Strona Główna Witaj na stronach niepije.com.pl
Forum wsparcia, dla osób uzależnionych i współuzależnionych od alkoholu.
Dawniej niepije.net


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Zamknięty przez: Franiu
Pią Paź 01, 2010 17:27
Słowa trzeźwiejącego
Autor Wiadomość
Franiu 
Moderator


Pomógł: 8 razy
Wiek: 73
Dołączył: 24 Mar 2010
Posty: 2768
Skąd: D.G.
Wysłany: Pią Paź 01, 2010 17:26   Słowa trzeźwiejącego

Słowa trzeźwiejącego


Tylko ten, kto pił i przestał, zrozumie co to jest nałóg alkoholowy.
Nie piję od paru lat, a upiory spod butelki konfliktują relacje dnia powszedniego! Naprawiam, co mogę naprawić, ale przeprosin w nieskończoność za balangi nie czynię.
Znam cierpienie, kłamstwo i ułudne szczęście. Na gorzkich doświadczeniach buduję nowy ład i zastanawiam się, czy jest miejsce dla ciebie tu i teraz? Czuję twój oddech na szyi podczas snu, a rano tęsknię za ciepłem twoich rąk. Potrafiły pieścić nawet nie kochając!
Wyobraźnią czytam topografię twojego ciała. Czynię wszystko żebyś była zadowolona. I nie chcę już toczyć się w szczeliny nihilizmu.
Stanę się człowiekiem w twoim stylu, bestią, która urodziła się dla jednej kobiety. Bez ciebie w butelce popłynę. Bądź nowym początkiem i moim końcem, wszystkim i wszystkimi. Proszę tak w snach i na jawie, ze zgryzoty gryzę paznokcie, a po drugiej stronie ulicy knajpa otworem stoi, za ladą biustem bufetowa kieliszki podaje.
Pomóż zlikwidować biustonosze upiory! Czas naszym przyjacielem niech zostanie, skruszy bajery nieufności. W alkoholu szedłem na spotkanie z tobą, a budziłem się z pustą butelką w łóżku. Teraz widzę cię trzeźwo, zło między nami musi zniknąć!
Wódka rozwiązywała konta bankowe i szare komórki, produkowała urojenia i wzbudzała zazdrość o cienkich Bolkach i niedomytych alfonsiakach. Od euforii do śpiączki, od śpiączki do butelki upływało życie. Na stole białe myszki szyszkami się bawiły w przewróconym kieliszku. W popłochu uciekałem od nich do knajpy!
Drżącą ręką wychylałem kielich. Nie chciałem, a chlałem. W chwilach trzeźwości wewnętrzny głos błagał "nie pij, nie pij". Wtedy całowałem w myślach twoje oczy i przysięgałem "nigdy więcej nie wypiję".
Wyjechałaś w góry, myśli leciały za tobą. Pocztówka ze słowami "Nic dwa razy się nie zdarza" znów pogrążyła. W lokalach bełkotałem, że lepiej bzykać niż kochać. Pijanego taksiarz wyrzucał pod bramą posesji. Pies skomlał, a brzózka szumiała i załamywała jakoby matka dłonie z rozpaczy.
Piłem pod pocztówkę. Wznosiłem toasty za tych, co na morzu, za rywali, przyjaciół i wrogów, za kurwy i cnotliwe żony. Zbawienna śpiączka urywała bełkoczący film, jak anioł śmierci zamykała oczy.
A rozpustnica nawiedzała i nocą trzeźwą, pachniała ogrodem moich marzeń, a budziła ze snu i pchała do butelki!
Dziś moja rocznica abstynencji, na stole zamiast koniaku kwiaty, a ty maciejką i marzeniami pachniesz! Czy jesteś spełniona?
Nic dwa razy się nie zdarza w miłości i nie ma mocnych na czas, zawsze będzie nam czegoś brak. Najlepiej być razem i osobno jak ósemka, być sobą i dla siebie chcieć żyć. Rozwód z wódką trudniejszy niż z żoną. Rozstanie i powroty. Cierpienie i rozkosz krzyżowały szpady, a miłość chodziła krętymi ścieżkami. W kieliszku zamieniała się w nienawiść i zdradę.
Nie widziałem, jaki jestem.Tak na dobre ze sobą i po trzeźwemu jeszcze nie spotkałem. Całe życie przeżyć i nie spotkać, byłaby to dupa blada!
Kto pomoże powstrzymać ciągoty do picia? Tylko ty, odpowiada głos z głębi duszy. Jak sobie pościelisz tak się wyśpisz, albo butelka, albo trumna. I za tym głosem na chwiejnych nogach ruszyłem do trzeźwości. Piekielne ognie paliły wnętrzności i myśli kołatały jak galareta, wołały pić, butelki ze snu zrywały. Chroniczny brak alkoholu, to niewysłowiona męczarnia.
Żałować, co się straciło przez wódkę nie ma sensu. Abstynencja gwarantuje lepsze jutro, kontrolę poczynań, daje klucz od podejmowania decyzji.
Scenariusz życia tworzę z kobietą, której słowa "nic dwa razy się nie zdarza", podcinały skrzydła i podnosiły z krawężnika. Tworzy klimaty bycia razem, odkrywa się na nowo. Jest osobno, a razem. Jak ósemka z jednym wspólnym punkcikiem łączącym dwa brzuszki jesteśmy. Odrębne światy dwa, a stanowią jedność. I to nasza radość i tajemnica też.
Obnażanie upadku daje zbawienie. Wysłuchać siebie, jak ksiądz w konfesjonale grzesznika, to gwarancja zmiany nawyków i zachowań. Łączyłem dłonie w kręgu anonimowych alkoholików w pokorze i zadumie. Tam Ewa, Janek, opowiadali jak od butelki do butelki, od drzwi bez klamek do wolności, z wolności za drzwi bez klamek wędrowali i walka o powrót do normalności kończyła się klęską, ale rozumieli, że postępująca, nieuleczalna, prowadząca do śmierci choroba daje możliwość odbicia od jej dna, pod warunkiem całkowitej abstynencji.
Nie wszyscy z tego kręgu wrócili do normalności. Nabuzowani przy sklepie monopolowym wołają, daj na ćwiartkę! Minęło wiele lat jak nie piję, ale słowa Janka i Ewy nadal słyszę "nigdy więcej do kieliszka". Świat się nie zmienił, dlatego, że nie piję. I nie mam zamiaru go zmieniać więcej.
Życie jedno i ucieka jak ziarnka maku z dziurowego garnka. Chwila na wagę złota. A polówki ósemki i wspólny nasz punkcik gwarantują zadowolenie większe niż doskonale małżeństwo. A czy są doskonałe?



(zredagowany przez: Magda Głowala-Habel)
Autor: szymon bachir
_________________
"Przebaczenie jest dwukierunkową drogą, bo ilekroć przebaczamy komuś, przebaczamy również samemu sobie."
http://www.blok.rzsa.pl/
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,02 sekundy. Zapytań do SQL: 6