Strona Główna Witaj na stronach niepije.com.pl
Forum wsparcia, dla osób uzależnionych i współuzależnionych od alkoholu.
Dawniej niepije.net


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
powitanie
Autor Wiadomość
Halinka 
Siła spokoju.


Pomogła: 27 razy
Wiek: 71
Dołączyła: 25 Mar 2010
Posty: 4469
Skąd: podkarpacie
Wysłany: Śro Sty 18, 2012 14:52   

alk474 napisał/a:
ale nie wiem co będzie dalej i to mnie trapi.


A kto ma za Ciebie podjąć działanie?
_________________
Halinka

Nie żałuj, nigdy nie żałuj, że mogłeś coś zrobić w życiu, a tego nie zrobiłeś. Nie zrobiłeś , bo nie mogłeś.
STANISŁAW LEM
 
 
     
alk474 

Dołączył: 11 Gru 2011
Posty: 11
Wysłany: Śro Sty 18, 2012 18:13   

Zastanawiam się czy warto, choć do tej pory niewiele się zmieniło. Wiem, że nikt za mnie tego nie zrobi. Powinienem to wiedzieć na początku drogi, a ja nie wiem do dzisiaj. Gdzieś popełniłem błąd, nie wiem tylko gdzie. Na mitingi nie chodzę. Oczywiście nie namawiam nikogo do tego samego, może innym to dużo pomóc, wręcz nawet uratować życie, ale moja droga widocznie musi być inna. Może ktoś z naszych, miał te same wątpliwości co ja i wie jak wyjść z tego impasu. Czy po kilku latach bycia trzeźwym pojawiają się takie dylematy. Pozdrawiam-Zenek-alk.
 
     
Wesus 


Pomógł: 5 razy
Wiek: 55
Dołączył: 25 Mar 2010
Posty: 435
Skąd: Katowice/ CT
Wysłany: Śro Sty 18, 2012 19:35   

Z tego co piszesz rozumiem, że poprostu przestałeś pić. To rozwiązało Twoje problemy związane ze skutkami picia alkoholu, ale nie zmieniło przyczyn dla których piłeś i problemów od których uciekałeś. Zaprzestanie picia to tylko część działań jakie ja alkoholik musiałem podjąć by zmienić swoje życie. Potrzebna mi jest pomoc innych ludzi by móc zmienić w sobie to co przeszkadza mi i co pchało mnie do picia.
Nie wiem nad czym się zastanawiasz, przecież masz tylko jedno życie.

pozdrawiam W
_________________
By dojść do źródła, trzeba płynąć pod prąd.
 
     
jasio świstak 

Pomógł: 2 razy
Wiek: 67
Dołączył: 17 Paź 2011
Posty: 177
Skąd: płock
Wysłany: Śro Sty 18, 2012 21:03   

Kiedyś tam też przestałem pić na kilka lat
Na początku biegałem na mityngi prawie co dzień a po jakimś czasie co raz rzadziej a potem odszedłem od wspólnoty bo skoro dawałem radę to po co marnować czas .
Po jakimś czasie przyszły myśli czy warto a później inne
Może tak na prawdę nie jestem alko a może jeden browarek nie zaszkodzi
No i na początku nie zaszkodził to następnym razem były dwa potem flaszka i urwany film
Bez ciągu też się nie obyło .
Ale na szczęście przyszło opamiętanie i powrót do grupy
Lubiłem pić sam ale trzeźwieć zdecydowanie wolę z ludźmi
Przynajmniej jest się z kim podzielić radością trzeźwienia
 
 
     
jacek78 
gadzet


Pomógł: 14 razy
Wiek: 47
Dołączył: 26 Mar 2010
Posty: 4449
Skąd: Skawina
Wysłany: Śro Sty 18, 2012 21:16   

jasio świstak napisał/a:
Lubiłem pić sam ale trzeźwieć zdecydowanie wolę z ludźmi
Przynajmniej jest się z kim podzielić radością trzeźwienia

Zgadzam sie z Tobą <czesc>
Fajnie to ujołeś ;-)
_________________
Jacek AA



"Wszyscy wiedzą,że czegoś nie da się zrobić i przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da i on to właśnie robi"
Albert Einstein
 
 
     
bodziu 
Bloger


Pomógł: 5 razy
Wiek: 59
Dołączył: 26 Mar 2010
Posty: 1386
Wysłany: Śro Sty 18, 2012 21:44   

alk474 napisał/a:
Zastanawiam się czy warto, choć do tej pory niewiele się zmieniło. Wiem, że nikt za mnie tego nie zrobi. Powinienem to wiedzieć na początku drogi, a ja nie wiem do dzisiaj. Gdzieś popełniłem błąd, nie wiem tylko gdzie. Na mitingi nie chodzę. Oczywiście nie namawiam nikogo do tego samego, może innym to dużo pomóc, wręcz nawet uratować życie, ale moja droga widocznie musi być inna. Może ktoś z naszych, miał te same wątpliwości co ja i wie jak wyjść z tego impasu. Czy po kilku latach bycia trzeźwym pojawiają się takie dylematy. Pozdrawiam-Zenek-alk.


...zastanawiam się skąd się biorą Twoje wątpliwości. Czy warto? Ja wiem że tak ale skoro Tobie jest źle to warto chyba znaleźć przyczynę.
Tak sobie myślę... nie chodzisz na AA, więc pewnie jesteś samotny
szukasz swojej winy (błędu) w takim stanie rzeczy, więc masz poczucie winy które często jest następstwem poczucia krzywdy...( nikt mnie nie lubi, nikt mnie nie docenia... nikt mnie nie chwali... a ja przecież tyle dla nich zrobiłem... JAK ONI MOGĄ TAK MNIE NIE DOCENIAĆ?.. ja dla nich przestałem pić!!!... a oni tacy niewdzięczni są!!!)
Być może się mylę, ale wiem że ja tak miałem... dopóki nie zrozumiałem że przestałem pić dla siebie... a innym to totalnie zwisa, czy ja piję czy nie. To ja sam dbam o jakość swojego trzeźwienia, to ja sam łapię się wszystkich możliwych sposobów żeby nie przerwać abstynencji, to ja sam siebie doceniam, chwalę czy wynagradzam... przynajmniej na początku, bo później się to zmienia.
A z tym chodzeniem na AA to tak trochę jak z jedzeniem zupek przez małe dzieci; skarbie... zjesz krupniczku?... nie mamusiu, ja nie lubię krupniczku. No właśnie... skąd wiesz że nie lubisz, skoro nigdy nie spróbowałeś?
... to tylko takie moje myśli... ale sam powinieneś sobie odpowiedzieć jak to z Tobą tak naprawdę jest.
<czesc>
 
     
Mietek 
Mietek


Pomógł: 23 razy
Wiek: 75
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 3734
Skąd: Grójec
Wysłany: Śro Sty 18, 2012 23:20   

alk474 napisał/a:
moja droga widocznie musi być inna.


Zenek,
a co stoi na przeszkodzie, żebyś kroczył tą drogą, którą kroczy setki tysięcy/miliony/ ludzi?

Kiedyś wydawało mi się, że jestem wyjątkiem, że potrafię odnaleźć się w tym całym bałaganie sam. Niestety nic z tego nie wyszło.
Z oporami, ale zacząłem właśnie postępować tak jak inni.
Po odbytej terapii, uczęszczam na mityngi, dłubię program 12 Kroków AA, początkowo kroki od 1 do 9 przerabiałem ze sponsorem.
Pozwoliło to mi rozliczyć się z samym sobą,rozliczyć się z przeszłością, poznać swoje dobre i złe strony, a dalej, kroczyć tak, żeby choć w miarę być szczęśliwym człowiekiem.
W programie na 24 godz. jest zawarte;
Właśnie dzisiaj chcę być szczęsliwy.
Zakładam, że prawdą jest:
"Najczęściej ludzie są na tyle szczęśliwi, na ile sami postanowią nimi być"
Abraham Lincoln.

Przemyśl to sobie

Pozdrawiam <czesc>
_________________
% mnie nie zabiły, to znak, że mam jeszcze coś do zrobienia
 
 
     
bodziu 
Bloger


Pomógł: 5 razy
Wiek: 59
Dołączył: 26 Mar 2010
Posty: 1386
Wysłany: Nie Sty 22, 2012 21:34   

alk474, ... co tam? zmieniło się coś? chociaż odrobinkę?

<czesc>
_________________
" nigdy nie wzniesiesz się ponad to, czemu nie chcesz spojrzeć w oczy"
 
     
Halinka 
Siła spokoju.


Pomogła: 27 razy
Wiek: 71
Dołączyła: 25 Mar 2010
Posty: 4469
Skąd: podkarpacie
Wysłany: Pon Sty 23, 2012 17:00   

bodziu napisał/a:
zmieniło się coś?


Bodziu ! Ja bym zadała pytanie : zrobiłeś coś,żeby zmienić swoją sytuację?
Ale rozumiem Twój skrót myślowy :lol:
_________________
Halinka

Nie żałuj, nigdy nie żałuj, że mogłeś coś zrobić w życiu, a tego nie zrobiłeś. Nie zrobiłeś , bo nie mogłeś.
STANISŁAW LEM
 
 
     
alk474 

Dołączył: 11 Gru 2011
Posty: 11
Wysłany: Śro Sty 25, 2012 13:56   

Dzięki za pamięć, ale na razie nic się nie zmieniło. Zastanawiam się, czy ja w ogóle chcę coś zmienić. Może tamte życie było niebezpieczne, ale ciekawe. Chyba piszę głupoty, odzywa się tamto ja. Gdzie tu rozsądek, by za,,tzw.5 min. szczęścia i radości, cierpieć godziny'', a może warto, sam już nie wiem? Próbuję nawiązać kontakt z grupą dalszego zdrowienia, czy grupą wsparcia.Pozdrawiam-Zenek alk.
 
     
Halinka 
Siła spokoju.


Pomogła: 27 razy
Wiek: 71
Dołączyła: 25 Mar 2010
Posty: 4469
Skąd: podkarpacie
Wysłany: Śro Sty 25, 2012 17:47   

alk474 napisał/a:
Próbuję nawiązać kontakt z grupą dalszego zdrowienia, czy grupą wsparcia.


A to taki duży problem :?:
Napisz : jutro nawiążę kontakt i już masz postanowienie, które wykonujesz.
Bez działania nie ma efektu.
_________________
Halinka

Nie żałuj, nigdy nie żałuj, że mogłeś coś zrobić w życiu, a tego nie zrobiłeś. Nie zrobiłeś , bo nie mogłeś.
STANISŁAW LEM
 
 
     
jacek78 
gadzet


Pomógł: 14 razy
Wiek: 47
Dołączył: 26 Mar 2010
Posty: 4449
Skąd: Skawina
Wysłany: Śro Sty 25, 2012 21:24   

alk474 napisał/a:
Próbuję nawiązać kontakt z grupą dalszego zdrowienia, czy grupą wsparcia

Myśle że dobe posuniecie ;-)
_________________
Jacek AA



"Wszyscy wiedzą,że czegoś nie da się zrobić i przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da i on to właśnie robi"
Albert Einstein
 
 
     
Mariusz 


Pomógł: 15 razy
Wiek: 54
Dołączył: 24 Mar 2010
Posty: 2176
Wysłany: Czw Sty 26, 2012 15:21   

alk474 napisał/a:
Pytasz Halinko i co z tym robisz?-właściwie nic. Stoję na rozdrożu i nie wiem w którym kierunku się udać.

Chyba najlepiej w tym sprawdzonym przez innych, bo choć tyle dróg ile nóg, to ścieżki wydeptane są tylko dwie.
_________________
Brak śniegu to znak, że go nie ma ;-) . Co nie znaczy, że nigdy nie spadnie...
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,53 sekundy. Zapytań do SQL: 6