 |
Witaj na stronach niepije.com.pl
Forum wsparcia, dla osób uzależnionych i współuzależnionych od alkoholu. Dawniej niepije.net
|
Witajcie! |
Autor |
Wiadomość |
dorota
dorota

Pomogła: 1 raz Wiek: 50 Dołączyła: 21 Cze 2010 Posty: 218 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Pią Cze 25, 2010 21:33
|
|
|
Witaj Halinko.
Miło Cię poznać trochę bliżej bo do tej pory mogłam tylko czytać to co pisałaś do innych.
Prawdę mówiąc to właśnie troszkę obawiam się tego kryzysu ale nie poddam się.
Nad kupnem fachowej literatury na temat alkoholizmu już się zastanawiałam i to całkiem poważnie a co do mojego męża to widzę, że próbuje ograniczyć trochę picie. Może faktycznie dlatego, że stracił kompana do picia.
Tylko ciekawe ile godzin potrwa to jego ograniczenie. |
_________________ Ważne jest to, żeby żyć w zgodzie z sobą, nikogo nie udawać i nie mieć potrzeby uciekania przed sobą, ani przed czymkolwiek... |
|
|
|
 |
Namibia
Dołączyła: 19 Cze 2010 Posty: 76 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Cze 28, 2010 09:43
|
|
|
dorota napisał/a: | Prawdę mówiąc to właśnie troszkę obawiam się tego kryzysu ale nie poddam się. |
I tak trzymaj, myśl pozytywnie i będzie dobrze!
dorota napisał/a: | Tylko ciekawe ile godzin potrwa to jego ograniczenie. |
Myślę, że powinnaś z nim jak najwięcej rozmawiać nt. skutków picia, dlaczego chce nadal pić i co mu to daje...jeśli się mylę, jeśli trzeba inaczej to bardziej doświadczeni forumowicze mnie poprawią
Pozdrawiam cieplutko i nie daj się |
_________________ "Interesuje mnie przyszłość, bo w niej mam zamiar spędzić resztę życia..." :) |
|
|
|
 |
dora
Moderator

Pomogła: 22 razy Dołączyła: 26 Mar 2010 Posty: 4423
|
Wysłany: Pon Cze 28, 2010 09:48
|
|
|
dorota napisał/a: | próbuje ograniczyć trochę picie |
On nie ma ograniczac picia tylko przestac pic A to jest roznica.. |
_________________ ...''Pomimo łez wciąż można biec, ale trzeba tego bardzo chcieć....''
 |
|
|
|
 |
kajadda

Pomogła: 16 razy Wiek: 57 Dołączyła: 26 Mar 2010 Posty: 3414 Skąd: katowice
|
Wysłany: Pon Cze 28, 2010 09:51
|
|
|
dorota napisał/a: | co do mojego męża to widzę, że próbuje ograniczyć trochę picie. Może faktycznie dlatego, że stracił kompana do picia. | .... się nie da.... ograniczyć.... |
_________________ "Prawdziwy akt odkrycia nie polega na odnajdywaniu nowych lądów,lecz na patrzeniu na stare w nowy sposób." Marcel Proust |
|
|
|
 |
Namibia
Dołączyła: 19 Cze 2010 Posty: 76 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Cze 28, 2010 10:43
|
|
|
kajadda napisał/a: | .... się nie da.... ograniczyć.... |
Zgadzam się |
_________________ "Interesuje mnie przyszłość, bo w niej mam zamiar spędzić resztę życia..." :) |
|
|
|
 |
Mietek
Mietek

Pomógł: 23 razy Wiek: 75 Dołączył: 28 Mar 2010 Posty: 3734 Skąd: Grójec
|
Wysłany: Pon Cze 28, 2010 20:59
|
|
|
dorota napisał/a: | Może faktycznie dlatego, że stracił kompana do picia. |
Stracił komfort picia, bo pokazujesz mu że można wytrzymać.
I oby tak dalej, może Twój mąż, w odróznieniu od mojej ex, lepiej zrozumie
Tego Wam obojgu życzę |
_________________ % mnie nie zabiły, to znak, że mam jeszcze coś do zrobienia |
|
|
|
 |
Vieux Vasco

Pomógł: 1 raz Wiek: 50 Dołączył: 27 Cze 2010 Posty: 431 Skąd: francja
|
Wysłany: Wto Cze 29, 2010 00:03
|
|
|
dorota napisał/a: | próbuje ograniczyć trochę picie |
ile razow ja ograniczalem, te slowo odbija mi sie jak czkawka...
nie przypominam sobie zadnego efektu po tak szczytnych zamiarach. Jedyne co pozwalalo przyniesc efekt w sytuacjach gdy noz na gardle, to rzucanie picia. zabieralem sie za zalatwiniem palacych spraw, ale nie dokanczalem, bo efektem rzucania picia bylo chwilowe ograniczenie...
zycze wam pojsc na calosc |
_________________ s'il n'y en a pas de premier, il ne peut y en avoir un dixième |
|
|
|
 |
dorota
dorota

Pomogła: 1 raz Wiek: 50 Dołączyła: 21 Cze 2010 Posty: 218 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Śro Cze 30, 2010 12:37
|
|
|
Ktoś by powiedział:
„Błądzić to rzecz ludzka” .....
Ale to takie bolesne, takie hańbiące, poniżające...
Cała radość ducha, optymizm, nadzieja, własne postanowienia, wszystko to może prysnąć jak bańka mydlana.
Życie jak i potrafi być piękne, to i również okrutne, a może to nie życie, może to my ...
Sami stwarzamy sobie sytuacje, które nas przerastają a my, a bynajmniej niektórzy z nas słabi psychicznie poddają się chwili sytuacji, chwilowemu zniechęceniu, zwątpieniu we własne siły tracąc nadzieję...
Ale po mimo wstydu, życie znowu nas wzywa, daje nam dobre chwile i kusi tymi złymi i to my sami musimy dokonać wyboru.
Wielu z Was by powiedziało: „Wybór jest prosty”.
Tak, zgadza się, ale nie zawsze przychodzi to tak łatwo.... |
_________________ Ważne jest to, żeby żyć w zgodzie z sobą, nikogo nie udawać i nie mieć potrzeby uciekania przed sobą, ani przed czymkolwiek... |
|
|
|
 |
Mariusz

Pomógł: 15 razy Wiek: 54 Dołączył: 24 Mar 2010 Posty: 2176
|
Wysłany: Śro Cze 30, 2010 12:51
|
|
|
dorota napisał/a: | Wielu z Was by powiedziało: „Wybór jest prosty”.
Tak, zgadza się, ale nie zawsze przychodzi to tak łatwo.... |
hmm, zgadzam się, ale co z tego ?
Czy to znaczy, że możemy polec na pierwszym placu...
Czy może iść dalej, a może jak ranny żołnierz, on nie patrzy, że jest boleśnie ranny, walczy o przetrwanie, przeżycie...
My nie ?
Może i nie walczymy, bo jak walczyć z czymś co jest dla nas przysłowiowym Goliatem, a my nie mamy nic z Dawida, może i z pasterza tak, możemy siać i zbierać nasze plony.
Łatwo nie było nigdy, ale nie szukaj wiatraków, bo wiadomo jak się taka walka kończy.
Szukaj siebie, jak znajdziesz swoje prawdziwe Ja, znajdziesz i sens, a droga zamiast kręta, prostować się zacznie.
Pozdrawiam |
_________________ Brak śniegu to znak, że go nie ma . Co nie znaczy, że nigdy nie spadnie...
|
|
|
|
 |
Mietek
Mietek

Pomógł: 23 razy Wiek: 75 Dołączył: 28 Mar 2010 Posty: 3734 Skąd: Grójec
|
Wysłany: Śro Cze 30, 2010 21:54
|
|
|
dorota napisał/a: | wszystko to może prysnąć jak bańka mydlana. |
To poczytaj sobie o bezsilności.
Czy na wszystko mam wpływ? dziś wiem że nie.
Czy wszystko musze mieć? dziś wiem że nie.
Czy zawsze wszystkich muszę zadowolić? dziś wiem że nie.
Czy wszyscy maja postępowac tak jak ja bym tego chciał? dziś też wiem że nie.
Więc po co mam się stresować niepotrzebnie.
Ogłosiłem bezsilność wobec alkoholu, mogę ogłosić bezsilność wobec tego, na co nie mam wpływu. Aczkolwiek zawsze mogę mieć swoje zdanie, swoją opinię i je wypowiadać, swoje emocje i uczucia, które mogę okazywać. |
_________________ % mnie nie zabiły, to znak, że mam jeszcze coś do zrobienia |
|
|
|
 |
Franiu
Moderator

Pomógł: 8 razy Wiek: 73 Dołączył: 24 Mar 2010 Posty: 2768 Skąd: D.G.
|
Wysłany: Śro Cze 30, 2010 22:22
|
|
|
dorota napisał/a: | „Błądzić to rzecz ludzka” ..... |
tak,masz rację z tym ze nie powielać tego błędów ,
pozdrawiam |
_________________ "Przebaczenie jest dwukierunkową drogą, bo ilekroć przebaczamy komuś, przebaczamy również samemu sobie."
http://www.blok.rzsa.pl/ |
|
|
|
 |
dorota
dorota

Pomogła: 1 raz Wiek: 50 Dołączyła: 21 Cze 2010 Posty: 218 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Pon Lip 05, 2010 17:39
|
|
|
Czasami z trudem przychodzi nie powielanie własnych błędów, ale czy to właśnie nie dzięki temu się uczymy?
Oby tylko nie trwało to wieczność.... |
_________________ Ważne jest to, żeby żyć w zgodzie z sobą, nikogo nie udawać i nie mieć potrzeby uciekania przed sobą, ani przed czymkolwiek... |
|
|
|
 |
Mariusz

Pomógł: 15 razy Wiek: 54 Dołączył: 24 Mar 2010 Posty: 2176
|
Wysłany: Pon Lip 05, 2010 20:12
|
|
|
dorota napisał/a: | Czasami z trudem przychodzi nie powielanie własnych błędów |
No tak, ale takie myślenie jest co najmniej nie na miejscu, bo tak to my możemy pić całe życie.
Powtarzając sobie cały czas to zdanie... i wielu tak zrobiło niestety...
dorota napisał/a: | czy to właśnie nie dzięki temu się uczymy |
Uczymy się i owszem, ale ile razy trzeba nogę złamać w tej samej dziurze, by zacząć ją omijać ?
Wiem, to nie to samo, ale coś w sobie ma.
Podstawą w tej chorobie okazuje się wiedza i pomoc i wiara, jeżeli nie w siłę wyższą to w słowa innego trzeźwiejącego alkoholika który przeszedł wiele i wie co mówi.
Widzę, że przyjęłaś postawę obronną, to też nie najlepiej. |
_________________ Brak śniegu to znak, że go nie ma . Co nie znaczy, że nigdy nie spadnie...
|
|
|
|
 |
bodziu
Bloger

Pomógł: 5 razy Wiek: 59 Dołączył: 26 Mar 2010 Posty: 1386
|
Wysłany: Pon Lip 05, 2010 20:51
|
|
|
dorota napisał/a: | Czasami z trudem przychodzi nie powielanie własnych błędów, ale czy to właśnie nie dzięki temu się uczymy?
Oby tylko nie trwało to wieczność.... |
Jeżeli powtarzam jakiś błąd nieświadomie, to z bólem ale godzę się z tym ...ale jak z premedytacją, to już jest problem ...nie ma wtedy mowy o uczeniu się na błędach.
Mariusz napisał/a: | Uczymy się i owszem, ale ile razy trzeba nogę złamać w tej samej dziurze, by zacząć ją omijać ? |
Mariusz trafił w samo sedno. |
_________________ " nigdy nie wzniesiesz się ponad to, czemu nie chcesz spojrzeć w oczy" |
|
|
|
 |
Mietek
Mietek

Pomógł: 23 razy Wiek: 75 Dołączył: 28 Mar 2010 Posty: 3734 Skąd: Grójec
|
Wysłany: Pon Lip 05, 2010 21:31
|
|
|
Mariusz napisał/a: | Podstawą w tej chorobie okazuje się wiedza i pomoc i wiara, jeżeli nie w siłę wyższą to w słowa innego trzeźwiejącego alkoholika który przeszedł wiele i wie co mówi. |
Bo i tak jest. Kiedy raz do bagna wpadłem, drugi raz będę go omijał, jak trafiłem na drogę z wybojami, poszukam innej, po co mi to co jest nie dobre. dorota napisał/a: | Czasami z trudem przychodzi nie powielanie własnych błędów |
A czy całe moje życie to nie walka z trudnościami?
Nie pamiętam już kto to powiedział, że "życie to ciągła walka o byt". |
_________________ % mnie nie zabiły, to znak, że mam jeszcze coś do zrobienia |
|
|
|
 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
| Strona wygenerowana w 0,07 sekundy. Zapytań do SQL: 5 |
|
|