Strona Główna Witaj na stronach niepije.com.pl
Forum wsparcia, dla osób uzależnionych i współuzależnionych od alkoholu.
Dawniej niepije.net


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Zamknięty przez: Alosza
Czw Kwi 01, 2010 13:58
Dom nałogu - Twarda miłość .
Autor Wiadomość
Franiu 
Moderator


Pomógł: 8 razy
Wiek: 73
Dołączył: 24 Mar 2010
Posty: 2768
Skąd: D.G.
Wysłany: Śro Mar 31, 2010 20:46   Dom nałogu - Twarda miłość .

Dom nałogu

Twarda miłość .


Prawniczka Barbara Falandysz uważa, że w swoim związku stosowała inne metody. Opowiada o piciu męża, prof. Lecha Falandysza. Siedzimy w jej mokotowskim domu. Mieszka w nim z najmłodszą, 17-letnią córką. Troje starszych dzieci wyprowadziło się już do własnych mieszkań. Od siedmiu lat jest wdową, przeżyła trudne momenty, ale radzi sobie. Wygląda znakomicie, zadbana, pełna energii, gdy wspomina męża, wyczuwa się w jej głosie smutek. Nadal za nim tęskni.
Poznali się na Wydziale Prawa UW. Rok 1978. Ona, studentka, miała 19, on, wykładowca, 36 lat. Był po rozwodzie, miał 13-letniego syna Filipa. Wkrótce się pobrali. Falandysza kochali wszyscy, słynął wśród studentów z poczucia humoru, inteligencji i zabawowego charakteru. Barbara nie przypuszczała, że mąż pije nałogowo. - Najtrudniejsza dla nas była pierwsza połowa lat 80. - Wspomina. - Atmosfera stanu wojennego, wstrzymanie wyjazdów naukowych i brak finansów wpłynęły na męża fatalnie. Leszek wpadał w ciągi, a ja utrzymywałam dom. Otworzyłam sklep na Pradze, pracowałam ciężko, a wieczorami zastawałam w domu bałagan i upitego męża. Narastała we mnie złość. Myślałam, że jeśli się łamie zasady, trzeba ponieść konsekwencje.
“Atmosfera stanu wojennego, wstrzymanie wyjazdów naukowych i brak finansów wpłynęły na męża fatalnie. Leszek wpadał w ciągi, a ja utrzymywałam dom. ”
Przestała wpuszczać go do domu pijanego, nie płaciła jego długów. Zimą martwiła się, czy nie zamarznie pod zamkniętymi drzwiami, ale była twarda. Zdawała sobie sprawę, że coś złego i tak może mu się przydarzyć w mieście, a ona nie ma na to żadnego wpływu. Gdy na świat przyszły dzieci, Lech wpadał w alkoholowe ciągi coraz rzadziej. W jakiś sposób skutkowały metody ukochanej Baśki, bowiem nigdy nie poszedł na terapię AA. - Jego przyjaciel Wiktor Osiatyński wielokrotnie rozmawiał z nim o leczeniu, ale mąż był indywidualistą - opowiada Barbara. - Nie chciał i nie umiał dzielić się swoimi przeżyciami, stosował esperal. Po latach na spotkaniu z Wiktorem omawiałam różne sposoby leczenia alkoholizmu. Przyznał, że właściwie wartością jest sama trzeźwość, a nie drogi dochodzenia do niej.
- Czy byłam współuzależniona? - zastanawia się Barbara. - Chyba w jakimś stopniu tak. Gdy był roztrzęsiony, jak radar wyczuwałam jego nastroje, bałam się, że nadchodzi czas picia. Łamałam też swoje zasady, bo starałam się w pewien sposób chronić jego wpadki przed dziećmi. On kochał je bezgranicznie i bardzo wstydził się swojej słabości. Barbara umiała też wybaczać. Gdy tylko trzeźwiał, zaczynali życie od nowa. Nie była pamiętliwa, nie wypominała, nie dogadywała. Intuicyjnie stosowała zasady, o których pisze Ewa Woydyłło: "Przebaczanie nie następuje z pozycji słabości. Osoba, która chce przebaczyć, musi być równie silna co sprawca. Dzięki temu może wyrównać rachunki: na jednej szali położyć zawiedzione oczekiwania, na drugiej popełnioną winę. Dla ponownego wejścia w relację ze sprawcą szale powinny się równoważyć (…) Niektórym udaje się uznać krzywdę za minioną".

Uzależnienie w genach

Hanna Gil-Piątek otwarcie mówi o uzależnieniu męża
/Rafał Masłow /Pani
Hanna Gill-Piątek jest graficzką po ASP, robi projekty, studiuje jeszcze psychologię i działa na rzecz rozwoju regionalnego. Zajmuje się opracowaniami na temat infrastruktury dróg i ekologii. Na nasze spotkanie przyjeżdża z Łodzi, gdzie mieszka z mężem, pisarzem Tomaszem Piątkiem. Jest krótko ostrzyżoną wysoką blondynką, wyważoną, spokojną, bezpośrednią w rozmowie. Otwarcie mówi o uzależnieniu męża. Nie kryje tego i często bierze udział w społecznych akcjach uświadamiających nałogi.
Tomasza poznała w Warszawie przed dziewięciu laty. Pracowali razem w agencji reklamowej. Wprawdzie w firmie nie widywała go zaćpanego ani pijanego, ale często wyglądał strasznie: blady, roztrzęsiony. Nie ukrywał nałogów, mówił o nich, ale nie uważał się za osobę chorą. Zaprzyjaźnili się, oboje byli w innych związkach, ona już była matką. Jej syn ma dziś 14 lat. Kilka lat potem wyprowadziła się do Łodzi.
- Są ludzie, którzy mają uzależnienie w genach - opowiada Hanna. - Tomek należy do tej 10-procentowej grupy społeczeństwa. Nieleczeni wykorzystują każdy pretekst, aby ćpać czy pić. Kiedy trzy lata temu Piątek pojawił się w Łodzi i oświadczył, że kocha Hannę, był już po długiej terapii odwykowej, napisał też słynną powieść "Heroina", w której rozliczał się ze swoim nałogiem. - Przyjechał i od razu się oświadczył, czym mnie kompletnie zaszokował - opowiada ze śmiechem Hanna. - Twierdził, że od dawna to planował, a ja bardzo się tego bałam. Długo myślałam, co mam zrobić, ale gdybym wyczuła, że on chce się dzięki mnie tylko ratować, uczepić, wyssać siły i wrócić do nałogu, nie zdecydowałabym się na związek. Doskonale wiedziałam, co to uzależnienie, bo miałam ten problem w rodzinie. To jak demon, który siada na głowie i niszczy wszystko pomiędzy dwojgiem ludzi. Tomasz przekonał do siebie Hannę charakterem. Ona jednak miała świadomość tego, co robi. Nie obiecywał jej szklanych domów, tylko życie z dnia na dzień z planem 24-godzinnej trzeźwości na każdą dobę.
“Tomek należy do tej 10-procentowej grupy społeczeństwa, która nałóg ma w genach.”
Zawarli kontrakt, ustalili priorytety. Gdy przyjdzie kiedyś naćpany czy upity, ona wyrzuci go z domu. "Nie staraj się wtedy mnie kontrolować, tylko zamknij drzwi" - powiedział jej i kiedy zdarzyła mu się raz wpadka, ona tak właśnie zrobiła. Piątek znów wrócił do człowieczeństwa, jak sam nazywa stan trzeźwości. Pisze kolejne książki, w których wykorzystuje elementy autobiograficzne. Znalazł ukojenie w duchowości, jest protestantem, aktywnie działa w łódzkim zborze ewangelicko-reformowanym. Hanna jest buddystką, ale ślub wzięli w jego kościele. Gdy dziś Hanna zastanawia się nad życiowym bilansem, jednego jest pewna - czuje wdzięczność do terapeutów z ośrodka OTOU w Toruniu za to, że przywrócili męża światu, a do Tomka, że dał jej siebie. Ich związek jest dojrzały, a ona nauczyła się, że lęk, smutek czy bezsilność pojawiają się u niej tylko w gorszych momentach choroby Tomka, a potem równie naturalnie mijają.
- Na siłę i radość czasem muszę poczekać pół dnia z książką w łóżku - przyznaje Hanna. - Gdyby było naprawdę źle, od razu poszukałabym fachowej pomocy u terapeuty. Zalecenia terapeutów Tomka obydwoje traktujemy poważnie. W naszym domu nie ma alkoholu i lekarstw z opiatów (pochodne heroiny - przyp. red.). Takie życie czasem ogromnie mi ciąży, bo nawet nie zdawałam sobie sprawy, jak bardzo wykluczony z życia społecznego jest człowiek niepijący, szczególnie w środowisku artystycznym. Staram się towarzyszyć Tomkowi w trzeźwości, szanuję jego wolę. Przed każdym wernisażem lub promocją książki godzinami rozmawiamy, czy będzie się czuł na siłach tam pójść. Nasze życie to ciągłe wybory, ale wiem, że warto. Tomek jest wspaniałym mężem, partnerem i opiekunem dla mojego syna, z którym nawiązał niezwykle ciepłą i mocną więź - mówi Hanna.
Zdaniem Ewy Woydyłło wychodzenie z nałogu to ciężka praca, terapie wyrabiają umiejętności, które pozwalają radzić sobie z trudnymi emocjami. Uzależniony musi jednak systematycznie wcielać je w codzienność. W tym także niezbędna jest pomoc partnera.
_________________
_________________
"Przebaczenie jest dwukierunkową drogą, bo ilekroć przebaczamy komuś, przebaczamy również samemu sobie."
http://www.blok.rzsa.pl/
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,04 sekundy. Zapytań do SQL: 7