Strona Główna Witaj na stronach niepije.com.pl
Forum wsparcia, dla osób uzależnionych i współuzależnionych od alkoholu.
Dawniej niepije.net


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
"Zakuci w kajdany" mgr.Katarzyna Bosowska
Autor Wiadomość
jarox48 


Pomógł: 4 razy
Wiek: 62
Dołączył: 12 Cze 2010
Posty: 1538
Skąd: Będzin
Wysłany: Wto Mar 01, 2011 17:59   "Zakuci w kajdany" mgr.Katarzyna Bosowska

Fragment książki mgr.Katarzyny Bosowskiej p.t. "Zakuci w kajdany"

SŁONECZNY POKÓJ

Pomyślałam,że trzeźwienie jest odkrywaniem życia na nowo . Wychodzeniem z mgły,wydostawaniem się na ląd,odnajdowaniem DOMU . Cokolwiek by on oznaczał. Każdy kto trzeźwieje,nazywa ten DOM po swojemu,bo dom to też przynależność,bezpieczeństwo,zaufanie.Ktoś powi,że to prawie tak jak w grupie terapeutycznej albo na spotkaniu AA. Właśnie tak.To nieprzypadkowe skojarzenie.

Przed progiem
Picie alkoholu przez osobę uzależnioną to takie "stanie za drzwiami".Odgrodzenie się od wartości,dobra,szcześcia.To poszukiwanie ułudy w baśniach swego umysłu,w niespełnionych marzeniach.To poszukiwanie ciepła w zimnej bramie ogrodzenia,to poszukiwanie bliskości na samotnych alejkach wyschniętego ogrodu.Picie alkoholu to izolacja.Nie tylko od bliskich,ale też od siebie samego.Od uczuć.To nieumiejętność czytania ich jak drogowych znaków i błądzenie w labiryntach dróg.To ciągłe próby powrotów,ale tak często w złą stronę.To desperackie wołanie o pomoc z zakamarków ciemności przed zamkniętymi drzwiami do życia.To jest picie.I jeszcze wiele innego cierpienia.Strachu,bólu,beznadziei.Rozpaczy,która ukazuje dno,od którego nie zawsze można się odbić.Bo czasem jest zbyt grząskie.Bo odrzucasz rękę,która już ostatkiem sił wyciąga się do Ciebie.
Ale masz przed sobą drzwi.Inni widzą Cię przez wizjer ze swojego świata.Trochę zdeformowanego,tak jak Twoja dusza jest zdeformowana piciem.I Ty ich widzisz przez szczelinę w deskach,przez wypukłą szybę,która rozmazuje kształty.Bo oni dla Ciebie też są inni.Obcy i dalecy.Wrodzy ! Może tak myślisz.Ale jak Ty możesz wyraźnie widzieć przez oczy duszy upojonej alkoholem?

Przedpokój
Musisz przejść przez drzwi.To boli.Bardzo.Wymaga odwagi.Każde poznanie jej wymaga.Musisz na nowo zapragnąć mieć DOM.A za tymi drzwiami nie jest już tak zimno.I tak ciemno.I tak samotnie.Też są , jacyś ludzie:jeszcze cienie.I światło niewyraźne,ale daje nadzieje.PRZEDPOKÓJ ŻYCIA.Smuga cienia.Już nie tam i jeszcze nie tu.ale już NIE TAM!!! To droga z innymi,świadomość problemu,utraty kontroli nad piciem,to uznawanie bezsilności w obliczu destrukcji spowodowanej spożywaniem alkoholu,to rozliczanie się z samym sobą,wreszcie-to uczenie się, jak żyć bez tej substancji,która stała się bliższa niż żona,mąż,dzieci,matka.Niż JA SAM.Niż BÓG.To praca nad sobą w intensywnym programie leczenia w oddziale stacjonarnym lub dziennym,to grupa ludzi z tym samym problemem, jedna tratwa na tej samej rzece życia.Jedna zasada dotarcia do brzegu-przestrzeganie tych zasad których się nauczyłeś-unikanie wyzwalaczy/czyli miejsc i osób związanych z piciem/,radzenie sobie z myślami o alkoholu,chęcią picia,szukanie wsparcia,rozpoznawanie sygnałów ostrzegawczych nawrotu choroby.
Ten przedpokój domu to już DOM,a właściwie jedna jego część.Ale nie możesz go ominąć,tak jak byś chciał.Bo wtedy musiałbyś szybko przebiec go sam.A tak nie możesz,bo tam są inni ludzie,którzy mogą Ci tyle opowiedzieć i którzy chcą,abyśTy opowiedział im o sobie.Dodał otuchy.

W słonecznym pokoju
Aż pewnego dnia dotrzesz TAM.Do SŁONECZNEGO POKOJU.Tam już nic nie będzie takie samo.Tam będziesz widział wyraźnie.Sylwetki ludzi,twarze Twoich bliskich,kochanych osób.Te dłonie,które się do Ciebie wyciągały.Twoi wrogowie okażą się Twoimi przyjaciółmi.To Ty ich odrzuciłeś.Bo chcieli,abyś zostawił to,co najbardziej "kochałeś".Bo walczyli o Ciebie. Słońce zaleje ten pokój.POGODA DUCHA.To nie znaczy,że życie będzie pozbawione cierpienia,trosk i niepokojów.To nie znaczy,że nigdy nie będziesz smutny.Tu potrzebujesz nadal tych,którzy Cię poprowadzą.Przyjmą,pomogą.To inna forma życia,tak jak inna forma terapii-to pogłębiona,sięgająca tych miejsc,które wymagają poznania,uleczenia.To TRZEŹWIENIE.Nie ABSTYNENCJA.To widzenie siebie zupełnie inaczej.W świetle dnia.Mimo chmur,burz i ciemnych poranków-jak to w życiu bywa.Ale ktoś powiedział,że kiedy ciemność jest największa,to wtedy właśnie szykują się dla nas nowe możliwości.Dotrzyj tam.Nie rezygnuj.NIE jesteś sam.NIE ZOSTAWAJ SAM ! Przynajmniej przez dwa lata od zaprzestania picia.Przynajmniej.Abyś dotarł do SŁONECZNEGO POKOJU .
_________________
WIERZYLEM W SWOJE SLOWA LECZ SLOWA ULECIALY
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,03 sekundy. Zapytań do SQL: 6