na której zacząłem się nieśmiało śmiać.Ja zapiłem w sobie wszelkie cechy człowieczeństwa,było we mnie zero wyższych uczuć,a tu zauważyłem że się uśmiecham.Nie wierzyłem że już nie będę pił,był to marzec,moim pragnieniem było nie pić do lata.W wieku 39 lat przestałem pić i nic więcej ze sobą nie robiłem.Nadal pozostały we mnie pijane zachowania,emocje i myślenie.Z każdym rokiem było mi coraz gorzej,nie piłem a czułem się źle.Wreszcie na początku ubiegłego roku przypadkowo zostałem zaproszony na miting AA.Wcześniej po zakończeniu terapii byłem na kilku mitingach AA,ale nic nie rozumiałem,nie podobało mi się.Teraz na miting poszedłem i przeżyłem szok.Pierwszy raz zacząłem mówić o sobie,głos mi się łamał,facet po pięćdziesiątce a w oczach łzy.Chodziłem już co tydzień,było mi źle,ale zacząłem rozumieć o co w tym wszystkim chodzi,zacząłem się widzieć we wspólnocie AA.Zacząłem się lubić,zmieniłem całkowicie moje życie.Właśnie po pięćdziesiątce dzięki Wspólnocie AA zacząłem nowe życie,ale o nim napiszę później |
|
|
|
 |
aneczkaaa

Pomogła: 1 raz Wiek: 44 Dołączyła: 23 Wrz 2010 Posty: 508
|
Wysłany: Wto Gru 14, 2010 07:46
|
|
|
boja55, dziękuję |
_________________ – Twoje szczęście, to moja radość, ale twoja nienawiść, to nie mój problem. |
|
|
|
 |
Karlarzysta
Dołączył: 13 Lis 2010 Posty: 409
|
Wysłany: Wto Gru 14, 2010 11:05
|
|
|
To jest to ! |
|
|
|
 |
Mariusz

Pomógł: 15 razy Wiek: 54 Dołączył: 24 Mar 2010 Posty: 2176
|
Wysłany: Wto Gru 14, 2010 15:05
|
|
|
boja55
Czekam na dalszą część |
_________________ Brak śniegu to znak, że go nie ma . Co nie znaczy, że nigdy nie spadnie...
|
|
|
|
 |
Halinka
Siła spokoju.

Pomogła: 27 razy Wiek: 71 Dołączyła: 25 Mar 2010 Posty: 4469 Skąd: podkarpacie
|
Wysłany: Wto Gru 14, 2010 15:22
|
|
|
boja55 napisał/a: | .Teraz na miting poszedłem i przeżyłem szok. |
Ja miałam to szczęście,że taki szok przeżyłam na pierwszym swoim mitingu i to zauroczenie trwa już dwadzieścia lat. |
_________________ Halinka
Nie żałuj, nigdy nie żałuj, że mogłeś coś zrobić w życiu, a tego nie zrobiłeś. Nie zrobiłeś , bo nie mogłeś.
STANISŁAW LEM
 |
|
|
|
 |
kajadda

Pomogła: 16 razy Wiek: 57 Dołączyła: 26 Mar 2010 Posty: 3414 Skąd: katowice
|
Wysłany: Wto Gru 14, 2010 17:30
|
|
|
Mariusz napisał/a: | Czekam na dalszą część | ... ja też... |
_________________ "Prawdziwy akt odkrycia nie polega na odnajdywaniu nowych lądów,lecz na patrzeniu na stare w nowy sposób." Marcel Proust |
|
|
|
 |
Mietek
Mietek

Pomógł: 23 razy Wiek: 75 Dołączył: 28 Mar 2010 Posty: 3734 Skąd: Grójec
|
Wysłany: Wto Gru 14, 2010 18:34
|
|
|
boja55 napisał/a: | po pięćdziesiątce dzięki Wspólnocie AA zacząłem nowe życie,ale o nim napiszę później |
Z ciekawością więc o tym nowym życiu będę czytał, choć nie ukrywam że o tych 16 latach też byłbym rad się coś dowiedzieć.
Głównie o tych zachowaniach właśnie. |
_________________ % mnie nie zabiły, to znak, że mam jeszcze coś do zrobienia |
|
|
|
 |
Felicja
Felicja
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 18 Cze 2010 Posty: 411 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto Gru 14, 2010 20:33
|
|
|
Halinka napisał/a: | to zauroczenie trwa już dwadzieścia lat. |
to już chyba nie zauroczenie, tylko głębokie uczucie Halinko |
_________________ Skarb, który został wniesiony do domu przez główną bramę, nie jest prawdziwym skarbem tego domu.
Prawdziwego skarbu trzeba szukać wewnątrz. |
|
|
|
 |
Franiu
Moderator

Pomógł: 8 razy Wiek: 73 Dołączył: 24 Mar 2010 Posty: 2768 Skąd: D.G.
|
Wysłany: Wto Gru 14, 2010 20:56
|
|
|
boja55 napisał/a: | Właśnie po pięćdziesiątce dzięki Wspólnocie AA zacząłem nowe życie, |
dla mnie rowniez po piędziesiątce zaswiciło słonko,dostałem promyk nadzieji ze można zyc inaczej,mysleć na trzeźwo,miec radośc z trzeźwego dnia,a to też dzięki wspólnocie AA,przylgnąłem do AA i nie mam zamiaru od niej odejśc,
poczytam dalej,
pozdawiam, 24h. |
_________________ "Przebaczenie jest dwukierunkową drogą, bo ilekroć przebaczamy komuś, przebaczamy również samemu sobie."
http://www.blok.rzsa.pl/ |
|
|
|
 |
jacek78
gadzet

Pomógł: 14 razy Wiek: 47 Dołączył: 26 Mar 2010 Posty: 4449 Skąd: Skawina
|
Wysłany: Wto Gru 14, 2010 21:44
|
|
|
boja55,
Fajnie mi się to czytało czyli bardzo dokładnie i przejżyście.Troszke się wzruszyłem Tak z tego czytania, to widze też siebie.Podobnie miałem jak TY.
Cieszę się razem z Tobą, że grupa AA jeste teraz ważna dla Ciebie.U mnie jest podobnie.Ja wiem , że bez wspólnoty AA nie dałbym rady żyć trzeźwo albo wogóle żyć
pozdrawiam |
_________________ Jacek AA
"Wszyscy wiedzą,że czegoś nie da się zrobić i przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da i on to właśnie robi"
Albert Einstein |
|
|
|
 |
dora
Moderator

Pomogła: 22 razy Dołączyła: 26 Mar 2010 Posty: 4423
|
Wysłany: Wto Gru 14, 2010 21:48
|
|
|
Boja 55
boja55 napisał/a: | zacząłem nowe życie,ale o nim napiszę później |
Poczekam na ciag dalszy
pozdrawiam |
_________________ ...''Pomimo łez wciąż można biec, ale trzeba tego bardzo chcieć....''
 |
|
|
|
 |
boja55
Wiek: 70 Dołączył: 13 Gru 2010 Posty: 47 Skąd: kielce
|
Wysłany: Śro Gru 15, 2010 01:21
|
|
|
Nie piłem już kilka lat i nagle doszło do mnie że zostałem sam.Z synami nie bardzo umiałem się porozumieć,z żoną już w ogóle się nie rozumieliśmy.Ona jako współuzależniona nie potrafiła się odnaleźć a ł mia Jej nie pomogłem bo nie potrafiłem,nie doszło do mnie że Ona też jest chora.Widziałem tylko siebie,mój egoizm osiągnął mistrzostwo świata i użalając się nad sobą świadomie odszedłem w samotność.Niby mieszkałem z Rodziną,przebywałem wśród ludzi,ale tak naprawdę ja byłem sam.Zacząłem zastanawiać się czy opłaci się dalej nie pić,bo jeśli nie piję już tych kilkanaście lat to nie widzę z tego wymiernych korzyści. Dziś wiem że ja tylko nie piłem,lecz zachowania i myślenie nadal miałem pijane.Do dziś nie wiem jak to się stało że ja wytrzymałem bez alkoholu prawie 15 lat.Silnej woli to ja tak za bardzo nie mam,największym swoim wrogiem byłem ja sam,nikt tak bardzo nie potrafił mi zrobić na złość jak ja sam sobie.Wiedziałem jedno,że nie chcę wracać do poprzedniego życia kiedy piłem bo osiągnąłem dno kompletne a nawet więcej,dno i siedem metrów mułu. Zdawałem sobie sprawę że za to co robiłem kiedy piłem powinienem siedzieć w więzieniu,może więc to wszystko powstrzymywało mnie od sięgnięcia po kieliszek,nie wiem.Ta moja wewnętrzna samotność trwała prawie cztery lata i było mi już bardzo źle. Nastąpił całkowity rozpad małżeństwa,bo choć mieszkaliśmy pod jednym dachem to łączyło nas już tylko nazwisko,nie potrafiliśmy już ze sobą rozmawiać.Pierwszy raz sam ze sobą poważnie porozmawiałem,bez użalania się nad sobą.Widziałem swoją przeszłość,pamiętałem o niej lecz widziałem też że leżałem lecz dane mi było podnieść się.Zapragnąłem zacząć życie całkiem od nowa,takie prawdziwe życie i udało mi się, ale o tym następnym razem |
|
|
|
 |
Mietek
Mietek

Pomógł: 23 razy Wiek: 75 Dołączył: 28 Mar 2010 Posty: 3734 Skąd: Grójec
|
Wysłany: Śro Gru 15, 2010 07:15
|
|
|
boja55 napisał/a: | Dziś wiem że ja tylko nie piłem,lecz zachowania i myślenie nadal miałem pijane. |
Cóż, powtarza się stara prawda, abstynencja to nie wszystko, to dopiero początek.
Jako że, alkoholizm to choroba ciała, umysłu i duszy, najłatwiej poradzić sobie z ciałem.
Natomiast umysł i dusza wymagają pracy przez cały czas.
Boja55 |
_________________ % mnie nie zabiły, to znak, że mam jeszcze coś do zrobienia |
|
|
|
 |
jarox48

Pomógł: 4 razy Wiek: 62 Dołączył: 12 Cze 2010 Posty: 1538 Skąd: Będzin
|
Wysłany: Śro Gru 15, 2010 20:55
|
|
|
Witam Cie na forum JANUSZU |
_________________ WIERZYLEM W SWOJE SLOWA LECZ SLOWA ULECIALY |
|
|
|
 |
kukuś

Pomogła: 13 razy Dołączyła: 25 Mar 2010 Posty: 1455
|
Wysłany: Czw Gru 16, 2010 00:20
|
|
|
Mietek napisał/a: | abstynencja to nie wszystko, to dopiero początek.
Jako że, alkoholizm to choroba ciała, umysłu i duszy, najłatwiej poradzić sobie z ciałem. |
podpisuję się pod tym obiema rencami
Cieszę się Janusz , że znalazłeś dla siebie właściwe miejsce i życzę by przy wsparciu i pomocy innych ludzi , udało się Tobie pokonywać słabości i niedoskonałości w każdej sferze swojego życia .
Witam Cię na naszym forum |
|
|
|
 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
| Strona wygenerowana w 0,13 sekundy. Zapytań do SQL: 6 |
|
|