Strona Główna Witaj na stronach niepije.com.pl
Forum wsparcia, dla osób uzależnionych i współuzależnionych od alkoholu.
Dawniej niepije.net


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Czy mozna wyleczyć alkoholika tak żeby można pić ?
Autor Wiadomość
kajadda 


Pomogła: 16 razy
Wiek: 57
Dołączyła: 26 Mar 2010
Posty: 3414
Skąd: katowice
  Wysłany: Nie Sty 16, 2011 15:22   Czy mozna wyleczyć alkoholika tak żeby można pić ?

O systemie nałogowego regulowania uczuć
CHOROBA EMOCJI
Normalni ludzie piją alkohol dla smaku , dla towarzystwa albo dlatego , że obyczaj lub rytuał tego wymagają. Niektórzy ludzie znajdują dodatkowe pożytki z alkoholu. Piją na przykład po to , żeby się lepiej poczuć. Albo żeby rozładować stres. Zmniejszyć niepokój. Stać się na chwilę kimś innym. Złagodzić ból istnienia. Uciec od samego siebie. Piją , bo nie umieją poradzić sobie z dolegliwymi uczuciami , myślami , zwątpieniami.
Czasem to się udaje. Człowiek po wypiciu czuje się lepiej. Nie odczuwa bólu i cierpienia[...]Takim ludziom alkohol pomaga żyć. A przy tym działa szybko i zmusza do wysiłku : żeby dobrze się poczuć i być zadowolonym z siebie , nie trzeba się namęczyć , wystarczy przecież wypić kilka kieliszków. Kto odkrył tę magiczną moc alkoholu , ten może coraz częściej sięgać po kieliszek. Z czasem może pić przy każdym zdenerwowaniu , drobnym niepowodzeniu i oczywiście także z radości. Na ogół boleśnie zdobywana i rozwijana umiejętność radzenia sobie z własnymi uczuciami przestaje być potrzebna , bo zastępuje ją alkohol. Człowiek przestaje więc dojrzewać : procesy kształtowania odporności emocjonalnej zostają zatrzymane. Odtąd każde nagłe wahnięcie emocji - Smutek i złość , lek i radość - będą zbyt silnym wstrząsem , by przeżyć je bez alkoholu. To tłumaczy niepojęty na pozór fakt , że alkoholik opija się w najmniej odpowiednich chwilach : np. gdy ma pójść na egzamin , dotrzymać ważneego zobowiązania lub podjąć ważną decyzję życiową. Decyzja albo egzamin rodzą silne napięcie nerwowe z którymi alkoholik nie potrafi sobie samodzielnie poradzić.
Niedojrzałość alkoholika z czasem się powiększa. Zamiast dojrzewać uczuciowo i duchowo , traci zdolność wyrażania uczuć. Nie wie , co z nimi zrobić. Jak powiedzieć "gniewam się" i jak powiedzieć "Kocham" .Dusi w sobie uczucia , zwłaszcza negatywne : złość, urazy i przede wszystkim lęku. A gdy zbierze się ich nazbyt wiele - pije , a potem dosłownie wybucha : wyrzuca z siebie wszystko , najczęściej w agresywnej , destruktywnej formie.
Alkoholik może być także pijany bez kropli alkoholu w organizmie. Jest wtedy "Pijany na sucho" : ale myśli , czuje i reaguje tak samo , jak gdyby pił. Uczucia , z którymi nie umie sobie radzić , muszą go doprowadzić do następnego pijaństwa.
________________________________________
O SYSTEMIE NAŁOGOWEGO REGULOWANIA UCZUĆ

Alkohol staje się podstawowym źródłem pozytywnych przeżyć. Zmniejsza się atrakcyjność i dostępność innych niż alkohol źródeł pozytywnych.

Z konsekwencjami picia wiąże się coraz więcej cierpień , ale ulga w tych cierpieniach coraz częściej staje się jedynym dostępnym pozytywnym przeżyciem.

Obniża się odporność psychiczna na cierpienie , zaś lęk przed nim staje się silniejszy od lęku przed negatywnymi konsekwencjami picia.

Alkohol staje się podstawowym środkiem uzyskiwania ulgi - jest niezbędny , ponieważ pozwala mniej cierpieć i stwarza nadzieję na uzyskanie , choćby na krótki czas , pozytywnych przeżyć.

Cierpienie jest zbyt duże by można sobie było wyobrazić , że da się znieść je bez alkoholu. Coraz silniejsze staje się więc subiektywne przekonanie , że "Picie jest konieczne" i "Przerwa w piciu musi się skończyć.

Coraz częściej uczucia alkoholika oscylują między biegunami cierpienia i ulgi , lęku i uspokojenia , przygnębienia i pobudzenia. zamierzone manipulowanie własnymi uczuciami za pomoc alkoholu.

Nasuwa mi się pytanie - czy jest się alkoholikiem do końca życia jesli taki człowiek nauczy się radzić sobie z emocjami i nie bedzie po latach czuł potrzeby sztucznie regulować emocji. Jeżeli taki człowiek będzie sobie radził z emocjami to dlaczego kieliszek wina wypity do objadu miałby skłonić go do dalszego picia? ...
_________________
"Prawdziwy akt odkrycia nie polega na odnajdywaniu nowych lądów,lecz na patrzeniu na stare w nowy sposób." Marcel Proust
 
     
boja55 

Wiek: 70
Dołączył: 13 Gru 2010
Posty: 47
Skąd: kielce
Wysłany: Czw Sty 20, 2011 12:59   

Czasami i u mnie pojawiało się pytanie skoro już tyle lat nie piję,ułożyłem sobie życie to czy mógłbym wypić piwo,czy kieliszek wina.Ale zawsze pojawia się drugie pytanie,po co ? Nauczyłem się żyć bez alkoholu i jest mi z tym dobrze.Jestem alkoholikiem,zostanę nim do końca swojego życia,uznałem bezsilność wobec alkoholu i nie chcę udowadniać na siłę że istnieje kontrolowane picie.Dla mnie pojęcie kontrolowanego picia przez alkoholika nawet z bardzo długą abstynencją nie istnieje,ja o tym nie słyszałem i nie chcę próbować. Nigdy nie powiem że więcej się nie napiję bo jestem alkoholikiem,ale mówię że już więcej nie chciałbym pić.
 
     
Halinka 
Siła spokoju.


Pomogła: 27 razy
Wiek: 71
Dołączyła: 25 Mar 2010
Posty: 4469
Skąd: podkarpacie
Wysłany: Czw Sty 20, 2011 16:16   

boja55 napisał/a:
ja o tym nie słyszałem


A ja i owszem, mamy kolegę, który zaczął popijać od czasu do czasu po 14 latach abstynencji i na razie trwa to jakieś 3 lata.

Znamy też drugiego kolegę, który po 8 latach abstynencji , pije pięć, sześć razy w roku w weekend i robi to od 3-4 lat.
Na tysiące ludzi uzależnionych których znam ,są to te dwa przypadki.
Nie wiem tylko jak to się skończy, tego nikt nie wie,ale ja nie mam zamiaru próbować.
_________________
Halinka

Nie żałuj, nigdy nie żałuj, że mogłeś coś zrobić w życiu, a tego nie zrobiłeś. Nie zrobiłeś , bo nie mogłeś.
STANISŁAW LEM
 
 
     
Franiu 
Moderator


Pomógł: 8 razy
Wiek: 73
Dołączył: 24 Mar 2010
Posty: 2768
Skąd: D.G.
Wysłany: Czw Sty 20, 2011 16:57   

Ja tam nie będę praktykował,chcę mieć to co mam,trzeźwość,
_________________
"Przebaczenie jest dwukierunkową drogą, bo ilekroć przebaczamy komuś, przebaczamy również samemu sobie."
http://www.blok.rzsa.pl/
 
 
     
Norbi 
Norbi


Wiek: 64
Dołączył: 18 Cze 2010
Posty: 76
Skąd: Holandia
Wysłany: Czw Sty 20, 2011 17:23   Re: Czy mozna wyleczyć alkoholika tak żeby można pić ?

kajadda napisał/a:
[color=red]


Nasuwa mi się pytanie - czy jest się alkoholikiem do końca życia jesli taki człowiek nauczy się radzić sobie z emocjami i nie bedzie po latach czuł potrzeby sztucznie regulować emocji. Jeżeli taki człowiek będzie sobie radził z emocjami to dlaczego kieliszek wina wypity do objadu miałby skłonić go do dalszego picia? ...


Kajada co Ci po głowie łazi ;-) a byłaś troszkę w ciąży? Jestem alkoholikiem i też nie mam zamiaru być tylko troszkę alkoholikiem,choroba na całe życie i nie ma innej opcji dla mnie.
 
     
kajadda 


Pomogła: 16 razy
Wiek: 57
Dołączyła: 26 Mar 2010
Posty: 3414
Skąd: katowice
Wysłany: Sob Sty 22, 2011 19:29   

Norbi napisał/a:
Kajada co Ci po głowie łazi a byłaś troszkę w ciąży?
... hmm chodzi mi po głowie czysta ciekawość i tylko tyle 8-) np z grypy czy nawet choroby nowotworowej można się wyleczyć niszcząc to co wywołuje chorobę... dlaczego nie można nałogu wyleczyć jeśli wyleczy się chore emocje? Jak człowiek nauczy się radzić sobie z emocjami to nie będzie potrzebował "wspomagaczy" "znieczulaczy" do regulacji swojego stanu emocjonalnego - mam na myśli nie tylko alkohol ale i inne nałogi...

A w ciąży nie można być troszkę ale po 9 miesiącach jest poród... i już się nie jest w ciąży... więc mozna próbować znowu ;-)
_________________
"Prawdziwy akt odkrycia nie polega na odnajdywaniu nowych lądów,lecz na patrzeniu na stare w nowy sposób." Marcel Proust
 
     
Franiu 
Moderator


Pomógł: 8 razy
Wiek: 73
Dołączył: 24 Mar 2010
Posty: 2768
Skąd: D.G.
Wysłany: Sob Sty 22, 2011 20:00   

kajadda,
Dlaczego z kiszonego ogórka nie można zrobić świeżego ?

Trzeźwiejący alkoholicy wiedzą, że już nigdy nie będą mogli pić alkoholu "jak wszyscy inni ludzie". Niektórzy nie są w stanie pogodzić się z tą myślą i z przekory próbują udowodnić, że to nieprawda, inni - jak niewierny Tomasz sprawdzają raz po raz, czy rzeczywiście tak jest. Jedni i drudzy przekonują się o słuszności tej prawdy, zbyt często jednak płacąc za to ogromne koszty. Co zatem leży u podstaw takiego stwierdzenia?
Człowiek jest organizmem wielokomórkowym, stanowiącym całościową strukturę, której poszczególne elementy - tkanki i organy złożone z komórek mają swoją specjalizację, umożliwiającą im pełnienie rozmaitych funkcji. Na przykład komórki wątroby potrafią rozkładać i unieszkodliwiać trujące substancje; komórki trzustki produkują enzym insulinę, który wpływa na poziom cukru we krwi; komórki nerek oczyszczają krew; komórki mózgu pobierają informacje, opracowują je i przekazują innym komórkom. Żywa komórka stanowi układ pozostający w ciągłym ruchu, oparty na samoregulacji. Jej żywotność jest podtrzymywana przez zachodzące w niej aktywne procesy, nastawione na zapobieganie, zmniejszenie albo likwidowanie zaburzeń, wywołanych różnorodnymi bod?cami pochodzącymi ze środowiska wewnętrznego i zewnętrznego. Jedną z najważniejszych cech komórki jest zdolność wracania do stanu wyjściowego po zachwianiu funkcjonowania przez czynniki zakłócające normalne procesy życiowe. I tak komórki wątroby, ulegające stłuszczeniu pod wpływem alkoholu etylowego i produktów jego rozkładu, po całkowitym zaprzestaniu picia wracają do normalnego funkcjonowania i poprzedniej struktury.
_________________
"Przebaczenie jest dwukierunkową drogą, bo ilekroć przebaczamy komuś, przebaczamy również samemu sobie."
http://www.blok.rzsa.pl/
 
 
     
kajadda 


Pomogła: 16 razy
Wiek: 57
Dołączyła: 26 Mar 2010
Posty: 3414
Skąd: katowice
Wysłany: Sob Sty 22, 2011 20:19   

Franiu napisał/a:
po całkowitym zaprzestaniu picia wracają do normalnego funkcjonowania i poprzedniej struktury.
...cd... "Dlatego pierwszym niezbędnym działaniem w leczeniu zaawansowanego alkoholizmu jest detoksykacja, czyli odtrucie, i zalecenie środków sprzyjających odtworzeniu normalnej homeostazy. Na szczęście cechą żywych tkanek jest ich zdolność do regeneracji: jedne komórki wracają do stanu wyjściowego, inne - mocniej uszkodzone - uzupełniają swoje funkcjonowanie odtwarzając się częściowo, zaś czynności komórek zniszczonych całkowicie przejmują te, którym udało się ujść z życiem.
Stopniowo przemiana materii poprawia się. Jeżeli jednocześnie człowiek troszczy się o swoje zdrowie, to proces ten można trochę przyspieszyć, oczywiście pod warunkiem całkowitej abstynencji. Z czasem regulacja przemiany materii poprawia się na tyle, że możemy powiedzieć, iż alkoholik fizycznie właściwie wrócił do zdrowia.
Jednak w układzie sterującym przemianą materii ślad informacyjny o obecności w nim alkoholu pozostaje na zawsze - mechanizmy utrzymujące homeostazę "zapamiętały" alkoholowy sposób reagowania"…
no i tu jest moje pytanie :ta część mózgu która jest odpowiedzialna za regulowanie emocji np. alkoholem poddana terapii powinna się „naprawić”…? Alkoholizm to choroba psychiczna przecież... tak jak nikotynizm ... lekomania... hazard... pracoholizm... seksoholizm ze wszystkiego można się wyleczyć i nie ma późniejszych przeciwskazań do puszczenia sobie dymka, połkniecia tabletki na sen, zagrania w kasynie, pracy czy uprawiania seksu... wszystko zalezy od podejścia i chęci jednostki...
Sądzę że nie u wszystkich ponieważ to długotrwały proces i w trakcie jego każdy ma wzloty i upadki (nawroty) ale każdy człowiek jest inny, ma inna psychikę, inny staż picia, różny wiek, płeć i możliwości "ponaprawiania" tego czegoś w głowie... aczkolwiek nie mam ochoty próbować przynajmniej na tym etapie "naprawy" w którym jestem... jestem po prostu ciekawa 8-)
_________________
"Prawdziwy akt odkrycia nie polega na odnajdywaniu nowych lądów,lecz na patrzeniu na stare w nowy sposób." Marcel Proust
 
     
Franiu 
Moderator


Pomógł: 8 razy
Wiek: 73
Dołączył: 24 Mar 2010
Posty: 2768
Skąd: D.G.
Wysłany: Sob Sty 22, 2011 20:47   

kajadda,

ja myślę że ten temat Kaju jest nie dla mnie,nie chcę robić sobie żadnych nadzieji bo to juz teraz mi niepotrzebne,ja nie chcę sie zastanawiac czy mogę pić,wiem jedno że jestem alkoholikiem i dla mnie dzisiaj dawka alkoholu = śmierć,doswiadczyłem wiele dobra w nowym zyciu i nie mam zamiaru tego zmarnować,
_________________
"Przebaczenie jest dwukierunkową drogą, bo ilekroć przebaczamy komuś, przebaczamy również samemu sobie."
http://www.blok.rzsa.pl/
 
 
     
Halinka 
Siła spokoju.


Pomogła: 27 razy
Wiek: 71
Dołączyła: 25 Mar 2010
Posty: 4469
Skąd: podkarpacie
Wysłany: Sob Sty 22, 2011 20:51   

kajadda napisał/a:
i nie ma późniejszych przeciwskazań do puszczenia sobie dymka, połkniecia tabletki na sen, zagrania w kasynie, pracy czy uprawiania seksu... wszystko zalezy od podejścia i chęci jednostki..


I po pewnym czasie wraca się do tego co było przed leczeniem, bo chęć jednostki wzrasta razem z apetytem.
_________________
Halinka

Nie żałuj, nigdy nie żałuj, że mogłeś coś zrobić w życiu, a tego nie zrobiłeś. Nie zrobiłeś , bo nie mogłeś.
STANISŁAW LEM
 
 
     
kajadda 


Pomogła: 16 razy
Wiek: 57
Dołączyła: 26 Mar 2010
Posty: 3414
Skąd: katowice
Wysłany: Sob Sty 22, 2011 21:14   

Halinka napisał/a:
I po pewnym czasie wraca się do tego co było przed leczeniem, bo chęć jednostki wzrasta razem z apetytem.
... może tak być jak piszesz ...
_________________
"Prawdziwy akt odkrycia nie polega na odnajdywaniu nowych lądów,lecz na patrzeniu na stare w nowy sposób." Marcel Proust
 
     
heniek14-45 

Wiek: 64
Dołączył: 16 Lip 2011
Posty: 43
Skąd: Kwidzyn
Wysłany: Nie Lip 24, 2011 12:31   

Ja też nie chcę próbować pić kontrolowanie, bo to robiłem nie raz mówiłem że wypie jedno piwo a kończyło się to upiciem i zerwanym filmem i zdawało mi sie że to kontroluje że panuję nad wypijanym alkoholem a zawsze okazywało się inaczej; to po co mam próbować i kolejny raz obudzić się z rękom w nocniku.
< Moje życie stało się zbyt piękne doszczegam teraz piękno tego świata widze proste rzeczy jak piekny jest ranek na trzeżwo i słyszę śpiew ptaszków
pozdrawiam Heniek = alkoholik ;-)
_________________
Pijaństwo jest po prostu przesada. Głupi pijany człowiek staje się sentymentalny;

Alkoholizm jest chorobą całej osoby.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,02 sekundy. Zapytań do SQL: 5