Witaj na stronach niepije.com.pl

[Franiu]

Program na 24 godziny

Poniższy program jest podręcznym, kieszonkowym poradnikiem życia zgodnie z zasadami AA. Wydany został po raz pierwszy w 1945 roku. Jego przystępny język i prostota przesłania uczyniły go, oprócz "Wielkiej księgi AA", źródłem wiedzy i otuchy dla alkoholików.
Plan 24 godzin jest bardzo elastyczny. W każdej chwili możemy go rozpocząć od nowa. Obojętnie gdzie byśmy się znajdowali i o jakiej porze, możemy postanowić, że nie weźmiemy alkoholu do ust przez następne 24 godziny, czy nawet przez 8 lub 1 godzinę zgodnie z prawdą, że każda droga zaczyna się od pierwszego kroku, a każde wyzdrowienie z alkoholizmu zaczyna się od pierwszej godziny abstynencji. Później przyjdzie czas na stawianie następnych kroków i na następne godziny trzeźwości.
Założenia tego programu wynikają z doświadczeń grup AA, a co potwierdzają nasze własne przeżycia. Ileż to razy mówiliśmy "tym razem to już naprawdę ostatni kieliszek w życiu", "dzisiaj tylko jednego, a później już nic". Bardziej realistyczne i mające większe szanse powodzenia jest przyrzeczenie (postanowienie) - "nie wypiję właśnie dzisiaj"
Program ten jest dla ludzi uzależnionych zarówno od alkoholu jak i od narkotyków i innych substancji chemicznych.
PROGRAM NA 24 GODZINY
• Właśnie dzisiaj chcę spróbować przeżyć ten dzień dobrze i nie od razu załatwić w nim problemy całego mojego życia. Spróbuję przeżyć go tak, jak nie miałbym jeszcze odwagi żyć przez resztę mojego życia.
• Właśnie dzisiaj chcę być szczęśliwi. Zakładam, że prawdą jest "najczęściej ludzie są na tyle szczęśliwi na ile postanowią nimi być".
• Właśnie dzisiaj chcę dostosować się do tego co jest, a nie próbować dostosowywać wszystko do moich własnych życzeń. Chcę sprostać mojemu losowi jakikolwiek on będzie.
• Właśnie dzisiaj chcę ćwiczyć mój umysł. Chcę poznawać rzeczy godne poznawania. Chcę nauczyć się czegoś użytecznego. Chcę czytać coś wymagającego wysiłku, myślenia, skupienia.
• Właśnie dzisiaj chcę ćwiczyć moją wolę na trzy sposoby:
1. zrobię coś dobrego i nie wypomnę tego ani nie pochwalę się tym
2. dokonam co najmniej dwu rzeczy, na które zwykle nie mam ochoty
3. nie okażę nikomu, że moje uczucia zostały zranione
• Właśnie dzisiaj chcę mieć plan postępowania; mogę nie trzymać się go ściśle, lecz spróbuję uchronić się od pochopności i niezdecydowania.
• Właśnie dzisiaj znajdę spokojną chwilę dla siebie i spróbuję się odprężyć. Spojrzę wtedy na moje życie z lepszej perspektywy.
• Właśnie dzisiaj chcę pozbyć się obaw i cieszyć się tym co piękne. Ufam, że dając z siebie dużo światu, dużo przez to zyskuje.
• Właśnie dzisiaj chcę być zgodny z otoczeniem. Chcę dobrze wyglądać być odpowiednio ubrany, mówić spokojnym tonem, być uprzejmym, nie krytykować niczego, nie wyszukiwać "dziury w całym" i nie zmieniać nikogo z wyjątkiem samego siebie.
• Czym jest dla mnie mityng?-w jednym zdaniu to bym to określił tak:WIELKIM SKARBEM
Nie raz dziękuje Bogu i kolegom z mityngu za to.Dawno by mnie już nie było na tym świecie gdy bym nie trafił na grupę a tym samym na mityng.Gdy bym nawet dożył dzisiejszego dnia to nigdy bym nie był tym kim jestem obecnie.Pewnie nie miałbym gdzie mieszkać .Nie miał bym rodziny ,którą straciłem poprzez moje picie a odbudowałem na nowo tylko dlatego ,że jestem trzeźwy.Trzeźwy w większym tego słowa znaczeniu jestem tylko dlatego ,że chodzę na mityngi i dostaję wskazówki na życie.Na mityngi chodzę również po to aby nieść posłanie drugiemu alkoholikowi ,który wciąż jeszcze cierpi i tak bardzo potrzebuje tej pomocy tak jak ja na początku mojego niepicia.Poprzez mityng dzisiaj nie mam wrogów na tym świecie o których bym wiedział.Kiedy jeszcze piłem ,miałem strach wyjść na ulicę aby nie dostać (powiem grzecznie)po gębie.Tu dług nie oddany ,tu jak się nachlałem to niewinnie zbluzgałem ,to znowu kogoś oszukałem ,naciągnąłem na straty obiecując "złote góry".Ludzie jak dzisiaj na to wszystko tak patrzę to nie mogę uwierzyć ,że to jest prawdziwe,że takim mogłem być człowiekiem .Jeśli można to tak nazwać CZŁOWIEKIEM a jednak to prawda.
Wiele jeszcze innych rzeczy robiłem -może kiedyś o nich napiszę-,których po trzeźwemu nigdy bym nie zrobił i nie robię. Dzięki temu ,że chodzę na mityngi mam w sobie pogodę ducha,chęć do życia i działania. Mam swojego boga ,któremu zaufałem i powierzyłem .Mogę tutaj pisać nie tylko po to by pomagać innym lecz i samemu sobie.To też dowiedziałem się na mityngu a następnie sam się o tym przekonałem.Nie mogę zapomnieć kim jestem(AA).Mówienie prawdy ,być uczciwym ,szczerym ,punktualnym -to też dzięki temu.Na pewno ton nie jest wszystko co zyskałem przez to ,że chodzę na mityngi. CZY TO NIE JEST WIELKI SKARB?-ZA DARMO.