 |
Witaj na stronach niepije.com.pl
Forum wsparcia, dla osób uzależnionych i współuzależnionych od alkoholu. Dawniej niepije.net
|
Szukam wsparcia |
Autor |
Wiadomość |
Viola
viola
Wiek: 62 Dołączyła: 18 Cze 2010 Posty: 11
|
Wysłany: Pią Cze 18, 2010 10:21 Szukam wsparcia
|
|
|
Viola - jestem tu po raz pierwszy. Czuje się fatalnie. Dzisiaj uświadomiłam sobie że jednak nie dam sobie sama rady. Do tej pory piłam (kilka lat) ale skutecznie to ukrywałam. Mąż ani razu nic mi nie powiedział, chociaż coraz częściej urywał mi się film. Wczoraj dorosła już córka spytała: "Mamo cz ty dzisiaj piłaś alkohol?" Oczywiście wyparałam się. "Możesz mi przyrzec że kilka ostatnich dni nie piłaś?" Oczywiście przyrzekłam. Nie wiem jak jej spojrzeć w oczy. |
|
|
|
 |
dziadziunio
dziadziunio
Wiek: 64 Dołączył: 29 Mar 2010 Posty: 1248 Skąd: szczecin
|
Wysłany: Pią Cze 18, 2010 10:46
|
|
|
Viola napisał/a: | Viola - jestem tu po raz pierwszy. Czuje się fatalnie. Dzisiaj uświadomiłam sobie że jednak nie dam sobie sama rady. Do tej pory piłam (kilka lat) ale skutecznie to ukrywałam. Mąż ani razu nic mi nie powiedział, chociaż coraz częściej urywał mi się film. Wczoraj dorosła już córka spytała: "Mamo cz ty dzisiaj piłaś alkohol?" Oczywiście wyparałam się. "Możesz mi przyrzec że kilka ostatnich dni nie piłaś?" Oczywiście przyrzekłam. Nie wiem jak jej spojrzeć w oczy. |
Alkoholizm jest chorobą zakłamania. Okłamujesz wszystkich, włączając w to siebie...
Pierwszy objaw który niesie w sobie coś dobrego, to czas w którym zaczynasz dostrzegać, że coś tutaj przestaję zazębiać. Nie potrafisz już zmanipulować siebie i zminimalizować obrazu obserwowanego przez innych. Widzisz już, że to Ty i że problem jest w Tobie.. A więc jesteś na dobrej drodze..
Dalej to już tylko fachowcy
Witaj na forum
pozdrawiam Krzysztof |
_________________ ........................... poprzez nierozwagę, przeoczyłem chwilę w której wbrew zamysłom boskim, ze zwykłego pijaczka stałem się kimś kto chciał zamordować całe swoje wewnętrzne człowieczeństwo.......... |
|
|
|
 |
Viola
viola
Wiek: 62 Dołączyła: 18 Cze 2010 Posty: 11
|
Wysłany: Pią Cze 18, 2010 11:39
|
|
|
Dzięki, że jesteś.
Jeszcze z nikim o moim piciu nie rozmawiałam. Jestem przecież poważną żoną, matką, sumienną pracownicą. Ale już od jakiegoś czasu wiem, że jest źle. Narazie nie dopuszczam do siebie myśli, że nie dam sobie rady sama, że będe musiała się do tego przyznać. Ten wstyd mnie jeszcze bardziej upokorzy. Jeszcze nie jestem gotowa do interwencji fachowców. Chcę waczyć sama.Mam chociaż cień szansy? |
|
|
|
 |
dziadziunio
dziadziunio
Wiek: 64 Dołączył: 29 Mar 2010 Posty: 1248 Skąd: szczecin
|
Wysłany: Pią Cze 18, 2010 12:05
|
|
|
Viola napisał/a: | .Mam chociaż cień szansy |
Kto to wie? być może? ja jednak ponosiłem kolejne porażki, robiąc się coraz mniejszy i coraz bardziej pokurczony. Jak wiesz ludzie dzielą się, pomijając inne podziały, na tych szczęśliwych i tych których ich zdaniem szczęście opuściło...
Myślę, że i u alkoholików tak właśnie jest. Szczęśliwym może nazywać się taki który potrafi swoję chlanie zwalić na cokolwiek i kogokolwiek... Lecz jak już nie potrafisz tego uczynić, czas jest najwyższy zabrać swoje zabawki gdyż z zabawą niewiele to już mieć będzie miało prawo wspólnego..
Poznawać zaczniesz prawdziwe znaczenie, tak dalekich od ciepłych uczuć jak.. gorycz, wstyd, upokorzenie i innych im mniej lub bardziej podobnych. Ale nade wszystko poznasz prawdziwe oblicze złości. które z czasem przerodzi się w nienawiść. A jak nie ma już kogo obwiniać, to jak myślisz kogo tak naprawdę znienawidzisz?
pozdrawiam. dziadziunio |
_________________ ........................... poprzez nierozwagę, przeoczyłem chwilę w której wbrew zamysłom boskim, ze zwykłego pijaczka stałem się kimś kto chciał zamordować całe swoje wewnętrzne człowieczeństwo.......... |
|
|
|
 |
Viola
viola
Wiek: 62 Dołączyła: 18 Cze 2010 Posty: 11
|
Wysłany: Pią Cze 18, 2010 12:14
|
|
|
dziadziunio,
Jak długo piłeś i ile udało Ci się wytrwać bez. |
|
|
|
 |
dziadziunio
dziadziunio
Wiek: 64 Dołączył: 29 Mar 2010 Posty: 1248 Skąd: szczecin
|
Wysłany: Pią Cze 18, 2010 12:20
|
|
|
Trzydzieści lat.. Teraz nie piję piąty miesiąc, ale było i dwanaście..
To nie jest takie proste, i dlatego radzę zgłoś się, do fachowców...
pozdrawiam cieplutko, przepraszam muszę wyjść.
trzymaj się |
_________________ ........................... poprzez nierozwagę, przeoczyłem chwilę w której wbrew zamysłom boskim, ze zwykłego pijaczka stałem się kimś kto chciał zamordować całe swoje wewnętrzne człowieczeństwo.......... |
|
|
|
 |
bodziu
Bloger

Pomógł: 5 razy Wiek: 59 Dołączył: 26 Mar 2010 Posty: 1386
|
Wysłany: Pią Cze 18, 2010 12:34
|
|
|
Witaj Viola, mam na imię Bogdan i jestem alkoholikiem
Długość abstynencji nie ma znaczenia jeśli nie idzie za nią fachowa pomoc czy wiedza na temat choroby i sposobów jej zatrzymania. Prędzej czy później, wraca się do punktu wyjścia. W przypadku każdej choroby, do skutecznego leczenia potrzebna jest diagnoza fachowca i tak samo jest z alkoholem .
pozdrawiam i pogody ducha życzę |
_________________ " nigdy nie wzniesiesz się ponad to, czemu nie chcesz spojrzeć w oczy" |
|
|
|
 |
Wesus

Pomógł: 5 razy Wiek: 55 Dołączył: 25 Mar 2010 Posty: 435 Skąd: Katowice/ CT
|
Wysłany: Pią Cze 18, 2010 12:43
|
|
|
Witaj Violu na forum.
Ja próbowałem sam przestać pić przez ładnych parę lat. Kończyło się conajwyżej na kilkumiesięcznych okresach abstynencji.
Leczenie alkoholizmu wymaga wiedzy i przede wszystkim innych ludzi, którzy na czas zauważą gdy dzieje się z nami coś niedobrego.
Co do wstydu przed innymi... to przychodzi taki moment gdy wstyd przed samym sobą jest znacznie większy niż powiedzenie o tym innej osobie.
pozdrawiam W |
_________________ By dojść do źródła, trzeba płynąć pod prąd. |
|
|
|
 |
kajadda

Pomogła: 16 razy Wiek: 57 Dołączyła: 26 Mar 2010 Posty: 3414 Skąd: katowice
|
Wysłany: Pią Cze 18, 2010 13:08
|
|
|
Viola napisał/a: | jestem tu po raz pierwszy. Czuje się fatalnie. Dzisiaj uświadomiłam sobie że jednak nie dam sobie sama rady. Do tej pory piłam (kilka lat) ale skutecznie to ukrywałam | .... Wiaj. Też się ukrywałam... i nadal uchodzę za abstynentkę..... Viola napisał/a: | Narazie nie dopuszczam do siebie myśli, że nie dam sobie rady sama, że będe musiała się do tego przyznać. Ten wstyd mnie jeszcze bardziej upokorzy. Jeszcze nie jestem gotowa do interwencji fachowców. Chcę waczyć sama.Mam chociaż cień szansy? | .... ... to mega trudne przyznać się do tak niechlubnej choroby...... myślę że dobrze by było na początek udać się po wsparcie do psychologa.... potrzebny Ci jest ktoś kto Cię zrozumie i odpowiednio pokieruje..... Pozdrawiam serdecznie... |
_________________ "Prawdziwy akt odkrycia nie polega na odnajdywaniu nowych lądów,lecz na patrzeniu na stare w nowy sposób." Marcel Proust |
|
|
|
 |
jarox48

Pomógł: 4 razy Wiek: 62 Dołączył: 12 Cze 2010 Posty: 1538 Skąd: Będzin
|
Wysłany: Pią Cze 18, 2010 13:11
|
|
|
Czesc Viola
Przedewszystkim gratuluje Ci, ze tu dotarlas i masz odwage sie odslonic.
Pod Twoim tematem jest moj"Wita Was jarox48",nie jest tego duzo postaraj sie przeczytac te 6 stron.
Jeszcze tydzien temu pilem nalogowo.Do tego stopnia,ze wstyd bylo mi wyjsc z domu.
Po wodke chodzili mi moi" przyjaciele" od kieliszka.Mowie ci wielka rozpacz.
Dzisiaj dzieki przyjazni i zrozumieniu jakie znalazlem na tym forum jestem innym czlowiekiem.
Jak chcesz probowac sama,bez terapi to przedewszystkim trzymaj sie nas.Ale powiem Ci ze samemu jest bardzo ciezko.
Oile przeczytasz moja historie to sie dowiesz,ze ja tez probowalem sam.
Anticole ,wszywki esperalu,nawet bez zadnych wspomagaczy nie pilem piec lat.Wydawalo mi sie ze jestem silny psychicznie bo przecierz nie pije bez zadnych wspomagaczy Malo tego pracowalem wtedy na eksporcie gdzie woda lala sie strumieniami WIEC BYLEM MACZO
bo umialem kolega powiedziec nie.
Przyszedl jednak dzien kiedy ta banka mydlana pekla
Wrocilem do alkoholu i to ze zdwojona czestotliwoscia,chociaz malo kto o tym wiedzial.Pracowalem poza domem, mieszkalem na hotelu,w pracy mialem takie stanowisko ze wolne zalatwialem na telefon[mialem nawet telefon sluzbowy na pokoju].
Violu gdybym ja wtedy wiedzial o AA,o terapiach,o leczeniu odwykowym zamknietym,to dzis kto wie czy nie bylbym inzynierem[bo nawet zaczalem sie doksztalcac.
Moze troche zle tutaj napisalem,bo w sumie ja o tym wszystkim wiedzialem,tylko moja wyobraznia o tym byla bardzo bledna.
Myslalem ze to jest dla ludzi z marginesu,pozatym ja przecierz jestem MACZO[nawet przez te piec lat abstynencji bez wspomagaczy nie palilem papierosow]
Violu wierz mi bylem w wielkim bledzie.Od niedzieli bylem na trzech mitingachAA.
Zebys ty wiedziala jakimi brykami tam przyjezdzaja ludzie,ktorzy kiedys osiagneli dno.Jaka z nich bije serdecznosc,wyrozumialosc.
Dla nich nie jestem dziadem tak jak dla mojej zony ktura powiedziala ostatnio mi tak przez telefon.
Violu nie walcz z tym sama,szukaj pomocy wsrod ludzi kturzy maja ten sam problem.
Dla mnie w tej chwili jest jeszcze bardzo wazne zeby dostac sie na terapie zamknieta,
gdyz boje sie ze moja euforia znow prysnie jak banka mydlana,a bardzo bym tego nie chcial.Chcialbym przez terapie poznac cala istote mojej choroby.
I powiem Ci ze wcale sie tego nie wstydze "ze dalbym sie zamknac do czubkow "wrecz tego bardzo pragne.
Wyobraz sobie ze przed chwila bylem w sklepie i rozmawialem z moimi "przyjaciolmi "od kieliszka i powiedzialem im o mojej chorobie.
Nie wiem jak to przyjeli,ale napewno bedzie wiele dyskusji na ten temat.Jednak nie obchodzi mnie to,niech gadaja co chca.
JA JESTEM ALKOHOLIKIEM imoge to wykrzyczec na glos przedwszystkimi wkolo.
Takze Violu dobrze przemysl to wszystko i wyciagnij wnioski.Kazdemu alkoholikowi jest bardzo ciezko walczyc z ta choroba............bo to jest choroba nie nalog.
POZDRAWIAM CIE serdecznie i zycze abys wybrala prawidlowa droge w zaleczeniu Twojej choroby
Jarek alkoholik |
_________________ WIERZYLEM W SWOJE SLOWA LECZ SLOWA ULECIALY |
|
|
|
 |
azull
Administrator Moderator

Pomógł: 11 razy Wiek: 61 Dołączył: 24 Mar 2010 Posty: 1477
|
Wysłany: Pią Cze 18, 2010 13:13
|
|
|
Viola napisał/a: | Narazie nie dopuszczam do siebie myśli, że nie dam sobie rady sama, że będe musiała się do tego przyznać. Ten wstyd mnie jeszcze bardziej upokorzy. Jeszcze nie jestem gotowa do interwencji fachowców. Chcę waczyć sama. |
Witaj, powiadasz że chcesz walczyć, pytasz czy są jakieś szanse.... może zamiast walczyć, naucz się z tym żyć. Naucz się żyć z tym że jesteś alkoholiczką i że podstawą procesu trzeźwienia jest zaprzestanie picia w 100%, a to będzie dopiero malutkim kroczkiem we właściwym kierunku. Dróg do celu, którym jest życie w trzeźwości, jest wiele. Wiele z nich zostało opisanych tu na forum. Wielu mądrych ludzi porobiło doktoraty na temat choroby alkoholowej, zatem literatury na ten temat jest dużo...
Życzę Ci na ten nadchodzący weekend, samych tylko trzeźwych godzin, wielu pozytywnych refleksji na temat Twojego uzależnienia i chęci działania w realu, w grupie, bo nasze forum, choć miłe i częstokroć pomocne, to jedynie byt wirtualny. Nie marnuj czasu, zacznij działac już disiaj. NIE PIJ.
pozdrawiam A |
_________________
___________________________________________________
___________________________________________________
PS. Wszyscy leżymy w rynsztoku, ale niektórzy sięgają po gwiazdy.
( ͡° ͜ʖ ͡°)
___________________________________________________ |
|
|
|
 |
jarox48

Pomógł: 4 razy Wiek: 62 Dołączył: 12 Cze 2010 Posty: 1538 Skąd: Będzin
|
Wysłany: Pią Cze 18, 2010 13:21
|
|
|
Violu to znow ja
Kaja napisala CI ze powinnas udac sie do psychologa.Owszem nie neguje,ale pamietaj ze przedewszystkim bliskosc ludzi takich jak Ty moze Ci pomoc.
Kaja mimo swojej choroby jest silna psychicznie bo daje sobie rade tylko z terapeuta a to wcale nie jest takie latwe.Ja tez chodzilem i do psychologow i do psychiatrow i co jestem dzisiaj nikim.
Violu szukaj bliskosci ludzi Tobie podobnym,to nie jest wstyd.
Powiedz mi czy chorowac na grype jest wstyd???????????????No a niestety my jesesmy chorzy i najlepszym lekarstwem dla nas jest poznanie tej choroby ikontakt z czlowiekiem ktory tez to przeszedl
TRYMAJ SIE
Jarekm alkoholik |
_________________ WIERZYLEM W SWOJE SLOWA LECZ SLOWA ULECIALY |
|
|
|
 |
Mariusz

Pomógł: 15 razy Wiek: 54 Dołączył: 24 Mar 2010 Posty: 2176
|
Wysłany: Pią Cze 18, 2010 13:31
|
|
|
Witaj Violu,
z tym wstydem doskonale wiem jak jest, ja jak piłem i chodziłem sam po alkohol to zmieniałem sklepy.
Są tacy co nie piją skutecznie przez lata bez żadnych terapij i spotkań, jednak jest ich o wiele mniej.
Jednak jak byś nie postanowiła, czytaj wszystko co możesz, by dowiedzieć się na czym ta choroba polega, jakie są jej objawy, kiedy trzeba uważać, jak wygląda nawrót itp.
Jest tego cała masa.
Czy dasz radę sama, czy nie ?
Nikt tego nie wie, tak jak i nikt już nie pijący od wielu nawet lat, nie powie Ci, że już nigdy nie wypije.
To tak jakbyś po zapaleniu płuc, powiedziała - Ja już nigdy nie zachoruję na żadne zapalenie.
Ja Ci życzę samych sukcesów na trzeźwej drodze, niezależnie jaką z drug wybierzesz.
Pozdrawiam serdecznie, Mariusz alkoholik. |
_________________ Brak śniegu to znak, że go nie ma . Co nie znaczy, że nigdy nie spadnie...
|
|
|
|
 |
Viola
viola
Wiek: 62 Dołączyła: 18 Cze 2010 Posty: 11
|
Wysłany: Pią Cze 18, 2010 14:38
|
|
|
Chwilę mnie nie było a dostałam wsparcie od tylu osób. Dziękiiiiii!!!!!! Aż się głupia poryczałam. Postaram się dla Was nie wypić przez wekend (wiem wiem, że powinnam to zrobić dla siebie), zdam szczerze relację w poniedziałek.
Po Waszych wielu życzliwych radach pomyślałam sobie:
że nie jestem tak silna aby publicznie przyznać się że jestem alkoholiczką. Nie mogę zrobić takiego wstydu dzieciom (dwie córki studiują farmację), mężowi (zajmuje znaczącą pozycję w firmie w której pracuję). I ja która powinnam byc dla nich oparciem robię im takie coś? Mówią że czasami lepiej nie wiedzieć. Podejrzewam że mąż stosuje właśnie taką strategię (trudno mi uwierzyć że nigdy nie zauważył że już siebie nie kontroluję). I jak powiedzieć o tym mężowi. Jego ojciec też jest alkoholikiem i pamiętam przed ślubem postawiłam warunek mężowi że nie może być taki jak ojciec. I co mam teraz powiedzieć że sama jestem taka?
Ciesze się że trafiłam na Was. Wierzę że będziecie moim wsparciem. Postaram się być silna. Na razie przez trzy dni (małe kroczki).
PS. Jezeli ktoś zna naprawdę dobrą literaturę, proszę o tytuły i gdzie je można kupić. |
|
|
|
 |
bodziu
Bloger

Pomógł: 5 razy Wiek: 59 Dołączył: 26 Mar 2010 Posty: 1386
|
Wysłany: Pią Cze 18, 2010 14:54
|
|
|
Hej Violu, miałem rano stracha że Cię wypłoszyłem przywitaniem na czacie...ale widzę że nie i bardzo mnie to cieszy
pozdrawiam |
_________________ " nigdy nie wzniesiesz się ponad to, czemu nie chcesz spojrzeć w oczy" |
|
|
|
 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
| Strona wygenerowana w 0,04 sekundy. Zapytań do SQL: 6 |
|
|